rozwińzwiń

Władza. Pora demonów. Tom 1

Okładka książki Władza. Pora demonów. Tom 1 Sylvain Runberg
Okładka książki Władza. Pora demonów. Tom 1
Sylvain Runberg Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Władza (tom 1) komiksy
56 str. 56 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Władza (tom 1)
Tytuł oryginału:
La saison des démons
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2018-02-07
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-07
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328126466
Tłumacz:
Maria Mosiewicz
Tagi:
fantasy
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Łowcy relikwii Grun, Sylvain Runberg
Ocena 6,9
Łowcy relikwii Grun, Sylvain Runbe...
Okładka książki Conan z Cymerii - Tom 3 Didier Cassegrain, Régis Hautière, JaeKwang Park, Sylvain Runberg, Olivier Vatine
Ocena 7,6
Conan z Cymeri... Didier Cassegrain, ...
Okładka książki On Mars - 2 - Samotnicy Grun, Sylvain Runberg
Ocena 6,8
On Mars - 2 - ... Grun, Sylvain Runbe...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Cyann. Integral #1. ŹrÓdło i sOnda. Sześć pór roku na ilO. François Bourgeon, Claude Lacroix
Ocena 6,9
Cyann. Integra... François Bourgeon,&...
Okładka książki Tyler Cross. Black Rock Fabien Nury, Bruno Thielleux
Ocena 7,4
Tyler Cross. B... Fabien Nury, Bruno ...
Okładka książki Oblivion Song. Pieśń Otchłani Lorenzo De Felici, Robert Kirkman
Ocena 6,4
Oblivion Song.... Lorenzo De Felici, ...
Okładka książki Mechaniczna ziemia. Oceanika Jean-Baptiste Andréae, Patrick Fitou
Ocena 6,8
Mechaniczna zi... Jean-Baptiste André...
Okładka książki Vei, tom 1 Sara Elfgren, Karl Johnsson
Ocena 6,8
Vei, tom 1 Sara Elfgren, Karl ...

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
463
117

Na półkach:

Bardzo dobra ale krótka. Ma potencjał na większą serię

Bardzo dobra ale krótka. Ma potencjał na większą serię

Pokaż mimo to

avatar
1163
1136

Na półkach:

W lutym tego roku, ukazał się na naszym rynku nowy komiks od Sylvain Runberga. Scenarzysty takich serii, "Podoje", "Konungowie", czy "Millennium Saga", choć w świecie komiksu zasłyną najbardziej serią "Orbital". Osobiście mam dość specyficzne podejście do tego autora. Lubię czytać jego prace, ale żadna nie podbiła mojego serca na tyle mocno, abym zachował ją w kolekcji. Co prawda "Millennium Saga" była blisko, jednak mimo wszystko, nie podołała i okazała się lekturą ciekawą, aczkolwiek jednorazową. Wiem natomiast, że Runberg ma u nas sporo zwolenników. Co prawda "Podboje", zresztą zasłużenie, spotkały się z dość miażdżącą krytyką, ale inne jego prace już z większą przychylnością. Jak zatem wypada pierwszy tom "Władzy"? W moich oczach - nie przebił "Millennium Saga", ale też zostawił daleko w tyle "Podboje".

Sam pomysł na historię jest dość prosty, do tego niezbyt wyszukany. Niemniej ciekawy oraz dobrze skonstruowany, zatem ma spory potencjał. Na Ziemi nie ma już rasy ludzkiej. Nikt już nie pamięta co spowodowało ich zniknięcie, jednak obecni władcy planety, nazywają ich Bogami-Ludźmi. Mowa o humanoidalnych zwierzętach, wywodzących się z większości ras ssaków, niektórych ptaków oraz gadów. Jednak wszystkie te grupy raz w roku muszą udać się do tajemniczego sanktuarium, gdzie szukają schronienia przed demonami, zesłanymi przez Bogów-Ludzi. Do jednej takich grup dołącza trójka najemników, oferująca swoje usługi w zamian za opłacenie ich pobytu w sanktuarium.

Dużym plusem dla fabuły okazała się tytułowa "Pora demonów". Okładka może zwieść czytelnika, ciekawie go potem zaskakując, gdy ten odkrywa czym są owe demony. Przez długi czas utrzymane jest to w tajemnicy, ale ostatecznie wszelkie wątpliwości zostają rozwiane. Szczególnie w materiałach dodatkowych, wieńczących komiks. Pomysł naprawdę ciekawy i, że się tak wyrażę, na czasie. Również interesującą Runberg podszedł do sprawy ludzi oraz ich spuścizny. Niby jest to wielokrotnie spotykany schemat, ale tutaj naprawdę pasuje.



