Kolejna bardzo dobra książka z serii.

Kolejna bardzo dobra książka z serii.

Z cyklu "zabili go i uciekł" w sam raz na potrzebę "odmóżdżenia"

Z cyklu "zabili go i uciekł" w sam raz na potrzebę "odmóżdżenia"

"Bez Litości" jest książką... poprawną, nie wybitną, nie słabą, po prostu jest to książka, którą da się przeczytać, z chwilowym momentem znużenia w środku.

"Bez Litości" jest książką... poprawną, nie wybitną, nie słabą, po prostu jest to książka, którą da się przeczytać, z chwilowym momentem znużenia w środku.

Dobra jak każdy Reacher, który odwołuje się - w sumie po raz bodaj dziesiąty - do klasycznego westernowego samotnego jeźdźca, który ma swój żelazny kodeks moralny i skrupulatnie go przestrzega.
Jednak o tyle o ile w pierwszych historiach (chronologicznie) widać było pewien pomysł na intrygę natomiast tutaj - choć owszem bardzo zręcznie i dobrze napisana powiastka -prawie od początku wiadomo, kto za wszystkim stoi.
Podsumowując, gdyby nie główny bohater nie poświęciłbym czasu na kolejny tom, co oczywiście już robię 😉

Dobra jak każdy Reacher, który odwołuje się - w sumie po raz bodaj dziesiąty - do klasycznego westernowego samotnego jeźdźca, który ma swój żelazny kodeks moralny i skrupulatnie go przestrzega.
Jednak o tyle o ile w pierwszych historiach (chronologicznie) widać było pewien pomysł na intrygę natomiast tutaj - choć owszem bardzo zręcznie i dobrze napisana powiastka -prawie od...

Reacher wplątuje się w rozwiązanie porwania. Kobiety i dziecka. W sprawę zamieszani są również najemnicy i spora gotówka. Czyta się jak zwykle bardzo dobrze, ciekawi jak Reacher rozwiązuje sprawę i ogarnia śledztwo - nie mniej już od połowy książki spodziewałem się się twistu jaki nastąpił. Właściwie to dziwiło mnie dlaczego Reacher nie wziął tej możliwości pod uwagę już wcześniej. To kosztuje tą książkę jedną gwiazdkę którą odejmuje od początkowej oceny. Nadal jednak uważam, że to świetna książka sensacyjna i jeden detal absolutnie jej dla mnie nie skreśla a wręcz powodował napięcie kiedy tak skrzętnie zbudowana sprawa się rypnie.

Reacher wplątuje się w rozwiązanie porwania. Kobiety i dziecka. W sprawę zamieszani są również najemnicy i spora gotówka. Czyta się jak zwykle bardzo dobrze, ciekawi jak Reacher rozwiązuje sprawę i ogarnia śledztwo - nie mniej już od połowy książki spodziewałem się się twistu jaki nastąpił. Właściwie to dziwiło mnie dlaczego Reacher nie wziął tej możliwości pod uwagę już...

Wartko i na temat - dobry tom! Nawet bardzo.

Wartko i na temat - dobry tom! Nawet bardzo.

Myślę, że Lee Childa nie trzeba polecać, stworzył markę samą w sobie, a Reacher podbił moje serce na długie lata.

Myślę, że Lee Childa nie trzeba polecać, stworzył markę samą w sobie, a Reacher podbił moje serce na długie lata.

Zaczyna się petardą.....i tak przez 430 stron...
Gdy przy 150 przeczytanych kartkach myślisz - mega akcja i napięcie....co może być dalej....dalej tylko lepiej.
Doskonały kryminał , napięcie i akcja.....jedyny przerywnik to pęd po kolejny woreczek pistacji...nawet się nie chce odrywać do kibelka... Więc jeśli lubisz pistacje , weź kilka woreczków by się nie odrywać.
Z całej serii (80%) przeczytanej, ta jest NAJ.

Zaczyna się petardą.....i tak przez 430 stron...
Gdy przy 150 przeczytanych kartkach myślisz - mega akcja i napięcie....co może być dalej....dalej tylko lepiej.
Doskonały kryminał , napięcie i akcja.....jedyny przerywnik to pęd po kolejny woreczek pistacji...nawet się nie chce odrywać do kibelka... Więc jeśli lubisz pistacje , weź kilka woreczków by się nie odrywać.
Z całej...

