rozwińzwiń

Anihilacja Tom 3

Okładka książki Anihilacja Tom 3 Christos Gage, Keith Giffen, Stuart Moore
Okładka książki Anihilacja Tom 3
Christos GageKeith Giffen Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Anihilacja (tom 3) Seria: Klasyka Marvela komiksy
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Anihilacja (tom 3)
Seria:
Klasyka Marvela
Tytuł oryginału:
Annihilation
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2017-07-12
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-12
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328118553
Tłumacz:
Tomasz Sidorkiewicz, Kamil Śmiałkowski
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Legenda Aquamana Robert Loren Fleming, Keith Giffen, Curt Swan
Ocena 6,4
Legenda Aquamana Robert Loren Flemin...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Końce i początki J. M. DeMatteis, Keith Giffen, Kevin Maguire, Luke McDonnell
Ocena 7,3
Liga Sprawiedl... J. M. DeMatteis, Ke...
Okładka książki Międzynarodowa Liga Sprawiedliwości - Część 2 J. M. DeMatteis, Keith Giffen, Kevin Maguire
Ocena 6,1
Międzynarodowa... J. M. DeMatteis, Ke...
Okładka książki Defenders: Nie do obronienia J. M. DeMatteis, Keith Giffen, Kevin Maguire
Ocena 6,5
Defenders: Nie... J. M. DeMatteis, Ke...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Daredevil. Nieustraszony! Tom 1 Brian Michael Bendis, Rachel Dodson, Terry Dodson, David Mack, Alex Maleev
Ocena 8,2
Daredevil. Nie... Brian Michael Bendi...
Okładka książki Flash: Piorun uderza dwa razy Joshua Williamson, Carmine di Giandomenico
Ocena 6,8
Flash: Piorun ... Joshua Williamson, ...
Okładka książki Moon Knight: Z martwych Warren Ellis, Declan Shalvey
Ocena 7,4
Moon Knight: Z... Warren Ellis, Decla...
Okładka książki Hulk: Koniec i inne opowieści Peter David, Joe Keatinge, Dale Keown, Piotr Kowalski (rysownik), George Pérez
Ocena 6,6
Hulk: Koniec i... Peter David, Joe Ke...
Okładka książki Thor Gromowładny: Przeklęty Jason Aaron, Ron Garney, Nic Klein, Das Pastoras
Ocena 6,8
Thor Gromowład... Jason Aaron, Ron Ga...
Okładka książki Anihilacja Tom 1 Dan Abnett, Keith Giffen, Scott Kolins, Andy Lanning, Ariel Olivetti, Kev Walker
Ocena 6,9
Anihilacja Tom 1 Dan Abnett, Keith G...
Okładka książki Spider-Man 2099: Spiderversum Peter David, Will Sliney
Ocena 6,5
Spider-Man 209... Peter David, Will S...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1168
1137

Na półkach:

Pierwszy tom serii mnie nie zachwycił, a drugi był po prostu tragicznie napisany. Jednak, jak to się mówi: "Do trzech razy sztuka". Coś w tym faktycznie jest, bo trzeci album, jest w końcu tym, czego oczekiwałem od "Anihilacji". W miarę sensowną walką z falą robactwa niszczącą absolutnie wszystko, kłótniami pomiędzy danymi grupami w niezwykle kruchym sojuszu i ukazaniem prawdziwego celu Annihilusa. Ten album czytało mi się o dziwo dobrze, choć jego druga część, opowiadająca o losach pewnych postaci, które przetrwały wojnę, jakoś niespecjalnie mnie porwała. W praktyce część z tych historii, zaczęła znów prezentować niski poziom fabularny, jednak dało się to przełknąć, ze względu na główny rdzeń opowieści. Przyjrzyjmy się zatem jak ostatecznie potoczyły się losy Richarda Ridera, zwanego Novą, który stawił czoła zagładzie wszechświata.

