Z całym szacunkiem dla obu Panów, których dorobek "znałem" przed popełnieniem tej pozycji, większego "g.w.a" jeszcze nie czytałem!

Nie lubię narzekać i za słaby jestem w tym, aby zrobić to dobrze. Nawet nie wiem, czy to miała być książka, czy tylko jakiś eksperyment... (?)

Bełkot, tak głupi byłem, ponieważ czas straciłem na czytanie.

Jakub proszę, zrób to co już zrobiłeś z niektórymi pozycjami z pierwszych lat twórczości - wycofaj to z rynku!

P.S. A tak się cieszyłem, że kosztowała 7 zł + przesyłka :)
P.S.S. Teraz wiem, że to i tak było za drogo.

Z całym szacunkiem dla obu Panów, których dorobek "znałem" przed popełnieniem tej pozycji, większego "g.w.a" jeszcze nie czytałem!

Nie lubię narzekać i za słaby jestem w tym, aby zrobić to dobrze. Nawet nie wiem, czy to miała być książka, czy tylko jakiś eksperyment... (?)

Bełkot, tak głupi byłem, ponieważ czas straciłem na czytanie.

Jakub proszę, zrób to co już...

Do publikacji w ciekawy sposób zachęcano w audycji radiowej, więc postanowiłam zakupić. W pierwszym podejściu dobrnęłam do 1/3. Styl jest fatalny, wątki często się plączą i są niedokończone. Jak to wśród "coachów" bywa, mieszają się spostrzeżenia ciekawe i zupełnie banalne na temat odpoczynku czy ustalania priorytetów. Jest dużo niepotrzebnych anglicyzmów. Po kilku latach przebrnęłam przez całość. Pobrzękuje w niej stereotypowo "męska", trochę rechocząca wizja świata, z przykładami niereagowania na gwałt przez tłum jako pewnej zasadzie oraz marzeniami o (uwaga) "multiorgazmicznych managerkach". W 2023 trąci mocno cring'em. Pod koniec jeden z autorów mówi wprost, że wartość prezentowanych przez niego zasad ma ograniczony termin "używalności", co chyba jest marzeniem każdego "coacha" i ma zapewnić cykliczne odnawianie popytu. Podsumowując, książka "Determinacja" wymaga determinacji, żeby dotrwać do ostatnich akapitów.

Do publikacji w ciekawy sposób zachęcano w audycji radiowej, więc postanowiłam zakupić. W pierwszym podejściu dobrnęłam do 1/3. Styl jest fatalny, wątki często się plączą i są niedokończone. Jak to wśród "coachów" bywa, mieszają się spostrzeżenia ciekawe i zupełnie banalne na temat odpoczynku czy ustalania priorytetów. Jest dużo niepotrzebnych anglicyzmów. Po kilku latach...

Bliska rozmowa, czasem życzliwy spór dwóch pokoleń. Doświadczonego terapeuty, psychologa biznesu z cochem młodszego pokolenia, gromadzącego tłumy podczas swoich wystąpień. Inspirujące, po raz kolejny pokazuje, że świat nie jest czarno biały i że nie należy pochopnie wydawać ocen czy wyroków.

Bliska rozmowa, czasem życzliwy spór dwóch pokoleń. Doświadczonego terapeuty, psychologa biznesu z cochem młodszego pokolenia, gromadzącego tłumy podczas swoich wystąpień. Inspirujące, po raz kolejny pokazuje, że świat nie jest czarno biały i że nie należy pochopnie wydawać ocen czy wyroków.

Większej oceny nie dam bo przebrnąłem jedynie przez ćwiartkę.
Niestety styl jest tak tragiczny, że nie mogłem w żaden sposób skupić się na tym o czym prawili autorzy, a raczej osoby prowadzące rozmowę bo był to jedynie jej zapis.
Przez te 80 stron nie dowiedziałem się niczego nowego, oprócz tego, że istnieje przynajmniej kilkadziesiąt słów, których znaczenia wciąż nie znam.
Według mnie, gdyby Panowie poświęcili czas na przeredagowanie rozmowy, wyciągnięcie z niej jakichś fajnych wniosków i zapis zgodny z oczekiwaniem przeciętnego czytelnika, mogłaby się okazać pozycją jak najbardziej trafną.
Jestem zawiedziony.

Większej oceny nie dam bo przebrnąłem jedynie przez ćwiartkę.
Niestety styl jest tak tragiczny, że nie mogłem w żaden sposób skupić się na tym o czym prawili autorzy, a raczej osoby prowadzące rozmowę bo był to jedynie jej zapis.
Przez te 80 stron nie dowiedziałem się niczego nowego, oprócz tego, że istnieje przynajmniej kilkadziesiąt słów, których znaczenia wciąż nie...

Książka głupia nie jest, ale jest tragicznie napisana. Autorzy nadużywają coatchingowych terminów, praktycznie nie podając ich definicji, zakładając chyba że czytelnik tez jest trenerem personalnym. Do tego te jakże niepotrzebne angielskie makaronizmy... Ale głupia nie jest, o ile przez nią przebrniesz...

Książka głupia nie jest, ale jest tragicznie napisana. Autorzy nadużywają coatchingowych terminów, praktycznie nie podając ich definicji, zakładając chyba że czytelnik tez jest trenerem personalnym. Do tego te jakże niepotrzebne angielskie makaronizmy... Ale głupia nie jest, o ile przez nią przebrniesz...

Nie jest to suchy wykład, a prowadzona w formie dialogu pewna można by nazwać sprzeczka dwóch fachowców, autorytetów, ale z różnym (co nie znaczy dobrym/złym) poglądem na ludzkie motywacje i zachowania. Zestawienie różnych doświadczeń obu panów oraz różnych środowisk, w których się poruszają (biznesu vipowego oraz sportowców) powoduje, że te rozmowy są niezwykle interesujące, nawet jeśli ktoś nie jest z ich branży psychoterapeutów. Ciekawe są poglądy na obecnych milenialsów oraz kulturę instant. Zaintrygował mnie też pogląd na multitasking, tak niedawno wychwalany, a tutaj pojawiły się rzeczowe kontrargumenty.
Jednak zdecydowanie najbardziej spodobały mi się dwa ostatnie rozdziały, w którym każdy z panów podzielił się swymi życiowymi zasadami. Przy okazji dziękuję im za ogromną szczerość i otwartość dzielenia się tymi przekonaniami, w tych rozdziałach, ale też w całej książce.

Nie jest to suchy wykład, a prowadzona w formie dialogu pewna można by nazwać sprzeczka dwóch fachowców, autorytetów, ale z różnym (co nie znaczy dobrym/złym) poglądem na ludzkie motywacje i zachowania. Zestawienie różnych doświadczeń obu panów oraz różnych środowisk, w których się poruszają (biznesu vipowego oraz sportowców) powoduje, że te rozmowy są niezwykle...

Inspirująca

Inspirująca

Nie jest przełomowa ale można wyłowić dużo ciekawej treści. Inspirująca z trzeźwym spojrzeniem na życie i biznes. Warto przeczytać.

Nie jest przełomowa ale można wyłowić dużo ciekawej treści. Inspirująca z trzeźwym spojrzeniem na życie i biznes. Warto przeczytać.