Książka spełnia swoje zadanie zgodnie z przynależnością gatunkową.
Stanowi dla mnie punkt odniesienia.
Jest dość dobra.
Tym lepsza im gorsze okazują się inne z serii (nie polecam 'Wróg bez twarzy')

Książka spełnia swoje zadanie zgodnie z przynależnością gatunkową.
Stanowi dla mnie punkt odniesienia.
Jest dość dobra.
Tym lepsza im gorsze okazują się inne z serii (nie polecam 'Wróg bez twarzy')

Twórczość Lee Childa cechuje konsekwencja. "Bez litości", kolejna odsłona w serii o Jacku Reacherze, nie odbiega od tej reguły. Powieść ta ma jednak pewne specyficzne cechy, które odróżniają ją od reszty serii. Przede wszystkim Child przenosi akcję do swojej rodzinnej Anglii, co daje mu okazję do wyrażenia swojej miłości do Londynu.

Londyn w "Bez litości" nie jest tylko tłem do rozgrywania akcji. Child z niezwykłą precyzją opisuje ulice stolicy Anglii, od tętniących życiem centrów handlowych po ukryte zaułki pełne tajemnic. Czytelnik, podążając za Reacherm, ma okazję doświadczyć miasta w pełni, z każdym szczegółem, od szumu ruchu ulicznego po zapach pieczywa z lokalnych piekarni. To prawdziwe uczczenie Londynu przez autora.

Ponadto, "Bez litości" przenosi nas również do malowniczych zakątków brytyjskiej wsi. W tym aspekcie Child tworzy kontrast pomiędzy zgiełkiem londyńskiego miasta a sielską atmosferą angielskiego krajobrazu. Z dala od miejskiego zgiełku, Reacher musi poradzić sobie z innymi, nie mniej zdradliwymi wyzwaniami.

Opis krajobrazu brytyjskiego północnego zachodu, gdzie znajdują się niewielkie wsie i płaskie jak stół pola, jest tak sugestywny, że czytelnik może poczuć chłodny, brytyjski powiew wiatru na swojej twarzy i usłyszeć dźwięk owiec pasących się na pobliskich łąkach. Ta część książki pokazuje również inną stronę Jacka Reachera, który musi dostosować swoje metody działania do zupełnie innej rzeczywistości.

Pomimo tego, że akcja w tych partiach książki toczy się wolniej, Lee Child zdołał utrzymać równowagę między opisami sielankowego krajobrazu a ciągle narastającym napięciem.

Jednak książka nie jest pozbawiona pewnych wad. Mimo że Child potrafi z niezrównaną brawurą kreować sceny akcji, w "Bez litości" niektóre z nich wydają się zbyt krótkie i pozbawione odpowiedniego tempa. Zwłaszcza finał, który zamiast stanowić kulminację napięcia, kończy się zbyt szybko i niemal bez większych emocji.

"Bez litości" nie jest, niestety, jednym z mocniejszych punktów serii. Nie oznacza to jednak, że jest to zła książka. Child z całą pewnością dostarcza solidnej porcji kryminalnej intrygi, jakiej oczekują czytelnicy. Podróż do Londynu to także coś świeżego i intrygującego, zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie szczegółowe i autentyczne opisy miast.

Ostatecznie, "Bez litości" jest powieścią, która ma swoje mocne i słabe strony. Na pewno jest to propozycja dla stałych fanów serii, którzy chcą podążać za każdym krokiem Jacka Reachera. Dla nowych czytelników może to być jednak nieco mniej satysfakcjonujące doświadczenie. W skali od 1 do 10 "Bez litości" zasługuje na solidne 6 - to książka, która jest dobrą, choć nie wybitną, częścią serii o Jacku Reacherze.

Twórczość Lee Childa cechuje konsekwencja. "Bez litości", kolejna odsłona w serii o Jacku Reacherze, nie odbiega od tej reguły. Powieść ta ma jednak pewne specyficzne cechy, które odróżniają ją od reszty serii. Przede wszystkim Child przenosi akcję do swojej rodzinnej Anglii, co daje mu okazję do wyrażenia swojej miłości do Londynu.

Londyn w "Bez litości" nie jest tylko...