Początek
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Kroniki Kolegium (tom 1)
- Seria:
- Heroldowie z Valdemaru
- Tytuł oryginału:
- Foundation: Book One of the Collegium Chronicles
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2017-11-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-13
- Data 1. wydania:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 364
- Czas czytania
- 6 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381161725
- Tłumacz:
- Joanna Szczepańska
Trzynastoletniemu osieroconemu chłopcu o imieniu Mags udaje się wydostać z kopalni kamieni szlachetnych, w której zmuszany był do niewolniczej pracy. Dzieje się tak dzięki temu, iż magiczny koń, Towarzysz, wskazuje go jako Wybranego – kogoś, kto w przyszłości stanie się Heroldem. Mags wyjeżdża do Haven i niespodziewanie znajdzie się w samym centrum dworskich intryg, gdzie nikomu nie może ufać. Nagle odkrywa, że posiada talent, o którym wcześniej nie wiedział, stając się jednocześnie świadkiem tworzącej się legendy – formowania Kolegium Heroldów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Chłopiec, który zmieni wszystko
Każdy z nas szuka w książce czegoś innego – jedni zwracają uwagę na styl autora, inni kładą nacisk na elementy rozrywkowe, jeszcze inni na to, czy bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Ten czytelnik pragnie wartkiej akcji, tamten barwnych i poetyckich opisów. Ilu odbiorców, tyle preferencji. Piszę o tym nie bez powodu – ma to wielkie znaczenie przy prozie Mercedes Lackey, a przynajmniej przy omawianej przeze mnie powieści – „Początku”. Odbiór pozycji zależy właśnie od tego, czego od niej oczekujemy – pisarka stworzyła książkę, która zadowoli osoby lubujące się w powolnym rozwijaniu wydarzeń i sporej liczbie opisów, natomiast ci pragnący zasiąść do lektury wartkiej i pełnej nieoczekiwanych zwrotów mogą poczuć się zawiedzeni.
Mags jest sierotą. Od najmłodszych lat pracuje u Cole’a Pietersa – albo wydobywa w kopalni drogocenne kamienie, albo ma swoją zmianę przy śluzie. On i reszta nieletnich są wykorzystywani – traktowani w niehumanitarny sposób i zmuszani do wykonywania ciężkich prac, nieprzeznaczonych dla dzieci. Do tego Cole i członkowie jego rodziny wmawiają dzieciom, że powinny się cieszyć, iż ktoś dał im dach nad głową i kromkę chleba. Nieważne, że młodzi marzną, chorują, głodują i… giną przysypani przez głazy, liczy się fakt, iż Pieters wziął ich pod swoje skrzydła.
Pewnego dnia u bram dobytku Cole’a staje Herold Jakyr, który żąda wydania mu osoby, jaką wskaże Towarzysz. Jeśli Pieters tego nie zrobi, spotka go niemiłe spotkanie z urzędnikami. O kogo jednak chodzi Jakyrowi? Bardzo szybko okazuje się, że Towarzysz wybrał Magsa na swojego kompana, co oznacza, iż młody bohater musi udać się do Kolegium, gdzie zostanie przygotowany do wypełniania zadań Herolda.
Mercedes Lackey ma bardzo dobry warsztat – jeśli chodzi o styl i sposób opisywania świata, nie mam autorce nic do zarzucenia. Ustrzegła się ona tak popularnych ostatnio kwiecistych deskrypcji, gdzie porównania są przepoetyzowane, a przedstawienie wyglądu czy zdarzeń pełne przymiotników. Nie raz, nie dwa spotkałam się z tym, że przy opisach twórcy poszli w złym kierunku – za bardzo je skomplikowali, przesłodzili, co doprowadziło do tego, że czytelnik nie tylko poczuł się przytłoczony, ale też doszedł do wniosku, iż większość z nich nie ma najmniejszego sensu. Zawsze trzeba mieć umiar – dotyczy to również sposobu przedstawienia odbiorcy swojej historii.
Autorka „Początku” nie ma z tym problemów – jej styl jest prosty, ale niezwykle dojrzały, nie zaśmieca książki niepotrzebnymi porównaniami i językowymi upiększeniami. Jeśli miałabym oceniać sam sposób opisowego budowania świata, pisarka otrzymałaby bardzo wysoką notę. Poza stylem liczą się jednak jeszcze inne elementy.
