Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie

Okładka książki Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie Jan Zielonka
Okładka książki Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie
Jan Zielonka Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
294 str. 4 godz. 54 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
Counter-Revolution. Liberal Europe in Retreat
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2018-04-03
Data 1. wyd. pol.:
2018-04-03
Liczba stron:
294
Czas czytania
4 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301198374
Tłumacz:
Joanna Bednarek
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6111
3414

Na półkach:

Reżimy kończą się rewolucjami. Później następuje trudna codzienność, konieczność uporządkowania wcześniejszego bałaganu, ustanowienia nowego porządku, przekazania władzy ludziom, spośród których wyłaniają się nowe rządzące elity popełniające wiele błędów, nadużywających swojej pozycji oraz wiedzy, co oczywiście prędzej czy później staje się podstawą do krytyki. Problem rewolucjonistów nie polegał na tym, że nie mieli możliwości oraz narzędzi do kierowania państwem, ale na tym, że nie wyciągali wniosków z wytkniętych im wad. Jan Zielonka podkreśla: „Rządzące elity zbyt pospiesznie nazywają każdą krytykę populizmem”. W ten sposób odbierają sobie możliwość autorefleksji i otwierając furtkę kontrrewolucji, czyli możliwości nastania kolejnego reżimu. Właśnie o takim kryzysie liberałów i ostrej walce z nimi totalitarystów jest książka Jana Zielonki, profesora Studiów Europejskich na uniwersytecie w Oksfordzie oraz Ralf Dachendorf Professional Fellow w St Antony’s College. Ten uznany ekspert w dziedzinie Unii Europejskiej prowadzi nas krok po kroku po zawiłych ścieżkach zachodzących zmian oraz problemów, z jakimi ma do czynienia Unia Europejska, jako z jednej twór bez władzy, a z drugiej coś, co zyskało taką siłę, że może egzekwować odpowiednie zachowania w jej obrębie. Autor w swojej stylizowanej na list do Ralfa Dachendorfa publikacji dostrzega potrzebę zmian. Bezlitośnie rozlicza się ze złem, które prowadzi do nadużywania władzy, okradania podatników, nadużywania ich zaufania i manipulowania nimi. Pokazuje, w jaki sposób zarówno rewolucjoniści, jak i kontrrewolucjoniści kierują ludzkim strachem, aby uzyskać ich poparcie. Dostrzega, że populizm to bolączka wszystkich polityków.
„Populiści często używają bardzo mocnego języka, odwołującego się do mroczniejszych ludzkich instynktów, lekceważą istniejące normy moralne i polityczne. Jest to często ich celowa strategia. Kwestionowanie istniejącego pojęcia normalności zakłada konieczność przekraczania granic politycznej poprawności. Liberałowie mogą postrzegać to jako moralnie haniebne i estetycznie rażące”.
Walka na populistyczne hasła z jednej strony na pozwolić na trwanie niedobrej sytuacji, a z drugiej obalenie tego porządku. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że kontrrewolucjoniści ograniczają się jedynie do przeciwstawienia się temu, co jest bez jakiejkolwiek wizji tego czym można by było zastąpić obecną sytuację.
„Zniszczenie istniejącego porządku to jedna sprawa, a stworzenie nowego – inna. Współczesne siły kontrrewolucyjne wiedzą lepiej, przeciwko czemu walczą, niż o co walczą. Szczegóły ich programów nie składają się w spójną całość i są dość ogólnikowe”.
Jan Zielonka z wprawą wymienia i analizuje ważne bolączki naszych czasów bez opowiadania się po którejkolwiek ze stron, ponieważ dostrzega, że obu można wiele zarzucić. Poniżej znajdziecie tylko niektóre kwestie poruszone w jego książce. Jak widać zakres jest bardzo szeroki. Obejmuje rządy wąskiej grupki osób, manipulację mediami, fałszowanie faktów, składanie obietnic bez pokrycia, uchodźcy, terroryzm, kryzys, zagrożenie wojną i wiele innych, bardzo ważnych w naszym życiu społecznym.
„Liberalizm nie broni już mniejszości przed większością; stanowi rządy mniejszości – zawodowych polityków, dziennikarzy, bankierów i ekspertów – mówiących większości, co jest dla niej najlepsze”.
„Algorytmy Facebooka zaprojektowane zostały tak, by nowe posty pojawiające się na tablicy użytkownika przypominały te, które poprzednio polubił lub udostępnił. Dzięki takim ‘bańkom informacyjnym’ osoby ksenofobiczne widzą rasistowskie posty i prawdopodobnie sądzą, że ich poglądy są popularne czy wręcz prawomocne”.