Po krótkim wstępie przypominającym nam wydarzenia z poprzednich albumów, zostajemy od razu rzuceni na linię frontu. Jest to manewr naprawdę dobry, bo w praktyce aż do wielkiego finału, tempo akcji nie zmaleje, a przy tym nie wymęczy czytelnika. Mamy zatem pierwszy, wielki pozytyw, którego brakowało mi wcześniej. Podczas lektury pierwszego albumu, czasem nudziłem się niemiłosiernie, a przy drugim autentycznie potrafiłem przysnąć. Tutaj tego nie uświadczyłem. Fabuła ma w końcu sens, postacie zachowują się, jak na sytuację w której się znalazły, dość racjonalnie, oczywiście poza kilkoma pragnącymi umrzeć heroiczną śmiercią, a cała inwazja Annihilusa, zaczyna w końcu mieć jakiś ukryty cel. Tak, to czyta się dobrze i co ważniejsze przyjemnie. Na dokładkę Star-Lord nieraz wypomina Riderowi jego głupie posunięcia, lub kiedy plan weźmie w łeb rzuca zabawnym "A nie mówiłem". Takich motywów brakowało mi poprzednio, natomiast tu występują, do tego w zdrowej ilości.

Kolejną zaletą są cele, do jakich dążą poszczególne postacie. W końcu Ronan Oskarżyciel zachowuje się, jak na jego status przystało, a nie rozwydrzone dziecko. Świetnie też napisano role Thanosa, heroldów Galactusa czy Draxa, choć ten ostatni od początku prezentował dobry poziom. Wywalono też takich matołów jak Glorian (Boże, jego motywy były tak żałosne, że się płakać chciało),co tylko pomogło części fabularnej. sam motyw z Galactusem jest napisany naprawdę interesująco, tak samo wyjaśnienie jego roli we wszechświecie oraz tej sferze. Tutaj też mamy naprawdę ciekawie poprowadzoną akcję na linii Thanos-Annihilus, z dość zaskakującym finałem.

Od strony graficznej komiks też jest bardziej równy i stoi kilka klas wyżej od poprzednich albumów. Szczególnie jeśli porównać go z drugim, który miejscami prezentował się tragicznie. Tym razem całość jest narysowana zgrabnie, mrocznie i dynamicznie, dzięki czemu czuć klimat wojny totalnej. Kilka scen batalistycznych naprawdę potrafi zrobić wrażenie, nawet na tak wybrednym marudzie jak ja. Tak. Tutaj czuć ogrom wojny, jej skalę zniszczenia i potęgę potworów, które ją zamieszkują. Na dokładkę mamy na samym końcu obszerny spis postaci, w formie zaktualizowanych archiwów Wszechumysłu, superkomputera byłego korpusu Nova. Jest to naprawdę cenna wiedza, szczególnie dla laika, czy osoby (tak jak ja),mającej niepełną wiedzę o tym uniwersum.

"Anihilacja" zaczęła się niezbyt interesująco, po drodze zapowiadała się tragicznie, ale ostatecznie wyszła na prostą. Nie jest to historia jakoś szczególnie wybitna, ale cieszę się że wytrwałem do końca. Ten album odkupił wszystkie winy swoich poprzedników, dając mi w końcu coś naprawdę porządnego. Tak naprawdę to śmiało można przeczytać tom pierwszy, streszczenie tomu drugiego i potem sięgnąć po tutaj przedstawiony album. Na pewno więcej na tym zyskamy niż stracimy, szczególnie, ze wszystkie istotne szczegóły znajdują się na końcu w postaci archiwów Novy.

Pierwszy tom serii mnie nie zachwycił, a drugi był po prostu tragicznie napisany. Jednak, jak to się mówi: "Do trzech razy sztuka". Coś w tym faktycznie jest, bo trzeci album, jest w końcu tym, czego oczekiwałem od "Anihilacji". W miarę sensowną walką z falą robactwa niszczącą absolutnie wszystko, kłótniami pomiędzy danymi grupami w niezwykle kruchym sojuszu i ukazaniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
609
532

