moim wielkim marzeniem jest żeby katolicy zaczęli ze zrozumieniem czytać Hołownię. może wtedy otrząsneliby się i zobaczyli jak bardzo są manipuloiwani przez KK i jak bardzo przesiąkają jadem i wszystkim co niechrześcijańskie.

moim wielkim marzeniem jest żeby katolicy zaczęli ze zrozumieniem czytać Hołownię. może wtedy otrząsneliby się i zobaczyli jak bardzo są manipuloiwani przez KK i jak bardzo przesiąkają jadem i wszystkim co niechrześcijańskie.

To właściwie nie jest książka, ale zapis jakiegoś wystąpienia Szymona Hołowni, promującego jego właściwą książkę o świętych - moją ulubioną pozycję w twórczości tego pana. A brzmi jak kazanie jakiegoś charyzmatycznego, wygadanego księdza. Hołownia mówi z pasją, widać, że żyje tym tematem. Mówi mocne słowa, które do mnie przemawiają.

To właściwie nie jest książka, ale zapis jakiegoś wystąpienia Szymona Hołowni, promującego jego właściwą książkę o świętych - moją ulubioną pozycję w twórczości tego pana. A brzmi jak kazanie jakiegoś charyzmatycznego, wygadanego księdza. Hołownia mówi z pasją, widać, że żyje tym tematem. Mówi mocne słowa, które do mnie przemawiają.

Każdy z nas potrafi zaskoczyć samego siebie. Mi udało się to akurat dzięki audiobookowi Hołowni. Nie jestem koneserem tematyki religijnej. Autora również nie darzę szczególną sympatią czy antypatią, jest bo jest jako postać medialna i tyle.
Powody widzę dwa. Jako pierwszy może być ciekawość nowego, silnik napędowy ludzkości. Kolejnym moje własne zbliżanie się do wieku średniego i poszukiwanie czegoś innego niż morderstwa, krew, statki kosmiczne, policyjne pościgi na łamach książkowych kartek czy ekranu odbiornika TV. W zasadzie już czekam na moment, kiedy dopadnie mnie bilans wieku średniego i czy w ogóle dopadnie. Ale wróćmy do „Jak zostać świętym?”.
Chaotyczna. To pierwsze, co mi się nasunęło w trakcie słuchania. Po drugie – Hołownia wcale nie ma aż tak przyjemnego głosu dla mego ucha, by dałem się uwieść samemu brzmieniu.
Sam przekaz też jest uniwersalny i właśnie przekaz jest sednem całości. Sensowny, powiedziałbym że wręcz rekolekcyjny (takie mi się nasunęło skojarzenie zamiast edukacyjny). W swoim światopoglądzie Szymon jest tak radykalny w swoim braku radykalizmu że tym obszarem mnie zdobywa. Może trochę za bardzo mistyczny, ale niech mu tam będzie. Parafrazując zdanie samego Hołowni: nie z każdą wypowiedzią się zgadzam, natomiast dobrze wyszło, że się spotkaliśmy.
Jeżeli na LC książką roku 2018 w kategorii literatura piękna została akurat ta książka, która została… To tym bardziej Hołownia będzie doskonałą przeciwwagą, bardziej piękną i bardziej literaturą. Moje zdanie więc tak to.

Każdy z nas potrafi zaskoczyć samego siebie. Mi udało się to akurat dzięki audiobookowi Hołowni. Nie jestem koneserem tematyki religijnej. Autora również nie darzę szczególną sympatią czy antypatią, jest bo jest jako postać medialna i tyle.
Powody widzę dwa. Jako pierwszy może być ciekawość nowego, silnik napędowy ludzkości. Kolejnym moje własne zbliżanie się do wieku...

Mądre słowa mądrego człowieka
Szymona Hołownię cenie, szanuję, uznaję😊
Szanuję za słowa, jakie padają podczas słuchania audiobooka, za poglądy i za formę przekazu, bo to, o czym mówi trafi i do intelektualisty i do prostego. Szymon Hołownia genialnie zachęca do ...zostania świętym, świętym na ziemi, za życia. śmieszne? Nie, prawdziwe. Dajmy i nie żądajmy zwrotu. Dajmy i nie traktujmy swego daru, jak inwestycji - dajmy bo jesteśmy miłosierni. Uczmy się dobroci, patrzmy na dobro i czyńmy dobro - proste? Wręcz banalne, można rzec, ale jak trudne.

