Łódź Charona

Okładka książki Łódź Charona Vladimir Wolff
Okładka książki Łódź Charona
Vladimir Wolff Wydawnictwo: Warbook kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Warbook
Data wydania:
2018-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-18
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365904126
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
560
552

Na półkach:

Kryminał bez jakiejś zaskakującej fabuły, choć motywy komanda śmierci w SB nawet ciekawy i szkoda, że nie został jakoś lepiej pociągnięty. Sądząc po zakończeniu może być druga cześć

Kryminał bez jakiejś zaskakującej fabuły, choć motywy komanda śmierci w SB nawet ciekawy i szkoda, że nie został jakoś lepiej pociągnięty. Sądząc po zakończeniu może być druga cześć

Pokaż mimo to

avatar
67
46

Na półkach:

Bestialskie zabójstwo starszego mężczyzny i młodej kobiety. Czy to może mieć ze sobą jakieś powiązanie? Komisarz Paweł Tomczyk zajmuje się bestialskimi zabójstwami majace miejsce w ostatnim czasie. Początkowo zagadka zabójstw wydaje sie nie do rozwiązania. Kiedy kiedy jednak Paweł znajduje się w samym środku sprawy wszystko zaczyna nabierać sensu.

Łódź Charona kupiłam dosłownie randomowo. Spodobał mi się opis. Stwierdziłam że może być to naprawdę dobra historia. Z biegiem czasu po przeczytaniu nie mogę zaliczyć książki do fenomenu. Początek wydawał się naprawdę ciekawy, zabójstwo już na pierwszych stronach było opisane doskonale. Chciałam więcej takich opisów i chciałam rozwiązywać zagadki razem z bohaterami. Mimo że książka jest thrillerem czytało mi się ją naprawdę łatwo. Jedynym wiekszum utrudnieniem były poslkie imiona i Polski czas akcji. Oprócz tego w części książki wszystko się dłużyło. Wiele opisów wydawało się być zbędnymi, przez to tylko się dłużyło.
Momentami było naprawdę ciekawie niektóre sceny które wymagały dokładniejszego opisu właśnie były napisane wręcz idealnie. Jednak autor książki przedstawił w złym świetle całą zagadkę bestialskich morderstw. Momentami musiałam wracać się kilka stron ponieważ nie wiedziałam co do czego było.
Jeśli miałabym ocenić bardziej styl pisania autora, należy on po środku. Tak jak mówiłam były momenty gdzie wszystko było opisane idealnie, a były także momenty gdzie dało się napisać to lepiej. Mimo wszystko jesli miałabym szansę przeczytać tą książkę jeszcze raz od nowa zrobilabym to.
Tę książkę mogę polecić osobą które lubią thrillery i nie obrzydzaja ich drastyczne opisy. Ale jednak nie radziłabym abyście uznawali ta książkę za jakiś fenomen.

Bestialskie zabójstwo starszego mężczyzny i młodej kobiety. Czy to może mieć ze sobą jakieś powiązanie? Komisarz Paweł Tomczyk zajmuje się bestialskimi zabójstwami majace miejsce w ostatnim czasie. Początkowo zagadka zabójstw wydaje sie nie do rozwiązania. Kiedy kiedy jednak Paweł znajduje się w samym środku sprawy wszystko zaczyna nabierać sensu.

Łódź Charona kupiłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4969
4760

Na półkach:

Mogło być lepiej, potencjał był.Sprawa brutalnego pobicia,rok 1983..Ale policjant.Cos taki słabowity.

Na plus brak poslednich wątków.
Było też na plus Wspomnienia o brutalności SB.

Mogło być lepiej, potencjał był.Sprawa brutalnego pobicia,rok 1983..Ale policjant.Cos taki słabowity.

Na plus brak poslednich wątków.
Było też na plus Wspomnienia o brutalności SB.

