Koniec czasu. Nowa rewolucja w fizyce

Okładka książki Koniec czasu. Nowa rewolucja w fizyce Julian Barbour
Okładka książki Koniec czasu. Nowa rewolucja w fizyce
Julian Barbour Wydawnictwo: Copernicus Center Press astronomia, astrofizyka
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
astronomia, astrofizyka
Tytuł oryginału:
The End of Time. The Next Revolution in Physics
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Data wydania:
2018-03-22
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-22
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378863632
Tłumacz:
Tomasz Lanczewski
Tagi:
popularnonaukowa kosmos wszechświat astrofizyka czas fizyka
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki The Causal Universe Julian Barbour, Bogdan Dembiński, Raine Derek, F.R. Ellis George, Michał Heller, Uzan Jean-Philippe, Marek Kuś, Jerzy Lewandowski, P. Dąbrowski Mariusz, Andrzej Sitarz, Andrzej Sołtan, Tracy Thomas, B. Drees Willem, R. Stoeger William
Ocena 0,0
The Causal Uni... Julian Barbour, Bog...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Natura czasu i przestrzeni Stephen Hawking, Roger Penrose
Ocena 7,0
Natura czasu i... Stephen Hawking, Ro...
Okładka książki Ukryte siły natury Andrew Cohen, Brian Cox
Ocena 7,0
Ukryte siły na... Andrew Cohen, Brian...
Okładka książki Mechanika kwantowa. Teoretyczne minimum Art Friedman, Leonard Susskind
Ocena 7,8
Mechanika kwan... Art Friedman, Leona...

Oficjalne recenzje i

Burza w szklance czasu



1701 361 267

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2047
1876

Na półkach: , , ,

Książka raczej dla miłośników tematyki; osoby, dla których to jedna z pierwszych styczności z fizyką, prawdopodobnie przez większość czasu będą się czuły skonfundowane. Nie pomaga fakt, że jakieś trzy czwarte objętości to historia odkryć i wykładanie podstaw; historia niczego do tematu nie wnosi, a zagadnienia przedstawiane w dość kiepski sposób.

Sama teoria jest wyłożona głównie na ostatnich pięćdziesięciu stronach, wcześniej trzeba sobie wyłuskiwać jej elementy spomiędzy biografii i dygresji ogólnych.

W pewien sposób ma elementy zbieżne z np. Krajobrazem Susskinda, ale całość jest bardzo karkołomna. Choć nie uważam, że fizyka powinna być "elegancka" (a to właśnie "eleganckie" teorie uważa się za najlepsze i takich poszukuje),to Autor niestety ukuł ją na podstawie pewnych luk w innych teoriach, meandrując pomiędzy współczesnymi dokonaniami, wplatając w to wieloświaty, tworząc piramidalnie kuriozalne koncepty. W dodatku robi to dość kiepsko i nieprzekonująco.

Sama idea "czasu stacjonarnego", będącego rodzajem odbicia holograficznego i wpisującego się w koncepcję krajobrazowego holoverse, zapewne jakoś by się obroniła w ramach współczesnej wiedzy. Nie byłaby szczególnie spójna, zapewne, ale coś by tam wnosiła. Koncepcja załamującej się funkcji falowej interpretowanej przez nasz mózg jako ruch i czas kłóci się z interpretacją kopenhaską, mimo że co prawda nie musi być prawidłowa, a Autor też o niej wspomina, to jednak jest dość... no, nieudana. W Mrocznych Materiach Croucha była scena, w której bohater jednocześnie widzi wszystkie funkcje falowe - więc na pewien sposób podobna koncepcja została wykorzystana, ale znów, tu się odwołuje bardziej do Everetta niż braku czasu. Dodatkowo, nieistnienie czasu implikowaloby nieistnienie przestrzeni - a stąd wracamy do idei holograficznej.

Także te sensowne elementy gdzieś już były, a reszta to niestety pomieszanie z poplątaniem.

Z drugiej strony cieszę się, że takie koncepcje powstają. Fizyka to w pewnej mierze nauka aprioryczna - naukowcy najpierw dają upust wyobraźni, obliczenia i eksperymenty przychodzą potem. Rzadko się zdarzało na odwrót. Im więcej takich odważnych teorii, tym lepiej odkryjemy otaczającą nas rzeczywistość.

Książka raczej dla miłośników tematyki; osoby, dla których to jedna z pierwszych styczności z fizyką, prawdopodobnie przez większość czasu będą się czuły skonfundowane. Nie pomaga fakt, że jakieś trzy czwarte objętości to historia odkryć i wykładanie podstaw; historia niczego do tematu nie wnosi, a zagadnienia przedstawiane w dość kiepski sposób.