Na półkach: , ,

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Zwieńczenie opowieści o najeźdźcach ze Strefy Negatywnej dostarcza wielu emocji. Samo opisywanie fabuły byłoby jednym wielkim spojlerem, ale warto tu nadmienić, że postacie poznane w poprzednich tomach walczą dzielnie do samego końca, muszą ponownie przełamać uprzedzenia wobec siebie i działać solidarnie dla wspólnego dobra. Wreszcie dochodzi do wielkiego starcia Thanosa z Draxem Niszczycielem, szkoda, że w tak niefortunnym momencie - choć dla fabuły to akurat świetna rzecz. Podobnie sprawa wygląda w chwili pojedynku Annihilusa z Novą. Jest brutalnie i krwawo i są nawet flaki, brr. Widoczne są wewnętrzne przemiany supertrykociarzy, a przede wszystkim zaangażowanie w walkę, której stawką jest los znanego wszechświata. Annihilus to nie tylko żądny podboju superłotr, to przede wszystkim siła niosąca zniszczenie i tylko tego zniszczenia pragnąca. I ciężko jest tu nawet mówić o ustanawianiu jakiegoś nowego ładu, choć ten także się w pewnym zakresie w opowieści pojawia.

Dzięki trzeciemu tomowi "Anihilacji", a właściwie zeszytom poświęconym zmaganiom heroldów Galactusa, choć na moment możemy wczuć się w istoty obdarzone wielkimi mocami. Ogromną rolę odgrywa tutaj Srebrny Surfer powracający na usługi Galactusa po okresie rejterady. Jego rola jest niebagatelna - to on ma pomścić upokorzenia jakich doznał Galactus za sprawą Aegis i Tenebrousa. Także Stardust wraca pod skrzydła Galactusa, by służyć mu po kres dni wyszukując nowe światy do pożarcia. Zapewnić ma to równowagę we wszechświecie. Jest jeszcze jeden z upadłych heroldów, który co prawda nie wraca na usługi swojego pana lecz postanawia wymierzyć sprawiedliwość wszystkim tym, którzy podczas wojny dopuścili się zbrodniczych czynów. Firelord uosabia niepohamowany gniew i zemstę.

"Anihilację. Tom 3" przeczytałem z zaciekawieniem i przyznam, że bardzo lubię takie historie jakie opowiadane są w zeszycie "Opiekunowie", odniesienia do powstania świata, potężnych mocy mających nad nim pieczę, które w pewnym momencie degenerują się doprowadzając do starcia wciągają mnie bez reszty. Mniej pociągają mnie starcia galaktycznych armii, zdecydowanie wolę coś podszytego mitologią, religią czy szeroko pojętym mistycyzmem. Nie zmienia to postaci rzeczy, że zarówno trzeci tom jak i dwa poprzednie to ciekawa, dynamiczna i nie nużąca dłużyznami opowieść o bohaterach posiadających bardzo różne genezy, kierujących się odmiennymi motywacjami dla osiągnięcia wspólnego celu.

https://ksiazkiilubczasopisma.blogspot.com/2019/06/anihilacja-fina.html

https://www.facebook.com/KsiazkiIlubCzasopisma

Zwieńczenie opowieści o najeźdźcach ze Strefy Negatywnej dostarcza wielu emocji. Samo opisywanie fabuły byłoby jednym wielkim spojlerem, ale warto tu nadmienić, że postacie poznane w poprzednich tomach walczą dzielnie do samego końca, muszą ponownie przełamać uprzedzenia wobec siebie i działać solidarnie dla wspólnego dobra....

