Imię Pani
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Imię Pani (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Manufaktura Tekstów
- Data wydania:
- 2017-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-22
- Liczba stron:
- 334
- Czas czytania
- 5 godz. 34 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394588076
- Tagi:
- morderstwo śledztwo kryminał kryminał retro opactwo opactwo benedyktyńskie Krzeszów lata 30 XXw
Jest 18 grudnia 1934 roku. Komisarz kryminalny Gustav Dewart wypoczywa w Grüssau (Krzeszowie),korzystając z gościny opata benedyktynów. Urlop ma mu pomóc w odzyskaniu sił nadwątlonych rodzinnym dramatem, ale pobyt wśród mnichów zaczyna go męczyć.
Żeby nie robić przykrości opatowi, policjant bierze udział w Dniu Światła, corocznej mszy odprawianej na pamiątkę odnalezienia cudownej ikony Matki Bożej Łaskawej ukrytej przed husytami i odzyskanej w nadprzyrodzonych okolicznościach po 196 latach. Niemal zaraz po nabożeństwie jeden z mnichów zostaje znaleziony martwy w klasztornej toalecie. Kiedy opat prosi swego gościa o dyskretną pomoc, ten traktuje to jako uśmiech losu i odskocznię od monotonii.
Jednak wkrótce mury opactwa stają się świadkami kolejnych zagadkowych zgonów. Gdy miejscowa policja uznaje je za nieszczęśliwe wypadki, Dewart postanawia przeprowadzić własne śledztwo. Nie zdaje sobie przy tym sprawy, że wkrótce przyjdzie mu zmierzyć się nie tylko z tajemniczym sprawcą, ale i własnymi lękami, przed którymi stara się uciec.
Zwiastun książki na https://youtu.be/HC9G-cBz76c
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 148
- 123
- 29
- 9
- 5
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Prosta książka o nieskomplikowanej fabule, można przeczytać, ale nie ma żadnego szału. Napisana poprawnie bez fajerwerków. Dobra aby sobie poczytać w wolnych chwilach, kiedy nie ma pod ręką niczego lepszego.
Równie intrygująca, jak Tomek w krainie kangurów Szklarskiego.
Prosta książka o nieskomplikowanej fabule, można przeczytać, ale nie ma żadnego szału. Napisana poprawnie bez fajerwerków. Dobra aby sobie poczytać w wolnych chwilach, kiedy nie ma pod ręką niczego lepszego.
Pokaż mimo toRównie intrygująca, jak Tomek w krainie kangurów Szklarskiego.
WIERZCHOŁEK ZŁA
„Imię Pani” Krzysztofa Koziołka to książka, która trochę u mnie poleżała. Kupiłam ją kiedyś bezpośrednio od autora i dopiero niedawno byłam w stanie przeczytać. Zaskakujące bywa to, że jakaś książka czasami musi poczekać na swój czas, a czas ten okazuje się być idealnym na jej lekturę.
Zima 1934 roku, komisarz kryminalny Gustav Dewart spędza wolny czas w benedyktyńskim opactwie położonym w górach. Do wyboru tego dość nieoczywistego miejsca namówił go wuj, czlowiek wpływowy i zaprzyjaźniony z tutejszym opatem. Po tragedii, która wydarzyła się w jego życiu, Gustav potrzebuje odpoczynku i wyciszenia. Wydawać by się mogło, że nie mógł lepiej trafić. Miejsce wydaje się wręcz nudne do czasu, gdy zakonnicy nie zaczną padać ofiarami dość dziwnych wypadków... Mimo tego, że miejscowa żandarmeria klasyfikuje wszystkie zdarzenia jako nieszczęśliwe wypadki, Dewart ma odmienne zdanie. Jest przekonany, że w klasztorze grasuje morderca. Kto chciałby pozbawić życia Bogu ducha winnych braci? Komisarz rozpoczyna nieformalne śledztwo, które doprowadza go do zaskakujących wniosków...
