Pierwsze skojarzenie: serial Glitch. Aczkolwiek w serialu ciężar emocjonalny jest dużo, dużo większy.
Tutaj ciężko było mi się zżyć z bohaterami, przejąć ich losami; śledziłam akcję ale bez emocji. Być może ma na to wpływ kreska, która jest dla mnie zupełnie nieinteresująca, więc nie zatrzymuję się na kadrach, nie przyglądam szczegółom - po prostu przewracam stronę za stroną i zmierzam do drugiego tomu.

Pierwsze skojarzenie: serial Glitch. Aczkolwiek w serialu ciężar emocjonalny jest dużo, dużo większy.
Tutaj ciężko było mi się zżyć z bohaterami, przejąć ich losami; śledziłam akcję ale bez emocji. Być może ma na to wpływ kreska, która jest dla mnie zupełnie nieinteresująca, więc nie zatrzymuję się na kadrach, nie przyglądam szczegółom - po prostu przewracam stronę za...

Ależ gęsty klimat. Jak skrzyżowanie "Twin Peaks" z "Pozostawionymi" i "Z Archiwum X". Dobra kreska, ale jeszcze lepszy scenariusz. Zachęca do połknięcia kolejnego tomu.

Ależ gęsty klimat. Jak skrzyżowanie "Twin Peaks" z "Pozostawionymi" i "Z Archiwum X". Dobra kreska, ale jeszcze lepszy scenariusz. Zachęca do połknięcia kolejnego tomu.

Gdy ktoś wspomni o powstających do życia zmarłych, od razu ma przed oczami jedno słowo. Zombie. I najczęściej ma rację, ale w przypadku serii "Odrodzenie" jest inaczej. Otóż tutaj z grobu powstało kilkadziesiąt osób w małym miasteczku i wcale nie chcą zjadać ludzkich mózgów. Wręcz przeciwnie. Odrodzeni, jak nazywa ich lokalna społeczność, prasa oraz Centrum Epidemiologiczne, czują się zagubieni, wręcz przeklęci i pozbawieni możliwości ujrzenia niebios. Przynajmniej ta część z nich, która jest bogobojna. Co więcej nabyli oni zadziwiających zdolności regeneracji własnego ciała, a całe prowincjonalne miasteczko Wausau w stanie Wisconsin zostało otoczone kwarantanną. Nie przeszkadza to przybywać w jego okolice ogromnej rzeszy ciekawskich, fanów teorii spiskowych czy nawiedzonych pielgrzymów. Szeryf miasteczka ma urwanie głowy, a jego córki wcale nie ułatwiają mu życia. Szczególnie, ze młodsza z nich kryje się z pewnym sekretem. Jest Odrodzona.

Fabuła pierwszego tomu to tak naprawdę obszerne wprowadzenie do całej sprawy. Niemal wszystkich jego elementów dowiadujemy się na początku. 23 osoby powstały z martwych i czują się dobrze, jakieś dziwne eteryczne stworzenie szlaja się po lesie, a FBI i Centrum Epidemiologiczne łamie sobie głowę, jakim cudem trupy łażą pośród żywych. Spokojne miasteczko, o którym niewiele osób słyszało, nagle stało się sensacją i jest ciągle na ustach wszystkich Amerykanów. Niestety głównie tych, którzy mają w głowie masę religijnego, nieraz apokaliptycznego syfu. Przyznam, że taki scenariusz brzmi bardzo wiarygodnie, zaś sam pomysł na wydarzenie z zmartwychwstaniem jest o wiele bardziej realny od wielu pomysłów z serialu "Z archiwum X".

Głównymi bohaterkami są córki szeryfa, Dana Cypress, która poszła w ślady ojca, oraz jej młodsza siostra Matha, która nadal studiuje. Dana otrzymuje zadanie prowadzenia spraw związanych z Odrodzonymi i podczas pierwszej z nich dochodzi do tragedii. Gdy starsza pani, która wróciła do życia zaczyna wariować, przez przypadek zabija Marthę, a ta mimo ogromnej rany w piersi nie umiera. W zasadzie to umiera, ale zaraz potem wstaje z kosą w ręku i odcina staruszce kawał głowy. Tak, jest tutaj sporo porąbanych scen. Siostry zachowują sekret dla siebie, ale sprawy wymykają się powoli im z rąk. Martha się zmienia, choć nie widać tego od razu. Przyznaję, że ten wątek bardzo mnie zaciekawił i patrząc po wydarzeniach z ostatniego rozdziału tego albumu, jestem niezwykle ciekaw jak potoczy się dalej.