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
179

Na półkach: ,

Trzeci, ostatni tom "Anihilacji" serwuje nam nareszcie upragnioną wojnę, do której przymierzaliśmy się w dwóch poprzedzających tomach. Fala Anihilacji przemierza wszechświat a na ich drodze stają resztki kosmicznych sił, na czele których stoi bardzo osobliwa grupka: Richard Rider aka Nova, były Star-Lord czyli znany i lubiany Peter Quill, Gamora, Ronan i Drax, a poza nimi swoje przebiegłe plany realizuje jak zwykle Thanos oraz jedyna siła której obawia się Anihilus czyli Galactus.
Jest sporo dymu, akcja nie zwalnia nawet na moment i całość jest przyzwoicie narysowana. Klasyczny międzygalaktyczny blockbuster, pełen wybuchów i one-linerów. Jako uzupełnienie albumu otrzymujemy tie-iny do głównej serii, opisujące historie związane z byłymi heroldami Galactusa. Poziom tych zeszytów jest różny, ale trafiają się perełki (Stardust !).
Niestety, po skończeniu całości mogłem zadać sobie tylko jedno pytanie: "w jakim celu zostało to wydane w trzech albumach i jaki był powód przeciągania tej historii ?". Okazało się, co podejrzewałem od początku, że niektóre pojawiające się wcześniej postacie nie będą miały większego uzasadnienia fabularnego. Strzał w stopę, jakim było wmieszanie w wydarzenia ziemskiej dziewczyny Cammi, nie był do uratowania i scenarzysta nie potrafił wybrnąć z pułapki, którą sam na siebie zastawił. Norrin Radd w zasadzie pełni rolę "Deus Ex Machine" i jego obecność poza ułatwieniem rozwiązań fabularnych nie ma większego sensu.
Ogólnie całość wypadła blado. Pewnie gdybym znał tylko główne sześć zeszytów, komiks broniłby się jako kosmiczna, niezobowiązująca rozwałka. Ale w tym wydaniu, jest to przedłużana, męcząca historia w dodatku w większość paskudnie narysowana. Hype, który towarzyszy temu tytułowi jest dla mnie niezrozumiały, ciężko będzie mi się zmotywować żeby sięgnąć po kontynuacje ("Anihilacja: Podbój").

Trzeci, ostatni tom "Anihilacji" serwuje nam nareszcie upragnioną wojnę, do której przymierzaliśmy się w dwóch poprzedzających tomach. Fala Anihilacji przemierza wszechświat a na ich drodze stają resztki kosmicznych sił, na czele których stoi bardzo osobliwa grupka: Richard Rider aka Nova, były Star-Lord czyli znany i lubiany Peter Quill, Gamora, Ronan i Drax, a poza nimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
319

Na półkach:

Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)

Czas na wielki finał Anihilacji. Seria, której dwa pierwsze tomy przyszło mi recenzować doczekała się wyczekiwanej konkluzji. Czy armie Galaktyk przeciwstawią się wyniszczającej Fali Anihilacji, czy bohaterowie spełnią pokładane w nich nadzieje i po której stronie staną dotychczasowi antagoniści uniwersum? Sprawdźmy.

Pierwsza część składa się z sześciu zeszytów Annihilation #1-6. Dwa poprzednie tomy złożony z prologu i tie-innów prowadziły do tego właśnie wydarzenia. Akcja rozpoczyna się na planecie Daedalus 5, na obrzeżach Układu Kree. Richard Rider, Nova, dowodzi wojskami Zjednoczonego Frontu. Jego zaufanym doradcą jest Peter Quill, w przeszłości znany jako Star Lord. Na miejscu zameldowały się oddziały różnych kosmicznych ras, a pomóc postanowili również mocno niezależna Gamora, pałający rządzą zemsty na Thanosie Drax Niszczyciel, wygnany przez Kree Ronan Oskarżyciel, a nawet byli Heroldowie Galactusa. Rozpoczęło się odliczanie do wielkiej wojny.

Sześć zeszytów Anihilacji to niesamowicie widowiskowa opowieść o odwadze i poświęceniu. Gdy wojna rozpętuje się na całego, nie ma tutaj niezniszczalnych wojowników. Moc wroga jest przeogromna, więc zginąć może każdy i tak też się dzieje. Trup ściele się naprawdę gęsto, a oprócz przypadkowych żołnierzy mamy sporo ofiar wśród znanych już postaci. Niektórzy poświęcają się dla dobra wszystkich, inni oddają życie chroniąc bliskich, a jeszcze inni popełniają głupie błędy i giną zupełnie niepotrzebnie. Odpowiadający za scenariusz Keith Giffen bardzo dobrze oddał realia wojny. Walka z Falą Anihilacji nie przypomina komiksu superbohaterskiego, a raczej rozpaczliwą obronę przed nieuniknioną katastrofą.

