Malin Fors (#1). Ofiara w środku zimy
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Komisarz Malin Fors (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-05-24
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378180104
Nowy król skandynawskiej powieści kryminalnej! Jest luty. Najzimniejszy do lat. Pewnej szczególnie mroźnej nocy wśród jałowych, chłostanych wiatrem równin Östergötland zostaje znalezione potwornie okaleczone ciało mężczyzny. Śledztwo prowadzi komisarz Malin Fors z policji w Linköping, samotna matka po przejściach, która pije za dużo tequili i uprawia za dużo ostrego seksu ze swoim kochankiem, dziennikarzem z miejscowej gazety. Śledztwo ma dać odpowiedź na pytanie, kto zabił i dlaczego zrobił to w tak okrutny sposób. Malin rusza tropem mordercy, a polowanie to prowadzi ją do najmroczniejszych zakątków ludzkiego serca Ofiara w środku zimy została entuzjastycznie przyjęta przez krytykę i czytelników. Znalazła się na szczytach list bestsellerów i została sprzedana w setkach tysięcy egzemplarzy. Prawa do jej wydania zakupiły oficyny wydawnicze z kilkunastu krajów. Nie zawracajcie sobie głowy Stiegiem Larssonem, Kallentoft jest lepszy. - Magnus Utvik, krytyk literacki Mons Kallentoft, okrzyknięty nowym królem skandynawskiej powieści kryminalnej, urodził się w roku 1968. Dorastał w Linköpingu. Do kariery pisarza dochodził przez pracę w reklamie i dziennikarstwo. Debiutował w roku 2000 powieścią Pesetas, za którą otrzymał nagrodę Katapultpriset, przyznawaną przez Związek Pisarzy Szwedzkich. Potem napisał jeszcze kilka dobrze przyjętych przez krytykę książek obyczajowych. Jego kryminały cieszą się uznaniem krytyków i trafiają na pierwsze miejsca list bestsellerów. Do tej pory nakładem Domu Wydawniczego REBIS ukazały się: Ofiara w środku zimy, Śmierć letnią porą, Jesienna sonata, Zło budzi się wiosną, Piąta pora roku oraz Wodne anioły.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 553
- 1 018
- 395
- 40
- 39
- 27
- 25
- 19
- 14
- 14
Opinia
O literaturze skandynawskiej napisano juz wiele i zapewne jeszcze zostanie napisane. Od dłuższego czasu święci triumfy na rynku polskim i nie trudno nie siegnąć po żadną z pozycji które są nam oferowane. Jedne z nich są lepsze, jedne gorsze, tak samo jak ich autorzy. Każdy z nich chcąc sprzedać swój produkt wymyśla coraz to nowe sposoby, aby ich dzieło było wyjątkowe i aby tym samym przyciagnąć jak najwięcej czytelników do siebie. Czasem są to pomysły tafione a czasem chybione. A jak jest w przypadku szwedzkiego pisarza Monsa Kalletofta?
Nim przejdę do odpowiedzi na to pytanie, kilka słów o fabule...
Przestępców tym razem tropi kobieta Malin Fors. Ma ona cechy modelowego przedstawiciela prawa – nieuporządkowane życie osobiste( co zaczyna być już nużące) i 13 letnią córkę Tove, którą kocha ponad wszystko. Lekiem na całe zło świata zbyt często okazuje się być tequila. Pani komisarz ukojenia szuka też w ramionach dziennikarza lokalnej gazety z którym oprócz seksu, nic jej nie łączy. Oba sposoby na ból uśmierzają go jednak na krótko.
Jak się dowiadujemy ze słów pisarza na kartach powieści panuje najzimniejszy od lat luty, który przynosi okrutną zbrodnię. Na jałowej równinie stoi drzewo, z którego zwisa potwornie okaleczone ciało mężczyzny. Wszystkie poszlaki świadcza o tym iż ktoś złożył go w ofierze. To jednak okazuje się być tylko preludium do bardziej zawiłej historii. Malin Fors badając kolejne wątki śledztwa, odkrywa tajemnice, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego, coraz bardziej zagłębiając się w historię rodziny Murvall. A nie jest ona ani lekka, ani łatwa, ani przyjemna....