Pokaż mimo to

avatar
1677
811

Na półkach: ,

Bardzo lubię twórczość Vladimira Wolffa, i choć nie przeczytałem jakiejś imponującej liczby jego powieści, to jednak pewien pogląd już mam wyrobiony. Zasadniczo nie zawiodłem się ani razu. Ale ten pierwszy raz musiał kiedyś nastąpić, i nastąpił on właśnie przy „Łodzi Charona”. Tym razem Autor spróbował swych sił z napisaniem kryminału, i moim zdaniem poniósł porażkę. Powieść ta jest mocno przeciętna, a stwierdzam to bardzo dyplomatycznie. Wszystko w tej książce jest szare, wręcz nijakie. Począwszy od tematyki - morderstwa których geneza sięga czasów PRL-u (co już jest tematem nieco oklepanym, że wspomnę choćby „Uwikłanie” Miłoszewskiego),a skończywszy na głównych bohaterach. Postać nr 1 – komisarz Tomczyk jest nijaki do bólu, totalne uosobienie tumiwisizmu. Nie dało się go polubić. W ogóle w książce tej nie ma nic, co wzbudziłoby we mnie jakiekolwiek emocje. Choć przyznam, że czytało się ją szybko, co trzeba zaliczyć Autorowi na plus; skądinąd jedyny w tym przypadku. Książki Vladimira Wolffa nadal będę czytał, ale z gatunkiem kryminał powinien sobie dać spokój. Niech pisze takie, które wychodzą mu najlepiej.

PS. Postać z okładki kojarzy mi się najbardziej z kanclerzem Palpatinem z sagi Gwiezdne Wojny ;) Takie moje subiektywne spostrzeżenie…

Bardzo lubię twórczość Vladimira Wolffa, i choć nie przeczytałem jakiejś imponującej liczby jego powieści, to jednak pewien pogląd już mam wyrobiony. Zasadniczo nie zawiodłem się ani razu. Ale ten pierwszy raz musiał kiedyś nastąpić, i nastąpił on właśnie przy „Łodzi Charona”. Tym razem Autor spróbował swych sił z napisaniem kryminału, i moim zdaniem poniósł porażkę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
1

Na półkach:

Prosty język, dialogi trochę drętwe, ale szybko się czyta.
Fabuła nie powala. Główny bohater bezpłciowy, melancholijny, szary, tak jak i cała powieść. Nie ma pojęcia o sposobie funkcjonowania służb specjalnych w czasach komuny, śledztwo popychają do przodu kolejne zabiegi okoliczności, a nie jakiś szczególny zmysł detektywistyczny naszego inspektora. Nie idzie związać się z tym gościem emocjonalnie.
Jednak najbardziej rozczarowuje zakończenie, które w zasadzie nie wnosi niczego nowego ani nie przynosi odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania odnośnie śledztwa. Meh...

Prosty język, dialogi trochę drętwe, ale szybko się czyta.
Fabuła nie powala. Główny bohater bezpłciowy, melancholijny, szary, tak jak i cała powieść. Nie ma pojęcia o sposobie funkcjonowania służb specjalnych w czasach komuny, śledztwo popychają do przodu kolejne zabiegi okoliczności, a nie jakiś szczególny zmysł detektywistyczny naszego inspektora. Nie idzie związać się...

więcej Pokaż mimo to

avatar

Na początku odczuwałem pewne obawy co do tej powieści, albowiem Vladimir Wolff to autor znany z dzieł typowo wojennych, jak i fantastyki post-apokaliptycznej. Nie byłem pewien czy autor uniesie brzemię, jakie niesie ze sobą kreacja dobrego kryminału. Na rynku znajduje się już przecież ogromna liczba książek w tym gatunku literackim — konkurencja ustawiła poprzeczkę bardzo wysoko sprawiając że bardzo ciężko z nią konkurować. Moje obawy zostały całkowicie rozwiane wraz z przeczytaniem zaledwie kilkunastu stronic lektury. Najnowsza powieść Vladimira Wolffa jest bardzo dobrze rozbudowana i od początku do końca budziła moją czytelniczą ciekawość. Pomimo swojej obfitości lektura „Łodzi Charona” zajęła mi zaledwie kilka wieczornych godzin.

Wszystko poprzez wspaniale splecioną akcję w iście hollywoodzkim stylu z monotonnością życia codziennego, jak i żmudnej policyjnej roboty. Kryminał mistrza Wolffa przekonał mnie do siebie ogromną dozą tajemniczości i mrocznego klimatu niepozwalającego na przerwę i budzącego stały głód czytelniczy. Na uwagę zasługuje sposób budowy postaci a w szczególności głównego bohatera. Co ciekawe autor nie stara się na siłę zrobić z niego zabijaki w stylu filmowego Rambo, lecz tworzy postać intrygującą i nadzwyczaj ludzką, budzącą współczucie każdego czytelnika.