Bardzo pozytywnie zaskakują bohaterowie. Zarówno Nova, jak i Quill wiedzą, że nie pomogą każdemu, wiedzą, że ktoś musi zginąć żeby inni mogli przeżyć i nie rzucają górnolotnych frazesów. Sami są gotowi na poświęcenie i nie zatrzymują tych, którzy zgłaszają się na ochotnika. Z przyzwoitością i moralnością wygrywa zimna kalkulacja i dzięki temu czyta się to tak dobrze. Oczywiście powraca wątek współpracującego z Annhilusem Thanosa. Wątek pełen ciekawych dialogów i mocnych zwrotów akcji, tym bardziej, że na życie tyrana czyha nakręcony Drax Niszczyciel. Oprócz nich nie zapomniano o niesłusznie skazanym Ronanie Oskarżycielu, który nawet w obliczu zagłady Wszechświata nie cofnie się przed zemstą nad najbardziej wpływowym rodem Kree.

Oprócz świetnego finału Anihilacji album zawiera trzy inne zeszyty. Dwa z nich do Anihilacja: Heroldowe Galactusa. Opowiadają o losach czterech Heroldów Pożeracza Światów po wielkiej wojnie. Krótkie historie poszczególnych Heroldów są bardzo zróżnicowane i zaskakująco fajne, nawet jeśli postaci, choć potężne, nie są pierwszoplanowymi bohaterami Marvela. Ostatni zeszyt zatytułowano Anihilacja: Akta Korpusu Nova. Zeszyt składa się z metryczek dotyczących ważniejszych postaci, jakie przewinęły się przez trzy tomy Anihilacji. W poprzednich albumach, tego typu wstawki mieliśmy na końcu każdego z zeszytów, ale rozwiązanie z ostatniego jest dużo lepsze. Pełni to rolę małej encyklopedii kosmicznych bohaterów, antagonistów oraz sytuacji politycznej pomiędzy poszczególnymi rasami. Bardzo przydatna skarbnica wiedzy!

Finał Anihilacji spełnia oczekiwania. Mocna o wielkiej wojnie, o prawdziwej odwadze i wielkich poświęceniach. Trudno się oderwać i naprawdę szkoda, że kończy się tak szybko. Na szczęście niedługo pojawi się kontynuacja w cyklu Anihilacja: Podbój, na który czekam z wypiekami na twarzy.

Ta i więcej recenzji na GeekLife.pl
Zapraszam :)

Czas na wielki finał Anihilacji. Seria, której dwa pierwsze tomy przyszło mi recenzować doczekała się wyczekiwanej konkluzji. Czy armie Galaktyk przeciwstawią się wyniszczającej Fali Anihilacji, czy bohaterowie spełnią pokładane w nich nadzieje i po której stronie staną dotychczasowi antagoniści uniwersum?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: ,

Zapewne nie będę się zbytnio mylił, stwierdzając, że wszyscy znają Gwiezdne Wojny. Ta filmowa saga o odwiecznej walce dobra ze złem zyskała rzesze fanów. A bazując na międzygwiezdnych wojnach między wrogimi sobie gatunkami stworzono mnóstwo utworów, nie tylko filmowych. Anihilacja to taka komiksowa odpowiedź na wspomnianą sagę. Rasy istot rozumnych łączą swoje siły i stają do nierównej walki ze -zdawałoby się - niezwyciężonym lordem Anihilusem. Jednak po początkowych porażkach niedobitki walczących przechylają szale zwycięstwa na swoją stronę.

Trzecia część składa się z 4 opowieści, w których mamy okazję poznać praktycznie te same wydarzenia z perspektywy różnych osób. Wśród nich należałoby wymienić Silver Surfera, Star Lorda czy Galactusa. Wszyscy oni walczą z potężnym Anihilusem, którego insektopodobna armia pochodzi ze wszechświata, który graniczy z naszym. Strefa Negatywna - bo taką nazwę nosi ów wszechświat - jest zupełnie odmienna od naszego uniwersum, a co za tym idzie, nawet takie pojęcia jak honor mają tam zupełnie inne znaczenie. Anihilus w swoich działaniach nie cofnie się przed niczym, a cokolwiek stanie mu na drodze, zostaje zniszczone. Jednak na plus trzeba mu oddać jedno: jego wtargnięcie spowodowało, że niektóre walczące ze sobą nacje zawiązały sojusz przeciw wspólnemu wrogowi.