Niestety nieco gorej wypada trójka głównych postaci. Mamy tu klasykę - przywódca, łuczniczka i osiłek. Na tym polu nie ma praktycznie żadnych niespodzianek. Dopiero jedna z ostatnich scen, jeśli dobrze przyjrzymy się rysunkom, może budzić pewne nadzieje na twist w kolejnym albumie. Choć nie jest to nic pewnego. Też dość sztampowo kreuje się grupa możnych, którym służą. Czuć podział na kasty i do tego dochodzą tarcia między rasowe, ale i tak nie pokuszono się o bardziej rozbudowane tło dla bohaterów. Szło ich szybko rozszyfrować, co przełożyło się na dość przewidywalną fabułę. Nie przeszkadzało mi to jakoś mocno, niemniej też nie zachęcało do powtórnego obcowania z tą lekturą.

Z drugiej strony sposób prowadzenia narracji, szybka akcja i właśnie ta oklepana schematyczność, sprawiły, że komiks dobrze mi się czytało. Ot, taka lektura dla młodzieży, gdzie nic nas nie zaskoczy, ale też nie znudzi. Szkoda tylko, że rysunek nie do końca mi podpasował. Po naprawdę fajnej okładce i dobrym wstępie, później natrafiałem na sceny zbyt rozmyte czy nazbyt sztywnie narysowane postacie. W ogólnym rozrachunku coś mi nie grało w rysunku, przez co czasami ciężko się go oglądało. Samego tekstu też nie ma zbyt wiele, a dialogi do specjalnie lotnych nie należą. Komiks mnie nie wymęczył, nawet zaciekawił, jednak po raz kolejny Runberg pokazał, że dla mnie to autor jednostrzałowy.

W lutym tego roku, ukazał się na naszym rynku nowy komiks od Sylvain Runberga. Scenarzysty takich serii, "Podoje", "Konungowie", czy "Millennium Saga", choć w świecie komiksu zasłyną najbardziej serią "Orbital". Osobiście mam dość specyficzne podejście do tego autora. Lubię czytać jego prace, ale żadna nie podbiła mojego serca na tyle mocno, abym zachował ją w kolekcji. Co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
716
653

Na półkach: ,

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2988-wladza-sylvain-runberg-olivier-boiscommun

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2988-wladza-sylvain-runberg-olivier-boiscommun

Pokaż mimo to

avatar
594
563

Na półkach:

Ciekawy pomysł i ładne rysunki. Czekam z niecierpliwością co będzie dalej w tej historii.

Ciekawy pomysł i ładne rysunki. Czekam z niecierpliwością co będzie dalej w tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
512
160

Na półkach:

Już się stało. Ludzi niet, a z całym pozostawionym przez nas klimatycznym pierdolnikiem muszą sobie radzić zwierzęta.

Już się stało. Ludzi niet, a z całym pozostawionym przez nas klimatycznym pierdolnikiem muszą sobie radzić zwierzęta.

Pokaż mimo to

avatar
234
81

Na półkach:

"Władza", w mojej opinii jeden z dowodów na to, że francuskie komiksy biją amerykańskie pod niemal, każdym względem, ale nie na tym się skupię.

Historia rozpoczyna się z przytupem i nie pozwala się oderwać. Co strona, to większa chęć, by zobaczyć dalszy ciąg historii, która została przedstawiona. Nie mniej dostrzegam jedną wadę, jak istoty, które ewoluowały od istot, które pod względem siły i innymi czynnikami naturalnymi, mogą czcić gatunek, który nic nie potrafi zrobić bez pomocy narzędzi, i który zostawił im świat w takim stanie.

"Władza", w mojej opinii jeden z dowodów na to, że francuskie komiksy biją amerykańskie pod niemal, każdym względem, ale nie na tym się skupię.