„Łódź Charona” to ambitny pełnokrwisty kryminał zaskakujący wyjątkowo ciekawą obsadą i intrygującą fabułą. Osadzenie akcji w przytłaczająco polskich realiach w połączeniu z mrocznymi tajemnicami i związkami historii z teraźniejszością stanowi definitywny klucz do sukcesu. Książka udowadnia, że Vladimir Wolff jest w stanie odejść od klasycznego formatu powieści wojennej i podjąć wyzwanie z nowym gatunkiem literackim. Autor bez wątpienia zasługuje na to, by postawić go w jednym szeregu z najlepszymi pisarzami kryminału na świecie.

http://www.nowastrategia.org.pl/vladimir-wolff-lodz-charona-recenzja/

Na początku odczuwałem pewne obawy co do tej powieści, albowiem Vladimir Wolff to autor znany z dzieł typowo wojennych, jak i fantastyki post-apokaliptycznej. Nie byłem pewien czy autor uniesie brzemię, jakie niesie ze sobą kreacja dobrego kryminału. Na rynku znajduje się już przecież ogromna liczba książek w tym gatunku literackim — konkurencja ustawiła poprzeczkę bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
606

Na półkach: ,

Łba nie rwie ale w miarę ciekawa. Co dla mnie ważne nie tak oczywista i przewidywalna. Lubię też klimat wyłażących z przeszłości PRL okropności. Całkiem dobra pozycja przy której dobrze się bawiłem.

Łba nie rwie ale w miarę ciekawa. Co dla mnie ważne nie tak oczywista i przewidywalna. Lubię też klimat wyłażących z przeszłości PRL okropności. Całkiem dobra pozycja przy której dobrze się bawiłem.

Pokaż mimo to

avatar
354
343

Na półkach:

Książka zaczyna się jak typowy kryminał:Przedmieścia Szczecina , jesienny poranek, rasowy glina Paweł Tomczyk po traumie związanej ze śmiercią żony i dziecka i 2 trupy w lesie ,w tym jeden starszy mężczyzna po torturach. Zaczyna się śledztwo i dość szybko okazuje się,że takich sprawa było więcej ,a cała sprawa jest polityczna, związana z czasami PRlu,SB i IV wydziałem SB. Książka trzyma właściwe tempo i napięcie tylko szkoda,że dość niespodziewanie się urywa i mamy trochę banalne zakończenie. Być może autor chce stworzyć całą serie i kontynuować Pawła Tomczyka ,to wtedy w porządku,ale jeśli to pojedynczy kryminał można mieć niedosyt.

Książka zaczyna się jak typowy kryminał:Przedmieścia Szczecina , jesienny poranek, rasowy glina Paweł Tomczyk po traumie związanej ze śmiercią żony i dziecka i 2 trupy w lesie ,w tym jeden starszy mężczyzna po torturach. Zaczyna się śledztwo i dość szybko okazuje się,że takich sprawa było więcej ,a cała sprawa jest polityczna, związana z czasami PRlu,SB i IV wydziałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
633
221

Na półkach: ,

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/09/kiedy-masz-do-czynienia-z-tajemnica-o.html