Muszę się przyznać, że mimo tego, iż jest to trzeci tom serii, całkiem szybko się odnalazłem w zawiłościach fabuły i zacząłem nawet rozpoznawać niektórych bohaterów. Jednak chodzi tylko o ten konkretny komiks, bowiem poza tym nie za bardzo kojarzę postaci. Jak się dowiedziałem, seria ta przedstawia „kosmicznych” bohaterów Marvela, a Błękitna Planeta jest jedynie wspominana.
Pomijając moją ignorancję w temacie kto jest kim i kiedy rozpoczął swoją karierę w Marvelu, przedstawienie bohaterów, ich dylematy, rozpaczliwa nadzieja, że mimo porażek być może uda się zwyciężyć, całkiem mi się podobały.

Jeśli miałbym wymienić, co jeszcze wyjątkowo mi przypadło do gustu w tym tomie, to byłyby to wizje przestrzeni kosmicznej, które są więcej niż doskonałe. Za większość z nich odpowiada jeden artysta - Andrea DiVito. Pozostali rysownicy to między innymi Mike McKone czy Scott Kolins.
Wypadałoby jeszcze wspomnieć, że na końcowych stronach albumu zamieszczono Akta Korpusu Nova. A jest to całkiem interesująca charakterystyka postaci i ras, które przewijają się przez Anihilację. Niektóre z tych informacji mogą się przydać w trakcie lektury, zwłaszcza komuś kto nie za bardzo się orientuje w zawiłościach wydarzeń i powiązań między bohaterami.

Podsumowując: całkiem udana podróż w nieskończoną przestrzeń kosmosu, w której dobro walczy ze złem, gdzie raczej możemy się domyślać, kto zwycięży. Jedynie kolejne etapy walki i koszty, jakie poniosą bohaterowie, mogą być zaskakujące. Jeśli kogoś ta historia wciągnęła, to mogę dodać, iż w lutym 2018 roku ukaże się Anihilacja. Podbój. Czekamy więc.

Zapewne nie będę się zbytnio mylił, stwierdzając, że wszyscy znają Gwiezdne Wojny. Ta filmowa saga o odwiecznej walce dobra ze złem zyskała rzesze fanów. A bazując na międzygwiezdnych wojnach między wrogimi sobie gatunkami stworzono mnóstwo utworów, nie tylko filmowych. Anihilacja to taka komiksowa odpowiedź na wspomnianą sagę. Rasy istot rozumnych łączą swoje siły i stają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7931
6786

Na półkach: , ,

OSTATNIE DNI ANIHILACJI

Wydawanie „Anihilacji” zaczęło się w naszym kraju w styczniu 2017 roku. Teraz, niemal rok później opowieść wreszcie dobiega końca, a zarazem wprowadza nas do ciągu dalszego: pierwszy tom serii „Anihilacja: Podbój” ukaże się już w lutym. Póki co jednak do rąk czytelników trafia finał eventu i jak można się było spodziewać, trzyma poziom, choć nadal początek całej opowieści, miniseria o Cammi i Draxie, pozostaje niepobity.

Nasz wszechświat rozszerza się. Ale nie jest jedynym wszechświatem, obok niego sąsiaduje bowiem ten rządzony przez Annihilusa – tak zwana Strefa Negatywna. Niestety jej przywódca uważa obecny stan rzeczy za zagrożenie dla swojego kosmosu, dlatego też wraz z olbrzymimi siłami, które przybierają nazwę Fali Anihilacji, wyrusza odebrać ta, co należy do niego. Fala sieje śmierć i zniszczenie i nikt nie jest w stanie jej powstrzymać. Z rozbitego Korpusu Nova, będącego siłami pokojowymi naszego wszechświata, z życiem uchodzi tylko jeden z jego członków. Teraz, wraz z innymi zdolnymi do walki, stara się powstrzymać wroga, zanim będzie za późno na jakiekolwiek działania. Po swojej stronie ma tak znakomitych wojowników, jak Gamora, Ronan, Drax, Star Lord czy heroldwoie Galactusa, ale z drugiej strony do Annihilusa dołączył nie kto inny, jak Thanos, który działa wprawdzie na swój sposób, ale przez to jest tym bardziej niebezpieczny. Tymczasem swoją walkę toczy także Galactus, do którego powrócił Silver Surfer. Jednak nawet ten Pożeracz Światów nie ma lekko – Aegis i Tenebrous są najwyraźniej potężniejsi od niego. Czy w takiej sytuacji jest jeszcze nadzieja? I czy cokolwiek może odmienić losy wojny?