Stary, położony w górach klasztor. Zimowy mrok i atmosfera narastającego napięcia. Trzeba przyznać, że Krzysztof Koziołek umie budować klimat. Spirala zła, która nakręca się w przyklasztornym otoczeniu, potrafi wywołać u czytelnika gęsią skórkę. Toporne śledztwo, osamotnienie Dewarta i mnogość podejrzanych zdarzeń sprawiają, że ta książka naprawdę dostarcza mnóstwa wrażeń. Idealnie nakreślony klimat wszechobecnego zła. Bardzo podoba mi się to jak autor wzbogaca opowieść interesującymi szczegółami architektonicznymi, historią i sztuką. Ogrom pracy włożony został w to, by czytelnik całym sobą czuł specyfikę i ducha klasztoru. Bardzo dobry zabieg, a ilość szczegółów jest doprawdy imponująca. Szczególów, które nie nudzą, ale wspaniale książkę wzbogacają. Nie ma tu litrów krwi i makabry. Jest za to bardzo interesująca zagadka i mamy poczucie, że wraz z komisarzem Gustavem uczestniczymy w jej rozwiązaniu. W miarę postępu akcji ofiar jest coraz więcej, a nasz bohater staje się częścią wielkiej intrygi. To, co z pozoru wydawało się czymś innym szybko zmienia oblicze. Bardzo ciekawie prowadzona jest akcja. Napięcie narasta, atmosfera gęstnieje, a ilość pytań wciąż rośnie. Ogromnie podobała mi się ta powieść. Jest solidna i uczciwa. Szczegółowo dopracowana i bardzo precyzyjna. Krzysztof Koziołek zgromadził ogrom wiedzy na temat regionu, jego historii i stworzona przez niego kryminalna intryga jest bardzo wiarygodna.
„Imię Pani” to porządny kryminał retro. Tu nie ma dróg na skróty. Gustav Dewart to kawał solidnego gliniarza. Takiego w sam raz. Jest zagadka z przeszłości, która nad nim ciąży, ale nie jest przekombinowany i nie dobija czytelnika swoją osobowością. Porządny człowiek, który pomimo osobistych traum walczy o sprawiedliwość. W niesprzyjających warunkach, mając jako broń jedynie swoją determinację, komisarz nie poddaje się nawet przez chwilę. Podoba mi się ten typ. To taki bohater jakich cenię. Autor bardzo plastycznie i poruszająco nakreśla nam rys epoki. Ulice, samochody, budynki – wszystko oddane jest bardzo kompetentnie. Rewelacyjnie czyta się tę książkę. Od samego początku wessała mnie ta opowieść. I nie nudziłam się nawet przez chwilę. Krzysztof Koziołek tak arytstycznie opisuje miejscową historię, że skłania to czytelnika do zainicjowania poszukiwań dodatkowych informacji na własną rękę. Rewelacja. Ja właśnie tak zrobiłam. Sporo poczytałam o tych okolicach i chyba już dawo żadna lektura nie skłoniła mnie do takiej aktywności. Naprawdę pisarz potrafi zaintrygować.
Bardzo polecam Wam tę powieść. Cieszę się, że mam już kolejne tomy serii „Imię Pani” : „Cisza” i „Misja” i już niebawem wyruszę w kolejną literacką podróż z Dewartem. Jeśli chcecie przeczytać te książki, to jak zawsze polecam zakup bezpośrednio u autora. Nic tak nie umila lektury jak dedykacja. Podsumowując : „Imię Pani” to kawał solidnego kryminału retro. Dobrze opracowany, emocjonujący i bardzo klimatyczny. Dodatkowym atutem jest to, że te książki fantastycznie są wydane. Krzysztof Koziołek wykonał tytaniczną pracę i to się czuje, a ja jestem czytelnikiem, który lubi być szanowany. Piekielnie dobra książka, którą gorąco Wam polecam
WIERZCHOŁEK ZŁA
więcej Pokaż mimo to„Imię Pani” Krzysztofa Koziołka to książka, która trochę u mnie poleżała. Kupiłam ją kiedyś bezpośrednio od autora i dopiero niedawno byłam w stanie przeczytać. Zaskakujące bywa to, że jakaś książka czasami musi poczekać na swój czas, a czas ten okazuje się być idealnym na jej lekturę.
Zima 1934 roku, komisarz kryminalny Gustav Dewart spędza wolny czas w...
Ciekawy kryminał retro wzbogacony historycznymi ciekawostkami, które niektórym przypominają może przewodnik turystyczny jednak bezsprzecznie wyróżniają Koziołka na tle innych autorów. Początkowo miałam silne skojarzenie z Imieniem róży (w opactwie giną mnisi),jest to być może luźna inspiracja. Ogólnie podobało mi się, Koziołek jes moim ostatnim odkryciem i cieszy mnie, że to tak płodny autor.
Ciekawy kryminał retro wzbogacony historycznymi ciekawostkami, które niektórym przypominają może przewodnik turystyczny jednak bezsprzecznie wyróżniają Koziołka na tle innych autorów. Początkowo miałam silne skojarzenie z Imieniem róży (w opactwie giną mnisi),jest to być może luźna inspiracja. Ogólnie podobało mi się, Koziołek jes moim ostatnim odkryciem i cieszy mnie, że...
więcej Pokaż mimo toMam słabość do kryminałków retro. Na czytanie szkoda mi czasu, ale taki produkt nadaje się bardzo dobrze do słuchania w aucie. Łatwo wchodzi, nie wymaga specjalnego zaangażowania, nic się nie stanie jak wypadnie kilka zdań. I tym sposobem poznałem Imię Pani.