Główny bohater przechodzi niewielką przemianę – uczy się życia w nowym świecie, godzi się z inną rzeczywistością, ale mam z nim pewien problem. Według mnie jest za bardzo nijaki, wiemy o nim sporo, dostrzegamy, iż w przyszłości może odegrać w opowieści niezwykle ważną rolę, ale to tyle. Nie interesowało mnie, co się stanie z bohaterem – trudno mi napisać, bym go polubiła, prawda jest taka, iż jest mi obojętny. Reszta postaci pojawiających się w powieści to cienie – dowiadujemy się o nich kilku rzeczy, ale giną gdzieś w tle protagonisty historii. Jedynie kompan Magsa, Dallen, został lepiej przedstawiony.
Skoro postaci nie wzbudziły u mnie żadnego zainteresowania, nie ma się co dziwić, że nie śledziłam ich losów z zapartym tchem. Do tego należy dodać jeszcze jedną rzecz – wolno płynącą akcję. W tym tomie nie dzieje się za wiele – tak naprawdę wszystkie wydarzenia można streścić w jednym zdaniu. Żaden z opisanych przez autorkę wypadków w Kolegium nie wciągnął mnie, a szkoda, bo opowieść ma spory potencjał.
Bardzo możliwe, że drugi tom zmieni moje zdanie o serii. Czasami zdarza się tak, iż pierwsza część to wolne wprowadzenie do historii, dopiero druga nabiera rumieńców. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie, bo styl Lackey jest naprawdę dobry, jednak sama opowieść niezwykle nudna.
Monika Doerre
Książka na półkach
- 121
- 88
- 38
- 7
- 6
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
No co ja poradzę, że uwielbiam cykl o heroldach z Valdemaru... tak jest i już... tyle lat minęło odkąd przeczytałam pierwszą serię tych książek.. a potem kolejne i kolejne.... z przyjemnością wracam do tego świata. Książka na tyle uniwersalna, że można przeczytać ją niezależnie od wcześniejszych części. Więc ktoś nie miał okazji poznać się z heroldami i ich towarzyszami, równie może zacząć od tej serii. A jeśli się spodoba przeczytać Inne np. Strzały królowej.
No co ja poradzę, że uwielbiam cykl o heroldach z Valdemaru... tak jest i już... tyle lat minęło odkąd przeczytałam pierwszą serię tych książek.. a potem kolejne i kolejne.... z przyjemnością wracam do tego świata. Książka na tyle uniwersalna, że można przeczytać ją niezależnie od wcześniejszych części. Więc ktoś nie miał okazji poznać się z heroldami i ich towarzyszami,...
więcej Pokaż mimo toPod wieloma względami podobna dosyć do "Lotu strzały". Zgodnie z zapowiedzią akcja toczy się jednak w początkach istnienia Kolegium, gdy dopiero powstają zasady stacjonarnego nauczania Heroldów.
Opis życia dziecięcych górników jest wstrząsający i przerażający. Wcale nie dziwi wycofanie Magsa, gdy trafia w inne środowisko.
Początek jego nauki w Kolegium i relacje z Towarzyszem wydały mi się - przyznaję - najmniej udanymi momentami książki. Gros wiedzy na różne tematy niemal dosłownie "wchłania" dzięki więzi i telepatycznemu połączeniu z Towarzyszem; aż zaczynam się zastanawiać, po co mu pozostali nauczyciele... Potem jednak jest lepiej, relacje Magsa się rozwijają, już Dallen nie jest jego jedyną ostoją i przyjacielem - i to mi się podoba.
Polecam, na pewno sięgnę po ciąg dalszy.
Pod wieloma względami podobna dosyć do "Lotu strzały". Zgodnie z zapowiedzią akcja toczy się jednak w początkach istnienia Kolegium, gdy dopiero powstają zasady stacjonarnego nauczania Heroldów.
więcej Pokaż mimo toOpis życia dziecięcych górników jest wstrząsający i przerażający. Wcale nie dziwi wycofanie Magsa, gdy trafia w inne środowisko.
Początek jego nauki w Kolegium i relacje z...
Bardzo ciekawa książka. Pięknie napisana. Osobiście polecam.
Bardzo ciekawa książka. Pięknie napisana. Osobiście polecam.
Pokaż mimo toMiła lektura - myślę, że słowo "miła" podsumowuje ją najlepiej. - Nie zagryzałem palców z emocji; zwroty emocjonalne bohaterów nie zaskakiwały specjalnie - a psychologiczno-oświecające zacięcie autorki momentami nużyło... Z drugiej jednak strony, sylwetki psychologiczne wiarygodne i niezbyt płaskie, do bohaterów naprawdę można się przywiązywać, a całość relaksuje mimo pewnych dramatycznych wątków. - Więc pomimo, że ocenę daję umiarkowaną, z chęcią poczytam ciąg dalszy...
