Marianna i Róże

Okładka książki Marianna i Róże Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska
Okładka książki Marianna i Róże
Janina FedorowiczJoanna Konopińska Wydawnictwo: Zysk i S-ka biografia, autobiografia, pamiętnik
477 str. 7 godz. 57 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1977-01-01
Liczba stron:
477
Czas czytania
7 godz. 57 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375062328
Tagi:
Wielkopolska Prusy wspomnienia
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
139 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
464
195

Na półkach:

Jako mieszkanka Wielkopolski i kobieta jestem oczarowana tą książką. Pamiętnik Marianny dużo mówi o codziennym życiu w wiejskiej posiadłości a także o niecodziennych zdarzeniach z życia jej rodziny. Dużo się dowiedziałam i teraz mogę sobie wyobrazić to XIX-wieczne ziemiaństwo w Wielkopolsce. Bardzo ważny jest tu aspekt patriotyzmu, zaangażowania w działalność społeczną Także duchowieństwa. Wspomniane są historyczne zdarzenia z tego okresu i historycznie znane nam osoby. Szkoda, że Michał nie pisał też pamiętnika bo wtedy dowiedzielibyśmy się również o zarządzaniu majątkiem. W pewnej bibliotece powiedziano mi, że Wielkopolanie robią sobie wycieczki szlakiem miejscowości i adresów opisanych w książce. A to przecież mały kawałek Wielkopolski. Gorąco polecam i książkę i wycieczki.

Jako mieszkanka Wielkopolski i kobieta jestem oczarowana tą książką. Pamiętnik Marianny dużo mówi o codziennym życiu w wiejskiej posiadłości a także o niecodziennych zdarzeniach z życia jej rodziny. Dużo się dowiedziałam i teraz mogę sobie wyobrazić to XIX-wieczne ziemiaństwo w Wielkopolsce. Bardzo ważny jest tu aspekt patriotyzmu, zaangażowania w działalność społeczną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1376
333

Na półkach: , ,

W przedmowie do książki Lech Trzeciakowski napisał między innymi „Książka (…) dotyka spraw wielkich, ale jest przede wszystkim obrazem codzienności. Dzięki niej przekraczamy próg dworu szlacheckiego, aby uczestniczyć w radościach, troskach, a niekiedy i tragediach, które są udziałem wszystkich. W posiadłości wiejskiej czas odmierzany jest porami roku, orką, siejbą ,żniwami.”
„Marianna i róże” zostały w całości oparte na dzienniku napisanym przez Mariannę Jasiecką w latach 1892-1914 oraz pojedynczy wpis z roku 1926.
Książkę czytałam z dużym zainteresowaniem, angażując się i uczestnicząc w każdym wydarzeniu rodzinnym. Kibicowałam dorastającym dzieciom, dzieliłam zmartwienia i zadowolenia z główną bohaterką Marianną. Podziwiałam zaangażowanie w codzienne obowiązki całej rodziny Jasieckich, w to, aby żyło im się rodzinnie i dostatnio w bardzo trudnym okresie, pod zaborem pruskim.
Z zapisów w formie dziennika (choć nie były pisane codziennie, a raczej dotyczyły ważnych obserwacji bohaterki czy istotnych wydarzeń w rodzinie) Marianny Jasieckiej, wynika jak ważne dla niej były tradycja rodzinna, polskość i patriotyzm.
Książkę czyta się tym bardziej z większym zainteresowaniem, że pisana jest z perspektywy kobiety, żony i matki myślącej i postępującej w realiach przełomu XIX i XX wieku. Obserwujemy reakcje tradycyjnych kobiet na rodzącą się niezależność młodych kobiet i ich chęć nauki na uniwersytetach i uczestniczenia w życiu społecznym i zawodowym.
Bardzo podobały mi się też opisy postaw Wielkopolan w walce o polskość i niepodległość. Walka o te wartości z perspektywy zwykłej, ziemiańskiej rodziny. Wartością dodaną są liczne zdjęcia rodziny oraz zamieszczony katalog członków rodziny.

W przedmowie do książki Lech Trzeciakowski napisał między innymi „Książka (…) dotyka spraw wielkich, ale jest przede wszystkim obrazem codzienności. Dzięki niej przekraczamy próg dworu szlacheckiego, aby uczestniczyć w radościach, troskach, a niekiedy i tragediach, które są udziałem wszystkich. W posiadłości wiejskiej czas odmierzany jest porami roku, orką, siejbą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
242
240

Na półkach:

Bardzo ciekawa pozycja dla osób ciekawych codziennego życia ziemian na przełomie XIX i XX wieku. Ze szczególnym wskazaniem dla osób z Wielkopolski, które przynajmniej część miejsc znają z autopsji, jedynie zmienionych przez czas.

