Latawce
Wydawnictwo: Czwarta Strona- data wydania
- 17 stycznia 2018
- ISBN
- 9788379768189
- liczba stron
- 192
- słowa kluczowe
- literatura polska
- kategoria
- Literatura obyczajowa i romans
- język
- polski
- dodała
- Ag2S
Grzegorz ma kilka lat, gdy jego ojciec opuszcza rodzinę. Chłopiec został z matką, z którą z każdym rokiem coraz trudnej mu się porozumieć. Ojciec był mistrzem i autorytetem, matka jest łatwowierną, kochającą, uległą kobietą. Ona wybacza kolejne błędy, Grzegorz przekracza kolejne granice. Myliłby się jednak ten, kto by uznał, że to zwyczajna opowieść o konflikcie pokoleń, toksycznych relacjach...
Myliłby się jednak ten, kto by uznał, że to zwyczajna opowieść o konflikcie pokoleń, toksycznych relacjach i braku zrozumienia. Bo „Latawce” to próba nieustannego poszukiwania wolności, tęsknota za nią. Ale czy Grzegorz ją odnajdzie, czy też da się oszukać jej złudzeniu? W pewnej chwili chłopak dotkliwie się przekona, że jednak człowiek nie ma skrzydeł…
Agnieszka Lis w tej wspaniałej i wzruszającej książce udowadnia, że jest niezrównaną mistrzynią formy. Nielinearna konstrukcja, element zaskoczenia niemal na każdej stronie i oczywiście nieszablonowe zakończenie sprawiają, że od książki nie sposób się oderwać.
źródło opisu: http://czwartastrona.pl/latawce/
źródło okładki: http://czwartastrona.pl/latawce/
Trochę przykro jest mi wystawiać tej książce dosyć słabą ocenę, ponieważ jest to prezent od bliskiej mi osoby, jednak w tym przypadku - chyba nietrafiony.
Może ja jestem zbyt niedojrzała na tę książkę, może jej nie zrozumiałam, może była zbyt metaforyczna jak dla mnie. Nie wiem. Ale ja jej nie poczułam. Sama forma jej napisania była dość ciekawa, pierwszy raz spotkałam się z tak przedstawioną historią i zapewne dzięki temu przeczytałam ją tak szybko. Ale mam wrażenie, że równie szybko o niej zapomnę.
Zwyczajnie nie jestem w stanie się do niej ustosunkować, była to zbieranina paru dialogów, w czasie niektórych zdarzało mi się mylić kto co mówi, powtórzeń "mama, nie matka", które pod koniec zaczęły mnie już irytować, interpretacji snów dotyczących latania oraz paru przemyśleń Grzegorza, bohatera tej książki.
Ponadto książka skończyła się zupełnie nagle. Pozostałe strony to było krótkie posłowie i parę rozdziałów jakiejś innej książki (?), co nie powiem, nieco mnie zdenerwowało i gdybym kupowała tę książkę za własne pieniądze, na pewno czułabym się rozczarowana i oszukana.
Rozumiem, że autorka w specjalny sposób chciała przedstawić historię Grzegorza, ale... nie była ona dla mnie wyjątkowa. Bardziej drażniąca, niezrozumiała. Bohaterzy byli... dziwni. Z jednej strony była to znajoma sytuacja wielu rodzin, z drugiej była ona tak frustrująca, że czytelnik ma tylko ochotę palnąć im wszystkim w łby, by się w końcu ogarnęli.
Niestety, choć forma była ciekawa, historia i przekaz pozostawiają wiele do życzenia, ja nie jestem zadowolona, lecz polecam przeczytać, chociażby dla sprawdzenia tego jako ciekawostki, bo jest to coś naprawdę innego.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Na oceanie nie ma ciszy. Biografia Aleksandra Doby, który przepłynął kajakiem Atlantyk
Podziwiam i uwielbiam tego pana!!! Ja w życiu bym nie chciała takich podróży, po pierwsze mam chorobę morską (i lokomocyjną też) po drugie wszystko fa...