Oprócz tego mamy tutaj sporo obyczajowych wątków. zapracowana Dana, która żyje w separacji z byłym mężem i nie ma dość czasu dla ich synka, jej konflikt z ojcem, porąbany łowca demonów, zwariowani pielgrzymi, agent z Centrum Epidemiologicznego, który głowi się nad zagadką zmartwychwstania. Te wszystkie elementy są naprawdę dobrze wkomponowane w scenariusz i sprawiają, że chłonąłem każdy z nich. Niemniej czasem odczuwałem lekkie znużenie, gdyż akcja toczy się dość wolno. Wiecie, gdy po raz kolejny postacie mówią czytelnikowi, że w zasadzie nic nie rozumieją, to chce się ziewać. Liczę jednak, że kolejny tom nada większego tempa scenariuszowi, rozwijając również wątki poboczne.

Gdy ktoś wspomni o powstających do życia zmarłych, od razu ma przed oczami jedno słowo. Zombie. I najczęściej ma rację, ale w przypadku serii "Odrodzenie" jest inaczej. Otóż tutaj z grobu powstało kilkadziesiąt osób w małym miasteczku i wcale nie chcą zjadać ludzkich mózgów. Wręcz przeciwnie. Odrodzeni, jak nazywa ich lokalna społeczność, prasa oraz Centrum...

Początek interesujący, ale całość jakoś póki co nie porwała. Ale dalszy ciąg bym poczytał.

Początek interesujący, ale całość jakoś póki co nie porwała. Ale dalszy ciąg bym poczytał.

Mnóstwo rozpoczętych wątków, ale bez chaotyczności. Temat nietypowy i rozwija się interesująco. Postacie wyraziste, co bardzo lubię. Zdecydowanie sięgam po kolejną część.

Mnóstwo rozpoczętych wątków, ale bez chaotyczności. Temat nietypowy i rozwija się interesująco. Postacie wyraziste, co bardzo lubię. Zdecydowanie sięgam po kolejną część.

Temat powrotu zmarłych do życia już wielokrotnie był wykorzystywany w popkulturze. Najczęściej łączy się on z zagładą świata, atakiem zombie i innymi raczej mało przyjemnymi konsekwencjami. W zupełnie inny sposób do tematu podszedł Tim Seeley, autor scenariusza komiksu „Odrodzenie Tom 1: Jesteś wśród przyjaciół”.

Poznajemy tu historię, w której mieszkańcy małego miasteczka w Wisconsin wracają do życia po śmierci. Nie są oni jednak zombie, a świadomymi i rozumnymi osobami, które znów funkcjonują w społeczeństwie. To niewyjaśnione wydarzenie i powrót najbliższych sprawiają, że lokalna ludność musi dostosować się do nowych warunków życia. W trudnej sytuacji nie pomaga duże zainteresowanie mediów, wprowadzenie kwarantanny oraz duch krążący po okolicy.

Jeżeli chodzi o fabułę to jest ona nie tyle zagmatwana, co raczej przedstawiona szczątkowo. Autor urywkami pokazuje nam życie codzienne mieszkańców, ich relacje międzyludzkie i to jak radzą sobie w nowej sytuacji. Niewiele mamy treści zmierzającej do wyjaśnienia przyczyn odrodzeń. Mimo to historia potrafi wciągnąć i zaciekawić swoją treścią oraz zachęca do odkrywania kolejnych elementów zagadki.

W rozgryzaniu tajemnicy pomaga nam główna bohaterka – Dana Cypress, młoda policjantka, która dołącza do jednostki mającej przyglądać się „odrodzonym” i dążyć do rozwiązania sprawy. Dana to postać z problemami. Samotnie wychowuje syna, jej szefem jest jej ojciec, z którym ma niezbyt dobre kontakty, a do tego jej siostra skrywa przerażającą tajemnicę. Nowa funkcja początkowo ją przytłacza, jednak z biegiem czasu konsekwentnie dąży do rozwiązania przydzielonej sprawy. Pozostałe postaci ważne dla fabuły poznajemy stopniowo wraz z rozwojem historii. Są to zarówno osoby, które zostały postawione przed faktem powrotu ich bliskich do życia, jaki i odrodzeni, którzy dostali drugą szansę.

