Dziewczyna z kabiny numer 10

Okładka książki Dziewczyna z kabiny numer 10
Ruth Ware Wydawnictwo: Prószyński i S-ka kryminał, sensacja, thriller
408 str. 6 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Woman in Cabin 10
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2018-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-15
Liczba stron:
408
Czas czytania
6 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381231336
Tłumacz:
Ewa Kleszcz
Tagi:
Ewa Kleszcz
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
372 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1961
1157

Na półkach: , , ,

Lo Blacklock, dziennikarka „Velocity”, otrzymuje życiową szansę – ma zdać relację z dziewiczego rejsu luksusowego statku wycieczkowego „Aurora Borealis”. Wymarzony wyjazd i szansa na upragniony, długo oczekiwany awans? Możliwe, szkoda tylko, że pierwszej nocy staje się świadkiem morderstwa.

Morderstwa o tyle dziwnego, że nie ma na niego dowodów. Lo słyszała krzyk oraz plusk wody, jakby wyrzucano tam ciało, widziała krwawe ślady na balustradzie, ale na pokładzie nikogo nie brakuje. Przeszukiwania statku nie dają nic, nikt jej zatem nie wierzy, zaś jej wiarygodność podważa fakt, że na wycieczkę przyjechała roztrzęsiona po tym, jak pała ofiarą włamania. Zdesperowana i przekonana o tym, że nie zwariowała, Jo podejmuje śledztwo na własną rękę…

Ruth Ware najwyraźniej postanowiła powtórzyć schemat ze swojej poprzedniej książki i po raz wtóry zamknęła swoich bohaterów na małej przestrzeni. Tam była leśna chatka, tu statek wycieczkowy, ale najważniejsze pozostaje te samo. Ograniczona przestrzeń, niewielu, ale za to stałych, bohaterów, wszyscy zdani tylko na siebie, z własnymi tajemnicami… Jeden z podstawowych schematów powieści detektywistycznych, prosty w swej konstrukcji, który w odpowiednich rękach może zostać przekuty w świetną rozrywką i wspaniałą książką. W rękach zaś kiepskiego rzemieślnika może być jedynie zmarnowaną szansą.

„Dziewczyna z kabiny 10” jest właśnie jedną z takich zmarnowanych szans. Niby trudno byłoby coś tu popsuć, wszak Ware trzymała w ręku same dobre karty – zamkniętą przestrzeń, bohaterów o skrajnie sprzecznych interesach – bogacze po jednej stronie, dziennikarze po drugiej, tajemnicze zdarzenie, bohaterkę, co do której można domniemywać, że coś jest z nią nie tak – a jednak wszystkie te karty udało jej się tak ustawić, że stworzyła z trudem możliwy do lektury kryminał.

Po części to wina narratorki, Lo Blacklock. Dziennikarka jest skrajnie niewiarygodna – w większości ze swojej winy – co samo w sobie nie jest całkowicie złym pomysłem [jakoś przecież świat się zachwycił, gdy w podobnej sytuacji była tytułowa „Dziewczyna z pociągu”], jednak Lo niewiarygodna nie tylko jako potencjalny świadek morderstwa, ale także jako postać. Może to kwestia jej charakteru, może sposób jej prowadzenia przez Ware, ale nie sposób w nią uwierzyć w jakimkolwiek momencie książki, a jej los ani trochę nie obchodzi czytelnika.

Problemem jest także historia. Czytelnik otrzymuje miałką zagadkę, fabuła na tyle się rozłazi na wszystkie strony, że to już nie kwestia pomysłu autorki, by zmylić tropy, ale jej nieumiejętność poprowadzenia w miarę spójnej opowieści. Sprawa bycia lub nie bycia morderstwa w którymś momencie znika z pola widzenia, później nagle nie wiadomo kiedy wraca, ale widać cięcia przy redakcji, które sprawiają, że w książce brakuje paru rozdziałów wyjaśniających. To wszystko prowadzi do tego, że między rozwinięciem a zakończeniem brakuje jakiegoś powiązania.

„Dziewczyna z kabiny nr 10” to zmarnowana szansa. „W ciemnym, mrocznym lesie” może nie było świetne, ale miało swoje momenty i dawało nadzieję, że kolejne książki Ruth Ware będą lepsze. Niestety najnowsza jej powieść pokazuje, że był to raczej chybiony strzał.

Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/233253,dziewczyna-z-kabiny-nr-10

Lo Blacklock, dziennikarka „Velocity”, otrzymuje życiową szansę – ma zdać relację z dziewiczego rejsu luksusowego statku wycieczkowego „Aurora Borealis”. Wymarzony wyjazd i szansa na upragniony, długo oczekiwany awans? Możliwe, szkoda tylko, że pierwszej nocy staje się świadkiem morderstwa.

Morderstwa o tyle dziwnego, że nie ma na niego dowodów. Lo słyszała krzyk oraz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    872
  • Chcę przeczytać
    678
  • Posiadam
    114
  • 2023
    36
  • 2024
    20
  • 2018
    14
  • E-book
    14
  • Teraz czytam
    12
  • 2021
    9
  • Legimi
    9

Cytaty

Więcej
Ruth Ware Dziewczyna z kabiny numer 10 Zobacz więcej
Ruth Ware Dziewczyna z kabiny numer 10 Zobacz więcej
Ruth Ware Dziewczyna z kabiny numer 10 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także