Eichmann in Jerusalem - A Report on the Banality of Evil
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Eichmann in Jerusalem - A Report on the Banality of Evil
- Wydawnictwo:
- Penguin Classics
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wydania:
- 2006-01-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- angielski
- Tagi:
- zagłada holocaust proces eichmann arendt hitler nazizm reportaż
Hannah Arendt's portrayal of the terrible consequences of blind obedience, Eichmann in Jerusalem: A Report on the Banality of Evil contains an introduction by Amos Elon in Penguin Classics.
Sparking a flurry of heated debate, Hannah Arendt's authoritative and stunning report on the trial of German Nazi SS leader Adolf Eichmann first appeared as a series of articles in The New Yorker in 1963. This revised edition includes material that came to light after the trial, as well as Arendt's postscript commenting on the controversy that arose over her book. A major journalistic triumph by an intellectual of singular influence, Eichmann in Jerusalem is as shocking as it is informative - a meticulous and unflinching look at one of the most unsettling (and unsettled) issues of the twentieth century.
Hannah Arendt (1906-1975) was for many years University Professor of Political Philosophy in the Graduate Faculty of the New School for Social Research and a Visiting Fellow of the Committee on Social Thought at the University of Chicago. She is also the author of Eichmann in Jerusalem, On Revolution, and Between Past and Future.
If you enjoyed Eichmann in Jerusalem, you might like Elie Wiesel's Night, available in Penguin Modern Classics.
'Deals with the greatest problem of our time ... the problem of the human being within a modern totalitarian system'
Bruno Bettelheim, The New Republic
'A profound and documented analysis ... Bound to stir our minds and trouble our consciences'
Chicago Tribune
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 326
- 641
- 189
- 39
- 30
- 23
- 16
- 13
- 9
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Po raz kolejny sięgnęłam po tę arcyciekawą (jak wszystkie dzieła tej autorki) książkę niejako "rzutem na taśmę" gdy czytając, również po raz kolejny, "Rozmowy z katem" Kazimierza Moczarskiego nasunęły mi się nieodparte skojarzenia pomiędzy tymi dwoma nazistami: Jürgenem Stroopem - likwidatorem getta warszawskiego i Adolfem Eichmannem - "urzędnikiem idealnym" organizującym działania związane z "rozwiązaniem kwestii żydowskiej"...
"Eichmann w Jerozolimie" to sprawozdanie z procesu zbrodniarza. Zbrodniarza, który własnoręcznie nie zabił nikogo, ale którego talent organizacyjny, dostrzeżony przez przełożonych i wspaniale wykorzystany, doprowadził najpierw do okradzenia, a następnie, wypędzenia (w najlepszym wypadku) i wymordowania milionów ludzi.
Ale ta książka to nie tylko sam proces (niezbyt uczciwy jak przekonujemy się, czytając),ale również kawał historii. Na szczególną uwagę, według mnie, zasługuje obszerny opis deportacji Żydów z różnych krajów europejskich. Jeżeli ktoś nie ma sił lub ochoty zmagać się z ogromnym dziełem Raula Hillberga "Zagłada Żydów europejskich" gdzie tym kwestiom poświęcony jest cały ogromny tom - tutaj znajdzie część tej wiedzy "w pigułce". I jest to chyba najbardziej interesująca a zarazem szokująca część książki.
Na dodatkową uwagę zasługuje fakt, że autorka, Żydówka przecież, po opublikowaniu swojego dzieła została okrzyknięta antysemitką - co powoduje, że z pełnym przekonaniem (o jej rzetelności i uczciwości) sięgnąć można po tę lekturę. I czytając przekonać się, prawie natychmiast, dlaczego środowiska żydowskie z takim oburzeniem ją przyjęły...Otóż wielka filozofka ośmieliła się nie tylko wypowiedzieć na temat żydowskiej kolaboracji i skrytykować wprowadzone w Izraelu, ohydne prawo, umożliwiające po wojnie uniknięcie odpowiedzialności przez żydowskich zbrodniarzy. Miała również czelność twierdzić, że gdyby nie zakrojona na szeroką skalę współpraca samych Żydów (tu sporo faktów udowadniających tę tezę) - holokaust nie mógłby się odbyć w tak ogromnej skali jak to miało miejsce.