Niestety jest to przedstawiciel gatunku z najniższej półki, całkowicie generyczny, wtórny w każdym calu, bez odrobiny inwencji. Intryga wydumana, kompletnie nie trzymająca się kupy, nafaszerowana bredniami, naciąganymi pomysłami i mnóstwem logicznych kiksów. Dodatkowo autor prezentuje warsztat literacki na poziomie wypracowania licealnego. Wstawki historyczne brzmią sztucznie, rozbijają konstrukcję utworu, bywa, że brzmią zupełnie fałszywie. Postacie mówią i zachowują się w sposób nienaturalny, czasem teatralny, czasem po prostu bez sensu. Główny bohater jest irytującym, kompletnie nieogarniętym durniem. Dodatkowo - gruby język - coś co chyba zdaniem autora miało dostarczyć soczystości i naturalności, brzmi odpychająco i całkowicie nienaturalnie.
Najgorszy kryminał retro z jakim dane mi było się zapoznać.
Wysłuchałem w interpretacji Artura Ziajkiewicza.
1/10
Mam słabość do kryminałków retro. Na czytanie szkoda mi czasu, ale taki produkt nadaje się bardzo dobrze do słuchania w aucie. Łatwo wchodzi, nie wymaga specjalnego zaangażowania, nic się nie stanie jak wypadnie kilka zdań. I tym sposobem poznałem Imię Pani.
więcej Pokaż mimo toNiestety jest to przedstawiciel gatunku z najniższej półki, całkowicie generyczny, wtórny w każdym calu, bez...
Ebook,wciąga jak mocny magnez. Kryminał retro .Dobre śledztwo i surowe mury klasztoru .
Ebook,wciąga jak mocny magnez. Kryminał retro .Dobre śledztwo i surowe mury klasztoru .
Pokaż mimo toTo moje pierwsze i chyba ostatnie spotkanie z tym pisarzem. Często do lektury danej książki przyciąga mnie okładka lub jej tytuł. Tym razem, był to tytuł powieści "Imię Pani". Domyślałam się, kim jest ta Pani...ale fabuła narracji, niestety nie przypadła mi zbytnio do gustu. Ma mało wspólnego z Panią, bo niewiele o Niej.
Lubię kryminały typu retro, gdzie lekcja historii łączy się z akcją kryminału ( moje ulubiona Autorka tego rodzaju to Katarzyna Kwiatkowska- niedostępna). U Krzysztofa Koziołka znajdujemy natłok detali historycznych ( nieco nużących) z Krzeszowic i jego okolic ze zbyt dosadnym językiem prowadzącego śledztwo komisarza kryminalnego i nie tylko. Sacrum ociera się o profanum, dopiero koniec powieści usatysfakcjonował mnie.
Książka w pewnym sensie kojarzy mi się z Imię róży U.Eco,która nawiasem mówiąc wcale mi się nie podobała i której nie mogłam dokończyć.
"Imię Pani" zakupiłam w formie audiobooka w świetnej,pełnej ekspresji interpretacji Artura Ziajkiewicza, co stanowi dodatkowy walor tej książki.
To moje pierwsze i chyba ostatnie spotkanie z tym pisarzem. Często do lektury danej książki przyciąga mnie okładka lub jej tytuł. Tym razem, był to tytuł powieści "Imię Pani". Domyślałam się, kim jest ta Pani...ale fabuła narracji, niestety nie przypadła mi zbytnio do gustu. Ma mało wspólnego z Panią, bo niewiele o Niej.
więcej Pokaż mimo toLubię kryminały typu retro, gdzie lekcja historii...
Świetny kryminał retro przeplatany ciekawostkami z regionu, w którym dzieje się akcja.
Świetny kryminał retro przeplatany ciekawostkami z regionu, w którym dzieje się akcja.
Pokaż mimo toAkcja toczy się w miejscach, które znałam kiedyś bardzo dobrze, w których się wychowywałam. Autor bardzo dokładnie opisuje rys historyczny okolicy i ciekawostki związane z poszczególnymi obiektami.
Irytowały mnie nieco postaci dwóch miejscowych policjantów, sam pomysł i wykonanie całkiem ok. Czyta się bardzo szybko
Akcja toczy się w miejscach, które znałam kiedyś bardzo dobrze, w których się wychowywałam. Autor bardzo dokładnie opisuje rys historyczny okolicy i ciekawostki związane z poszczególnymi obiektami.