„Głupotą byłoby oskarżanie liberałów o porażkę w cenzurowaniu fałszywych wiadomości i powstrzymaniu procesu rozpowszechniania się nowych technologii komunikacyjnych, a jednak pewnego rodzaju krytyka ich stanowiska jest słuszna. Gdyby dawali dobry przykład i powstrzymali się od wytwarzania własnych półprawd, byliby na silniejszej pozycji, jeśli chodzi o przeciwstawienie się fali fałszywych faktów i innych form manipulacji rzeczywistością dokonywanych przez obóz przeciwny. Gdyby konstruowali instytucje pilnujące dokładności wiadomości medialnych i zapobiegające niewłaściwym użyciom danych statystycznych zamiast je rozmontowywać, politycznym demagogom trudniej byłoby wpływać na ludzi. W sytuacji, gdy nie ma instytucji, które by je kontrolowały, wytwórcy fałszywych wiadomości i wirtualnych prawd mogą tylko rozkwitać. Gdyby liberałowie powstrzymali się od mieszania ideologicznych mitów z faktami, siły kontrrewolucyjne miałyby trudności z propagowaniem własnych mitów”.
„Politycy mają tendencję do składania obietnic bez pokrycia, zwłaszcza przed wyborami, ale nie należy, że wyborcy bezmyślnie wierzą wszystkim tym ‘nierealistycznym’ zapewnieniom i dlatego potrzebują ‘niezależnych’ i ‘obiektywnych’ sędziów, bankierów, regulatorów i innych ekspertów, którzy mogą wkroczyć i ‘skorygować’ suwerena”.
„Większość pieniędzy, które otrzymały banki w postaci bezpośredniej pomocy finansowej, ubezpieczeń czy taniego finansowania pochodzi przecież z kieszeni podatników. Pomaganie bankom oznacza, że mniej pieniędzy przeznaczonych zostaje na politykę społeczną i rosnący dług publiczny, co może prowadzić do kolejnego poważnego kryzysu”.
„Współcześni neoliberałowie są przerażeni, gdy państwo pomaga emerytom i bezrobotnym, ale cieszą się, gdy wspiera upadające banki i nierentowne fabryki samochodów. Sprzeciwiają się wspieraniu publicznych szkół i szpitali. Nieustannie domagają się interwencji państwowych wdrażających neoliberalny model ekonomiczny, a skarżą się, gdy państwo jest zbyt słabe, by spełnić ich wymagania. Innymi słowy, potępienie przez neoliberałów angażowanie się państwa w funkcjonowanie rynków i w redystrybucję ma charakter dość wybiórczy. (…) Podczas gdy elity finansowe mogą liczyć, że państwo ruszy im na ratunek, ci, którzy cierpią z powodu ich chciwości, drżą na wietrze laissez-faire”.
„Bezpieczeństwo jest zawsze kwestią stopnia. Nie ma bezpieczeństwa absolutnego. Pozostaje też funkcją wielu czynników. Głównymi podejrzanymi są zawsze zagraniczni i wewnętrzni wrogowie, ale do braku bezpieczeństwa przyczyniają się także nieefektowny rząd, strategiczna dezinformacja, ambiwalencja moralna i podsycane przez media sensacje. Bezpieczeństwo to również kwestia percepcji. Nie wszystkie przypadki przemocy sprawiają, że ludzie czują się zagrożeni. W ciągu ostatnich lat dużo więcej Europejczyków zginęło w wypadkach samochodowych niż na wojnie czy w skutek zamachów terrorystycznych. A jednak w atmosferze powszechnej paniki, takiej jak ta, która zapanowała we Franci po serii zamachów, zwykli obywatele nie mogą czuć się bezpieczni”.
„Dziś dość łatwo wywołać międzynarodowe niepokoje polityczne przez wymyślanie historii o jakiejś niesprawiedliwości”.
„Dane brytyjskiego urzędu podatkowego pokazują, że migranci, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii z terenu UE po 2011 roku zapłacili o 2,5 miliarda funtów więcej w podatkach i składkach krajowego programu ubezpieczeniowego, niż pobrali w ulgach podatkowych i zasiłkach na dzieci”.
„Głównym celem UE zawsze była skuteczność, nie uczestnictwo polityczne obywateli. Jej projekt opierał się na modernistycznym ujęciu kompetencji i postępu, nie zaś tradycyjnych kategoriach lojalności, zaufania czy pozytywnych uczuć. Państwa narodowe mają, w przeciwieństwie do niej, długą, w dużej mierze mityczną historię, a także mechanizmy demokratyczne wiążące je z obywatelami. Są jednak zbyt małe i słabe, by poradzić sobie z globalnymi wyzwaniami handlowymi, migracyjnymi i związanymi z bezpieczeństwem. Z uwagi na swoją wielkość i skalę UE mogła osiągnąć to, do czego niezdolne były poszczególne państwa. Czy którekolwiek europejskie państwo mogłoby narzucić i wyegzekwować olbrzymią, wynoszącą 1,4 miliarda dolarów karę finansową takiemu gigantowi jak Microsoft za nieprzestrzeganie praktyk sprawiedliwe konkurencji? Udało się to właśnie Unii Europejskiej”.
„Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie” Jana Zielonki to publikacja ważna i potrzebna. Uważam, że powinien po nią sięgnąć każdy polityk pragnący dobra obywateli i własnego kraju, a także świadomi wyborcy, którzy chcę lepiej wiedzieć, na co rządy trwonią ich pieniądze.