Sama teoria jest wyłożona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
56

Na półkach:

Zapewne lepiej to czyta się osobom po fizyce. Do mnie dopiero ostatnie 50 stron było czymś w rodzaju olśnienia, zrozumiałem.

Zapewne lepiej to czyta się osobom po fizyce. Do mnie dopiero ostatnie 50 stron było czymś w rodzaju olśnienia, zrozumiałem.

Pokaż mimo to

avatar
38
10

Na półkach: ,

Książka wymagająca nieprzeciętnej koncentracji na tematyce. Wymaga intensywnych analiz opisanych wniosków. Polecam dla zaintersowanych tematyką.

Książka wymagająca nieprzeciętnej koncentracji na tematyce. Wymaga intensywnych analiz opisanych wniosków. Polecam dla zaintersowanych tematyką.

Pokaż mimo to

avatar
60
39

Na półkach: ,

Po wielu próbach dokończenia książki (4/5 za mną) - powiedziałem w końcu dość.
Nadmiar informacji, niejasne przekazy i wywody, brak sensownego słownika, szyk zdań i terminologia, czyni z tej książki biblię tylko dla "zapaleńców" tematyki.
Odradzam.

Po wielu próbach dokończenia książki (4/5 za mną) - powiedziałem w końcu dość.
Nadmiar informacji, niejasne przekazy i wywody, brak sensownego słownika, szyk zdań i terminologia, czyni z tej książki biblię tylko dla "zapaleńców" tematyki.
Odradzam.

Pokaż mimo to

avatar
582
568

Na półkach: , , ,

Czy czas nie jest największą iluzją, którą stworzył człowiek wykorzystując jego walory do porządkowania świata? Pytanie to można rozważać na kilku poziomach, szczególnie intensywnie po ludzku - egzystencjalnie i fizycznie - jako element podstawowej struktury rzeczywistości. Być może jest tak, jak dowcipnie podsumował John Wheeler: "Czas jest sposobem, w jaki natura zapobiega temu, aby wszystko działo się naraz."

Julian Barbour to słynny dysydent akademicki, który prowadzi badania nad fizyką fundamentalną poza głównym nurtem. Mieszka na angielskiej wsi, tak 'między ogrodem i muzyką klasyczną' (polecam dokument przygotowany dla 'Polityki', który jest głównie wywiadem, jaki przeprowadził z nim Karol Jałochowski). Barbour całe swoje życie intelektualne poświęcił na wykazanie, że czas jest wtórną koncepcją, która pojawia się, jako konsekwencja głębszych prawd o fizykalnej rzeczywistości, stając się zaledwie pomocnym narzędziem do opisu świata. "Koniec czasu. Nowa wizja rewolucji w fizyce" jest podsumowaniem dociekań Barboura, taką próbą popularnego pozbierania w jednym miejscu najważniejszych jego przekonań związanych z czasem. Książka, choć wydana w oryginale w 1999, ukazując się po polsku po niemal dwóch dekadach, nie straciła na aktualności.

Fizyk w książce zawarł wiele idei, które zbudowały w jego umyśle wizję świata bezczasowego i w konsekwencji skłoniły go do zanegowania istnienia ruchu, który traktuje, jako iluzję. Do takich wniosków doprowadziła go stworzona konstrukcja wielowymiarowej przestrzeni konfiguracyjnej, która jest areną wszystkich możliwych stanów cząstek Wszechświata (analizowany przykład oparł na 3-wymiarowej przestrzeni, wprowadzony na stronach 72-84),a którą nazwał Platonią. Właściwie cała książka, jest próbą wykazania, że zarówno język klasycznej fizyki (teorii względności Einsteina) jak i tej kwantowej, da się zastąpić tworami Platonii, a czas jest swoistym epifenomenem wyłaniającym się z analiz zachowania elementów tej struktury (str. 225):

"Ważną rzecz jest jednak to, aby uwolnić się od podejścia, że czas jest 'czymś'. Czas nie istnieje. Wszystko, co istnieje, to obiekty, które ulęgają zmianom. To, co nazywamy czasem jest - przynajmniej w fizyce klasycznej - po prostu zespołem praw rządzących tymi zmianami."

Powyższy sąd jest odważną deklaracją autora, którą fizycy zbyliby milczeniem, jeśli Barbour zawiesiłby dalsze sądy i wnioski jakościowe i ilościowe, bo wtedy byłaby to wyłącznie filozoficzna emfaza. Jednak on zbudował na tej idei model fizyczno-matematyczny, który można weryfikować na kilku poziomach. Ostatecznie dominujący nurt fizyków podchodzi bardzo sceptycznie do różnych elementów wizji Barboura. Główne zarzuty większości środowiska skupiają się na wykazaniu, że model jego jest niefalsyfikowany i operacyjnie pozbawiony dodatkowej predykcji, którą posiadają już 'standardowe teorie fizyczne'. Większość tych krytycznych uwag można wyczytać z załączonej na końcu (str. 563-567) rozmowy z fizyczką Fay Dowker. Hipotezy Barboura traktowane są, co najwyżej, jako jedna z prób zbudowania kwantowej grawitacji.

