Uwielbiam prozę Zelaznego. I tu mógłbym poprzestać, ale tego nie zrobię. Cykl "Amber", "Pan światła", "Maska Lokiego" to są fantastyczne dzieła, łączące motywy jak barman tworzący genialnego drinka :) Tamte książki są znacznie dłuższe, budujące klimat. Natomiast "Widmowy Jack" to takie dłuższe opowiadanie, ale za to jakie! Autor świetnie prowadzi nas w postrzeganiu Jacka jako bohatera - od archetypu Hermesa/boskiego złodzieja poprzez niesłusznie skazanego do potwora w ludzkiej/nieludzkiej skórze. Ścięty i wysłany do Glyve wraca, aby pomścić się na swych prześladowcach. Po drodze okazuje się, że nie jest taki bezbronny - radzi sobie z wampirzycą i żywym kamieniem - pułapką. Uwięziony, knuje swój plan ucieczki - plan, który prowadzi do... i tak już za dużo odkryłem. Fantastyczne jest połączenie świata magii i świata naszego - motyw znany choćby z "Pana światła" czy "Donnerjacka". Ale i tak najważniejszy pozostaje sam główny bohater, niezrozumiany, traktowany z pogardą i strachem, który zrobi wszystko, aby się zemścić, a dodatkowym paliwem na stosie zemsty jest jego zraniona miłość... Pochłonąłem książkę w jeden wieczór i po raz kolejny złożyłem hołd Autorowi za geniusz tworzenia; Autorowi, który znów udowodnił, że krótsza forma literatury również jest Mu posłuszna ("Dilvish przeklęty", "Kraina przemian", "Wariant jednorożca" - polecam je wszystkie)

Uwielbiam prozę Zelaznego. I tu mógłbym poprzestać, ale tego nie zrobię. Cykl "Amber", "Pan światła", "Maska Lokiego" to są fantastyczne dzieła, łączące motywy jak barman tworzący genialnego drinka :) Tamte książki są znacznie dłuższe, budujące klimat. Natomiast "Widmowy Jack" to takie dłuższe opowiadanie, ale za to jakie! Autor świetnie prowadzi nas w postrzeganiu Jacka...

Genialna, wciągająca książka. Zelazny wspiął się na wyżyny. Niesamowita fabuła, niezwykłe zakończenie- polecam!

Genialna, wciągająca książka. Zelazny wspiął się na wyżyny. Niesamowita fabuła, niezwykłe zakończenie- polecam!

Fajna, bardzo krótka powieść. Trochę przypomina mi cykl "Prywatny Detektyw Garret". Szkoda, że autor nie pokusił się o wydłużenie powieści. Jest tak ciekawie zarysowany świat, że szkoda go zamykać w jednej książce.
Zdecydowanie polecam.

Fajna, bardzo krótka powieść. Trochę przypomina mi cykl "Prywatny Detektyw Garret". Szkoda, że autor nie pokusił się o wydłużenie powieści. Jest tak ciekawie zarysowany świat, że szkoda go zamykać w jednej książce.
Zdecydowanie polecam.

Bardzo dobra książka. Kupiłem nad morzem, mimo odstręczającej okładki (ale takie to były czasy - rzadko treść książki korelowała z okładką) i pochłonąłem przez kilka godzin. Widmowy Jack, złodziej odrzucony przez wszystkich, budzi się w Otchłani Łajna. Nielubiany przez nikogo, potrafi zaprzyjaźnić się tylko z przykutym do skały Aniołem Jutrzenki...Szkoda, że autor nie pokusił się o ciąg dalszy.

A Widmowy Jack został po dziś dzień jednym z mych ulubionych bohaterów.

Bardzo dobra książka. Kupiłem nad morzem, mimo odstręczającej okładki (ale takie to były czasy - rzadko treść książki korelowała z okładką) i pochłonąłem przez kilka godzin. Widmowy Jack, złodziej odrzucony przez wszystkich, budzi się w Otchłani Łajna. Nielubiany przez nikogo, potrafi zaprzyjaźnić się tylko z przykutym do skały Aniołem Jutrzenki...Szkoda, że autor nie...