Jeśli interesujecie się chociaż trochę sytuacją polityczną w naszym kraju, to na pewno słyszeliście o sławetnych teczkach IPNu czy ustawie deubekizacyjnej. A na pewno każdy słyszał straszne rzeczy o czasach tzw. komuny w Polsce, o SB czy UB, milicji, ZOMO, etc. Jako że sama nieco interesuję się tego typu rzeczami, to z ogromną ciekawością zerkałam na książkę Vladimira Wolffea, której motywem przewodnim są właśnie czasy socjalizmu w naszym kraju. Byłam naprawdę zaciekawiona, czy powiedzie się autorowi stworzenie dobrego kryminału dotyczącego tajemnic z tamtych lat i czy przy okazji uda się uniknąć upolitycznienia całej książki.
Paweł Tomczyk to policjant ze Szczecina, pracujący w komendzie wojewódzkiej, w wydziale dochodzeniowym. Na jego biurko trafia sprawa morderstwa i to nie byle jakiego – znaleziono dwa trupy, jeden młodej kobiety, zastrzelonej, a drugi starszego mężczyzny, którego przed śmiercią zakatowano i to w bardzo brutalny sposób. Tomczyk nie potrafi uwierzyć, że coś takiego mogło się zdarzyć w jego mieście, które może i do najspokojniejszych nie należy, ale i nie można mu przypisać tytułu siedziby największych psychopatów w tej części Europy. Policjant rozpoczyna więc śledztwo mające na celu złapanie mordercy, ale wszystkie tropy prowadzą początkowo donikąd. Szczególnie, kiedy pojawiają się wątki związane z historią Urzędu Bezpieczeństwa, później przekształconego w Służbę Bezpieczeństwa. Kto wraca do czasów, gdy Polska znajdowała się w strefie wpływów ZSRR i gdy rządziła w niej partia? I jaki ma cel, ścigając dawnych zbrodniarzy?
Na pierwszy ogień pójdą bohaterowie. Główna postać, Paweł Tomczyk, to bez mała klasyk gatunku. Wredny, chamski i bezczelny, mający skomplikowaną przeszłość i ścigające go demony, samotny, alkoholik... No, czyż tego już wszędzie nie było? Powiem szczerze, że początkowo nawet się zastanawiałam, czy ta postać mnie nie zniechęci skutecznie do reszty książki, ale, na szczęście, jego poczucie humoru jest takie, że wymiękłam i polubiłam tego antypatycznego gościa. Bohaterowie drugoplanowi gdzieś się tam w tle przewijają, ale nie powiedziałabym, że ich sylwetki psychologiczne są jakoś szczególnie mocno zarysowane. Nie przeszkadza to jednak specjalnie w ogólnym odbiorze tej historii.
Jeśli chodzi o język, to ten jest prosty i szorstki, a przekleństwa sypią się dość gęsto. Jeśli jesteście na tym tle przeczuleni, to może Wam się to nie spodobać, osobiście jednak uważam, że świetnie podkreślały one charakter postaci i sytuacje, w jakich się znajdowały. Wydarzenia rozwijają się szybko i wartko, akcja płynie przez strony, które niemalże się połyka. Książka jest stosunkowo cienka, bo liczy raptem 320 stron, ale jest naprawdę napakowana zwrotami akcji. Szczególnie, że autor nie cacka się ani z Tomczykiem, ani z czytelnikami i raz po raz podrzuca nowe tropy, które jednak prowadzą donikąd. Co prawda samego motywu działania mordercy domyśliłam się już jakoś w połowie książki, ale sam sprawca pozostał dla mnie tajemnicą do końca, za co należy się ogromny plus. Największe brawa jednak należą się za solidny research wykonany w temacie UB i SB, i ich sposobów działania w czasach socjalizmu. Cała ta historia, przedstawiona w formie dialogów między Tomczykiem a pracownicą IPNu, jest opisana w sposób prosty i klarowny. Autorowi, na szczęście, udało się całkiem nieźle uniknąć upolitycznienia, aczkolwiek nie uciekł przed kategoryzowaniem na tych złych, służących w systemie, jak też i na tych dobrych, czyli będących w opozycji.
Nie jestem co prawda do końca usatysfakcjonowana zakończeniem książki, bo nie jest ono tak klasyczne, jak w większości kryminałów, ale myślę, że nie było najgorsze. Muszę jednak dodać, że koniec stawia jedno mądre pytanie: czym tak naprawdę różnią się obecne służby, działające w systemie, od tamtych? Chyba tylko metodami działania, bo przecież i dzisiaj, gdy są polityczne naciski, to dochodzenia są umarzane albo wznawiane, a policjanci często tłumaczą się wykonywaniem rozkazów... Morał z tego jeden – od czasów komuny pod pewnymi względami niewiele się w naszym kraju zmieniły, nieważne, co będą twierdzić rządzący.
Polecam Wam tę książkę – naprawdę dobra zagadka kryminalna, ciekawe tło historyczne i wredny główny bohater to obietnica całkiem mile spędzonego czasu wieczorem. Kuleje co prawda trochę sfera obyczajowa w tej książce, która jest tu wciśnięta nieco na siłę i ma bardzo słabe zakończenie, ale można na to przymknąć oko. Mimo tych kilku minusów, o których wspomniałam, to bardzo ciekawa lektura, która zapełni Wam kilka godzin, no, maksymalnie jeden wieczór.

