Przeczytałem tą książkę z prawdziwą przyjemnością. Zestrzelony to wojenna biografia jednego z najlepszych ekspertów myśliwskich Waltera Schucka, który uzyskał 206 potwierdzonych zestrzeleń /w rzeczywistości wiele więcej/w ciągu zaledwie 3 lat wojny. Lwią cześć tego czasu autor walczył na dalekiej północy w okolicach Murmańska.
Sama książka wydana ekonomicznie - miękkie okładki, klejona, papier średniej jakości. Książka liczy 370 stron, podzielona jest na 32 rozdziały /łącznie z załącznikami i bibliografią/ , zawiera 270 doskonałych zdjęć w tym kilkanaście kolorowych oraz 8 map.
Treść jest niezmiernie ciekawa i wciągająca. Jest mnóstwo szczegółowych opisów walk przeplatanych relacjami z życia pilotów w kolejnych bazach. Czytając tą książkę poznajemy cały życiorys Schucka od wstąpienia do szkoły lotniczej aż po ostatnią akcję w której został zestrzelony. Autor szczegółowo opisuje nam swoje frontowe życie, przedstawia typy samolotów na których walczył, ocenia maszyny i zdolności przeciwnika /ponad 95% zestrzeleń to zwycięstwa na froncie wschodnim/, mamy też sporo humorystycznych jak i smutnych historii jakie go spotkały podczas służby. Jest też całkiem sporo i ciekawie na temat licznych spotkań z Goringiem i generalicją podczas wyjazdów pilota po odbiór odznaczeń i coraz wyższych stopni wojskowych.
Wielkim plusem książki są liczne unikalne zdjęcia ilustrujące całość kariery pilota. W załącznikach mamy też zdjęcia wszystkich typów samolotów które zestrzelił autor. Jest też dokładna tabela z datą ,godziną, typem samolotu i miejscem zestrzelenia każdego z 206 samolotów przeciwnika.

Moja rekomendacja: książka prawie doskonała, kompletna, wciągająca od początku do końca. Zawiera odpowiednią dawkę walk powietrznych ale też mnóstwo informacji technicznych szczególnie z zakresu organizacji jednostek i lotów Luftwaffe. Jest to najlepsza biografia lotnicza jaką dotychczas przeczytałem. Zainteresuje każdego kto choćby w minimalnym stopniu interesuje się tematem. Napisana ładnym literacko językiem, łatwo i miło się czyta.
Generalnie serdecznie polecam - mocna pozycja na półce

Przeczytałem tą książkę z prawdziwą przyjemnością. Zestrzelony to wojenna biografia jednego z najlepszych ekspertów myśliwskich Waltera Schucka, który uzyskał 206 potwierdzonych zestrzeleń /w rzeczywistości wiele więcej/w ciągu zaledwie 3 lat wojny. Lwią cześć tego czasu autor walczył na dalekiej północy w okolicach Murmańska.
Sama książka wydana ekonomicznie - miękkie...

"Nazistowski As"
Kolejne wspomnienia Niemieckiego pilota mam już za sobą. Czy są inne od już przeczytanych? Z pewnością nie...
Mamy przedstawiony okres szkolenia, walki na dalekiej północy, moment zestrzelenia i spotkanie z tym który go pokonał. Wspomnienia przedstawiają głównie rzemiosło pilota Jagdgeschwader 5 i 7 czyli starty i zestrzelenia kolejnych przeciwników.
Książka była pisana dość późno po wojnie na podstawie wspomnień autora. Dlatego jest dość sucha w szczegółach walk. Pilot startuje i dopada kolejne sowieckie maszyny. Bez porywających szczegółów.
Walter Schuck skrzętnie też unika nawiązań do sytuacji politycznej swojego kraju. Nie znajdziemy w książce peanów miłości do Hitlera, a jest to związane z czasem pisania książki. Autor wtedy już wiedział, że odkrywanie swoich sympatii do Wodza III Rzeszy, nie jest "trendy".
Oczywiście Walter Schuck jest nazistą i da się to wyczytać między szpaltami wygładzonych wspomnień. Wystarczy prześledzić sposób wyrażania autora o przeciwnikach, podbitych narodach itp...
Jednocześnie dość ironicznie brzmią fragmenty, kiedy to lecąc na Hamburgiem zauważa morze ruin i szlocha w kabinie na tragedią miasta. Jego koledzy nad tragedią Warszawy, Rotterdamu i innych miast równanych z ziemią nie uronili łzy.
Biedaczek szybko zwija spadochron, bo alianccy piloci strzelają do ratujących się. Zapomniał, że ten "szlachetny" zwyczaj przetestowała Luftwaffe na cywilach i radzieckich pilotach. Była prekursorem tego typu zachowań.
Denerwującym zabiegiem jest autokorekta redakcyjna pojęć i nazewnictwa. Chodzi o złagodzenie hitlerowskiej propagandy i wymazania pogardliwych określeń głównie na sowieckich pilotów.
Drogi Wydawco wydajesz wspomnienia nazistowskiego pilota. Pozwól nam czytelnikom obcować z niezmienionym tekstem i poczuć tchnienie Geobbelsowskiej propagandy. Jeśli już masz odwagę przekładać na język polski tego typu teksty zachowaj ich pierwotną formę !
Nie da rady uciszyć sumienia dokonując podmiany określeń... to tak nie działa. Jednocześnie nie obeznany czytelnik dostaje zupełnie nieprawdziwy obraz "rycerza niebios".
Książkę dobrze się czyta, jest napisana żywym, choć nieco suchym, językiem.
Można się skusić, lecz należy pamiętać, że są to pamiętniki nazisty. Perfekcyjnie wyszkolonego narzędzia do zabijania i obrony zbrodniczego reżymu.