Nie można nie wspomnieć o świetnych rysunkach autorstwa Mike'a Nortona. Mimo, że fabuła nie rozwija się zbyt szybko to sceny przedstawionych wydarzeń są dynamiczne i wręcz filmowe, a chłód zastosowanych barw idealnie oddaje klimat komiksu.

"Odrodzenie Tom 1 : Jesteś wśród przyjaciół” to komiks, który zrobił na mnie duże wrażenie. Niesamowity klimat, tajemniczość, ciekawe postaci oraz oryginalne podejście do tematu powrotu martwych do naszego świata sprawiają, że chce się po prostu więcej.

Temat powrotu zmarłych do życia już wielokrotnie był wykorzystywany w popkulturze. Najczęściej łączy się on z zagładą świata, atakiem zombie i innymi raczej mało przyjemnymi konsekwencjami. W zupełnie inny sposób do tematu podszedł Tim Seeley, autor scenariusza komiksu „Odrodzenie Tom 1: Jesteś wśród przyjaciół”.

Poznajemy tu historię, w której mieszkańcy małego miasteczka...

ZOMBIE FARGO

Jak zrobić dobrą opowieść grozy opartą na wszystkim znanych schematach, czerpiącą pełnymi garściami z innych dzieł, a jednak potrafiącą zachwycić? Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się prosta: trzeba to po prostu czuć i potrafić owe uczucia przekształcić w produkt finalny, a wtedy wszyscy go docenią. Sztuka ta udała się Timowi Seeley’owi, scenarzyście m.in. „Wiecznego Batmana”, który swoje „Odrodzenie” zbudował na gruncie, gdzie „Żywe trupy” spotkały się z „Fargo”, dając nam historię określoną przez samego autora mianem „wiejskiego noir” – i to takiego, którego nie powstydziłby się sam Stephen King.

Wausau w Wisconsin to miasteczko jakich wiele. Spokojni ludzie, brak zbrodni, odludna okolica, mróz, śnieg. Co niezwykłego może się tu wydarzyć? Pewnego dnia na początku stycznia młoda reporterka „The Ledger” odwiedza lokalną kostnicę, szukając materiału do działu o dziwnych zawodach. Tak staje się świadkiem pierwszego „odrodzenia”, kiedy kremowany właśnie człowiek wydostaje się z pieca…
Wkrótce zmartwychwstałych ludzi przybywa. Wszyscy wracają zza grobu, ale nie są typowymi zombie. Pamiętają swoje życie, zachowują się normalnie… Wszystko tak, jakby po prostu zbudzili się ze snu. W mediach wybucha burza, religijni fanatycy widzą w tym znaki, sceptycy zastanawiają się czego jeszcze niewiedzą na temat ludzkiej biologii, a tymczasem nikt nie jest w stanie wyjaśnić co się właściwie dzieje. Centrum Zwalczania Chorób izoluje Wausau od reszty świata, a lokalny szef policji na zlecenie rządu tworzy specjalny oddział zajmujący się przestępstwami i wykroczeniami wiązanymi z „odrodzonymi”. Na jego czele staje jego córka Dana Cypress, która od teraz musi radzić sobie z nietypowymi sprawami, bowiem nie każdy ze zmartwychwstałych jest spokojny i nieszkodliwy. Co jednak właściwie dzieje się w mieście? Kto jest odpowiedzialny za ten stan rzeczy? I czym jest tajemnicza biała istota przemykająca przez Wausau?

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2017/10/odrodzenie-1-jestes-wsrod-przyjacio-tim.html

ZOMBIE FARGO

Jak zrobić dobrą opowieść grozy opartą na wszystkim znanych schematach, czerpiącą pełnymi garściami z innych dzieł, a jednak potrafiącą zachwycić? Odpowiedź na to pytanie wydaje mi się prosta: trzeba to po prostu czuć i potrafić owe uczucia przekształcić w produkt finalny, a wtedy wszyscy go docenią. Sztuka ta udała się Timowi Seeley’owi, scenarzyście m.in....

