Kryminały Marthy Grimes miałam zamiar przeczytać już dawno. No, ale jest dużo do przeczytania, to jednak trochę minęło czasu zanim się dorwałam. Wiem, że to nie jest pierwsza część serii, ale cóż, czasem tak coś czytam nie po kolei. Ta pozycja jakoś najbardziej mnie przyciągnęła na półce bibliotecznej. Podobało mi się w niej od razu wszystko tak powierzchownie i intrygująca okładka jak widać z czarnym kotem i deszczem (klimat Londynu mi się już udzielił wtedy) i tytuł, który jest moim zdaniem fantastyczny i opis z tyłu. Bałam się tylko czy ta książka z humorem nie będzie kiepskim kryminałem, ale dla mnie nic bardziej mylnego. Bardzo bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła ta książka. Akcja dzieje się oczywiście w Anglii, jest sporo nawiązań do Szekspira, co jak później się okazuje ma tutaj swoje znaczenie. Od razu czułam klimat Anglii.

Fabuła okazała się dla mnie bardzo ciekawa, zagadkowa, mój umysł pracował na wysokich obrotach i dość szybko po prostu się wciągnęłam w wir akcji. Postacie bardzo barwne, wiele z nich faktycznie stereotypowe, że powielają pewien znany schemat, ale dla mnie ukazane mimo wszystko bardzo ciekawie, ten schemat mi nie przeszkadzał. Każda z postaci była dla mnie tak naprawdę barwna i do końca nie odgadłam kto za tym stoi, rozwiązanie zagadki więc mnie zaskoczyło, tego akurat się nie spodziewałam. Owszem, przez chwilę pomyślałam, że jest naciągane, ale uważam poza tym, że jest bardzo dobre. Humoru jest sporo, ale jest dla mnie bezpretensjonalny, niewymuszony, że tak ujmę, możliwe właśnie, że taki angielski. Idealnie moim zdaniem autorka wpasowała go w akcję. W niczym nie przeszkadzał mi, a dodawał smaczku, mój typ humoru mogę powiedzieć. Podobało mi się też to, że akcja związana jest też poniekąd z dziełami Szekspira, opis wydarzeń, morderstw dla mnie też bardzo sprawnie przeprowadzony. Autorka też ładnie w moim mniemaniu myliła trop, możliwe, że dlatego sama nie wpadłam na rozwiązanie.

To jak śledczy prowadzili dochodzenie też przypadło mi do gustu. Bardzo dobry kryminał moim zdaniem, moja ocena 8/10. W bibliotece na półkach są u mnie inne książki tej autorki jak widziałam, przy wizycie od razu zgarnę kilka, tak mi się spodobało. Autorka mnie zauroczyła swoim kryminałem i jak najszybciej sięgnę po kolejne jej pozycje. Zdecydowanie polecam, na jesienne wieczory jak znalazł i moim zdaniem naprawdę sprawny kryminał, przy którym moje komórki mózgowe naprawdę pracowały.

Kryminały Marthy Grimes miałam zamiar przeczytać już dawno. No, ale jest dużo do przeczytania, to jednak trochę minęło czasu zanim się dorwałam. Wiem, że to nie jest pierwsza część serii, ale cóż, czasem tak coś czytam nie po kolei. Ta pozycja jakoś najbardziej mnie przyciągnęła na półce bibliotecznej. Podobało mi się w niej od razu wszystko tak powierzchownie i intrygująca...