Reżimy kończą się rewolucjami. Później następuje trudna codzienność, konieczność uporządkowania wcześniejszego bałaganu, ustanowienia nowego porządku, przekazania władzy ludziom, spośród których wyłaniają się nowe rządzące elity popełniające wiele błędów, nadużywających swojej pozycji oraz wiedzy, co oczywiście prędzej czy później staje się podstawą do krytyki. Problem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1848
1500

Na półkach: , ,

Politolog z Oksfordu opisuje bieżące triumfy populizmu i nacjonalizmu w Europie, i usiłuje radzić liberałom, będącym w odwrocie, jak wrócić do politycznej gry. Niestety rzecz jest przeteoretyzowana, powierzchowna, przegadana i mętna, pełna zaleceń typu 'próbujmy eksperymentować', nie wychodzi poza tezy artykułów z prasy codziennej. Duże rozczarowanie.

Profesor politologii z Oksfordu opisuje ostatnie zmiany polityczne w Europie: triumf populizmu i nacjonalizmu, i usiłuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego liberałowie wciąż przegrywają. Była już na ten temat książka Gduli, która opowiadała o polskiej odmianie tego procesu, i która okazała się dla mnie rozczarowaniem. Nie inaczej jest z pozycją Zielonki i zaraz wyjaśnię dlaczego.

Po pierwsze, nazywa Zielonka ostatnie zmiany 'kontrrewolucją' tak jakby poprzednio była rewolucja; to może ma sens w przypadku krajów postkomunistycznych, ale nie dla Europy Zachodniej. Słowo ‘kontrrewolucja' mnie razi, ma konotację negatywną, w ten sposób autor ułatwia sobie zadanie.

