rozwińzwiń

Koziorożec 21. Mistrz

Okładka książki Koziorożec 21. Mistrz Andreas Martens
Okładka książki Koziorożec 21. Mistrz
Andreas Martens Wydawnictwo: Sideca Cykl: Koziorożec (tom 21) komiksy
46 str. 46 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Koziorożec (tom 21)
Tytuł oryginału:
Capricorne 20 Maître
Wydawnictwo:
Sideca
Data wydania:
2018-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-01
Liczba stron:
46
Czas czytania
46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365597069
Tłumacz:
Jakub Syty
Tagi:
fantastyka
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki RELAX nr 45 Boris Bakliža, Łukasz Bogacz, Daniel Chmielewski, Djief, Roman Gajewski, Gir, Piotr Herla, Grzegorz Janusz, Tomasz Kontny, Jacques Lob, Andreas Martens, Bartosz Minkiewicz, Tomasz Niewiadomski, Daniel Odija, Yanick Paquette, Tomasz Piorunowski, Mark Russell, Antoni Serkowski, Liam Sharp, Wojciech Stefaniec, Marko Stojanović, Jakub Topor, Jean Van Hamme, Robert Waga, Bernie Wrightson
Ocena 8,0
RELAX nr 45 Boris Bakliža, Łuka...
Okładka książki RELAX nr 44 Philippe Druillet, André Franquin, Roman Gajewski, Jean Giraud (Moebius), Andreas Martens, Milorad Vicanovic Maza, Bartosz Minkiewicz, Oktawia Ogniew, Yanick Paquette, Mark Russell, Przemysław Soroka, Wojciech Stefaniec, Marko Stojanović, Piotr Szulc, Tudor Topa, Robert Waga, Bernie Wrightson
Ocena 6,8
RELAX nr 44 Philippe Druillet, ...
Okładka książki RELAX nr 43 Caza, Daniel Chmielewski, Przemysław Dedelis, Philippe Druillet, André Franquin, Janek Koza, Andreas Martens, Bartosz Minkiewicz, Daniel Odija, Yanick Paquette, Francois Riviere, Mark Russell, Debora Santos, Krzysztof Skiba, Kamil Śmiałkowski, Przemysław Soroka, Jimmy Stamp, Wojciech Stefaniec, Bernie Wrightson, Bartosz Zaskórski
Ocena 7,0
RELAX nr 43 Caza, Daniel Chmiel...
Okładka książki RELAX nr 42 Anchel, Julian Bohdanowicz, Pascal Croci, Roman Gajewski, Marcin Lechna, Andreas Martens, Bartosz Minkiewicz, Tomasz Niewiadomski, Yanick Paquette, Francois Riviere, Craig Russell, Mark Russell, P. Craig Russell, Przemysław Soroka, Wojciech Stefaniec, Bernie Wrightson
Ocena 7,0
RELAX nr 42 Anchel, Julian Bohd...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Książę Nocy (Le grand Duc) Romain Hugault, Yann le Pennetier
Ocena 7,3
Książę Nocy (L... Romain Hugault, Yan...
Okładka książki Luc Orient. Wydanie zbiorcze, tom 1 Michel Greg, Eddy Paape
Ocena 6,4
Luc Orient. Wy... Michel Greg, Eddy P...
Okładka książki Incal: Przed Incalem Alexandro Jodorowsky, Zoran Janjetov
Ocena 7,6
Incal: Przed I... Alexandro Jodorowsk...
Okładka książki Mroczne Miasta - Mury Samaris Benoît Peeters, François Schuiten
Ocena 6,4
Mroczne Miasta... Benoît Peeters, Fra...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
868
329

Na półkach: ,

Zacznę od sprawy oczywistej - Andreas-grafik wybitnym twórcą jest i basta. Można lubić bardziej lub mniej jego poszczególne prace, bo jego styl ewoluował dość mocno i przeszedł dość długą drogę od dość klasycznej realistycznej kreski pierwszych tomów "Rorka", poprzez swego rodzaju ekspresjonizm w "Cromwell Stone", po zgeometryzowany nieco kreskówkowy, bardzo dynamiczny styl, którego przykładem jest właśnie "Koziorożec".

Na całą tę serię składa się dwadzieścia jeden tomów, będących pokazem biegłości w technikach wizualnej narracji. Tempo, kadrowanie, rytm, kameralność i rozmach - graficzny przegląd wszystkich tych zagadnień znajdziemy w poszczególnych albumach tej serii. Mamy tu też kilka swoistych komiksowych koncept albumów jak np. cały zbudowany na samych kadrach-zbliżeniach („Widziane z bliska”),czy całkowicie pozbawiony słów (album bez tytułu),albo inny pomyślany jako wariacja na temat podziału planszy na regularne kadry („Sen w klatce”). Robi to spore wrażenie, ale trzeba też zaznaczyć, że większość zeszytów jest w względnie grzeczna, tj. eksperymenty i spektakularne efekty to w nich tylko dodatki, które błyszczą czasem na pojedynczych planszach. Muszę też dodać , że specyficzna maniera Andreasa w „Koziorożcu” może męczyć. Tak jak nie podlega dyskusji jego wirtuozeria w operowaniu perspektywą i wycyzelowanym rysunkiem, tak na przykład mimika jego groteskowych postaci bywa czasem nieczytelna. A mamy ich tu sporo, co prowadzi nas z kolei do drugiego wcielenia Andreasa.