Historia rozpoczyna się z przytupem i nie pozwala się oderwać. Co strona, to większa chęć, by zobaczyć dalszy ciąg historii, która została przedstawiona. Nie mniej dostrzegam jedną wadę, jak istoty, które ewoluowały od istot, które...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1436
1173

Na półkach:

Poprawne postapo z uczłowieczonymi zwierzakami w rolach głównych. Dramatyczne wydarzenia wieńczące album sugerują, że to zaledwie wstęp do większej całości, choć coś mi w tym wszystkim zgrzytało i jakoś nie czuję potrzeby, by dowiedzieć się, co będzie dalej. Problemem są tutaj być może wybitnie nijakie postacie - bo przecież to, że bohaterowie są zwierzętami, nie oznacza od razu, że mają jakieś charaktery. I choć zwykle te popularne osiem słów "I don't care what happens to these people" sprawia, że żegnam się z daną serią, tym razem skuszę się jeszcze na tom drugi. Końcówka jedynki stawia postaci w zupełnie nowej sytuacji - być może dzięki temu historia zboczy z utartego szlaku pełnego fabularnych klisz i potoczy się w jakimś ciekawym, bardziej odkrywczym kierunku.

instagram.com/polishpopkulture

Poprawne postapo z uczłowieczonymi zwierzakami w rolach głównych. Dramatyczne wydarzenia wieńczące album sugerują, że to zaledwie wstęp do większej całości, choć coś mi w tym wszystkim zgrzytało i jakoś nie czuję potrzeby, by dowiedzieć się, co będzie dalej. Problemem są tutaj być może wybitnie nijakie postacie - bo przecież to, że bohaterowie są zwierzętami, nie oznacza od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
323
216

Na półkach: , ,

Z cyklu: idą, biją, idą. Poprzestanę na tym tomie

Z cyklu: idą, biją, idą. Poprzestanę na tym tomie

Pokaż mimo to

avatar
55
46

Na półkach: ,

Pierwszy, krótki kontakt z „Władzą” może, a wręcz musi zaowocować skojarzeniem z kultowym „Blacksadem”. Zamiast ludzi mamy antropomorficzne zwierzęta, europejską kreskę, duży format, a do tego ręcznie nakładane kolory. A jednak to zupełnie inny komiks – ze względu na przynależność gatunkową i setting. I to setting jest najmocniejszą stroną komiksu autorstwa Sylvaina Runberga i Oliviera Boiscommuna.

We „Władcy” poznajemy świat, w którym nie ma ludzi. Są co najwyżej wspominani jako mityczni bogowie. Po ziemi stąpają zwierzęta, które wyewoluowały w inteligentne rasy. Ziemia jest co rusz nawiedzana przez kataklizmy, potężne burze, powodzie czy huragany. Wielkie karawany co roku przemierzają pół kontynentu, by znaleźć schronienie, ofiarami udobruchać demony i w ten sposób kupić sobie dalsze życie. W trakcie swoje podróży bohaterowie napotykają zgliszcza, pozostałości ludzkiej cywilizacji. Najbardziej ciekawi mnie właśnie to tło, co sprawiło, że świat całkowicie się zmienił. Po pierwsze, to intrygująca koncepcja i dostajemy jedynie jej zajawkę, a po drugie – sama fabuła nie jest specjalnie zajmująca.

Śledzimy losy grupki arystokratów, które zmierzają do sanktuarium. Na takich jak oni czyhają łupieżcy liczący na, nomen omen, łatwy łup. I pewnie byłoby po arystokratach, gdyby nie najemnicy i to nie cała armia, a dzielna trójka – Izaak, Oktawia i Pantakriusz. Dalsza historia to kolejne przeszkody w postaci np. hordy łupieżców czy zablokowanego mostu i obserwowanie, jak radzą sobie z nimi najemnicy. Brakuje w tym wszystkim napięcia, nie poznajemy też bliżej bohaterów. Najciekawsza wydaje się relacja łącząca arystokratów z najemnikami i to w jaki sposób ich traktują. Zawdzięczają im życie, ale nie potrafią się odnosić do nich inaczej niż z wyższością. Interesujący wątek – pokazuje, jak rola społeczna potrafi wypaczyć całe życie. To także źródło konfliktu – jeden z najemników (Oktawia) nosi piętno niewolnika. I czego by nie zrobiła, dla większości pozostaniem tym niewolnikiem. A podobno od przeszłości można uciec.