Miła lektura - myślę, że słowo "miła" podsumowuje ją najlepiej. - Nie zagryzałem palców z emocji; zwroty emocjonalne bohaterów nie zaskakiwały specjalnie - a psychologiczno-oświecające zacięcie autorki momentami nużyło... Z drugiej jednak strony, sylwetki psychologiczne wiarygodne i niezbyt płaskie, do bohaterów naprawdę można się przywiązywać, a całość relaksuje mimo...
więcej Pokaż mimo toMercedes Lackey jest amerykańską autorką znaną z pisania wielotomowych książek fantastycznych. Kroniki Kolegium to pięciotomowy cykl, którego publikacją zajęło się Wydawnictwo Zysk i S-ka.
W książce poznajemy trzynastoletniego Magsa, chłopaka nigdy życie nie rozpieszczało, z trudem radził sobie z otaczającą go rzeczywistością. Jest więźniem, który pracuje niewolniczo w kopalni kamieni szlachetnych, nie pamięta, kiedy zjadł porządny posiłek, jest on jego cennym marzeniem. Chłód doskwiera mu, na co dzień, ciepłe odzienie, czy wypoczynek, coś, co dla nas jest podstawą, dla Mags’a jest czymś nierealnym, na co nie może sobie pozwolić. Każdy dzień jest walką o przetrwanie, uniknięciem przejawów buntu i agresji. Całe szczęście kolejne wydarzenia, sprawiają, że wszystko się zmienia. Komuś los chłopca nie jest obojętny, przybywa po niego magiczna istota, Dallen śnieżnobiały koń o szmaragdowych oczach. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, jak okrutne był traktowany, dostrzegł różnicę, kiedy został wybrany przez Towarzysza. Dzięki niemu opuszcza kopalnię i poznaje Królestwo Valdemar, czeka go sporo nauki, musi poznać wszelkie zasady, które tutaj panują. Chłopak trafia do Kolegium Heroldów, został wybrany, aby stać się jednym z nich. Kim oni są? Można powiedzieć, że po części są żołnierzami, którzy strzegą ładu. Sytuacja Magsa jest trudna, nie można o nim powiedzieć, że jest postacią, która się nad sobą lituje, jest niezwykle odważny. Kiedy poznaje nowe dla niego rzeczy, jak chociażby podstawowe poczucie bezpieczeństwa czuje się może trochę tym przytłoczony. Proces przystosowania do nowej rzeczywistości, jest trochę wolny. Zupełnie, jakby zaczął dostrzegać nowe korzyści płynące z człowieczeństwa. Uczy się, znalezienie przyjaciół nie jest dla niego prostą sprawą, nie wiem, jak to jest komuś ufać, móc na kimś polegać, czy też być za kogoś odpowiedzialnym.
,,To, że życie nie jest sprawiedliwe, to nic innego jak wymówka, którą ludzie stosują, by uzasadnić jakoś niecne czyny, których się dopuszczają."
Chłopak jest zmuszony się odnaleźć w zupełnie nowej, trudnej sytuacji, dostaje pierwsze zadanie, wydarzenia nie są dynamiczne. W pierwszym tomie autorka skupia się na kreacji głównego bohatera, aby czytelnik dobrze poznał otaczające go uniwersum. Nie ma tutaj drogi na skróty, wspólnie z nim czytelnik uczy się i poznaje zupełnie nowe rzeczy. Zapewne dzięki temu zabiegowi dużo dowiadujemy się o chłopcu, a także dostrzegamy realizm postaci.
,,- Czekałam na ciebie całe wieki, Mags - powiedziała Lena, patrząc na niego oczami wciąż czerwonymi od płaczu. - Chodź. Zajęłam ci miejsce."
Relacja, jaką nawiązuje z Dallenem jest bardzo ciekawa, momentami żartobliwa. Stają się dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi, co jest mocnym elementem książki. Mags jest raczej odludkiem, woli spędzać czas samotnie, dlatego trudno mu nawiązać jakieś bliższe relacje z rówieśnikami.
Bardzo podoba mi się kreacja przedstawionego świata, z którym nie miałam wcześniej styczności, dlatego wydał mi się bardzo ciekawy, barwny i dość prosto przekazany. Nie chce zdradzać zbyt wiele szczegółów, jednak jest to książka o dorastaniu, adaptacji w zupełnie nowym miejscu. Czy Mags zaklimatyzuje się w nowym otoczeniu? Czy na dworze wszystko jest tak, jak powinno, a może zwłaszcza takim miejscu należy się mieć na baczności?