Oczywiście arcyciekawa jest również analiza sylwetki samego Eichmanna - podobnie jak Jürgen Stroop niezbyt lotnego osobnika, któremu okoliczności, czyli rewolucja nazistowska, bo tak to trzeba jednak nazywać, umożliwiły zrobienie "jakiej-takiej" kariery. O ile jednak likwidator getta warszawskiego, który mimo ograniczeń intelektualnych nabrał pewnej "klasy" - być może na skutek przebywania wśród wyższych oficerów (z których sporo wywodziło się przecież z pośród niemieckiej arystokracji),pracy nad sobą i samodyscypliny, zrobił karierę dochodząc do stopnia (aż) generalskiego, o tyle Eichmann, intelektualnie zdecydowanie o wiele oczek niżej nigdy zawrotnej kariery nie zrobił. Widzimy dość tępego (zbyt tępego nawet by przypomnieć sobie fakty, które mogłyby na jego korzyść w procesie przemówić!) urzędnika, który nie był w stanie "dochrapać się" stopnia wyższego niż gruppenfürher.
Bardzo ciekawe są opisy samego procesu i różnych procedur z nim związanych pokazujące, że nie było to wszystko aż tak prawe i sprawiedliwe jak to oficjalna, żydowska narracja przedstawia...
Gdybym miała w jednym zdaniu opisać o czym jest ta książka, oddałabym głos samej Hannah Arendt: "...było rzeczą szalenie ciekawą przekonać się, ile czasu potrzebuje przeciętny człowiek, żeby pokonać swą wrodzoną odrazę do zbrodni i co właściwie się z nim dzieje, odkąd dochodzi do tego punktu. Przypadek Adolfa Eichmanna udziela na to pytanie odpowiedzi, która nie mogłaby być jaśniejsza i bardziej precyzyjna".
Po raz kolejny sięgnęłam po tę arcyciekawą (jak wszystkie dzieła tej autorki) książkę niejako "rzutem na taśmę" gdy czytając, również po raz kolejny, "Rozmowy z katem" Kazimierza Moczarskiego nasunęły mi się nieodparte skojarzenia pomiędzy tymi dwoma nazistami: Jürgenem Stroopem - likwidatorem getta warszawskiego i Adolfem Eichmannem - "urzędnikiem idealnym"...
więcej Pokaż mimo toRozczarowanie seansem oscarowej “Strefy Interesów” sprawiło, że postanowiłem poszukać innych tekstów kultury starających się odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że naziści byli w stanie przeprowadzić największe ludobójstwo w historii. Przedmiotem książki jest Adolf Eichmann, uznawany za jednego z głównych architektów Holokaustu, którego podczas powojennego życia w Argentynie złapały izraelskie służby specjalne. Mimo roli, jaką odegrał w masowym mordowaniu Żydów, Eichmann nie sprawia wrażenie potwora ani osoby z poważnymi zaburzeniami - przeciwnie, według sześciu psychologów, którzy zbadali go przed rozpoczęciem procesu, mieścił się w normie pod każdym względem, był przeciętny aż do bólu. Arendt przedstawia go jako niezbyt inteligentnego nieudacznika, którego wyrzucali ze szkół, a w znalezieniu pracy musiała pomagać mu rodzina. W przystąpieniu do partii narodowo-socjalistycznej Eichmann szukał poczucia przynależności i silnego przywódcy, a wypełnianie rozkazów wyznaczało jego codzienność i nadawało życiu cel. Bohater reportażu ma zwykłe, ludzkie przywary, chociażby zamiłowanie do wygłaszania górnolotnych, patetycznych kwestii (często bez dogłębnego ich zrozumienia) czy też próby stawiania się w najlepszym możliwym świetle wobec niewygodnych faktów, które podświadomie wypiera. Nie odnajdziemy w nim zagorzałego antysemity ani mordercy, a raczej lojalnego urzędnika, któremu przydzielono akurat takie zadania podczas kariery w NSDAP. Termin “banalności zła”, jaki ukuła Arendt i którego obecnie używa się powszechnie, doskonale oddaje postawę Eichmanna i wielu mu podobnych, którzy bardziej przejmowali się przestrzeganiem ówczesnego prawa, które zezwalało na agresję wobec Żydów, i utrzymywaniem porządku niż zastanawianiem się nad etyką podejmowanych działań.
