Zegarmistrz
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Muzeum Regionalne im. Dzieci Wrzesińskich
- Data wydania:
- 2018-06-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-06-08
- Liczba stron:
- 108
- Czas czytania
- 1 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394813727
Filip Springer fragment książki „Zegarmistrz”
Lubimy myśleć, że czas jest czymś zewnętrznym, niezależnym od nas. Że mierzymy go tak, jakbyśmy mierzyli pojemność czy masę. Jakby czas miał długość, której możemy być pewni.
To błąd wierzyć w taki czas. Nie jest on już bowiem niczym pewnym. Czas wypełniony zajęciami biegnie szybciej niż czas pusty. Pośpiech sprawia, że czasu jest mniej, a nie więcej.
Wraz z wiekiem przepływ czasu przyspiesza. Pojęcie marnowania czasu jest pojęciem abstrakcyjnym. Pod wpływem alkoholu czas przyspiesza. Pod wpływem niektórych środków odurzających czas (podobno) znacząco zwalnia.
______________________________________________________
O PROJEKCIE „ZEGARMISTRZ"
tekst: Karol Szymkowiak
W ostatnich latach Września dynamicznie się rozwija, a co za tym idzie, zmienia się i rozrasta. Pojawiają się nowe osiedla, fabryki, obiekty handlowo-usługowe, drogi. Jednocześnie niektóre miejsca zostały wymazane przez upływający czas. Wszystko to zmienia oblicze Wrześni i wpływa na jej przyszły charakter, choć czas, w którym zachodzą zmiany, jest krótki. Nowe inwestycje powstają w rok, dwa lub trzy. Z perspektywy całej historii miasta to zaledwie moment. Jednak moment bardzo istotny, gdyż to co powstaje w tak krótkim czasie, będzie towarzyszyć mieszkańcom Wrześni przez wiele lat, na stałe zmieniając nie tylko jej krajobraz, lecz także przyzwyczajenia i zachowania żyjących tu ludzi.
Zastanawiając się nad kolejnym autorem do Kolekcji Wrzesińskiej, szukałem kogoś, kto uchwyci ten krótki moment przemian we Wrześni. Poszukiwałem autora, który nie tylko zarejestruje fotograficznie ten krótki fragment historii miasta, ale i podzieli się z nami swoją refleksją na temat zachodzących zmian. Wybór padł na Filipa Springera, który przestrzeń polskich miast fotografował i opisywał nieraz. W przypadku Kolekcji Wrzesińskiej również poprosiłem go o tekst, który miał towarzyszyć fotografiom.
Tak powstał „Zegarmistrz”, czyli dziewiąta już książka z cyklu Kolekcja Wrzesińska, która składa się z dwóch wzajemnie przenikających się i wynikających z siebie nawzajem warstw: fotograficznej i tekstowej.
„Zegarmistrz” to refleksyjne opowiadanie o upływie czasu, wynikających z niego zmian, oraz ich konsekwencji. Tekst, którego akcja toczy się w pewnym mieście niedaleko Poznania, jest fikcją literacką. Mieszkańcy Wrześni rozpoznają w nim swoje miasto, ponieważ pewne zdarzenia i miejsca są autentyczne, choć przedstawione niekiedy nieco inaczej niż w rzeczywistości. Fabuła jednak została w całości wymyślona przez autora. Tym samym „Zegarmistrz” jest pierwszą książką, w której Filip Springer odchodzi od reportażu, z którym był do tej pory jednoznacznie kojarzony.