Bardzo ciekawa pozycja dla osób ciekawych codziennego życia ziemian na przełomie XIX i XX wieku. Ze szczególnym wskazaniem dla osób z Wielkopolski, które przynajmniej część miejsc znają z autopsji, jedynie zmienionych przez czas.

Pokaż mimo to

avatar
117
65

Na półkach:

Nie spodziewałam się że to będzie tak ciekawe czytać o czyimś zwykłym życiu sto lat temu, tak różnym i tak podobnym do współczesnego.

Nie spodziewałam się że to będzie tak ciekawe czytać o czyimś zwykłym życiu sto lat temu, tak różnym i tak podobnym do współczesnego.

Pokaż mimo to

avatar
1298
1273

Na półkach: , , ,

Sięgnęłam po tę pozycję trochę przypadkowo i jestem...zachwycona!
To pamiętnik, w którym opisano losy rodziny Jasieckich osiadłych w majątku Polwica nieopodal Środy w Wielkopolsce. Opisane losy zupełnie zwyczajnej rodziny, ale czy są w ogóle zwyczajne rodziny? Każda inna, ze swoją historią, ze swoim uwikłaniem w przeszłość i teraźniejszość.
Ponadto niesamowicie mnie ekscytuje, że pojawiły się tu postaci, które znałam już z poprzedniej książki "Tajemnica sekretarzyka" , bo dziwnym zbiegiem losu sięgnęłam po te książki opowiadające o historii wielkopolskich rodzin niemal w tym samym czasie! Na dodatek przez przypadek zachowując chronologię, a to lubię:)
Cieszy mnie, że znowu mogłam spotkać się z doktorem Karolem Marcinkowskim, Emilią Sczaniecką, ale też że poznałam sylwetkę księdza - doktora Ludwika Marszewskiego Ksiądz Marszewski może inaczej planował życie, ale dostał takie karty, jakie dostał i grał nimi najlepiej jak tylko można. Podobała mi się postać dyrektorki pensji dla dziewcząt w Poznaniu pani Estkowskiej, takiej trochę odpowiedniczki literackiej pani Latter. Podobał mi się sposób narracji, przedstawione sylwetki postaci, wielka historia w tle, Kołobrzeg i Cieplice... Wszystko, wszystko mi się tutaj podobało.
Widzę, że bardzo lubię czytać pamiętniki i dzienniki:) Im jestem starsza, tym bardziej lubię je czytać:)

Sięgnęłam po tę pozycję trochę przypadkowo i jestem...zachwycona!
To pamiętnik, w którym opisano losy rodziny Jasieckich osiadłych w majątku Polwica nieopodal Środy w Wielkopolsce. Opisane losy zupełnie zwyczajnej rodziny, ale czy są w ogóle zwyczajne rodziny? Każda inna, ze swoją historią, ze swoim uwikłaniem w przeszłość i teraźniejszość.
Ponadto niesamowicie mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
102

Na półkach:

Książka w formie pamiętnika Pani Marianny Jasieckiej - XIX wiecznej ziemianki wielkopolskiej.

Opisanie tego w firmie pamiętnika pozwala na uzyskać bardzo ciekawy efekt - dawne obyczaje i wydarzenia są komentowane przez współczesna im osobę - kogoś o zupełnie innym wychowaniu, sposobie myślenia niż obecny. Marianna jest wytworem swoich czasów - patriotką, Polką, zarządzającą posiadłością dość zamożną gospodynią, matką siedmiorga dzieci, oddaną swojemu mężowi żoną. Ktoś w komentarzach zarzucał jej małostkowość, skłonność do plotek, zbytnie zapatrzenie w męża, czy ciasnotę umysłową, umiłowanie do zbytków, szowinizm wobec Niemców... Bardzo nieautentyczne byłoby, gdyby Marianna była inna. Oczywiście, zdarzały się wówczas kobiety bardziej wyemancypowane - ich opisy znajdujemy tu także - są one zazwyczaj krytykowane przez Mariannę - ale to były wyjątki. Marianna robiła wszystko, tak, jak ją wychowano, tak, jak wymagały tego obyczaje i standardy wyznaczone dla jej klasy i poziomu życia. Zajmują ją sprawy rodziny, wykształcenia dzieci (bardzo sztampowe - syn ma zostać gospodarzem, a nie uczyć się na uniwersytetach, a nie do pomyślenia w ogóle jest wysłanie córek na uniwersytet),służby (nie może się zbytnio spoufalać, ma być karna i posłuszna),moda, stroje, urządzenie domu i ogrodu, życie towarzyskie.