Andreas-scenarzysta kiedyś intrygował mnie swoimi fantastycznymi historiami. Najbardziej lubię jego wczesne scenariusze, w których - mimo oczywistych zapożyczeń z klasyków literatury fantastycznej jak Poe czy Lovecraft - budował proste, ale zarazem nastrojowe opowieści. Z czasem jednak jego projekty rozrastały się i puchły od legionu postaci, symboli oraz równoległych światów, a ja z albumu na album coraz bardziej traciłem wiarę w jego umiejętność do budowaniu sensownej skomplikowanej fabuły i pełnokrwistych postaci. Na przykład finałowy tom słynnego „Rorka” jest tak zmaltretowany wszystkimi twistami i łączeniem poszczególnych wątków, że wszystko sprawia desperackie wrażenie dopisanego i spiętego bez wcześniejszego planu. Chaotyczne zamknięcie chaotycznej całości.

Andreas od początku niejednokrotnie grzeszył mętną i bełkotliwą narracją, czy dość głupawymi pomysłami fabularnymi oraz irracjonalnością w zachowaniu postaci. Przypominają one często kukiełki, pojawiające się w fabule tylko po to by pchnąć akcje w określonym kierunku. Samo w sobie nie jest to oczywiście zbrodnią, ale u Andreasa poziom sztuczności był moim zdaniem tak wysoki ze względu na braki w konstrukcji psychologicznej postaci i ich realistycznych motywacji (które są przecież możliwe do stworzenia nawet w fantastycznych sytuacjach),co skutkowało moją zupełną obojętnością wobec ich losów. Wszystkie te defekty jego scenopisarstwa, niestety zwielokrotnione, obecne są w „Koziorożcu” - historia kiełkuje jak szalona kolejnymi wątkami i po kilku albumach mamy gąszcz postaci, artefaktów, symboli i wymiarów, które są tyleż tajemnicze co płaskie, bowiem wyniknąć może z nich cokolwiek - wszystko i nic.

Najgorsze jest to, że Andreas często też po prostu przynudza. Tytułowy Koziorożec to spec od astrologii, ezoteryki i okultyzmu, ale jego „tajemnice” - ze wspomnianym wyżej powodów - nie mają większego ciężaru. Stają się tak powszednie, że czytelnik wzrusza ramionami. Tak przynajmniej jest ze mną, bo jak dla mnie z „Koziorożca” pozostaje jedynie sama grafika. Do scenariuszy Andreasa straciłem kompletnie zaufanie.

Zacznę od sprawy oczywistej - Andreas-grafik wybitnym twórcą jest i basta. Można lubić bardziej lub mniej jego poszczególne prace, bo jego styl ewoluował dość mocno i przeszedł dość długą drogę od dość klasycznej realistycznej kreski pierwszych tomów "Rorka", poprzez swego rodzaju ekspresjonizm w "Cromwell Stone", po zgeometryzowany nieco kreskówkowy, bardzo dynamiczny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1480
576

