Bardzo fajnie się czytało tę część. Bohaterowie dość wyraziści. On, wieczny opiekun wszystkich i ona, kobieta, która wiele przeszła. Oboje mają już dzieci, Friday z własnej woli oddała swoje, i tu wielkie zaskoczenie jeśli chodzi o zachowanie przybranych rodziców, którzy sami wręcz pragną, aby dziecko miało jakąś więź z rodzoną matkę. To piękne, szlachetne i takie rzadko spotykane. Zazwyczaj kończy się na wzajemnej rywalizacji i obawie, czy dziecko nie wybierze rodzonej matki... Wątek surogatki trochę naciągany, ale chyba bardziej zirytowało mnie zamiłowanie bohaterów do imion dni tygodnia. No i na koniec zaskakujący watek zaginionego ojca chłopaków. Ciekawe, czy autorka go pociągnie.

Bardzo fajnie się czytało tę część. Bohaterowie dość wyraziści. On, wieczny opiekun wszystkich i ona, kobieta, która wiele przeszła. Oboje mają już dzieci, Friday z własnej woli oddała swoje, i tu wielkie zaskoczenie jeśli chodzi o zachowanie przybranych rodziców, którzy sami wręcz pragną, aby dziecko miało jakąś więź z rodzoną matkę. To piękne, szlachetne i takie rzadko...

Tak jak uwielbiam braci Reed, tak zawiodłam się na tej części. Zwłaszcza na Paul’u i Friday, dwójce głównych bohaterów. Paul w poprzednich częściach, był pokazywany jako ten mądry, wchodzący w rolę ojca, przy wybrykach braci. Tutaj miałam wrażenie, że czytam o całkiem innym „Paulu”. Niby nie cierpi swojej byłej, ale sypiał z nią (chociaż miała narzeczonego),dopóki nie dowiedział się, że Friday jest lesbijką (szkoda, że autorka nie pokazała nam tego w powieści, byłby ubaw). Dodatkowo na koniec mówi Kelly, że nie zasługuje na swojego narzeczonego, chociaż on sam spał z nią. Hipokryzja? Niestety tak. To jego zakochanie w Friday było też takie szybkie, dosyć nachalne i nie wiem.. nie w stylu Reedów? Było kilka świetnych momentów, ale całościowo jakby czegoś brakowało. Nie przepadam też za historią Logana, ale tam proces poznawania oraz miłości był stopniowy, tutaj mamy od razu love i „zapłodnię Cię od razu”. Jeśli chodzi o Friday, nie rozumiem dlaczego autorka zaserwowała jej rolę surogatki, zwłaszcza, że wcześniej urodziła i była zmuszona oddać dziecko. Czy to nie spowodowało traumy? Właściwie znamy tylko początek ciąży, nie wiemy jak się zachowywała w trakcie ciąży, czy to przeżywała, jak przebiegał poród…autorka pobiegła na skróty z tym tematem jakby był zapchajdziurą. Co do samej Friday, to spodziewałam się bardziej ostrej laski, z tych migawek z poprzednich powieści. A dostała się nam dosyć zakompleksiona dziewczyna, z tajemnicami (jakby kogoś zabiła),uważająca, że już nic dobrego ją nie spotka. Nawet bracia Reed? No heloł! Poza tym czy to nie dziwne, że na koniec się okazało, że Matt i Pete wiedzieli więcej o jej przeszłości, niż sam zainteresowany Paul? Bardzo podobało mi się odpowiedź Matta na oskarżenie Paula. Ewidentnie gdzieś autorka pogubiła się w tej historii. I chociaż polubiłam tą dwójkę we wcześniejszych częściach, w tej miałam wrażenie, że połączono ich na siłę. Liczę, że historia Sama będzie bardziej ciekawa, a z epilogu wiemy, że jego wybranka wydaje się całkiem interesującą postacią 😊

Tak jak uwielbiam braci Reed, tak zawiodłam się na tej części. Zwłaszcza na Paul’u i Friday, dwójce głównych bohaterów. Paul w poprzednich częściach, był pokazywany jako ten mądry, wchodzący w rolę ojca, przy wybrykach braci. Tutaj miałam wrażenie, że czytam o całkiem innym „Paulu”. Niby nie cierpi swojej byłej, ale sypiał z nią (chociaż miała narzeczonego),dopóki nie...

Ta historia jest słodko-gorzka, ale mi się podobała. Uwielbiałam patrzeć, jak Paul pragnie chronić i kochać Friday. Ona nigdy nie zaznała bezwarunkowej miłości i nie wierzyła, że na to zasługuje, ale Paul udowadnia, że jest tego warta. Podobnie jak w innych książkach, możemy zobaczyć wszystkich braci i ich partnerki. Jest to rodzina, która trzyma się razem, troszczy się o siebie i o innych, którzy potrzebują ich pomocy. Czas na historię ostatniego z braci Reeds Sama i perkusistki Peck.

Ta historia jest słodko-gorzka, ale mi się podobała. Uwielbiałam patrzeć, jak Paul pragnie chronić i kochać Friday. Ona nigdy nie zaznała bezwarunkowej miłości i nie wierzyła, że na to zasługuje, ale Paul udowadnia, że jest tego warta. Podobnie jak w innych książkach, możemy zobaczyć wszystkich braci i ich partnerki. Jest to rodzina, która trzyma się razem, troszczy się o...