Chociaż sama fabuła nie porywa, to inaczej jest w przypadku warstwy graficznej. Detale, lekkość, dynamika – mamy tu wszystko. Jednak kadry są klarowne, Olivier Boiscommun wie, że musi skoncentrować naszą uwagę na konkretnych wydarzeniach i nie pozwala sobie na przerost formy nad treścią. Doskonałe są również kolory. Przygaszona paleta barw pasuje do gasnącego świata. Jednocześnie w każdym kadrze widać, że artysta poświęcił im mnóstwo czasu, ale nie dążył do perfekcjonizmu – chciał zachować nieco nieokiełznany organiczny charakter kolorowych plam. A sceny rozgrywające się w deszczu są naprawdę spektakularne właśnie przez wspomnianą organiczność. Mamy wrażenie, że w kadrach to deszcz jest odpowiedzialny za kolory, a nie rysownik.

Pierwszy tom „Władza” pozostawił mnie ze sporym poczuciem niedosytu. Chociaż historia nie zaangażowała mnie emocjonalnie, sięgnę po drugą część – choćby dla samej warstwy graficznej i intrygującego settingu.

Pierwszy, krótki kontakt z „Władzą” może, a wręcz musi zaowocować skojarzeniem z kultowym „Blacksadem”. Zamiast ludzi mamy antropomorficzne zwierzęta, europejską kreskę, duży format, a do tego ręcznie nakładane kolory. A jednak to zupełnie inny komiks – ze względu na przynależność gatunkową i setting. I to setting jest najmocniejszą stroną komiksu autorstwa Sylvaina...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: ,

Postapokalipsa ostatnimi czasy radzi sobie całkiem dobrze nie tylko na rynku wydawniczym. Bo to nie tylko powieści rozgrywające się w świecie, który niemalże stracił możliwość życia na nim, nie tylko seriale, czy filmy ale i komiksy. Temat modny, także dla każdego coś dobrego. Tak że pozostając w temacie sięgnąłem po komiks"Władza. Pora demonów".

A jest to pierwszy tom nowego cyklu, w którym poznajemy historię świata, na którym człowieka nie uświadczysz. Bliżej nie znana katastrofa sprawiła że ludzie zniknęli z powierzchni planety, a rządy przejęły humanoidy pochodzące od ras zwierząt. Każdego roku, tuż przed czasem zwanym porą demonów, kto tylko może rusza, aby się ukryć w tak zwanych sanktuariach. Tylko tam bowiem można przetrwać ekstremalne zmiany, jakie nękają Ziemię. Trójka najemników wynajmuje się do ochrony podróżnych, których stać na to aby udać się do sanktuarium. Na wędrowców czeka bowiem mnóstwo niebezpieczeństw. Rozpoczyna się podróż.

Cykl ten stworzył belgijski scenarzysta, odpowiedzialny-jak się dowiedziałem za Millennium, czy Podboje. Całkiem sympatyczna opowieść, która zaciekawiła mnie ze względu na temat, oraz przez nietypowych bohaterów. Zapewne sięgnę po kolejne tomy. Co do rysunków całkiem udanie prezentują się zwierzęta w pozach ludzi, a także tajemnicze pozostałości po ludzkiej cywilizacji, że wspomnę tu tylko o ruinach wieży Eiffela . Pozostaje mi polecić.

Postapokalipsa ostatnimi czasy radzi sobie całkiem dobrze nie tylko na rynku wydawniczym. Bo to nie tylko powieści rozgrywające się w świecie, który niemalże stracił możliwość życia na nim, nie tylko seriale, czy filmy ale i komiksy. Temat modny, także dla każdego coś dobrego. Tak że pozostając w temacie sięgnąłem po komiks"Władza. Pora demonów".

A jest to pierwszy tom...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    8
  • Chcę przeczytać
    6
  • Komiksy
    4
  • 2018
    2
  • 🍱 Komiksy
    1
  • Komiks 2018
    1
  • 2023
    1
  • Fantastyka (Fantasy, SF, Horror)
    1
  • Komiks
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Władza. Pora demonów. Tom 1


Podobne książki

Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 7,0
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Świat Akwilonu. Orki i gobliny: Griim. Tom 03 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 7,7
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Idefiks i Nieugięci: Nieugięci robią niezły cyrk. Cédric Bacconnier, Yves Coulon, David Etien, Philippe Fenech, Simon Lecocq
Ocena 8,0
Idefiks i Nieu... Cédric Bacconnier,&...
Okładka książki Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok #11 Takumi Fukui, Shinya Umemura
Ocena 8,0
Walkirie kresu... Takumi Fukui, Shiny...

Przeczytaj także