Pojedynek uczuć
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Filia
- Data wydania:
- 2018-04-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-04-11
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380754416
- Tagi:
- literatura polska
Jak jeszcze może zaskoczyć nas życie? Trzydziestoletnia Maja mieszka ze swoim synkiem Krzysiem w apartamencie kupionym za namową ojca dziecka, prezesa dobrze prosperującej firmy. Spełnia się zawodowo, od lat jest w trwałym związku, czy może zatem chcieć czegoś więcej? Może tylko tego, by ta sielanka trwała wiecznie, a przede wszystkim żeby nie okazała się złudzeniem…
Pojedynek uczuć, napisany lekkim piórem, porusza ważne tematy. Humor, życiowa mądrość i akcja osadzona w realiach pracy w polskich firmach, które stawiają wiele kobiet przed trudnymi osobistymi wyborami. Lektura, która wzrusza i bawi, a jej bohaterowie na długo zostają w naszej pamięci.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 063
- 926
- 150
- 39
- 23
- 22
- 17
- 12
- 9
- 9
Cytaty
Nie wiadomo, na czym polega ten fenomen, i choć wielu próbowało, nikomu nie udało się stworzyć pełnego opisu zjawiska. Jak to się dzieje, że w jednej chwili człowiek ma wolne serce, a sekundę później ktoś wbija w nie hak i od tej pory, czasem nawet przez całe życie, trzyma go na uwięzi? Można się szarpać i bronić, ale osiągnie się tylko tyle, że będzie mocniej bolało, a hak wbi...
Rozwiń
Opinia
Powinnam mieć wpisane w podpisie, że polecanie mi książek rodzimych autorek, jest obarczone niebezpieczeństwem odrzucenia książki. Pewnie, że nie wszystkich, ale zdecydowanej większości. Od czasu do czasu pojawiają się pojedyncze, które zapadają mi w pamięć, ale cała reszta albo obchodzi mnie dosłownie „nic”, albo wręcz przeciwnie, wzbudza we mnie zbyt wiele negatywnych emocji zarówno w stosunku do autora jak i bohaterów.
Powiem szczerze, nie zakochałam się w Pojedynku uczuć.
Gdybym miała pochwalić, powiedziałabym, że oprócz kilku miejsc w których zgrzytały moje szare komórki oblepione nadmiernymi słowami, sam tekst czyta się całkiem dobrze. Nie ma przeładowania, ekscytowania się przymiotnikami, tworzenia zdań dla pokazania, że autor „potrafi”. Nie jest źle. Sama historia też wcale nie jest taka zła, a przynajmniej niektóre z jej wątków, których starczyłoby na kilka samodzielnych książek.
Niejednokrotnie zarzucałam polskim autorkom brak opanowania. W słowach i w historiach. Często miewam wrażenie, że autorka postanawia do i tak ściśniętej historii, dołożyć jeszcze jedną, dwie czy nawet cztery. Po co? Byle więcej? Kurcze, nie o to przecież chodzi. Moim zdaniem, przesadzona ilość wątków bardzo przygniotła tę książkę.
Popadanie w skrajność też jej nie pomogło. W sumie większość wydarzeń ma negatywny wydźwięk. Bohaterom nie idzie, wali im się wszystko na łeb, kopie ich dzień kilka razy dziennie, a wiele spraw wygląda zupełnie inaczej niż na początku, dodam śmiało inaczej źle.
I niestety, moim zdaniem wpływa to na ogólną jakość książki, która przy takiej ilości tworzonych emocji, jeśli ich nie rozwinie może zostać odebrana jako produkt bardzo harlequinowaty. Rozbudowany w stronach, lekko w treści, ale z tematyką, sposobami jej rozbudowania czy podejściem do tematu charakterystycznym dla hq. Za dużo, za płytko, zbyt wymyślnie.
Poleciłabym w tym miejscu książkę Erici James Trudne sprawy. Podobna obyczajowo, rodzina, kłopoty, dużo kłopotów, a napisana tak, że choć ma ponad 700 stron pochłania się ją współuczestnicząc z bohaterami w ich problemach. Ma się wrażenie, że ci ludzie mogą mieszkać tuż obok, na sąsiedniej ulicy, gdzieś w pobliżu. Tutaj tego nie ma. Może fabuła uczyniła z powieści odrealnioną historyjkę, o której się czyta, ale w którą trudno uwierzyć.
Dla mnie „gwoździem do trumny” było „nawrócenie” Adama, wizyta jego ciężarnej żony u bohaterki i opowieści o mężu uczestniczącym w rekolekcjach i naukach.
Ciężko czyta mi się książki w których nie lubię bohaterów. A tutaj niemal od pierwszej chwili Maja wpisała się na moją czarną listę. Nie byłam w stanie jej zrozumieć, zaakceptować jej zachowania, podległości, rozpaczy zdobywanej na własne życzenie, takiego zwykłego przetrwalnictwa. I pewnie obsesji „odebrania dziecka”. Ciekawe skąd ludzie mają takie wiadomości? To na proste wygląda tylko w mediach, gorzej w życiu codziennym.
Jak dla mnie Pojedynek uczuć to książka, do szybkiego przeczytania i szybkiego zapomnienia. Nie umiem doszukać się w niej tego drugiego dna, wartości, które wyczuwają inni czy przestróg na życie. Za mało dbałości o bohaterów i ich losy, abym poczuła się z nimi związana.
Ale aby nie było tak źle, przyznam, że chciałabym przeczytać oddzielną historię o rodzicach Szymona. To świetny materiał na coś dobrego. Trudny temat, a jeśli podeszłoby się do niego z odpowiednią dozą zrozumienia i otwartości mogłoby wyjść z tego coś fajnego, choć ciężkiego. Podobnie jak historia Ady. Az szkoda marnować ją takim podbieranym podejściem.
W sumie przyznam szczerze, że historia głównej bohaterki dla mnie była najmniej interesująca spośród wszystkich innych.
Ale czytało się płynnie.
Powinnam mieć wpisane w podpisie, że polecanie mi książek rodzimych autorek, jest obarczone niebezpieczeństwem odrzucenia książki. Pewnie, że nie wszystkich, ale zdecydowanej większości. Od czasu do czasu pojawiają się pojedyncze, które zapadają mi w pamięć, ale cała reszta albo obchodzi mnie dosłownie „nic”, albo wręcz przeciwnie, wzbudza we mnie zbyt wiele negatywnych...
więcej Pokaż mimo to