Sen Alicji, czyli jak działa mózg
- Kategoria:
- interaktywne, obrazkowe, edukacyjne
- Seria:
- Przygody Alicji
- Wydawnictwo:
- MANDO
- Data wydania:
- 2017-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-22
- Liczba stron:
- 74
- Czas czytania
- 1 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327712981
- Tagi:
- dla dzieci edukacyjna jak działa mózg
To się w głowie mieści!
Gdy Alicja śpi, budzą się neurony. Prawdę mówiąc, one nigdy nie śpią, co najwyżej potrzebują nieco odpocząć. Tym razem mózg Alicji postanowił wyprodukować nietypowy sen, podczas którego opowie, w jaki sposób dowodzi całym organizmem.
Sen Alicji podarował czytelnikom profesor Jerzy Vetulani. Był nie tylko wybitnym naukowcem, ale również gawędziarzem prosto i zabawnie wyjaśniającym sekrety nauki. Rewelacyjnie zilustrowana opowieść Profesora to porcja bezcennej wiedzy i mnóstwo śmiechu.
Porada dla rodzica: Przeczytaj tę książkę, zanim zrobi to Twoje dziecko. W przeciwnym razie wyprzedzi Cię w neuronauce o kilka długości!
Jedyna książka profesora Jerzego Vetulaniego dla dzieci!
Gdybym przeczytał taką książkę w dzieciństwie, chciałbym zostać neurobiologiem, a nie bajkopisarzem!
Grzegorz Kasdepke
Nie wszyscy umieją opowiadać językiem zrozumiałym dla dzieci o sprawach zrozumiałych dla dorosłych, i to tylko niektórych. Tę umiejętność miał z pewnością prof. Vetulani, a ta książka jest tego dobitnym dowodem!
Michał Rusinek
Kto ma mózg, powinien przeczytać tę książkę!
prof. Stanisław Kwiatkowski, neurochirurg
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Metalektura, czyli mózg oceniający książkę o mózgu
Książka „Sen Alicji, czyli jak działa mózg” przy pierwszej, mało wnikliwej lekturze robi bardzo dobre wrażenie. Rozwiewa się ono jednak, gdy czytelnik, zwłaszcza znający temat, przeanalizuje kilka kwestii.
Zalety publikacji są oczywiste – jest ona jedną z pierwszych polskich książek popularnonaukowych dla dzieci o mózgu, poza tym oferuje bardzo obszerną treść, ma ciekawe ilustracje i została napisana z pewną dozą humoru przez niekwestionowany autorytet naukowy w tym temacie. Ogromne brawa również za próbę zmierzenia się z trudnym zadaniem, jakim jest wyjaśnienie skomplikowanego działania mózgu w prosty, zrozumiały dla dzieci sposób.
Minusów jest niestety więcej, a jednym z największych jest tłumaczenie trudnych kwestii za pomocą porównań, których dzieci mogą nie rozumieć (lub nie doświadczyć), np. fale radiowe tłumaczące działanie hormonów, lokata w banku jako rodzaj pamięci długotrwałej (pomijając nietrafioną analogię, to konia z rzędem temu dziecku, które zna się na lokatach). Ponadto autorzy używają branżowego określenia „amygdala” na ciało migdałowate, zaś zwrot „ciało migdałowate” nie pojawia się ani razu na kartach książki, choć w podręcznikach i literaturze (a także w szkole) dziecko nigdy nie zetknie się z terminem „amygdala”! W efekcie mały czytelnik nie będzie kojarzyć, że wzmiankowana amygdala to to samo, co ciało migdałowate! Skoro wspomniano o pominięciach – autor mógłby chociaż napomknąć o tym, z czego wynikają różne podziały mózgu (np. funkcje, budowa anatomiczna itd.). Nie znajdziemy o tym ani słowa. Warto byłoby także nadmienić cokolwiek o pofałdowaniu kory mózgowej oraz o istocie białej i szarej (oraz skąd się wzięło powiedzenie „ruszyć szarymi komórkami”), a także o tym, że mózg w większości składa się z wody (i stąd powiedzenie „robić komuś wodę z mózgu”).