Arendt przedstawia również sam proces transportu Żydów z różnych części Europy do obozów koncentracyjnych, z których większość znajdowała się na terenie Polski. Wśród wielu państw europejskich poza Niemcami dominowały nastroje antysemickie i znalazło się wśród nich całkiem sporo zwolenników przymusowej wysyłki do obozów, by pozbyć się wewnątrz swoich granic “problemu żydowskiego”. Znajdowały się także wyjątki, a najbardziej w pamięć zapada opór w Danii, jednak służyły raczej jako smutne potwierdzenie reguły, którą był powszechny antysemityzm. Arendt swój oskarżycielski palec kieruje nie tylko w stronę tych rządów, które bez problemu wysyłały tysiące osób do zagazowania w obozach zagłady, i nawet nie tylko w przeciętnych obywateli, którzy w znaczącej większości, według Arendt, mieli być świadomi, że wyciągani ze swoich domów Żydzi są wywożeni prosto na śmierć. Również przywódcy instytucji żydowskich są oskarżeni o indolencję, a niektórzy wręcz o kolaborację z nazistami. Obraz kreślony przez autorkę wskazuje więc na rzeszę ludzi, którzy poprzez apatię lub brak woli sprzeciwienia się aparatowi nazistowskiej władzy skazali miliony ludzi na śmierć. A spoglądając na sylwetkę Eichmanna można łatwo dostrzec, że to nie jednostki wyjątkowo skłonne do zachowań patologicznych napędzały machinę zagłady, a przeciętni obywatele, urzędnicy, którzy pokornie wypełniali rozkazy i wybierali wygodę ponad refleksję.
Rozczarowanie seansem oscarowej “Strefy Interesów” sprawiło, że postanowiłem poszukać innych tekstów kultury starających się odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że naziści byli w stanie przeprowadzić największe ludobójstwo w historii. Przedmiotem książki jest Adolf Eichmann, uznawany za jednego z głównych architektów Holokaustu, którego podczas powojennego życia w...
więcej Pokaż mimo toUfff. Trudna lektura, ale niesamowicie skłaniająca do refleksji. Teza o banalności zła wywołuje bardzo silną reakcję. Zło nie musi przybierać formy demonicznej i widocznej na pierwszy rzut oka. Zło nie tkwi w wielkich rzeczach, lecz w małych codziennych czynach, dokonywanych przez zwykłych ludzi. Można by rzecz, że bezrefleksyjna rutyna popełnia największe zbrodnie. Bierność w kwestionowaniu tego co obserwujemy w naszym otoczeniu - wyrzekanie się refleksji - a więc i zdolności do odróżniania dobra od zła, jest tym, co sprawia, że zwykłe jednostki popełniają zbrodnie na niesamowitą skalę. Hannah Arendt mówi, że większość zła dokonywana jest z powodu tego, że większość ludzi nie potrafi się zdecydować, czy chcą być dobrzy czy źli. Zło jest banalne, bo można je mnożyć koncentrując myśli na czymś innym. Jedynie dobro posiada głębię i może być radykalne. Moralność wymaga bowiem krytycznego myślenia. A zatem za istotą banalności zła stoi bezrefleksyjność - bierność moralno-umysłowa.
Ufff. Trudna lektura, ale niesamowicie skłaniająca do refleksji. Teza o banalności zła wywołuje bardzo silną reakcję. Zło nie musi przybierać formy demonicznej i widocznej na pierwszy rzut oka. Zło nie tkwi w wielkich rzeczach, lecz w małych codziennych czynach, dokonywanych przez zwykłych ludzi. Można by rzecz, że bezrefleksyjna rutyna popełnia największe zbrodnie....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiezwykle mądra, przenikliwa, filozoficzna analiza. Trudno lepiej określić niż autorka - opowieść o banalności zła.
Niezwykle mądra, przenikliwa, filozoficzna analiza. Trudno lepiej określić niż autorka - opowieść o banalności zła.
Pokaż mimo toJest to niezwykle wnikliwa i mądra analiza nie tylko zagadnienia banalności zła ale i pojęcia sprawiedliwości i praworządności. Jest to też książka o ogromnym ciężarze, zdystansowane i ironiczne pisanie o straszliwych faktach wcale go nie zmniejsza, bo ironia Arendt zbudowana jest z trwogi.