Dzięki tej książce wydarzenia, które pamięta się z lekcji historii - strajk dzieci wrzesińskich, przyjazd Paderewskiego (i motyw upitego Kasprowicza o czym na lekcjach nie było ;)) - ożywają w wyobraźni. Do tego wspaniałe smaczki: jakie imiona należy nadawać dzieciom, jak się leczą chłopi, przepis na zupę żółwiową, dyskredytowanie pracy etnografów ("opisać, co chłop nosi i je to i ja bym umiała"). Czasami mi się dłużyła, nie wszystko mnie interesowało - szczególnie ta działalność kółek rolniczych, jednak nadal uważam, za bardzo dobrą książkę, dobrze przybliżająca realia i pozwalającą poznać lepiej historię swojego regionu, czyli Wielkopolski.

Książka w formie pamiętnika Pani Marianny Jasieckiej - XIX wiecznej ziemianki wielkopolskiej.

Opisanie tego w firmie pamiętnika pozwala na uzyskać bardzo ciekawy efekt - dawne obyczaje i wydarzenia są komentowane przez współczesna im osobę - kogoś o zupełnie innym wychowaniu, sposobie myślenia niż obecny. Marianna jest wytworem swoich czasów - patriotką, Polką,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
557

Na półkach:

Książka przedstawia życie wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej w okresie 1890 - 1914, w suplemencie dalsze dzieje potomków w skrócie. Polska familia na tle germanizacyjnej polityki władz pruskich, ale bez wstrząsających obrazów. Wspomniane wydarzenia np. wóz Drzymały, działalność hakaty, strajk dzieci wrześnieńskich. Nastrój kroniki pogodny. Czyta się z przyjemnością.

Książka przedstawia życie wielkopolskiej rodziny ziemiańskiej w okresie 1890 - 1914, w suplemencie dalsze dzieje potomków w skrócie. Polska familia na tle germanizacyjnej polityki władz pruskich, ale bez wstrząsających obrazów. Wspomniane wydarzenia np. wóz Drzymały, działalność hakaty, strajk dzieci wrześnieńskich. Nastrój kroniki pogodny. Czyta się z przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
815
520

Na półkach:

Czytanie trwało długo, z różnych powodów. Między innymi dlatego, że pojawiały się różne listy rzeczy, przez które trzeba było przebrnąć. Chwilami drażnił mnie styl autorek, który stylizowany był na język przełomu XIX i XX wieku.

Treść natomiast jest fantastyczna. Po raz kolejny podróż w czasie. Tradycje, obyczaje, poglądy i, co ważne, opis wychowania młodzieży. Może należałoby wrócić do tamtych czasów, raz jeszcze zapoznać się ówczesnym modelem wychowania i wybrać to, co było wartościowe?

Jest to książka raczej dla kobiet. Kobiecy punkt widzenia naszych prababek na wiele spraw. Ale są też i ważne informacje dotyczące Wielkopolski tamtych lat. Treści chwilami bezcenne.

Polecam miłośnikom historii tego regionu.

Czytanie trwało długo, z różnych powodów. Między innymi dlatego, że pojawiały się różne listy rzeczy, przez które trzeba było przebrnąć. Chwilami drażnił mnie styl autorek, który stylizowany był na język przełomu XIX i XX wieku.

Treść natomiast jest fantastyczna. Po raz kolejny podróż w czasie. Tradycje, obyczaje, poglądy i, co ważne, opis wychowania młodzieży. Może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
26

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książka, ukazująca, na podstawie rodzinnego archiwum autorek, dzieje ich przodków - Marianny z Malinowskich Jasieckiej i jej męża, Michała Jasieckiego, a także siedmiorga ich dzieci oraz rodzeństwa Marianny. Zapiski Marianny zaczynają się w roku 1879, z licznymi odniesieniami do przeszłości, a kończą się w lecie 1914 roku, tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Poznajemy codzienne życie średniozamożnej, ziemiańskiej rodziny, radości i kłopoty dnia codziennego, możemy dowiedzieć się, jak wyglądało zarządzanie ówczesnym gospodarstwem domowym, poznać menu uroczystego obiadu w czasie odwiedzin rodziny, a także przyjęcia weselnego. Pośmiejemy się, czytając o kłopotach ze służbą, o metodach wychowawczych lub przeglądając spis wyprawy najstarszej córki. Poznamy także ciekawych ludzi, działających w polityce lub w sprawach społecznych. Jednym słowem - poznajemy życie codzienne w Wielkopolsce na przełomie XIX i XX wieku.