Na początku opisuje autor ostatnie zmiany polityczne w Europie, ale robi to bez większego polotu. Powtarza tezy znane z artykułów prasowych, poza tym pisze długo i mętnie. Często ma rację, na przykład, gdy pisze: „demokracja stała się sztuką instytucjonalnej inżynierii, bez wystarczającej przestrzeni na obywatelską partycypację. Nadal organizuje się wybory, ale nie prowadzą one do realnych zmian prowadzonej polityki, ponieważ kluczowe decyzje podejmowane są przez podmioty niewybierane demokratycznie, takie jak banki centralne, sądy konstytucyjne czy Komisja Europejska.” Wszystko to prawda, ale nie uważam, że ten fakt jest przyczyną wzrostu populizmu.

Bardzo słabo wypada w książce analiza wpływu nowych mediów internetowych (Facebook, Twitter itd.) na zmianę preferencji wyborczych, a to moim zdaniem bardzo ważny czynnik decydujący o sukcesie populistów.

Razi to, że autor czasami uprawia czasami demagogię pisząc np., że nasz kraj „Wiedzie również prym, jeśli chodzi o rozbieżności dochodowe”, to nieprawda, dane Eurostatu pokazują, że Polska jest w środku stawki krajów EU, jeśli chodzi o nierówności dochodowe.

Ponieważ książka w zamierzeniu ma pomagać liberałom, zawiera zalecenia typu: „Moja odpowiedź jest raczej bezpretensjonalna: nie gódźmy się na status quo, próbujmy eksperymentować. Nie ograniczajmy się do walki z atakami na liberalizm, ale słuchajmy krytyków i szukajmy alternatywnych sposobów uprawiania polityki. Próbujmy reagować na społeczne potrzeby i oczekiwania, idźmy do przodu, zamiast się cofać.” Pięknie, tylko stosować....

I jeszcze, to rozważania czysto teoretyczne, bazujące na lekturze książek czy artykułów naukowych. Nie jest bowiem Zielonka praktykiem, nie robi badań w terenie jak Gdula, nie zbiera i analizuje danych jak Piketty. To nie zarzut, bo można być pierwszej klasy myślicielem bez badań praktycznych (vide Zygmunt Bauman),ale to nie dotyczy naszego autora. Jego rozważania są słabe intelektualnie, poza tym bałaganiarskie i mętne.

W sumie duże rozczarowanie.

Politolog z Oksfordu opisuje bieżące triumfy populizmu i nacjonalizmu w Europie, i usiłuje radzić liberałom, będącym w odwrocie, jak wrócić do politycznej gry. Niestety rzecz jest przeteoretyzowana, powierzchowna, przegadana i mętna, pełna zaleceń typu 'próbujmy eksperymentować', nie wychodzi poza tezy artykułów z prasy codziennej. Duże rozczarowanie.

Profesor politologii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
7

Na półkach:

Bardzo przystępna, popularnonaukowa książka będąca próbą diagnozy kryzysu, w którym znalazła się liberalna Europa. Autor, z perspektywy liberała socjalisty, skupia się głównie na analizie błędów popełnionych w ostatnich trzech dekadach historii Europy. Szeroko krytykuje neoliberalny kapitalizm oraz kontrrewolucyjny populizm zauważając jednak, i mocno podkreślając, że oba wynikły z błędów i pomyłek samych liberałów. Lektura obowiązkowa dla wszystkich , którzy chcieliby się więcej dowiedzieć o obecnym kryzysie i szukają dobrej pozycji startowej. Gazeta Wyborcza powinna tę książkę rozdawać swoim prenumeratorom.

Bardzo przystępna, popularnonaukowa książka będąca próbą diagnozy kryzysu, w którym znalazła się liberalna Europa. Autor, z perspektywy liberała socjalisty, skupia się głównie na analizie błędów popełnionych w ostatnich trzech dekadach historii Europy. Szeroko krytykuje neoliberalny kapitalizm oraz kontrrewolucyjny populizm zauważając jednak, i mocno podkreślając, że oba...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    48
  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    5
  • E-book
    2
  • Polityka
    2
  • Nie przebrnęłam
    1
  • 2021
    1
  • Polityka, socjologia, nauka
    1
  • Być może
    1
  • 01. Epub+
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kontrrewolucja. Liberalna Europa w odwrocie


Podobne książki

Przeczytaj także