świetna pogadanka na 2 cd;) mam niedosyt

Mądre słowa mądrego człowieka
Szymona Hołownię cenie, szanuję, uznaję😊
Szanuję za słowa, jakie padają podczas słuchania audiobooka, za poglądy i za formę przekazu, bo to, o czym mówi trafi i do intelektualisty i do prostego. Szymon Hołownia genialnie zachęca do ...zostania świętym, świętym na ziemi, za życia. śmieszne? Nie, prawdziwe. Dajmy i nie żądajmy zwrotu. Dajmy i nie...

Audiobook czyta sam autor. Dla mnie masakra.Wytrzymałam 43 minuty!
Sama nie wiem co S.Hołownia,znany i lubiany chciał osiągnąć? Rekolekcję mi przeprowadzić? Podnosząc głos i narzucając mi swoje"prawdy"? Zraził mnie do siebie. Wcześniejsze jego książki czytałam i podobały mi się.Oczywiście wybiórczo taktowałam treść! Tu nawet to mi się nie uda!

Audiobook czyta sam autor. Dla mnie masakra.Wytrzymałam 43 minuty!
Sama nie wiem co S.Hołownia,znany i lubiany chciał osiągnąć? Rekolekcję mi przeprowadzić? Podnosząc głos i narzucając mi swoje"prawdy"? Zraził mnie do siebie. Wcześniejsze jego książki czytałam i podobały mi się.Oczywiście wybiórczo taktowałam treść! Tu nawet to mi się nie uda!

Ż przyjemnością wysłuchałam, gdyż jest to nagrana konferencja Hołowni w Nowym Sączu, a więc słowo mówione, a nie pisane. Inteligentne i dowcipne przedstawienie swoich osobistych doświadczeń i wiedzy i radości jaką on czerpie z wiary. Odpowiada mnie sposób prowadzenia narracji przez autora, dzielenie się swoimi wątpliwościami, a także tym co go zachwyca. Ciekawe spojrzenie na Błogosławieństwa. Głównym tematem jest , kim są Święci w kościele i kim powinni być dla nas. Czy musimy się zgadzać ze wszystkimi ich wyborami i postawami życiowymi? Czy każdy z nas może być świętym? Dla mnie odczuwającej bliskość duchowości wschodniego kościoła, interesujące było skupienie się Hołowni właśnie na tej duchowości. „Opowieści pielgrzyma”, które uważam jak autor za jedną z najlepszych książek o modlitwie. Pragnie autor żebyśmy zastanowili się nad rzeczywistością, nie podążali ślepo, ale poznawali , czytali, słuchali i szukali własnej drogi. Polecam!

Ż przyjemnością wysłuchałam, gdyż jest to nagrana konferencja Hołowni w Nowym Sączu, a więc słowo mówione, a nie pisane. Inteligentne i dowcipne przedstawienie swoich osobistych doświadczeń i wiedzy i radości jaką on czerpie z wiary. Odpowiada mnie sposób prowadzenia narracji przez autora, dzielenie się swoimi wątpliwościami, a także tym co go zachwyca. Ciekawe spojrzenie...

Bez wchodzenia w poglądy - lekko i na temat, choć mniej uporządkowany i z większym udziałem "Św. Dygresji" niż w Kato-botoksie.

Bez wchodzenia w poglądy - lekko i na temat, choć mniej uporządkowany i z większym udziałem "Św. Dygresji" niż w Kato-botoksie.

Czytałam już lepsze Hołowni, ale ta również nie jest zła :)

Czytałam już lepsze Hołowni, ale ta również nie jest zła :)

Warto próbować !!

Warto próbować !!

Kompletne niezrozumienie tematu przez autora.

Kompletne niezrozumienie tematu przez autora.