Jest to trzecia część z serii mazurskiej i jak dla mnie najsłabsza część..
Gdy ją zaczynałam byłam ciekawa co się dzieje z głównymi bohaterami. Jak się ułoży życie Nataniela po tak tragicznym zdarzeniu kiedy spłonął jego dom...Niestety już po kilku przeczytanych stronach stwierdziłam, że autorka chyba nie miała już pomysłu na trzecią część albo jej się już nie chciało i wyszedł totalny gniot. Każda sytuacja przewidywalna, każde zdarzenie w przeciągu kilku zdań wyjaśniane, każdy problem w mig rozwiązywany...Masakra jakaś
Żadnej nutki tajemniczości, zaskoczenia, wręcz wszystko przewidywalne od samego początku. Rozumiem, że miała to być lekka lektura, przekazująca czytelnikowi wiele dobroci i szczęścia ale jak dla mnie za dużo tych happy endów, momentami książka aż mdła od tego wszystkiego. Czytając ją i nie dochodząc jeszcze nawet do połówy już miałam jej dosyć.
Pojawianie się ni stąd ni zowąd nowych bohaterów nie wprowadzało do powieści kompletnie nic. Żadnych ambitnych opisów ani otoczenia ani bohaterów. Wszyscy tacy sami, jednakowi, bezpłciowi.
Jeśli 2 poprzednie częśći były w miarę fajne do czytania jako przerywnik między ambitną literaturą to trzecia część jak dla mnie nie powinna się wogóle ukazać. Uważam, że została napisana wyłącznie dla pieniędzy bo pomysłu nie miała żadnego autorka.

Jest to trzecia część z serii mazurskiej i jak dla mnie najsłabsza część..
Gdy ją zaczynałam byłam ciekawa co się dzieje z głównymi bohaterami. Jak się ułoży życie Nataniela po tak tragicznym zdarzeniu kiedy spłonął jego dom...Niestety już po kilku przeczytanych stronach stwierdziłam, że autorka chyba nie miała już pomysłu na trzecią część albo jej się już nie chciało i...