Skoro od wydania „Anihilacji” minęło już dziesięć lat, a uniwersum Marvela nadal istnieje i istnieje też mnóstwo postaci występujących w tym evencie, trudno było by choć przez chwilę uważać, że mogłoby być inaczej. Ale przecież nie chodzi o to czy dobrzy bohaterowie wygrają, bo to oczywiste jest od początku, tylko za jaką cenę i w jaki sposób. I, oczywiście, także o to, by było widowiskowo i epicko – i tak też jest. Bo „Anihilacja” to (podobnie zresztą jak „Nieskończoność”) trochę takie „Gwiezdne Wojny” z całkiem sporą ilością pobocznych wątków i całkiem zgrabnie poprowadzoną fabułą.

Trzeci tom eventu jest lepszy od drugiego. W szczególności pod względem rysunków, ale i sama fabuła, która wkracza wreszcie w decydującą fazę przedstawia się naprawdę znakomicie. Nie ma tu chwili na nudę, walka dzieje się na wielu frontach, część z bohaterów chce osiągnąć własne cele… Dobrze wypada zabieg nie wciągania do opowieści czołowych herosów Marvela. Z bardziej znanych postaci mamy tu Novę, Star Lorda, Silver Surfera i na tym koniec. W końcu akcja dzieje się w kosmosie, gdzie praktycznie nie bywają ziemscy bohaterowie, dzięki czemu nie znajdziecie tu takich rzeczy jak wysyłanie na gwiezdną potyczkę postaci bez supermocy, jak to miało miejsce we wspomnianej „Nieskończoności”.

Graficznie ostatni tom „Anihilacji” prezentuje się zdecydowanie lepiej, niż jego poprzednik. Nie ma tu cartoonowych rysunków, a przynajmniej nie ma ich zbyt wiele, jest za to więcej realizmu i klimatycznych scen. A epickie momenty, szczególnie z Galactusem i finałowe starcie (oraz przede wszystkim okładki poszczególnych zeszytów) robią wrażenie.

Podsumowując: „Anihilację” warto jest przeczytać. To naprawdę świetny event, mający kilka absolutnie rewelacyjnych momentów, który nadaje się zarówno dla miłośników Marvela, jak i zupełnych laików. Całość uzupełniają akta poszczególnych postaci wyjaśniające skąd się wzięły, jakimi mocami władają i właściwie wszystko, co trzeba wiedzieć na ich temat. Do tego dochodzi znakomite wydanie, wzbogacone o dodatki w postaci galerii szkiców i wyciętej strony – i perspektywa ciągu dalszego, który już w lutym 2018 trafi na sklepowe półki. Ja już nie mogę się doczekać.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/12/18/anihilacja-3-christos-gage-keith-giffen-stuart-moore-giuseppe-camuncoli-scott-kolins-andrea-divito-mike-mckone/

OSTATNIE DNI ANIHILACJI

Wydawanie „Anihilacji” zaczęło się w naszym kraju w styczniu 2017 roku. Teraz, niemal rok później opowieść wreszcie dobiega końca, a zarazem wprowadza nas do ciągu dalszego: pierwszy tom serii „Anihilacja: Podbój” ukaże się już w lutym. Póki co jednak do rąk czytelników trafia finał eventu i jak można się było spodziewać, trzyma poziom, choć nadal...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    22
  • Komiksy
    14
  • Chcę przeczytać
    11
  • Marvel
    4
  • Komiks
    4
  • Ulubione
    3
  • Komiksy
    2
  • 2023
    2
  • Komiksy Marvel
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Anihilacja Tom 3


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Zatracony w innym świecie #1 Hiroshi Noda, Takahiro Wakamatsu
Ocena 10,0
Zatracony w in... Hiroshi Noda, Takah...

Przeczytaj także