Nędznicy

Okładka książki Nędznicy
Victor Hugo Wydawnictwo: Polska Książka Sp. z o.o. klasyka
263 str. 4 godz. 23 min.
Kategoria:
klasyka
Tytuł oryginału:
Les Misérables
Wydawnictwo:
Polska Książka Sp. z o.o.
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
263
Czas czytania
4 godz. 23 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Krystyna Byczewska
Inne
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3129
803

Na półkach: , ,

Skończyłam pierwszy tom „Nędzników”…i czuję się przetrącona w środku. Myślałam, że po lekturze nowel pozytywistycznych rodzimych autorów i „Germinalu” Zoli zdążyłam już się uodpornić na pewną tematykę. Hugo udowodnił mi, że tak nie jest.

Zdecydowanie najprzyjemniej czytało mi się dygresje pisarza nie do końca związane z fabułą powieści. Opis bitwy pod Waterloo to po prostu majstersztyk. Ujęły mnie wszystkie wprowadzenia konieczne do pojęcia pewnych wydarzeń i charakterystyki bohaterów – Hugo wspaniale oddaje sposób rozumowania swoich postaci. Żadne z ich zachowań nie jest dla czytelnika zagadką. I tu właśnie tkwi mój największy problem z tą powieścią: pisarz dał mi poznać wewnętrzne motywacje bohaterów i dlatego tak trudno było mi przebrnąć przez rozdziały, w których Jan Valjean czy Fantyna są traktowani podle i niesprawiedliwie. A już prawo i sprawiedliwość reprezentowane przez Javerta są po prostu przerażające. Nie cierpię czarno-białego podejścia do ludzi i ich problemów, dlatego też Javert przestrzegający ściśle litery prawa, będący wcieleniem karzącego wymiaru sprawiedliwości, z naciskiem na karzący, budzi moją niechęć, choć jednocześnie imponuje jego oddanie sprawie i to, że w stosunku do samego siebie stosuje te same kryteria oceniania co do innych. Mój problem z Javertem polega także na tym, że nie można odmówić mu słuszności postępowania: widzi zdarzenie, podporządkowuje je pod odpowiedni paragraf, wymierza karę – przecież tak być powinno. Prawo jest po to, by je przestrzegać. Za przestępstwo kara musi być wymierzona. Ale sprawiedliwość bez miłosierdzia jest straszna.

Jan Valjean skradł mi serce w momencie, gdy w tajemnicy przed matką płacił za mleko wyłudzane przez swoich siostrzeńców. I ta kradzież chleba z rozpaczy. Przypomniał mi się artykuł, który kiedyś czytałam w jakiejś gazecie. Traktował on o pewnym amerykańskim prokuratorze, który miał osądzić ojca czwórki dzieci za to, że ukradł chleb dla nich. Właściciel piekarni domagał się odszkodowania, którego oskarżony nie miał jak zapłacić. Prokurator zasądził karę dla tego człowieka, która miała pokryć żądania piekarza. Ale znacznie większą karę nałożył na wszystkich gapiów obecnych na sali rozpraw ze sobą włącznie – jako reprezentanci społeczeństwa mieli zapłacić grzywnę za to, że dopuścili do sytuacji, w której ojciec nie jest w stanie zapracować na chleb dla dzieci. Nikt nie uchylił się od tego wyroku. To jest mój ideał sprawiedliwości.

Ale tak naprawdę moim ulubiony bohaterem póki co jest biskup Myriel. Rozczuliły mnie pierwsze rozdziały „Nędzników”, w których Hugo dzięki niemu tak pięknie wyłożył swoje poglądy na chrześcijaństwo. I podoba mi się sposób, w jaki biskup zawrócił Valjeana na dobrą drogę – bez zbędnego moralizowania i dawania świętobliwych napomnień. Nie uważam, żeby Valjean odbył jakąś drastyczną przemianę. Jestem zdania, że z człowieka nie może wydobyć nic, co nie leży w jego charakterze. Jan Valjean był dobrym człowiekiem, galery sprawił, że o tym zapomniał, biskup stał się latarnią, które te zapomniane cechy wyłoniła z odmętów nienawiści. Podobnie sprawa miała się z Fantyną – trudne doświadczenie zniszczyły jej ciało, ale nie samą osobę.

Póki co zrobię sobie przerwę od „Nędzników”. Ale jedna rzecz mnie zastanawia: skąd Javert wiedział o tym, co zaszło między Janem Valjean a Gerwazkiem?

Skończyłam pierwszy tom „Nędzników”…i czuję się przetrącona w środku. Myślałam, że po lekturze nowel pozytywistycznych rodzimych autorów i „Germinalu” Zoli zdążyłam już się uodpornić na pewną tematykę. Hugo udowodnił mi, że tak nie jest.

Zdecydowanie najprzyjemniej czytało mi się dygresje pisarza nie do końca związane z fabułą powieści. Opis bitwy pod Waterloo to po prostu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    10 779
  • Chcę przeczytać
    10 415
  • Posiadam
    2 145
  • Ulubione
    1 017
  • Teraz czytam
    361
  • Klasyka
    234
  • Chcę w prezencie
    191
  • Literatura francuska
    150
  • 100 książek BBC
    89
  • 2013
    71

Cytaty

Więcej
Victor Hugo Nędznicy. Tom 1 Zobacz więcej
Victor Hugo Nędznicy. Tom 2 Zobacz więcej
Victor Hugo Nędznicy. Tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także