Języki i kolczyki
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Pi
- Tytuł oryginału:
- 蛇にピアス / Hebi ni Piasu
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2007-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-05-01
- Liczba stron:
- 104
- Czas czytania
- 1 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373593350
- Tłumacz:
- Witold Nowakowski
- Tagi:
- modyfikacji ciała subkultura sex przemoc Kanehara literatura japońska
Znudzona życiem, dziewiętnastoletnia Lui spotyka w nocnym barze Amę - chłopaka o dziwacznym, rozdwojonym języku, przypominającym język węża. Zafascynowana możliwością "modyfikacji ciała", z obserwatora zamienia się w aktywnego uczestnika subkultury punkowej i bez cienia namysłu wkracza w świat piercingu, seksualnych perwersji i sadomasochizmu. Uprawia brutalny seks z przyjacielem swojego chłopaka, tatuuje sobie na plecach ogromnego smoka, rozcina język. Bez cienia emocjonalnego zaangażowania obserwuje, jak Ama masakruje mężczyznę, który zaczepiał ją na ulicy. Życie stopniowo wymyka się jej spod kontroli. Czy naprawdę nie ma już dla niej przyszłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 676
- 223
- 193
- 28
- 21
- 10
- 10
- 7
- 4
- 4
Cytaty
Chciałam żyć szybko i beztrosko, i nie pozostawić po sobie nic oprócz popiołów.
Ja nie muszę być wyjątkowa. Chcę jedynie należeć do podziemnego świata, gdzie nie dochodzi słońce, nie ma rzewnych love songs i nikt nigdy n...
Rozwiń
Opinia
Książeczkę Hitomi Kanehary "Język i kolczyki" czyta się jednym tchem. Nie tylko dlatego, że całość liczy niewiele ponad sto stron, ale również dlatego, że - powiedzmy sobie szczerze - sama treść lektury i jej język nie stanowią zbyt wielkiego intelektualnego wyzwania. Główna bohaterka, zbuntowana nastolatka Lui, jest postacią całkowicie bezosobową, nie mającą żadnego pomysłu na siebie i swoje życie. Nawet jej bunt jest jakby wymuszony, pozbawiony głębszych pobudek. Gdy ją poznajemy jest oddana tlenionym włosom i nurtowi gyaru, który porzuca pod wpływem fascynacji Amą, chłopakiem z rozciętym językiem, tatuażami i piercingiem. Lui szybko utożsamia się ze stylem Amy, kolczykuje język, robi tatuaż i wdaje się w brutalny romans z Shibą, znajomym Amy i autorem jej modyfikacji ciała. Tyle o fabule, by nie spolerować zanadto. Teraz czas na cięgi na jakie zapracowała strona polska, czyli tłumacz i wydawnictwo. Nie mam pojęcia, co wyobrażali sobie wydając książkę w tej formie. Może coś takiego - "ludzie są tacy głupi, wystarczy, że książka jest szokująca, zawiera opisy brutalnego seksu, po co zachowywać dbałość o szczegóły". I tak mamy zupełną niekonsekwencję jeżeli chodzi o wtręty z języków obcych, zarówno z japońskiego jak i z angielskiego. O ile część pojęć jest wyjaśniona, to część zupełnie pozostawiono bez żadnego przypisu i czytelnik może sobie pozgadywać, co oznaczają słowa savage, yatta, ukiyo-e, yakiniku czy izakaya. Czym kierował się tłumacz i korekta przy wybieraniu terminów, które mają być oznaczone przypisem, a które pozostawione bez komentarza, niestety nie wiadomo. I o ile nieszczęsne yakiniku czy izakaya nie robią wielkiej różnicy w odbiorze treści, a czytelnik zorientuje się że chodzi o jakieś jedzenie i jakieś miejsce gdzie można się napić, to aluzja do ukiyo-e i osób drugiej kategorii (które takie wzory sobie tatuują) znaczenie już ma. I ono oczywiście umyka osobom nieobytym bliżej z kulturą Japonii. I rzecz jasna nie dam sobie uciąć ręki, ale obstawiam, że w oryginale jednak autorka nie pisze o subkulturze "Barbie-girl", nie wiadomo czemu pisanej z dużej litery i z łącznikiem, choć o punkach tłumacz pisze już małą literą. Sądzę, że jednak chodzi o gyaru, które są tlenione, wymalowane, opalone, ostentacyjnie seksowne i uchodzą za "łatwe" w japońskim społeczeństwie. Nie pojmuję, dlaczego Witold Nowakowski (japonista i tłumacz mang) zadał sobie trud, by wyjaśnić mi czym jest przyprawa shichimi togarasu i podać mi jej szczegółowy skład, a cała resztę niezręczności językowych łyknął za wydaniem amerykańskim, włączając w to dziwną transkrypcję słowa "sory". Dało to jednak efekt morderczy dla czytelnika, który otrzymuje żałosną, tanią, epatująca wulgaryzmami i przemocą powiastkę. Całość nieco kłóci się z peanami na temat autorki, umieszczonymi w książce przez wydawnictwo. Teraz cięgi dla strony japońskiej, czyli dla autorki. Nie wiem, dlaczego nijakość, egoizm i nieumiejętność określenia siebie, chęć pozostania ślepym i nieodpowiedzialnym autorka uważa za cenne i wzniosłe. Nie mam też pojęcia, jak i w jaki sposób ma buntować się osoba, która nie wyznaje żadnych idei, o nic nie walczy, której treścią życia jest wegetacja. Jedyne, co może bronić tej powieści to teza, że jest ona ironiczną satyrą na nijakość młodego japońskiego pokolenia. Pokolenia dobrobytu, które nie mając przed czym się buntować, i z kim ani przeciw czemu walczyć, marnuje tlen żyjąc życiem darmozjadów, wygłaszając bezwartościowe (ale wzniośle brzmiące) monologi, pozwala by życie przepływało im przez palce. I to jest jedyna argumentacja, która pozwala wytłumaczyć, dlaczego autorkę uhonorowano prestiżową nagrodą Ryonosuke Akutagawy, tą samą którą nagrodzono także moją ukochaną Hiromi Kawakami.
Książeczkę Hitomi Kanehary "Język i kolczyki" czyta się jednym tchem. Nie tylko dlatego, że całość liczy niewiele ponad sto stron, ale również dlatego, że - powiedzmy sobie szczerze - sama treść lektury i jej język nie stanowią zbyt wielkiego intelektualnego wyzwania. Główna bohaterka, zbuntowana nastolatka Lui, jest postacią całkowicie bezosobową, nie mającą żadnego...
więcej Pokaż mimo to