Treść książki wprowadza czytelnika w błąd również zbytnimi uproszczeniami – zgodnie z nią procesy nieświadome to emocje, a świadome to tylko myślenie. A co ze wspomnieniami, traumami, automatyzmami i nawykami? Co z temperamentem? Osobowością? Dodatkowo tekst książki utrwala stereotypy płciowe związane z funkcjonowaniem mózgu męskiego i żeńskiego oraz zainteresowaniami – Alicja lubi się objadać ciastkami i innymi słodkościami, a potem martwi się, żeby nie utyć.
Inną kwestią dyskusyjną stanowi oprawa graficzna książki. Rysunki czasem rozmijają się z tym, co pisze autor, w sposób drastyczny, np. w tekście znajdziemy, że kiedyś uznawano śpiączkę za zgon, ale teraz się to już nie zdarza, a ilustrator straszy dzieci rysunkiem człowieka zakopanego żywcem. Oprócz tego autorzy wspominają, że mózgowi szkodzi alkohol, nikotyna i narkotyki, a ilustrator przedstawia alkohol, nikotynę i fast food. Twórca ilustracji włącza do opowieści portrety postaci, których nie ma w tekście (np. Picasso, Juliusz Słowacki), a czasem także cytaty z ich prac, podpisując ich często autografami (zazwyczaj nieczytelnymi) bez wyjaśnienia, kto to jest i dlaczego do niego nawiązuje. Szkoda, że skoro już włączono ich do książki, dziecko nie może poznać (choćby z dolnego przypisu) personaliów osoby i jej roli w omawianym temacie.
Inną istotną kwestią jest wiek czytelnika. Ilustracje oraz pewna infantylność w przedstawieniu Alicji wskazują wiek czytelnika na około 5 lat, natomiast ciężar treści i jej ilość na 8–13 lat.
Reasumując, należy stwierdzić, że książka broni się jako pierwsze dzieło z tej tematyki dla niezbyt wnikliwych (i mało wrażliwych na pewne ilustracje) czytelników. Mam nadzieję, że przy kolejnych wydaniach książki doczeka się ona pewnych zmian. Ciekawe jest także, jak we wspomnianych wyżej kwestiach wypadają kolejne tomy naukowe omawiające inne ważne dziedziny z Alicją w roli głównej, czyli sztuczną inteligencję, emocje czy układ pokarmowy. Mimo pewnego zawodu powyższą lekturą kolejne tomy przeczytam z przyjemnością.
Humorystycznym aspektem tej recenzji jest natomiast kwestia, czy mózg może wiarygodnie ocenić książkę o funkcjonowaniu mózgu. Jak wiadomo nie od dziś, wykorzystujemy tylko część potencjału naszego „centrum dowodzenia” i przedstawienie wyczerpująco wszystkich kwestii jego funkcjonowania jest niewykonalne, a nawet gdyby się udało – mało który mózg mógłby całościowo je zrozumieć. Niech to was jednak nie zniechęca, a wręcz przeciwnie – uczyni tę metalekturę jeszcze ciekawszą.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 709
- 284
- 66
- 19
- 19
- 15
- 14
- 9
- 8
- 7
Opinia
Ogólna koncepcja fajna i sposób prezentacji dość przystępny, piękna szata graficzna.
Książka kierowana do dzieci 8-10 letnich, ja czytałam sześciolatkowi i o ile bardzo był zainteresowany mózgiem, o tyle żarty, które miały chyba zachęcać dzieci, były dla niego zupełnie niezrozumiałe. Ale przyjmuję, że - ok - książka dla starszych dzieci, więc może tak być. Jednak poziom niektórych ilustracji, z założenia żartobliwych, był taki, że nie odważyłam się przeczytać głośno dziecku "dymków".