"Nazistowski As"
Kolejne wspomnienia Niemieckiego pilota mam już za sobą. Czy są inne od już przeczytanych? Z pewnością nie...
Mamy przedstawiony okres szkolenia, walki na dalekiej północy, moment zestrzelenia i spotkanie z tym który go pokonał. Wspomnienia przedstawiają głównie rzemiosło pilota Jagdgeschwader 5 i 7 czyli starty i zestrzelenia kolejnych przeciwników....

Do kin wreszcie weszły aż dwa filmy fabularne pokazujące udział naszego słynnego Dywizjonu 303 w bitwie o Anglię. Walter Schuck, niemiecki as lotniczy nie walczył w niej, ale jego opublikowane przez Wydawnictwo Replika w tym roku, po raz pierwszy w Polsce wspomnienia mogą przybliżyć czytającym mentalność, schematy myślenia i działania pilotów III Rzeszy, przeciwników naszych asów przestworzy.
Walter Schuck był za młody, by trafić na front zachodni w 1940 roku. Zdecydowaną większość okresu swojej służby wojennej spędził za kręgiem polarnym w fińskim Petsamo, walcząc z sowieckimi pilotami w maszynach rosyjskiej, amerykańskiej i angielskiej konstrukcji, z którymi mierzył się latając na różnych wersjach Messerschmitta Bf 109. Tam też odniósł gros swoich 206 potwierdzonych zwycięstw powietrznych. Osiąganie takiego bilansu strąceń ułatwiali Niemcom sami Sowieci nie liczący się ani z życiem masowo pozyskiwanych, słabo wyszkolonych pilotów posyłanych bez zastanowienia na pewną śmierć, ani ze stratą samolotów dostarczanych im w hurtowych ilościach z zaoceanicznych fabryk Zachodu. W spisanych pod koniec życia wspomnieniach Schucka, Niemcy jawią się jako nieskazitelni rycerze przestworzy, zawsze oburzeni niehonorowymi postępkami wroga i obdarzeni typowo niemieckim koszarowym dowcipem, w myśl którego strzelanie z pistoletu po pijaku podczas "romantycznych" uniesień z prostytutką, przez ścianę do nocujących w sąsiednim pokoju kolegów jest tylko nieco zbyt mało wysublimowanym żartem. Ton tych wspomnień zupełnie niepotrzebnie został ocenzurowany przez wydawcę z uznanych za pogardliwe określeń "Russen", russischen Piloten", "Russland" używanych przez autora, o czym wydawnictwo uprzedziło w specjalnej notce, a co wydaje się zupełnie zbytecznym zabiegiem politycznej poprawności kastrującym wydźwięk książki. W końcu użyty język świadczyć powinien właśnie o autorze, a nie o wydawcy i podlegać ocenie czytelnika.
Mimo tego jest to, ze względu na stosunkowo mało znany epizod zmagań o Murmańsk, opis walki z podbiegunową przyrodą i temperaturami i przeważającym, ale stosunkowo bezradnym wrogiem kawałek solidnej wojennej prozy, od lektury której trudno się oderwać. Poza tym 206 zwycięstw plasuje Schucka, odznaczonego najwyższymi orderami niemieckimi, w ścisłej czołówce najskuteczniejszych pilotów świata. Lektury takich wspomnień żaden szanujący się miłośnik lotnictwa nie powinien pominąć.
Walter Schuck, gdy wojna w Finlandii dobiegła końca, pozostał wierny Luftwaffe i führerowi. Przesiadł się na odrzutowy Me-262 i zdążył jeszcze strącić kilka B-17 i Mustangów nim sam został zestrzelony 10 kwietnia 1945 roku przez amerykańskiego myśliwca. Paradoksalnie - uratowało mu to życie - nim zdążył się wykurować po skoku ze spadochronem i ponownie polecieć - wojna dobiegła końca.
Wspomnieć też muszę o innym mankamencie książki - przydałaby się jej nieco bardziej staranna korekta błędów i uświadomienie tłumaczowi, że niemieckie stopnie wojskowe w języku polskim można pisać małą literą nawet, gdy podajemy je w oryginalnym brzmieniu. Ale takie drobiazgi można przecież poprawić w kolejnych wydaniach.

Do kin wreszcie weszły aż dwa filmy fabularne pokazujące udział naszego słynnego Dywizjonu 303 w bitwie o Anglię. Walter Schuck, niemiecki as lotniczy nie walczył w niej, ale jego opublikowane przez Wydawnictwo Replika w tym roku, po raz pierwszy w Polsce wspomnienia mogą przybliżyć czytającym mentalność, schematy myślenia i działania pilotów III Rzeszy, przeciwników...