Na półkach: , , , , ,

Mistrz – ostatni tom wyjątkowej serii, więc wymagał troszkę odczekania i wyjątkowych okoliczności poznania.
Poza tym, tym razem będzie trochę dłużej. Bo i długo trwała moja podróż – pierwszy tom przeczytałam w lutym, i choć tak naprawdę mogłam połknąć wszystkie w kilka dni, to jednak cała przyjemność zawierała się w powolnym dawkowaniu sobie kolejnych części, gdyż tu najważniejsza była sama droga, delektowanie się każdym albumem, i to każdym na różny sposób. Sam finał, wbrew tytułowi, niekoniecznie był mistrzostwem, nie był tak spektakularny, jak oczekiwałam. Nie. Tu najważniejsza była droga. Poza tym przy szybkim pochłanianiu na pewno ominęłaby mnie masa szczegółów i… no właśnie – symboli. Bo symbole to słowo klucz dla zrozumienia, że Andreasa nie da się tak do końca zrozumieć. Za każdym razem gdy wydaje się, że coś jest jasne, to nie – nie jest. Gdy wydaje się, że wiecie, co autor miał na myśli, najlepiej podyskutować z innym zapaleńcem, bo wtedy… zapalają się dodatkowe lampki, może okazać się, że można coś zupełnie inaczej interpretować, czasami pełniej, albo że można doszukać się czegoś jeszcze, albo, że czegoś nie zauważyliście.
Kończąc na jakiś czas przygodę z Koziorożcem, przeglądałam wszystkie albumy, wracałam do niektórych, zachwycałam się na nowo. Czy któryś jest bardziej wyjątkowy? Na pewno moim ulubionym pozostanie "Patrick", ze względu na cudowny melancholijny klimat. Tu, w tym świecie bym się zatrzymała gdybym tylko mogła i tu, w tym świecie, bym została.
Natomiast pod względem technicznym, prawie każdy album zawierał kadry, które chwytały mnie za moje metropolitarne serce – bo właśnie przewijający się motyw miasta zapadnie mi w pamięć najmocniej. Nowy Jork, wieżowce, monumentalne ujęcia, mnogość szczegółów, genialność ich dopracowania… Łał pod tym kątem to mistrzostwo architektonicznego rysunku. Do tego pojedyncze kadry – cmentarz, wnętrza laboratoriów, klimatyczne gabinety/biblioteki pełne oczywiście książek, bibelotów i operowanie kolorem, intensywność i symbolika różnych odcieni. Genialne.
A Mistrz? Mistrzem okazał się mój ulubieniec… ale czy na pewno? I kim tak naprawdę jest Kozio? Co wygrało – predestynacja/fatalność czy wolna wola? Chyba bardziej niż rozwiązanie odwiecznego konfliktu interesowało Andreasa stworzenie przestrzeni do rozmyślania o tym. Budowanie nastroju, tajemniczości poprzez miejsca, ludzi i przede wszystkim symbole.
Ale… myślę, że ta seria nie jest dla każdego. Jest dla zapalonych fanów i jeżeli nie poczuliście mięty do Andreasa poprzez jakiekolwiek inne jego dzieła (najlepiej poprzez Rorka),to raczej nie odnajdziecie magii w Koziorożcu.
Andreasa trzeba pokochać bezwarunkowo, żeby docenić kunszt, przewrotność i jego niesamowitą wyobraźnię.

Mistrz – ostatni tom wyjątkowej serii, więc wymagał troszkę odczekania i wyjątkowych okoliczności poznania.
Poza tym, tym razem będzie trochę dłużej. Bo i długo trwała moja podróż – pierwszy tom przeczytałam w lutym, i choć tak naprawdę mogłam połknąć wszystkie w kilka dni, to jednak cała przyjemność zawierała się w powolnym dawkowaniu sobie kolejnych części, gdyż tu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
601

Na półkach: , , ,

To koniec. Definitywnie. Pętla została wyłączona. Wszystkie kręgi przecięły się w jednym miejscu. Ale czy wszystko zostało wyjaśnione. Nie, nie nie... wcale. Jak zwykle u Andreasa to co zobaczyliśmy wyjaśnia... i stawia kolejne domysły. Tym razem jednak zostaniemy z nimi na zawsze bo to... koniec. Ale czy na prawdę? Krąg nie ma końca, wąż połyka własny ogon. Podróż może trwać nadal. Andreas zamyka jeden świat by otworzyć kolejny... by tworzyć nowe pętle, nowe tajemnice. Czy jestem zadowolony z zakończenia? Hmmm... to jakby w głównym daniu, znaleźć wiadomość... zakopaną pod ziemniaczkami i surówką "Obejrzyj się za siebie..." a w lustrze znak na ścianie. Andreas zaprasza do kolejnej podróży.

Andreas jest geniuszem. Geniuszem fabuły i rysunku. Jego niezwykłe podejście do tajemnicy, zwrotów akcji oraz kompozycji kadru... rysunku... jest po prostu niesamowite. Szczególnie podoba mi się ostateczne przesłanie: Wszystko się łączy. Nie ma dobra i zła. Bądź uważny. To była niesamowita podróż, która trwała kilka miesięcy. Niezwykła i pouczająca. Znalazłem własną kartę przeznaczenia: Jesteś "jeden", ale kiedy "dwa" to "cztery", znaczy więcej :) "Mędrzec wiodący niewinnego".

Widzimy się przy kolejnej serii, laufrowie.

To koniec. Definitywnie. Pętla została wyłączona. Wszystkie kręgi przecięły się w jednym miejscu. Ale czy wszystko zostało wyjaśnione. Nie, nie nie... wcale. Jak zwykle u Andreasa to co zobaczyliśmy wyjaśnia... i stawia kolejne domysły. Tym razem jednak zostaniemy z nimi na zawsze bo to... koniec. Ale czy na prawdę? Krąg nie ma końca, wąż połyka własny ogon. Podróż może...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    13
  • Chcę przeczytać
    5
  • Komiks
    4
  • Komiksy
    3
  • Komiksy
    2
  • Komiksy
    2
  • 2022
    2
  • Horror
    1
  • Kupione w 2022
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Koziorożec 21. Mistrz


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także