Książka jest kierowana do dziewczynek, na co wpływa nie tyle to, że bohaterką jest dziewczynka, co sposób prowadzenia narracji. "Mózg" zwraca się do dziewczynki w taki sposób, aby czytelnik mógł łatwo się zidentyfikować z bohaterką książki - tzn. są to długie sekwencje, w których mózg zwraca się do bohaterki i opowiada tak, że można się zgubić czy mówi do Alicji, czy kieruje się bezpośrednio do czytelnika. Pewnie jest to korzystny zabieg dla dziewczynek, ale w sytuacji kiedy "mózg" jak narrator opisuje różnice pomiędzy płciami tworząc długi wywód oparty o zabieg narracyjny "ty jesteś tak zbudowana, bo będziesz podejmować takie zadania, i z tego wynika to i to, a twoi koledzy mają inaczej" to jest to część, którą trudno się czyta chłopcu (może znów moja wina, że dziecko za małe - ośmiolatek pewnie czytając samodzielnie odwróci perspektywę, albo po prostu stwierdzi, że ktoś tu mówi nie do niego i dalej nie przeczyta). W paru miejscach (ale tylko paru) wywód był dość skomplikowany - miałam ochotę powiedzieć, że włączymy sobie to w "było sobie życie" i zobaczysz o co, chodzi w tym fragmencie. Uważam również użycie słowa "transcendentny" w książce dla dzieci (nawet dziesięcioletnich), za mocno nieadekwatne.
Wzięłam się z synem za trudną tematykę, bo był zainteresowany działaniem mózgu, a stwierdziłam, że mając sporą orientację w temacie w razie, gdyby książka adresowana do starszych dzieci była zbyt trudna, to sama dopowiem, wytłumaczę. Ku mojemu zdziwieniu musiałam tłumaczyć nie arkana neuronauki tylko dziwne żarciki i relacje społeczne wynikające z kontekstów, a nie ze złożoności tematu.
Do tego dochodzi niezrozumiałe dla mnie podejście do feminizmu. Dla mnie feminizm, a nawet idee girl power, służą ukazaniu, że płcie są różne, ale żadna nie jest lepsza. Można się różnić będąc na tym samym poziomie. Książka defaworyzuje chłopców. Co więcej - w części dotyczącej pośrednio różnic pomiędzy płciami, autorzy opisując jajniki i komórki jajowe chcą uniknąć wiązania prokreacji wyłącznie z instytucją małżeństwa stosują dziwny zabieg - mózg mówi Alicji, że kiedyś, gdy będzie chciała mieć dzieci, komórka jajowa połączy się z nasieniem jej chłopaka. Tak sobie myślę, że użycie słowa "partner" zasugerowałoby jednak, że prokreacja rozgrywa się między dorosłymi, a podtrzymany zostałby efekt neutralności.
Rozumiem, że wysokie noty książki wynikają przede wszystkim z tego, że mało jest publikacji na ten temat dla dzieci. Do tego dochodzi niezaprzeczalny autorytet profesora Vetulaniego. Dzieciom polecałabym jednak nadal "Było sobie życie". Moim zdaniem książka zawiera mnóstwo ciekawych i ważnych informacji, ale narracja jest niestaranna i ma to wpływ na odbiór, zwłaszcza przez chłopców.
Ogólna koncepcja fajna i sposób prezentacji dość przystępny, piękna szata graficzna.
więcej Pokaż mimo toKsiążka kierowana do dzieci 8-10 letnich, ja czytałam sześciolatkowi i o ile bardzo był zainteresowany mózgiem, o tyle żarty, które miały chyba zachęcać dzieci, były dla niego zupełnie niezrozumiałe. Ale przyjmuję, że - ok - książka dla starszych dzieci, więc może tak być. Jednak poziom...