Jest to niezwykle wnikliwa i mądra analiza nie tylko zagadnienia banalności zła ale i pojęcia sprawiedliwości i praworządności. Jest to też książka o ogromnym ciężarze, zdystansowane i ironiczne pisanie o straszliwych faktach wcale go nie zmniejsza, bo ironia Arendt zbudowana jest z trwogi.
Pokaż mimo toBardzo długo polowałam na jakąkolwiek książkę H. Arendt. Są one zwyczajnie trudne do zdobycia dla osób spoza świata uczelni humanistycznych, ale w końcu się udało.
Wychodziłam z założenia, że książki tej autorki to podstawa, takie must read dla osób, które zajmują się jakkolwiek tematyką Holocaustu. Spodziewałam się bardziej książki historycznej, a dostałam wywód filozoficzny. Dość trudny, także przez użyty język, ale też poprzez multum nawiązań. Trudno się to czytało. Aczkolwiek stanowiło wyzwanie, które podjęłam. Bardzo podobało mi się nakreślenie ogólnej historii Holocaustu z uwzględnieniem na kraje i ich specyfikę. Rzadko ma to miejsce, a jest kluczowe do zrozumienia metodyki i możliwości dokonania się takiej zbrodni. Książka ciekawa, ale trudna.
Bardzo długo polowałam na jakąkolwiek książkę H. Arendt. Są one zwyczajnie trudne do zdobycia dla osób spoza świata uczelni humanistycznych, ale w końcu się udało.
więcej Pokaż mimo toWychodziłam z założenia, że książki tej autorki to podstawa, takie must read dla osób, które zajmują się jakkolwiek tematyką Holocaustu. Spodziewałam się bardziej książki historycznej, a dostałam wywód...
Przeczytałem jako laik w sprawach żydowskich, książka na pewno rzuca światło na wiele faktów, zjawisk czy obserwacji związanych z tematyką holocaustu, nazizmu, przebiegu/ewolucji zagłady.
Na pewno można po niej zgłębiać dalej pewne wątki.
Czytałem bardziej żeby poznać pewne fakty, opinie niż jakąś filozofię czy zgłębiać zagadnienia morlanośći, i się nie zawiodłem. Trochę przydługie/nudne fragmenty dla mnie dotyczące owej banalności zła czy kwestii prawa do sądzenia samego oskarżonego. Ale to moja bardzo ograniczona, subiektywna opinia. Może jak zmądrzeje, przeczytam 2 raz kiedyś. Na pewno zostanie na półce, i dam dzieciom jak podrosną.
Przeczytałem jako laik w sprawach żydowskich, książka na pewno rzuca światło na wiele faktów, zjawisk czy obserwacji związanych z tematyką holocaustu, nazizmu, przebiegu/ewolucji zagłady.
więcej Pokaż mimo toNa pewno można po niej zgłębiać dalej pewne wątki.
Czytałem bardziej żeby poznać pewne fakty, opinie niż jakąś filozofię czy zgłębiać zagadnienia morlanośći, i się nie zawiodłem. Trochę...
To jedna z najwybitniejszych książek tej filozofki , badaczki historii Holocaustu. To ważna pozycja dla wszystkich, którzy zajmują się problematyką Szoa. Książka traktuje o zjawisku "banalności zła", które jest elementem dzisiejszej rzeczywistości społeczno - politycznej.
To jedna z najwybitniejszych książek tej filozofki , badaczki historii Holocaustu. To ważna pozycja dla wszystkich, którzy zajmują się problematyką Szoa. Książka traktuje o zjawisku "banalności zła", które jest elementem dzisiejszej rzeczywistości społeczno - politycznej.
Pokaż mimo toJak dla mnie ta książka mogłaby być lekturą., nie tylko z powodu tytułowej tezy o banalności zła.
Dowiedziałam się z niej wiele o stosunku poszczególnych państw do Holocaustu, o problemach z sądzeniem innych nazistów, zwłaszcza w RFN.
Jak dla mnie ta książka mogłaby być lekturą., nie tylko z powodu tytułowej tezy o banalności zła.
Pokaż mimo toDowiedziałam się z niej wiele o stosunku poszczególnych państw do Holocaustu, o problemach z sądzeniem innych nazistów, zwłaszcza w RFN.
https://portafortunas.pl/recenzja-eichmann-w-jerozolimie-hannah-arendt/
https://portafortunas.pl/recenzja-eichmann-w-jerozolimie-hannah-arendt/
Pokaż mimo to