Bardzo ciekawa książka, ukazująca, na podstawie rodzinnego archiwum autorek, dzieje ich przodków - Marianny z Malinowskich Jasieckiej i jej męża, Michała Jasieckiego, a także siedmiorga ich dzieci oraz rodzeństwa Marianny. Zapiski Marianny zaczynają się w roku 1879, z licznymi odniesieniami do przeszłości, a kończą się w lecie 1914 roku, tuż przed wybuchem pierwszej wojny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
686
496

Na półkach: , , ,

Książka trafia do moich ulubionych, za wnikliwe i wielowątkowe przedstawienie losów ziemiaństwa oraz oddanie prawdy historycznej o epoce, której już nie ma i nie będzie.Opowieść o prawdziwym życiu, którą czyta się jak wyborną, wielowątkową powieść obyczajowo-historyczną.
Natomiast mam zastrzeżenia do samej pamiętnikarki, jej egzaltowanego podejścia do niektórych spraw codziennych.Uwagi w stylu "czy 15 letnia panna, powinna interesować się dwudziestoletnim mężczyzną" (podczas, gdy sama kronikarka ma o 13 lat starszego męża),albo "co to za zwyczaje, żeby dorastająca panna myślała o kształceniu uniwersyteckim, to dobre dla starych panien" mówią dobitnie o jej ciasnocie umysłowej i przywodzą mi na myśl Panią Dulską. Ponadto fragmenty np. tego rodzaju "-To trudne zadanie dla ojca, wydać za mąż w jednym roku dwie córki
- A co w tym trudnego dla mężczyzny, ty masz tylko dać pieniądze, to ja wszystko zwożę załatwiam, kupuję" pokazują nie tylko jej infantylizm, ale i brak zrozumienia i szacunku dla starań męża. Nawiasem mówiąc wiele jest w całej opowieści, wioskowej dulszczyzny i opisów mądrości jej męża, przy jednoczesnej małostkowości Pani domu. Nie powtarza plotek, ale kolejne strony to właśnie opisy plotek, najczęściej o sąsiadach. Kiedy jedna z nauczycielek jej córek, zwraca uwagę, że Pani Marianna niewiele robi i mało ma zajęć, ta wpada w oburzenie. Jednak przyglądając się jej roli widać, że albo zarządza, wydając rozkazy, albo przegląda katalogi z modą i wydaje pieniądze męża na stroje i odpowiednie ( najlepiej takie, którego wszyscy będą zazdrościć) urządzenie domu. Chwali się ogrodem i wielkim domem, ale od pracy w obu ma ludzi, sama tylko podziwia lub krytykuje. Dla dzieci zatrudnia piastunki, nauczycielki, pokojówki. Narzeka na słabe wykształcenie domowych belfrów, ale sama nie pomaga dzieciom ani w nauce, ani innych czynnościach. Po każdej dłuższej podróży musi wypocząć i ochłonąć z wrażeń. Chciałaby udzielać rad innym, bo w swoim mniemaniu wszystko robi najlepiej jako dobra katoliczka i patriotka. Zaściankowa dama. Jedyne co faktycznie robi, to rodzi kolejne dzieci. Nie dziwię się, że wówczas w każdym domu było dużo maluchów, skoro ich matki nie miały na głowie nic poza ich urodzeniem i przepuszczaniem pieniędzy męża. Myślę, że w dzisiejszych realiach, przy dwójce dzieci Pani dziedziczka padłaby z przepracowania.
Nie twierdzę, że wszystkie ziemiańskie dobrodziejki żyły w tak komfortowych i wielkopańskich warunkach i były takimi zapatrzonymi w siebie megalomankami, ale Marianna Jasiecka niewątpliwie hołdowała takiej postawie, co mnie strasznie drażniło przez całą opowieść.
Denerwuje mnie też podkreślanie na każdej stronie, że jej prawa i patriotyczna rodzina nie zadaje się z Niemcami, a jak tylko jakieś nazwisko brzmi zbyt niemiecko, to zaraz skwapliwie notuje, że to prawdziwy Polak i Patriota. Rozumiem, że wówczas Polska była pod zaborami, bez własnej tożsamości, a Niemiec w Wielkopolsce był okupantem, ale to nie znaczy, że każdy Polak jest kryształowy, a każdy Niemiec to samo zło.
Mimo wielu zastrzeżeń polecam miłośnikom beletrystyki historycznej zainteresowanym sytuacją w Wielkopolsce przełomu wieków.

Książka trafia do moich ulubionych, za wnikliwe i wielowątkowe przedstawienie losów ziemiaństwa oraz oddanie prawdy historycznej o epoce, której już nie ma i nie będzie.Opowieść o prawdziwym życiu, którą czyta się jak wyborną, wielowątkową powieść obyczajowo-historyczną.
Natomiast mam zastrzeżenia do samej pamiętnikarki, jej egzaltowanego podejścia do niektórych spraw...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    179
  • Przeczytane
    162
  • Posiadam
    52
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    8
  • Historia
    4
  • Biografie
    4
  • Literatura polska
    2
  • Biograficzne
    2
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Więcej
Janina Fedorowicz Marianna i Róże Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także