Brzmi zachęcająco, prawda? nic bardziej mylnego, ponieważ mój umysł musiał nieźle się nagimnastykować aby "wycisnąć" z tej powieści ten dość interesujący obraz, który niestety posiada wiele rys.
Otóż, jak się okazuje Pan Mons Kallentoft chciał być oryginalny pisząc powieść i chciał ubiec kolegów po fachu wymyślając nowy patent. Patent który sprawił iż już na 28-tej stronie "OFIARY W ŚRODKU ZIMY" zdębiałam i nie wiedziałam co mam zrobić dalej. Powstaje zasadnicze pytanie - dlaczego? ano dlatego, iż z kart tej 446 stronnicowej powieści kryminalnej zaczął przemawiać nikt inny jak...sam nieboszczyk. Czyż to nie absurdalne? a jednak nie pozowoliło to autorowi zmienić koncepcji. A oto co czeka potencjalnego czytelnika:
"Na swój sposób miło się tu wisi. Mam ładny widok, a moje przemarznięte ciało przyjemnie kołysze się na wietrze"
"Krew zakrzepła mi w ciele. Nie muszę juz jednak oddychać, zresztą byłoby to trudne, biorąc pod uwagę petlę na mojej szyi"
"...dlatego miło zwisać nagim i nieżywym z samotnego dębu na jednym z najbardziej żyznych obszarow w kraju"
"Gdybyście nie byli głusi, usłyszelibyście łamiącą się teraz gałąź. Usłyszelibyście odgłos ustępujących włókien oraz moje cielsko rozpruwające mróz i powietrze. Wszystkie moje kilogramy zlatują z łoskotem prosto na namiot, rozłupują aluminiowe słupki jak zapałki"
To tylko namiastka tego co nas czeka podczas zgłębiania tej lektury. Jakby mało było wrażeń ( tych negatywnych ) autor stosuje narrację raz w trzeciej osobie, raz w pierwszej nie uprzedzając o tym wcześniej stosownym akapitem czy zmianą czcionki i powstaje trudny do ogarnięcia chaos. Tak też było w moim przypadku. Kilka razy czytając musiałam wracać do poprzedniej strony aby sprawdzić czy czegoś aby nie przeoczyłam. Ponadto sama Pani komisarz pozostawia wiele do życzenia. Jest nijaka, bezbarwna, zblazowana, nie wywołująca żadnych cieplejszych uczuć u osoby czytającej. W żaden sposób nie zachęciła mnie do siebie, ale za to skutecznie odstręczyła, tak jak i sam pisarz. Sama historia naszego mówiącego trupa jest ciekawa, nawet troszkę szokująca ale niestety w żaden sposób nie rekompensuje ona braków tudzież postknięć autora, które są widoczne dla bardziej spostrzegawczych czytelników. Jedno trzeba również sprostować. Wydawca w blurbie pisze iż Malin Fors "uprawia za dużo ostrego seksu ze swoim kochankiem". Na 446 stron, uprawiała seks raz i była o tym wzmianka w dwóch zdaniach, które nie zdradzały żadnych oznak, iż jest to ostry seks. Pobożne życzenie wydawcy albo wabik na potencjalnego czytelnika?
Stwierdzenie z okładki " Nie zawracajcie sobie głowy Stiegiem Larssonem, Kallentoft jest lepszy" również zasługuje na uwagę. Lepszy w czym? w kreowaniu idiotycznych, wymyślnych rozwiązań? o tak, w tym to jest naprawdę dobry i myślę, że z czasem będzie mógł pretendować do miana "mistrza" w tym temacie, jeżeli nadal będą się go trzymały żarty. Zastanawia mnie jedno - kto dopuścił do tego aby ta książka ujrzała światło dzienne? czyżby ktoś wcześniej nie odrobił "zadania domowego" i nie zapoznał się z jej zawartością? Oto jest pytanie na które nigdy nie otrzymam odpowiedzi....
O literaturze skandynawskiej napisano juz wiele i zapewne jeszcze zostanie napisane. Od dłuższego czasu święci triumfy na rynku polskim i nie trudno nie siegnąć po żadną z pozycji które są nam oferowane. Jedne z nich są lepsze, jedne gorsze, tak samo jak ich autorzy. Każdy z nich chcąc sprzedać swój produkt wymyśla coraz to nowe sposoby, aby ich dzieło było wyjątkowe i aby...
więcej Pokaż mimo to