Roger Zelazny - mistrzowskie pióro!
Widmowy Jack - świetna pozycja lekka, pełna humoru z ciekawym zakończeniem.
Czytałem kilka razy.

Roger Zelazny - mistrzowskie pióro!
Widmowy Jack - świetna pozycja lekka, pełna humoru z ciekawym zakończeniem.
Czytałem kilka razy.

Książka pomimo swojej niewielkiej objętości, warta jest przeczytania chociażby dla swojego zakończenia, które zaskakuje pomimo pewnych symptomów które zwiastowały fabularny obrót sprawy. Postać Jacka od początku może wzbudzić sympatię jeśli ktoś preferuje bohaterów nie nie do końca poszlakowanej opinii. Wszystko okraszone błyskotliwymi dialogami i pewną dozą humoru. Dzięki temu książka pomimo swoich 203 stron potrafi zamknąć w świecie który jest w niej opisany.

Książka pomimo swojej niewielkiej objętości, warta jest przeczytania chociażby dla swojego zakończenia, które zaskakuje pomimo pewnych symptomów które zwiastowały fabularny obrót sprawy. Postać Jacka od początku może wzbudzić sympatię jeśli ktoś preferuje bohaterów nie nie do końca poszlakowanej opinii. Wszystko okraszone błyskotliwymi dialogami i pewną dozą humoru. Dzięki...

8.5

8.5

Pamiętam, że poleconego przez kolegę Jack'a zacząłem czytać z lekką niechęcią ale już po kilku stronach okazało się, że pomysłowość Rogera i jego sposób przedstawiania świata jest na tyle ciekawy że książkę przeczytałem na raz.

Pamiętam, że poleconego przez kolegę Jack'a zacząłem czytać z lekką niechęcią ale już po kilku stronach okazało się, że pomysłowość Rogera i jego sposób przedstawiania świata jest na tyle ciekawy że książkę przeczytałem na raz.

Spóźniłam się z lekturą tej książki o dobre 15 lat. Może gdybym była młodsza, Jack bardziej by mi przypadł do gustu. Nie wiem.

Spóźniłam się z lekturą tej książki o dobre 15 lat. Może gdybym była młodsza, Jack bardziej by mi przypadł do gustu. Nie wiem.

Czy ja wiem. To było dość słabe. Bardzo lubię tego autora, a cykl Amberu wprost uwielbiam od dziecka. Tymczasem tutaj niby pomysł jest bardzo fajny, mamy tajemnicze magiczne byty, mgliste granice między dziwnymi światami (w których lubuje się zarówno autor jak i czytelnik) i wszystko bardzo głęboko zanurzone w swoistym oniryzmie. Początkowo zapowiada się więc przynajmniej ciekawy klimat. Niestety bardzo szybko okazuje się, że wszystko to jest no cóż: zupełnie niedorobione. Zapowiedź pewnej poetyckości szybko rozpływa się niczym cienie wokół tytułowego bohatera. Nie wiele w tym sensu, brak większej przyczynowo skutkowości, który nijak nie daje rady się skompensować magiczną i poetycką atmosferą. Ta jest po prostu zbyt słaba. W samą opowieść zupełnie nie dałem rady się zaangażować. Mimo, że książka była króciutka tj. na jeden bądź dwa wieczory i czytało się ją bardzo lekko to pozostałem po niej z poczuciem straconego czasu.

Czy ja wiem. To było dość słabe. Bardzo lubię tego autora, a cykl Amberu wprost uwielbiam od dziecka. Tymczasem tutaj niby pomysł jest bardzo fajny, mamy tajemnicze magiczne byty, mgliste granice między dziwnymi światami (w których lubuje się zarówno autor jak i czytelnik) i wszystko bardzo głęboko zanurzone w swoistym oniryzmie. Początkowo zapowiada się więc przynajmniej...