Bardzo długo męczyłam się z tą książką...Pomysł ciekawy i wiedzy teoretycznej Panu Szymonowi odmówić nie można (imponująca bibliografia). Ale w trakcie czytania czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Dopiero pod koniec zrozumiałam czego : przekazu dla wszystkich, nawet tych przeciętnych Śmiertelników. A stało się to jasne, kiedy w jednym momencie Hołownia zdradził się swoim podejściem do zwykłego człowieka. Pisał o tym, że często jest tak, że obwiniamy o coś Boga, a winni jesteśmy sami i żyjąc w grzechu powtarzamy sobie "jakoś to będzie". Żeby upiększyć swoją błyskotliwą myśl (dużo jest takich zbędnych porównań, metafor) porównał tą sytuację do Palacza, który pali całe życie i jak choruje na raka płuc to jest bardzo zaskoczony i do (i tutaj uwaga!) młodego człowieka, któremu nie chce się odkładać pieniędzy na trzeci filar, a później będzie narzekał, że ma emerytury 500 zł! Dobrze, że ta złota myśl pojawiła się pod koniec książki, bo w przeciwnym wypadku musiałabym porzucić jej czytanie, czego nie znoszę. Porównanie palacza do młodego człowieka, który nie zarabia tyle co Hołownia i musi raczej myśleć o tym, żeby starczyło mu na spłatę kredytu, a nie na trzeci filar, a niestety taka jest sytuacja większości młodych Polaków - jest co najmniej bulwersujące! Nie sądzę żeby patrzenie z góry na człowieka szło w parze z tym wszystkim, o czym autor pisał wcześniej. W różnych książkach nie ucieka od narzekania na księży, którzy mieszają się w politykę albo w inny sposób zrażają do siebie ludzi. A sam robi dokładnie to samo. Zawiodłam się.

Bardzo długo męczyłam się z tą książką...Pomysł ciekawy i wiedzy teoretycznej Panu Szymonowi odmówić nie można (imponująca bibliografia). Ale w trakcie czytania czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Dopiero pod koniec zrozumiałam czego : przekazu dla wszystkich, nawet tych przeciętnych Śmiertelników. A stało się to jasne, kiedy w jednym momencie Hołownia zdradził się swoim...