Niebo na własność

Okładka książki Niebo na własność
Luke Allnutt Wydawnictwo: Otwarte literatura obyczajowa, romans
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
We Own the Sky
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2018-07-16
Data 1. wyd. pol.:
2018-07-16
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375155020
Tłumacz:
Grażyna Woźniak

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
371 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
245
151

Na półkach:

Życie czasami jest okrutne, przysłowiowo mówiąc. Ma swoje piękne aspekty, zachwycające, zapierające dech w piersiach. Niemnie jednak los jest przewrotny i w najmniej oczekiwanej chwili potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. Mieliście tak czasami? Moment, kiedy wszystko układa się świetnie i nawet nie wiadomo kiedy, domek z kart błyskawicznie zamienia się w trudny do ogarnięcia stos. To też spotkało głównego bohatera. Jesteście ciekawi o czym mowa?
Rob jest swego rodzaju lekkoduchem, informatykiem z mało realnymi planami na przyszłość, nie dającymi perspektyw na porządne życie. Tak przynajmniej sądzi Anna, stonowana, poukładana kobieta widząca swoją przyszłość w księgowości. Tak się składa, że ta kompletnie różniąca się od siebie dwójka zakochuje się w sobie i lada moment są małżeństwem. Rodzina, dom, finanse, dziecko. Wszystko zdaje się układać, kleić i składać do kupy. Jednym słowem mówiąc: szczęście. Tak, jak wspomniałam. Los jest przewrotny. Pojawiają się pierwsze symptomy, ale przecież kto by to brał do głowy? Z czasem jest ich coraz więcej i przychodzi dzień sądu, a mianowicie wizyta u lekarza. Jack, słodkie, rezolutne i pełne energii dziecko Roba i Anny, na pozór zdrowo rosnący młody chłopaczek ma nowotwór mózgu. Druzgocąca wiadomość, tu nie ma nad czym się rozchodzić. Jak potoczą się dalsze losy małżeństwa? Co będzie z małym? Tego już dowiecie się w lekturze.
Nie znałam wcześniej twórczości Luke’a Allnutt’a. Nawet nie słyszałam o tym autorze. Muszę przyznać, że od pierwszych stron podchodziłam neutralnie do lektury. Owszem, miałam świadomość, że nie będzie lekka. Nie będą to skowronki na łące i obopólna sielanka, zarówno dla mnie, jak i dla bohaterów. A jeśli o nich mowa, to Allnutt ma niesamowity talent do tworzenia kreacji…które mnie irytują. I to tak intensywnie, że miałam ochotę potrząsnąć czy to Anną, czy Robem. Anny nie mogłam zdzierżyć, a Rob wzbudzał we mnie niechęć swoim stylem bycia. Oceniał, bardzo dużo oceniał, wręcz narzucając swoje poglądy czytelnikowi. W pewnym momencie zrobiło się to odrzucające. Jednak nie warto się zrażać, bo z każdą kolejną stroną darzyłam coraz większą sympatią zarówno Roba, jak i Annę, choć myślałam, że w tym drugim przypadku będzie zdecydowanie ciężej.
Pomijając bohaterów, sam styl prowadzenia całej historii był bardzo intrygujący. Nie był to rodzaj retrospekcji, raczej nie mącące cofanie się i ruszanie do przodu w całej fabule. To wyszło autorowi świetnie, nie spotkałam się jeszcze z takim zabiegiem, ale to jest zdecydowanie na plus. Emocjonalnie… Emocjonalnie to zostałam wyciśnięta. Luke perfekcyjnie oddał różne dwa charaktery, ich reakcje i sposób przeżywania ciężkich chwil. Doskonale poradził sobie także z tak ciężkim tematem, jakim jest choroba nowotworowa.
Podsumowując „Niebo na własność” jest historią nie należącą do tych lekkich. Sprawia ból, wywołuje wiele łez, tworzy silną więź z bohaterami, których za których koniec końców trzyma się kciuki z całej siły. Skłania do poważnych refleksji, uczy doceniania małych rzeczy. Choć rzadko sięgam po tego typu lektury, ta sprawiła, że inaczej patrzę na pewne sprawy. Zdecydowanie warto poświęcić jej kilka wieczorów, ta historia jest tego godna.

Życie czasami jest okrutne, przysłowiowo mówiąc. Ma swoje piękne aspekty, zachwycające, zapierające dech w piersiach. Niemnie jednak los jest przewrotny i w najmniej oczekiwanej chwili potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. Mieliście tak czasami? Moment, kiedy wszystko układa się świetnie i nawet nie wiadomo kiedy, domek z kart błyskawicznie zamienia się w trudny do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    511
  • Przeczytane
    420
  • Posiadam
    115
  • 2018
    35
  • 2019
    22
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    11
  • Chcę w prezencie
    7
  • Przeczytane w 2018
    7
  • 2020
    5

Cytaty

Więcej
Luke Allnutt Niebo na własność Zobacz więcej
Luke Allnutt Niebo na własność Zobacz więcej
Luke Allnutt Niebo na własność Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także