Pokaż mimo toIrytowały mnie nieco postaci dwóch miejscowych policjantów, sam pomysł i wykonanie całkiem ok. Czyta się bardzo szybko
"Imię Pani" przeczytałam już jakiś czas temu, ale wpadła mi wczoraj w ręce podczas przeglądania półki z książkami.
To przyjemny w czytaniu kryminał, którego akcja toczy się w regionie na Dolnym Śląsku, w którym się wychowałam.
Historia opowiada o poszukiwaniach mordercy mnichów, której podjął się wypoczywajacy w Opactwie Krzeszowskim Komisarz Dewart.
"Imię Pani" przeczytałam już jakiś czas temu, ale wpadła mi wczoraj w ręce podczas przeglądania półki z książkami.
Pokaż mimo toTo przyjemny w czytaniu kryminał, którego akcja toczy się w regionie na Dolnym Śląsku, w którym się wychowałam.
Historia opowiada o poszukiwaniach mordercy mnichów, której podjął się wypoczywajacy w Opactwie Krzeszowskim Komisarz Dewart.
Bardzo lubię gatunek literacki jakim jest kryminał retro. Traktuję go jako przerywnik pomiędzy innymi – bardziej wymagającymi lekturami – jako dobrą rozrywkę z dreszczykiem. Dlatego z wielką przyjemnością, regularnie wracałam do serii Krajewskiego o Mocku. Niestety po przeczytaniu ostatniej części trzeba było jakoś zapełnić tę lukę. I wtedy pojawiły się kryminały retro i zarazem powieści historyczne autorstwa Krzysztofa Koziołka. „Imię Pani” to póki co ostatni kryminał retro na koncie tego autora, ale na szczęście niebawem wydany będzie kolejny, na co czekam z wielką niecierpliwością.
Głównym bohaterem książki, której akcja toczy się na przełomie 1934 i 1935 roku, jest komisarz kryminalny Gustav Dewart. Po dość traumatycznych osobistych przeżyciach, za namową swojego wuja, szuka ukojenia w opactwie benedyktynów w miejscowości Grüssau (obecnie Krzeszów),gdzie spędza zimowy urlop. Kolejne nudne dni przerywa jednak nietypowy „wypadek”, w którym ginie jeden z mnichów. Jedna śmierć to może być nieszczęśliwy zbieg okoliczności, ale gdy pojawiają się kolejne, to już nie może być zwykły przypadek. By przestać myśleć o swoich problemach, Dewart rozpoczyna nieformalne śledztwo. Nie będzie łatwo, gdyż nie działa na swoim terenie, a nikt nie lubi, kiedy mu się miesza szyki…
Muszę przyznać, że akcja kryminału rozwija się dość powoli, ale gdy przebrniemy przez dość oporny początek, jest już tylko lepiej. Czytelnik wciąga się w intrygę i z wypiekami na twarzy śledzi kolejne elementy dość skomplikowanej układanki. Autor systematycznie serwuje zaskakujące zwroty akcji, co jest zdecydowanie urozmaiceniem, wydawałoby się, dość przewidywalnej fabuły. Dodatkową zaletą „Imienia Pani” jest jej historyczny charakter. Koziołek sporo pisze o miejscu, w którym rozgrywa się akcja, przytaczając fakty historyczne i geograficzne, co pozwala czytelnikowi dobrze poznać ten rejon Polski. Co prawda niektórzy zarzucają, autorowi, że wykorzystuje w swojej powieści fragmenty niczym z przewodnika turystycznego, jednak uważam, że całość jest bardzo spójna i dokładne nakreślenie miejsca akcji, czy też śledztwa, jest jak najbardziej wskazane. Dzięki temu każdy, kto czyta książkę, może „zobaczyć” na własne oczy to, co widział Dewart.
Może nie jest to mój ulubiony kryminał retro Krzysztofa Koziołka, ale czytało mi się go z wielką przyjemnością i bardzo chętnie spotkam się z Gustavem Dewartem po raz kolejny. Bo coś mi mówi, że ten bohater pojawi się jeszcze nie raz na kartach kolejnych książek Koziołka. Dobra, lekka rozrywka. Polecam szczególnie gustującym w intrygach kryminalnych i powieściach retro.
Bardzo lubię gatunek literacki jakim jest kryminał retro. Traktuję go jako przerywnik pomiędzy innymi – bardziej wymagającymi lekturami – jako dobrą rozrywkę z dreszczykiem. Dlatego z wielką przyjemnością, regularnie wracałam do serii Krajewskiego o Mocku. Niestety po przeczytaniu ostatniej części trzeba było jakoś zapełnić tę lukę. I wtedy pojawiły się kryminały retro i...
więcej Pokaż mimo to