Przyjemne to były chwile z "Kredziarzem". Niesamowity debiut i trudno uwierzyć, że ta książka właśnie nim jest. A obawiałam się, że to będzie kolejna rozdmuchana marketingiem premiera. Niesłusznie.
Po lekturze "Kredziarza" ocieplił sie mój stosunek do głównych bohaterów płci męskiej. Są oni naprawdę dobrze skrojeni. Ogólnie to połączenie przygód rozwrzeszczanej bandy dzieciaków (ze znaczną przewagą chłopców), małego miasteczka i całej jego żyjącej plotką i uprzedzeniami społeczności oraz tajemniczych wydarzeń jest interesujące i bardzo mi się spodobało.
Niewątpliwym plusem jest mocno rozbudowane tło społeczne oraz ukazanie bogatej mozaiki postaci.
Całą opowieść poznajemy z perspektywy Edda. Zarówno rozdziały, w których on i jego przyjaciele mają po dwanaście lat, jak i te kiedy są już po czterdziestce są poprowadzone z jego punktu widzenia. A Eddie to nie jest wcale taka banalna postać jakby się mogło wydawać. Ma mnóstwo wad, poza tym nosi w sobie tajemnice.
Kredowe rysunki, dramatyczne wydarzenia i skrywane sekrety. Każdy może być winny i każdy może mieć coś za uszami. Do tego mocna dawka mądrych myśli i pokazanie świata takim jaki jest naprawdę bez upiększania. Powieść pełna mroku, zagadek i napięcia, pochłaniająca czytelnika, której zakończenie jest złożone z wielu elementów układanki. Polecam.

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość delektowania się "Kredziarzem" na długo przed oficjalną premierą oraz portalowi lubimyczytac.pl za to, że dzięki niemu dowiedziałam się o tym konkursie influencerskim.

Przyjemne to były chwile z "Kredziarzem". Niesamowity debiut i trudno uwierzyć, że ta książka właśnie nim jest. A obawiałam się, że to będzie kolejna rozdmuchana marketingiem premiera. Niesłusznie.
Po lekturze "Kredziarza" ocieplił sie mój stosunek do głównych bohaterów płci męskiej. Są oni naprawdę dobrze skrojeni. Ogólnie to połączenie przygód rozwrzeszczanej bandy...