To, czym mnie Barbour najbardziej zaciekawił, poza pewnymi nieszablonowymi detalami związanymi z przestrzenią konfiguracyjną, było wnikliwą opowieścią o historii fizyki i pewną niewysłowioną jawnie tęsknotą zmierzającą w kierunku pozbywania narracji o świecie, na najbardziej podstawowym poziomie, elementów wtórnych. Barbour pokazał, jak rozumienie rzeczywistości i zjawisk ją tworzących zdeterminował Newton i jego absolutny czas i przestrzeń. Opisał rewolucję Einsteina, która te absolutne przymioty usunęła, ale jednocześnie 'zafiksowała' fizyków na myślenie o podstawowym elemencie świata, czyli czasoprzestrzeni, jako czymś oczywistym. Wrócił do idei Macha i pytań o bezwładność i sens uwzględnienia oddziaływania całego Wszechświata na lokalne zjawiska. Zaczerpnął z pewnych idei Schrödingera o stanach stacjonarnych i równań Wheelera-De Witta, by rozwijając myśl Johna Bella i idee Hugha Everatta związane z wieloświatem, nałożyć na Platonię kwantowe funkcje prawdopodobieństwa.

Atrakcyjność koncepcji bezczasowego Wszechświata w ujęciu Barboura polega według mnie na tym, że sporo zjawisk, które wyjaśnia fizyka kwantowa czy teoria Einsteina, udało mu się wpisać w Platonię - konstrukcję bez czasu. Projekt nie jest zakończony i wymaga wielu dalszych badań. Fizyk jest niewątpliwie marzycielem z bardzo wysublimowanym poczuciem estetyki. Ostatni rozdział "Życie bez czasu", to bardzo piękna miniaturka zbierająca wszystkie jego fascynacje światem przyrody, poezji, malarstwa, fizyki i matematyki. Dogłębna znajomość literatury, włącznie z rosyjską, której jest tłumaczem (twierdzi, że przetłumaczył na angielski 80 milionów słów z rosyjskiej literatury),pomogła mu w opisaniu sensu zawiłych równań fizyki matematycznej poprzez analogie malarskie (przydatne w wywodzie okazały się prace Williama Turnera, szczególnie obraz "Burza śnieżna", jako przykład zamrożonej w czasie jednej klatki konfiguracji Platonii). Postarał się na wielostronne, i trafiające do różnych odbiorców, analogie by wszystkim umożliwić odnalezienie się w zawiłościach fizyki współczesnej. Tak było na przykład, gdy przytoczył i skomentował piękne słowa Tennessee Williamsa (str. 531):

"Williams kontynuuje: ^Wyrywanie wieczności z rozpaczliwej ulotności jest wielką magiczną sztuczką ludzkiej egzystencji.^ To prawda, choć nie jest to magiczna sztuczka, tylko po prostu otwarcie naszych oczu."

Barbour starał się treść książki przystosować do szerokiego grona odbiorców. To udało mu się częściowo. Pewne partie (sama przestrzeń konfiguracyjna, idee Macha, zasada najmniejszego działania czy wykazywanie liczby niezbędnych stopni swobody w układach kilku-wymiarowej Platonii) mogą być dość niezrozumiałe czy zbyt trudne przy pierwszym czytaniu. Na szczęście spore fragmenty, w szczególności opis podstawowych praw mechaniki kwantowej, wypadły świetnie dydaktycznie, również dzięki licznym literackim analogiom. Czytelnicy prac Rogera Penrose'a będą intelektualnie usatysfakcjonowani.

Gorąco polecam wszystkim - może na raty, z przerwami. Myślę, że warto, bo Barbour ma nam coś ciekawego do przekazania, choć może się ostatecznie po ludzku mylić. Czas pokaże.

Czy czas nie jest największą iluzją, którą stworzył człowiek wykorzystując jego walory do porządkowania świata? Pytanie to można rozważać na kilku poziomach, szczególnie intensywnie po ludzku - egzystencjalnie i fizycznie - jako element podstawowej struktury rzeczywistości. Być może jest tak, jak dowcipnie podsumował John Wheeler: "Czas jest sposobem, w jaki natura...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    282
  • Posiadam
    43
  • Przeczytane
    43
  • Teraz czytam
    16
  • Popularnonaukowe
    7
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fizyka
    3
  • Nauka
    2
  • Ebook
    2
  • Chcę kupić
    2

Cytaty

Więcej
Julian Barbour Koniec czasu. Nowa rewolucja w fizyce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także