Ostatnio na zakupach w sklepie meblowym, przy jednej z aranżacji pokoju, moja czteroletnia córeczka zakręciła globusem .... Wskazała palcem na kontynent, który się pojawił i poprawnie go nazwała mówiąc: "Oooo Ameryka Południowa!" ... Szok, zachwyt, niedowierzanie ... No i oczywiście pełna duma rodziców ;-) :-) ... A wszystko zaczęło się od wspólnej lektury "Kefiru w Kairze" :-) Potem posypała się cała seria pytań ... Co możemy ciekawego zobaczyć w Londynie? A co to? [ pytanie dotyczyło mapy świata] A gdzie są Ateny? Mogę to zobaczyć na mapie? itd. Ten rymowany przewodnik po miastach świata stał się dla nas wspaniałym punktem wyjścia do zdobywania wiedzy o świecie. Amsterdam, Astana, Bogota, Hawana, Ryga, Santiago, Moskwa, Kair do wyboru, do koloru ... Za sprawą najnowszej książki Michała Rusinka mogłyśmy podróżować po całym świecie. Jego ciekawe, zabawne i wpadające w uchu rymowane wierszyki były dla nas wspaniałym odkryciem. Czytając je bawiłyśmy się znakomicie :-) Do tej pory chętnie do niej zaglądamy. Moja A. uwielbia przeglądać również same ilustracje :-) "Kefir w Kairze" bowiem to efekt wspaniałej współpracy Michała Rusinka i Joanny Rusinek. Ilustracje są w tej książce tak samo ważne jak wierszyki :-) Te krótkie rymowanki o miastach świata są o wiele ciekawsze przy ilustracjach, które są jakby ich dopełnieniem :-) Czytanie tego przewodnika to fantastyczna zabawa dla całej rodziny :-) Polecam!

http://mufloneks.blogspot.com/2018/08/kefir-w-kairze.html

Ostatnio na zakupach w sklepie meblowym, przy jednej z aranżacji pokoju, moja czteroletnia córeczka zakręciła globusem .... Wskazała palcem na kontynent, który się pojawił i poprawnie go nazwała mówiąc: "Oooo Ameryka Południowa!" ... Szok, zachwyt, niedowierzanie ... No i oczywiście pełna duma rodziców ;-) :-) ... A wszystko zaczęło się od wspólnej lektury "Kefiru w...