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2018/09/kiedy-masz-do-czynienia-z-tajemnica-o.html

Jeśli interesujecie się chociaż trochę sytuacją polityczną w naszym kraju, to na pewno słyszeliście o sławetnych teczkach IPNu czy ustawie deubekizacyjnej. A na pewno każdy słyszał straszne rzeczy o czasach tzw. komuny w Polsce, o SB czy UB, milicji, ZOMO, etc. Jako że sama nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
997
242

Na półkach: ,

W Szczecinie zostaje odnalezione ciało starszego mężczyzny. Obrażenia wskazują, że przed śmiercią był torturowany. Sprawą zajmuje się komisarz Paweł Tomczyk. Wkrótce jednak zaczyna żałować, że to do niego trafiła.

W nowej książce Vladimir Wolff całkowicie zmienił gatunek. Dotychczas poruszał się w obszarach political i military fiction, a tu dostajemy kryminał. Co prawda korzystający głównie ze sprawdzonych wzorców, ale nie pozostawia poczucia wtórności.
Fabuła toczy się wokół sprawy zabójstwa starszego mężczyzny. Jego ciało nosiło ślady tortur i to tych zdecydowanie okrutnych. Prowadzący sprawę odkrywa, że nie jest to jedyny taki przypadek w ostatnim czasie, a chwytając się ostatniej nadziei odkrywa, że rozwiązanie może się kryć w teczkach przechowywanych w IPN. Autor w ten sposób przedstawia jak bardzo rozbudowany był aparat bezpieczeństwa w PRL. Liczba pracowników resortu przekraczała dwadzieścia tysięcy - gdyby to odnieść do ludności mojego miasta, to mniej więcej co piąty mieszkaniec byłby w nim zatrudniony. Wolff "ustami" pracowniczki Instytutu opisuje szczególnie Departament IV - który zajmował się walką z Kościołem - oraz grupę specjalną "D". Był to zespół ludzi, którzy mieli wykonywać najbrudniejsze zadania. Z takimi właśnie demonami przeszłości przyszło się zmierzyć głównemu bohaterowi - komisarzowi Pawłowi Tomczykowi. To policjant z powołania, ale naznaczony osobistą tragedią, przez co poświęca się pracy, jako jedynej rzeczy, w której odnosi sukcesy. Mimo sporego stażu nadal Jest zdecydowany rozwiązać tę sprawę, pomimo, że czuć momentami jego frustrację brakiem postępów. Pisarz konsekwentnie prowadzi tę postać, choć trzeba przyznać, że nie szczędzi mu problemów.
Książkę czyta się naprawdę szybko, pomimo że jest w niej kilka fragmentów przybliżających sprawy z historii PRL. Warto się jednak z nimi zapoznać, bo teczki IPN to gotowy materiał na niejedną powieść.
Podsumowując - dobry kryminał z ciekawym wątkiem z historii PRL, dobrze przedstawionym głównym bohaterem i nie w pełni "happy endem" (ale tak jest bardziej interesująco).

http://czytalski.pl

W Szczecinie zostaje odnalezione ciało starszego mężczyzny. Obrażenia wskazują, że przed śmiercią był torturowany. Sprawą zajmuje się komisarz Paweł Tomczyk. Wkrótce jednak zaczyna żałować, że to do niego trafiła.

W nowej książce Vladimir Wolff całkowicie zmienił gatunek. Dotychczas poruszał się w obszarach political i military fiction, a tu dostajemy kryminał. Co prawda...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    53
  • Chcę przeczytać
    46
  • Posiadam
    15
  • 2019
    2
  • Warbook
    2
  • 2018
    2
  • 9 - Biblioteczka E-booków
    1
  • 2020
    1
  • Wyzwanie czytelnicze 2018
    1
  • Polska
    1

Cytaty

Więcej
Vladimir Wolff Łódź Charona Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także