Również w warstwie fotograficznej autor „Zegarmistrza” porzuca swój dotychczasowy styl. Wprawdzie nadal kieruje obiektyw aparatu głównie w stronę miejskich przestrzeni, ale czyni to inaczej niż do tej pory, tak jakby za niego fotografował ktoś inny. Klucz do tej zagadki znajduje się w tekście książki. Fotografie zostały wykonane aparatem do fotografii natychmiastowej. Obraz, jaki otrzymujemy przy zastosowaniu tej techniki jest niedoskonały, nieostry, prześwietlony lub niedoświetlony – nie w pełni wyraźny. Tak jak nie w pełni wyraźny jest jeszcze kształt nowej przestrzeni Wrześni. Na fotografiach widzimy lekko już zatarte ślady dawnego miasta oraz jeszcze nie całkiem ostry kształt jego nowego oblicza. Stan pośredni. To już nie dobrze znane stare, ale niekompletnie ukończone nowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 91
- 14
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
bardzo to jest przyjemne, ale gdyby nie klimatyczne foteczki, to banalność i pretensja by mnie chyba odrzuciły przed końcem, mimo że takie krótkie
bardzo to jest przyjemne, ale gdyby nie klimatyczne foteczki, to banalność i pretensja by mnie chyba odrzuciły przed końcem, mimo że takie krótkie
Pokaż mimo toDebiut prozatorski Filipa Springera jest bez wątpienia udaną pozycją. Znany z szeregu reportaży autor po raz pierwszy sięgnął do fikcji literackiej, jednak nie zrezygnował zupełnie z reporterskiego sznytu. Podczas lektury ma się nieustanne wrażenie, że czyta się dobrze opowiedzianą historię, mającą stabilne osadzenie w konkretnym miejscu i czasie, którą autor wydobył na światło dzienne zbierając i porządkując szereg zeznań świadków. Miejscem, gdzie rozgrywa się fabuła jest niewielkie miasteczko w Wielkopolsce, w którym można rozpoznać Wrześnię. Jednak każdy mieszkaniec miasta (a nawet co bardziej spostrzegawczy spośród odwiedzających je) może z łatwością poznać, że opisywane przez Springera miejsca znajdują się gdzie indziej niż w rzeczywistości (a czasem nie istnieją w ogóle),a postacie z książki, choć noszą niekiedy imiona ludzi związane z tym miastem, są często przeinaczone i niekoniecznie da się je przypisać do konkretnie istniejących odpowiedników. Ta Września-Niewrześnia nie jest jednak sceną na której rozgrywa się kolejna przewidywalna opowieść z prowincjonalnego miasteczka. Autor odszedł od łatwego rozwiązania, jakim byłoby powielenie schematu z jego poprzedniej książki - "Archipelagu" - i nie opisał bolączek i radości życia w mniejszych miejscowościach. Zamiast tego w historię tytułowego zegarmistrza z Wrześni-Niewrześni wplótł szereg rozważań o czasie, nie tyle o jego naturze w aspekcie fizycznym (choć i takie są),co jego odbiorze kulturowym. Aż dziw bierze, że na zaledwie stu kilku stronach zmieścił nie tylko rozbudowaną kompilację wiedzy na temat kulturowego pojmowania idei czasu, jak również wyprowadził z nich szereg rozważań ukazujących jak bardzo jest on arbitralny i negocjowalny.
Integralną częścią opowieści o zegarmistrzu szukającym odpowiedzi na nurtujące go pytania o naturę czasu są zdjęcia wykonane prostym polaroidem, pozowane na amatorskie pod względem techniki wykonania - niedoświetlone, prześwietlone, nieostre, źle skadrowane - ale tematycznie dobrze wkomponowane w całość. Równie istotną rolę w odbiorze całości mają faksymile notatek głównego bohatera, które pogłębiają poczucie złożoności stosunkowo krótkiej i prostej opowieści.
Graficznie książka jest bardzo dobrze wydana. Z liter, składu teksu i licznych kolorowych ilustracji bije elegancja i prostota zarazem. Nawet okładka książki nawiązuje w sposób istotny do jej treści.
Gdybym miał podsumować jakoś tę pozycję, mógłbym powiedzieć, że Filip Springer po usłyszeniu i zredagowaniu tak wielu opowieści od ludzi napotkanych podczas tworzenia swoich poprzednich książek, posiadł umiejętność tworzenia wciągających i nastrojowych historii o zwykłych ludziach dokonujących rzeczy niecodziennych. Powstały w ramach cyklu Kolekcji Wrzesińskich "Zegarmistrz" ze względu objętość przypomina raczej opowiadanie, jednak totalność opowiadanej historii, która wyrosła na gruncie projektu fotograficznego, i której towarzyszy także audiobook, w sprzężeniu z dbałością wydawniczą, wydaje się być wspaniała zapowiedzią nowego etapu w twórczości autora.
Z niecierpliwością oczekuję dalszych eksperymentów Springera w mieszaniu prawdy i fikcji na polu literackim - jeśli wierzyć jego deklaracją wygłoszonym na premierze "Zegarmistrza," być może już w przyszłym roku ukaże się nakładem wydawnictwa Czarne jego kolejna fikcja literacka. Będę jej wyczekiwał.
Debiut prozatorski Filipa Springera jest bez wątpienia udaną pozycją. Znany z szeregu reportaży autor po raz pierwszy sięgnął do fikcji literackiej, jednak nie zrezygnował zupełnie z reporterskiego sznytu. Podczas lektury ma się nieustanne wrażenie, że czyta się dobrze opowiedzianą historię, mającą stabilne osadzenie w konkretnym miejscu i czasie, którą autor wydobył na...
więcej Pokaż mimo to