Powinniście poznać historię tego trzynastolatka, dostrzec jak z przerażonego chłopca, który bał się marzyć staje się, kimś innym. Wybranym, chociaż jego podróż rozpoczyna się w ciemnej kopalni wraz z kolejnymi wydarzeniami zapiera dech w piersiach. Nie mogę się doczekać drugiego tomu i dalszych przygód Młodego Herolda.
Mercedes Lackey jest amerykańską autorką znaną z pisania wielotomowych książek fantastycznych. Kroniki Kolegium to pięciotomowy cykl, którego publikacją zajęło się Wydawnictwo Zysk i S-ka.
więcej Pokaż mimo toW książce poznajemy trzynastoletniego Magsa, chłopaka nigdy życie nie rozpieszczało, z trudem radził sobie z otaczającą go rzeczywistością. Jest więźniem, który pracuje niewolniczo w...
Miałam tę pozycję od pewnego czasu na półce i jakoś nie mogłam przekonać się do przeczytania jej. Kiedy już zebrałam się w sobie i przeczytałam pierwszy tom "Kroniki Kolegium" stwierdziłam, że muszę dostać w swoje łapska drugi. Bardzo ciekawy główny bohater i świat jaki wyszedł spod pióra Mercedes Lackey.
Polecam fanom przygodówek!
Miałam tę pozycję od pewnego czasu na półce i jakoś nie mogłam przekonać się do przeczytania jej. Kiedy już zebrałam się w sobie i przeczytałam pierwszy tom "Kroniki Kolegium" stwierdziłam, że muszę dostać w swoje łapska drugi. Bardzo ciekawy główny bohater i świat jaki wyszedł spod pióra Mercedes Lackey.
Pokaż mimo toPolecam fanom przygodówek!
Stuk. Stuk. Stuk. W ciemnościach kopalni słychać było tylko dźwięk młotka uderzającego o ściany skrywające wiele tak bardzo pożądanych kamieni szlachetnych. To właśnie one umożliwiały dzieciom spanie w chlewiku i dostawanie małej porcji posiłku, dzięki któremu mogły przetrwać. Nigdy nie najadły się do końca, brzuch bolał ich po kilku minutach, ale przynajmniej otrzymywali jako takie pożywienie, a dzięki niemu posiadali siłę pozwalającą im pracować. Mężczyzna, który opiekował się wszystkimi niechcianymi, porzuconymi młodymi osóbkami pragnął tylko kamieni, które w pocie czoła wydobywali z zimnych skał. Chłopiec nie rozumiał, dlaczego są dla niego tak bardzo ważne. Owszem, miały różne kolory i wielkości, ale co z tego? W kopalni było ich wiele, więc każdy mógł sobie ich poszukać. Praca, którą wykonywał, była niezwykle precyzyjna. Wiedział, że nie może się pomylić, ponieważ czeka go za to chłosta. Właściciel kopalni nie znał litości. Dzieciaki stanowiły tylko dla niego siłę napędową. Chłopiec czasami zastanawiał się, jak to by było, gdyby mógł odejść i już nigdy nie wejść do tego mrocznego, dusznego miejsca. Marzył o lepszym życiu, choć było to zakazane. Gdyby ktoś powiadomił jego pana o bredniach krążących po głowie chłopca, musiałby pożegnać się z życiem. Choć chłopiec był najcenniejszym pracownikiem, to właściciel go nienawidził. Zawsze, gdy go widział, mówił, że w chłopcu jest zła krew. Co to dokładnie oznaczało? Umorusany, głodny dzieciak nie miał pojęcia...
Pierwszy tom ,,Kroniki Kolegium" zabiera czytelnika do świata pełnego brutalności i okrucieństwa, gdzie sieroty zmuszane są do pracy w kopalni bez względu na wiek, heroldzi walczą o sprawiedliwość, a pewien nastolatek boi się marzyć o większym posiłku. Mercedes Lackey ukazuje w swojej powieści losy zrezygnowanego chłopca, dla którego wolność nie istnieje, przechodzącego dużą przemianę, gdy na jego drodze staje mentor i zabiera go do najlepszego kolegium dla młodych heroldów, która pomaga mu zrozumieć niesprawiedliwość spotykającą każdego człowieka. ,,Początek" to zapoznanie się z wydarzeniami, które ukształtowały głównego bohatera oraz pozwoliły mu na marzenia. Co takiego skrywa w sobie ta powieść? Jakie posiada minusy? Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,To, że życie nie jest sprawiedliwe, to nic innego jak wymówka, którą ludzie stosują, by uzasadnić jakoś niecne czyny, których się dopuszczają."
