rozwiń zwiń

The Count of Monte Christo

Okładka książki The Count of Monte Christo
Aleksander Dumas Wydawnictwo: MM Publications Ekranizacje: Hrabia Monte Christo (2002) powieść przygodowa
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
powieść przygodowa
Wydawnictwo:
MM Publications
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wydania:
2017-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
angielski
ISBN:
9786180512106
Ekranizacje:
Hrabia Monte Christo (2002)
Tagi:
Monte Christo Reader Dumas angielski
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
829
671

Na półkach: , , , , , , , , , ,

"Żywiłem nadzieję, człowiek jest nędznym i słabym stworzeniem - bo i na cóż liczyłem? Nie mam pojęcia. Na coś tajemniczego, niedorzecznego! Na cud... Ale jaki? Tylko Bóg mógłby odpowiedzieć, gdyż on przymieszał do naszego rozumu to szaleństwo zwane nadzieją." ( TOM III - str. 329 )

Miał to co w życiu najcenniejsze...

...czymże jest życie?
...co tak naprawdę jest ważne?
...gdzie znaleźć tą najczystszą życiową esencję?
...co daje nam szczęście?

To wbrew pozorom nie sława, nie popularność, nie pieniądze i nie największe skarby świata. Otóż nie...! To, tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, jeśli człowiek nie ma w sercu miłości, tej prawdziwej, jedynej... Te złudne wspaniałości świata, jak już wcześniej nadmieniłem nie mają żadnego znaczenia. Gdy dusza człowieka nie ma wrażliwości, emocji i wartości, które wznoszą ku niebu, życie pozbawione jest smaku. Największe bogactwa świata, także nie znaczą nic, jeśli człowiekowi ukradnie się czas... ...bo czas to dar naszego przeznaczenia!!!

Jakie skarby posiadał Edmund Dantes? Co miał tak cennego...?
...miał odwzajemnioną miłość pięknej i wspaniałej kobiety imieniem Mercedes, Katalonki o niezwykłej osobowości, wrażliwości. Miał poza tym miłość i dumę bijącą z piersi jego ojca. Miał młodość, która zwiastowała wspaniałą przyszłość, szczęście u boku Mercedes, obecność ojca, szacunek prawie wszystkich ludzi, którzy stanęli na jego drodze. Czegóż można chcieć więcej? Nie był człowiekiem zamożnym. W momencie, gdy go poznajemy zaczyna dopiero budować swój majątek, swoją wartość...
...a jednak znaleźli się ci, którzy pozazdrościli mu tego. To przede wszystkim ci którzy ociekają pychą i za cenę swoich egoistycznych, samolubnych pobudek, są zdolni do najokrutniejszych czynów. Owi zazdrośnicy, podłe mendy, plugawe dusze, którym na samą myśl o szczęściu innych cieknie ślina, zrobią wszystko, by namieszać i zabrać szczęście, którego tak bardzo zazdroszczą...
Miał miłość ludzi, których kochał, miał młodość i czas, by zbudować wspaniałą przyszłość, by wieść szczęśliwą codzienność u boku Mercedes...
Miał nadzieję, że życie jego będzie tak szczęśliwe, jak jawiło mu się to, w najwspanialszych snach...
Miał tę nadzieję blisko siebie, jednak brutalnie ją zniszczono, rozproszono w proch, pył i zmieniono w ruinę...
Później ta nadzieje niczym Feniks z popiołów obudziła się i wstała ze swego upadku, lecz jej oblicze nie było już takie same...

