Język często nie prosty tylko w sumie prostacki, choć fakt iż autor nazywał rzeczy po imieniu.
Nie dałam rady przebrnąć przez całą książkę. Czytanie historyjek płytkich dziewczyn które twierdziły że nie wiedziały na czym będzie polegała praca najzwyczajniej w świecie mnie nudziło. Albo "bohaterki" (dla niektórych z czytelników zapewne powinnam napisać ofiary) były tak tępe albo przyjęły kiepską linię obrony - tłumacząc się tym że praca za spore pieniądze miała niby polegać tylko na zagranicznym wyjeździe i opalaniu się + niekiedy niezobowiązujące wyjścia i one w tym nie widziały nic niepokojącego dlatego przyjmowały te zlecenia. Liczył się tylko łatwy i szybki zarobek a jak poczuły pieniądze to i seks z obcym mężczyzną nie był taki zły, w końcu np. ten bogacz był taki przystojny i tacy też byli jego bracia :D

Generalnie jak dla mnie książka nudna, płytka w swym przekazie, irytująca a może zawiniła treść książki lub charakter jej opisania(?) - jak dla mnie powtarzający się, powierzchowny, chaotyczny.

Język często nie prosty tylko w sumie prostacki, choć fakt iż autor nazywał rzeczy po imieniu.
Nie dałam rady przebrnąć przez całą książkę. Czytanie historyjek płytkich dziewczyn które twierdziły że nie wiedziały na czym będzie polegała praca najzwyczajniej w świecie mnie nudziło. Albo "bohaterki" (dla niektórych z czytelników zapewne powinnam napisać ofiary) były tak tępe...