,,Odrodzenie" Tima Seeleya oraz Mika Nortona opowiada o społeczności małego miasteczka Wausau w Wisconsin, w którym wracają do życia zmarli mieszkańcy. Historię poznajemy z perspektywy młodej policjantki, Dany Cyphres. Musi nie tylko zająć się obywatelami Wausau, którzy wrócili do życia, ale również rozwiązać zagadkę morderstwa swej siostry, która równieź jest tzw. ,,odrodzonym". Wyobraźmy sobie, że bliska, nie żyjąca osoba, wraca nagle do życia. Jak byśmy zareagowali na to wszystko? Scenariusz Tima Seeleya odpowiada na to pytanie. Ukazuje jak rodziny muszą pogodzić się z powrotem zmarłego członka familii. Od nowa muszą zbudować relacje z tą osobą oraz zrozumieć, że zmarły leżący w grobie od jakiegoś czasu, znów jest wśród nas. Jest to pasjonujące zagadnienie, które poznajemy w tej historii. Oprócz rozważań egzystencjalnych oraz eschatologicznych mamy również całkiem ciekawą intrygę kryminalną, która w tym tomie jest tylko zasygnalizowana. Ale już teraz czuć, że będzie utrzymana w stylistyce noir. Rysunki Mika Nortona są poprawne. Postacie, tła wyglądaja realistycznie, lecz nic nie wybija się ponad przeciętność. Jestem bardzo ciekaw jak historia oraz warstwa wizualna rozwinie się w koleknych tomach.

,,Odrodzenie" Tima Seeleya oraz Mika Nortona opowiada o społeczności małego miasteczka Wausau w Wisconsin, w którym wracają do życia zmarli mieszkańcy. Historię poznajemy z perspektywy młodej policjantki, Dany Cyphres. Musi nie tylko zająć się obywatelami Wausau, którzy wrócili do życia, ale również rozwiązać zagadkę morderstwa swej siostry, która równieź jest tzw....

Klimat niczym z Fargo. Małe amerykańskie miasteczko, które niczym się nie wyróżnia.. do czasu. Pewnego dnia niektórzy zmarli się budzą. Nie atakują, nie zabijają. Po prostu chcą wrócić do swoich domów, rodzin, życia. Czy ten powrót jest możliwy? Czy żywi zaakceptują odrodzonych? Rodziny, które już się pogodziły ze stratą, pozostali mieszkańcy? A co z ludźmi z poza miasteczka? Czy odrodzenia są zaraźliwe? Na wszelki wypadek miasto jest odrodzone kordonem bezpieczeństwa. Odizolowane. Doskonale wiemy, że w takich sytuacjach budzą się lokalne demony.. Zresztą w tym komiksie nie tylko takie demony występują.. ale o tym sza..
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/2153-odrodzenie-jestes-wsrod-przyjaciol-t-seeley-m-norton

Klimat niczym z Fargo. Małe amerykańskie miasteczko, które niczym się nie wyróżnia.. do czasu. Pewnego dnia niektórzy zmarli się budzą. Nie atakują, nie zabijają. Po prostu chcą wrócić do swoich domów, rodzin, życia. Czy ten powrót jest możliwy? Czy żywi zaakceptują odrodzonych? Rodziny, które już się pogodziły ze stratą, pozostali mieszkańcy? A co z ludźmi z poza...

Interesująca fabuła nakreślająca wątki bohaterów i wydarzenia. Trzymająca cały czas w napięciu akcja która nie zwalnia aż do końca. Niektóre wątki jak na razie mocno tajemnicze i niewyjaśnione, przez co autorzy wzbudzają ciekawość i chęć dalszej lektury. Relacje miedzy bohaterami nakreślone w sposób przejrzysty ale jeszcze nie szczegółowy.Pod względem graficznym jest solidnie ale nie wyróżniająco się. Plusem jest ukazana naprawdę mocno brutalności i przemoc- jest bardzo krwawo.
Tom ten stanowi dobry wstęp, mam nadzieje że następne utrzymają jego poziom lub będą nawet lepsze.

Interesująca fabuła nakreślająca wątki bohaterów i wydarzenia. Trzymająca cały czas w napięciu akcja która nie zwalnia aż do końca. Niektóre wątki jak na razie mocno tajemnicze i niewyjaśnione, przez co autorzy wzbudzają ciekawość i chęć dalszej lektury. Relacje miedzy bohaterami nakreślone w sposób przejrzysty ale jeszcze nie szczegółowy.Pod względem graficznym jest...