Edmund Dantes & Hrabia Monte Christo...
...czasami niewiele trzeba by coś się zmieniło...Wystarczy chwila, jeden monet, nieobliczalnie zaistniała okoliczność i wszystko zmienia się o 180 stopni...Człowiek, przestaje być tym, za kogo mógł uważać się wcześniej...Jakby dwie dusze w jednym ciele. Jedna umiera, by drugiej pozwolić się narodzić. Dwie przeciwstawne wrażliwości. Z jednej strony dobroć, wrażliwość, łagodność, miękkość, z drugiej zaś mrok, premedytacja, twardość, hardość, stan bezlitosnego traktowania wszystkiego, co stanie na drodze...Niczym zapadka, która we wnętrzu człowieka przeskakuje i zmienia jego duszę. Wyłącza jedną, włącza drugą. Dwie dusze w ciele jednego...
Każdy ma jakby dwie dusze...O istnieniu tej drugiej nie jest zupełnie świadomy. Czuje jej podchody, gdy czai się gdzieś blisko. Lecz nie zawsze się ujawnia. Czeka tylko na rozwój wypadków, by przejąć stery nad ciałem i umysłem człowieka. Gdy pierwsza sobie nie radzi...Gdy ją ktoś zniszczy, okryje hańbą, zamieni w ruinę, rozbije w drobny maczek, druga wtedy wkracza i przejmuje władzę nad człowiekiem...stanowi o jego nowej odsłonie, kolejnym obliczu, niezwykłej metamorfozie dodaje mocy...
...jak kameleon zmienia swoją barwę w zależności od okoliczności, tak druga dusza nadaje koloryt, ubarwienie, przybierając charyzmatyczny odcień, skrajnie różniący się od tego poprzedniego...
Nie wiele trzeba, by obudzić tę drugą duszę...Bardzo nie wiele...Na początku nic na to nie wskazuje. Nikt z otoczenia, a tym bardziej właściciel takowej duszy nie zdaje sobie sprawy, że narodzi się ponownie, z nową duszą wewnątrz...Z nową duszą, która natchnie, zainspiruje, zaszczepi w myślach pewną ideę i popchnie z impetem w jej kierunku, czyniąc z człowieka kogoś niezwykłego, innego, swoiste alter ego...
Zasypiając jest sobą, takim, jakim siebie zna od samego początku, a po przebudzeniu, gdy umysł już powróci z pełnej fikcji i czaru podróży z krain nieświadomości..., jest kimś nowym, innym, nie tym samym, co wcześniej. Na początku, jak to po przebudzeniu nie jest to wszystko od razu takie oczywiste. Lecz czas, prawda rzeczywistości, proza dnia codziennego, zwykła ludzka egzystencja, która zniszczyła pierwszą duszyczkę, rozmywa wszelką mgłę, zaparowanie i pojawia się obraz czysty, klarowny, wyrazisty. Ten sen czasem zlewa się z prawdziwą rzeczywistością i człowiek tak naprawdę nie wie czy śni nadal, czy może już się obudził. Gdy więc ma tak wymieszaną rzeczywistość, traci orientację i nie wie kiedy dokładnie nastąpiła przemiana tej pierwszej duszy, której już nie ma, która umarła, przestała istnieć, na tą nową, która nagle się narodziła...
...a narodziła się po to, by pokazała tym, którzy skrzywdzili pierwszą, czym jest prawdziwa zemsta...Umieraj gości ze strachu, niech przerażenie zeżre cię od stóp do głów...już druga pomści pierwszą...!!!
Tu pojawia się też dylemat, który warto poddać pod analizę...Skoro narodziła się druga dusza, może narodzić się kolejna, a ich ilość w danym ciele, zależna jest od ilości doświadczeń przypisanych do danego człowieka...Im więcej zniszczeń, upadków, porażek, tym duchowych przemian...

...ale tak naprawdę, to nie może być przecież kilku dusz. Wypuściłem swoją wyobraźnię na głęboką abstrakcję. A co nie wolno...?
Duszę mamy jedną...jedną jedyną!!! Lecz lubi się przebierać, wskakiwać w rozmaite kreacje, stroje, kostiumy. Zmienia swoją barwę. Raz jest ciemna, a raz jasna. Raz natchniona, raz upadła...Raz szlachetna, a raz mroczna...
Stąd jej wszystkie odsłony, oblicza, przemiany...

Słowa składające się na treść "Hrabiego Monte Christo" to czysta poezja. Kunszt literacki z jakim Dumas bawi się słowami, ta swoboda, lekkość, piękno języka oszołomiły mnie małego czytelnika. Kontakt z takim arcydziełem jest prawdziwą duchową podróżą naszej wyobraźni, do opowieści z tak piękną historią, którą do życia powołał tak wielki umysł...
Trochę już tych książek w swoim życiu przeczytałem. Pośród nich były takie, które walnęły mnie w wyobraźnię, umysł tak mocno, że szok, niedowierzanie, zachwyt, uwielbienie wgniotły mnie w to, na czym siedziałem, rozwalając i jednocześnie udoskonalając mój system świadomości...

"Żywiłem nadzieję, człowiek jest nędznym i słabym stworzeniem - bo i na cóż liczyłem? Nie mam pojęcia. Na coś tajemniczego, niedorzecznego! Na cud... Ale jaki? Tylko Bóg mógłby odpowiedzieć, gdyż on przymieszał do naszego rozumu to szaleństwo zwane nadzieją." ( TOM III - str. 329 )

Miał to co w życiu najcenniejsze...

...czymże jest życie?
...co tak naprawdę jest ważne?...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13 865
  • Chcę przeczytać
    10 160
  • Posiadam
    2 806
  • Ulubione
    1 489
  • Teraz czytam
    394
  • Klasyka
    265
  • Chcę w prezencie
    209
  • 2022
    118
  • 2021
    98
  • Audiobook
    93

Cytaty

Więcej
Aleksander Dumas Hrabia Monte Christo Zobacz więcej
Aleksander Dumas Hrabia Monte Christo. Tom II Zobacz więcej
Aleksander Dumas Hrabia Monte Christo. Tom II Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także