Trzynastoletniemu osieroconemu chłopcu o imieniu Mags udaje się wydostać z kopalni kamieni szlachetnych, w której zmuszany był do niewolniczej pracy. Dzieje się tak dzięki temu, iż magiczny koń, Towarzysz, wskazuje go jako Wybranego – kogoś, kto w przyszłości stanie się Heroldem. Mags wyjeżdża do Haven i niespodziewanie znajdzie się w samym centrum dworskich intryg, gdzie nikomu nie może ufać. Nagle odkrywa, że posiada talent, o którym wcześniej nie wiedział, stając się jednocześnie świadkiem tworzącej się legendy – formowania Kolegium Heroldów.
,,Zakląwszy w duchu, Mags szturchnął Burda łokciem. Wytarł napisane zdanie i wręczył mu swój kawałek chleba. Burd gapił się na niego, najpierw ze zdziwieniem, a potem z uwielbieniem. Wziął kromkę i szybko wpakował ją do ust, tak jakby obawiał się, że Mags zmieni zdanie."
Mags boi się marzyć. Od dziecka wychowywany przez okrutnego, skupionego na powiększaniu zysku mężczyzny, który przygarnia dzieci osierocone, porzucone, małe istotki niemające żadnej rodziny. Chłopiec zmuszany jest do pracy w kopalni kamieni szlachetnych oraz wykonywaniu najgorszych prac, przez które ma zapracować na swoje wyżywienie, obejmujące kuchenne resztki. Trzynastolatek nie wie, jak inaczej mogłoby wyglądać jego życie. Strach przed właścicielem sprawia, że dzieci milczą, a właściciel kopalni powiększa swoje zyski ich cierpieniem.
Niewolnicza praca chłopca mogłaby trwać w nieskończoność, ale wtedy na jego drodze pojawia herold Jakyr, który zabiera go do twierdzy osób tak, jak on walczących o sprawiedliwość. Mags nie rozumie, jakim cudem to właśnie on otrzymał taką szansę. Z drżącym sercem wchodzi do twierdzy będącej całkowitym przeciwieństwem stodoły, w której mieszkał.
Mags nie rozumie dokładnie, kim jest herold ani co takiego robi dla świata, ale istotą, która ma go w tym uświadomić, jest jego Towarzysz - magiczny koń, który pomaga Wybranym w wybieraniu prawidłowej ścieżki w życiu i walce o sprawiedliwość. Mags musi zmierzyć się z dobrocią innych ludzi, której nigdy nie poznał. Nieufny chłopiec boi się powierzyć komuś swoje życie, a bycie heroldem niestety oznacza zaufanie do innych przedstawicieli stowarzyszenia.
Mags wkrótce wyrusza w podróż do powoli rozszerzającego się Kolegium Heroldów, mającego stanowić szkołę dla Wybranych i przygotować ich do walki. Szybko okazuje się, że każdy skrywa tajemnice, a chłopiec wpada w sam środek dworskich kłamstw i intryg, które zagrażają Wybranym. Czy Magsowi uda się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu? Co takiego prześladuje strażników?
,,- Czekałam na ciebie całe wieki, Mags - powiedziała Lena, patrząc na niego oczami wciąż czerwonymi od płaczu. - Chodź. Zajęłam ci miejsce."
,,Początek" zapewni wam niezapomniane kilkanaście godzin, w ciągu których wyruszycie wraz z pewnym przerażonym chłopcem jadącym na grzbiecie magicznego konia w podróż pełną niebezpieczeństw, cudownej magii, która wykorzystana w niewłaściwym celu, może stanąć po stronie ciemności oraz dworskich intryg spędzających sen z powiek. Poznajcie historię trzynastolatka wyniszczonego przez pracę w kopalni, którego kontakty z innymi przerażają, muszącego stawić czoła własnym lękom, aby uratować tych, na których zaczęło mu zależeć, choć tak bardzo się przed tym bronił. Mercedes Lackey wciągnie was do wykreowanego przez siebie zapierającego dech w piersiach świata i sprawi, że będziecie mieli ochotę na poznanie kolejnych losów Magsa. Choć tę książkę będą wspominać bardzo dobrze, to nie mogę przymknąć oka na to, że przez pierwsze sto stron miałam ochotę odłożyć ją na bok, ponieważ początek odebrał mi ochotę na czytanie swoją nużącą fabułą. Kiedy ją zaczęłam, musiałam zmusić się do tego, aby przebrnąć przez pierwsze rozdziały, ale dzięki temu, że się nie poddałam, odkryłam zapierającą dech w piersiach historię, która trzyma w napięciu i nie pozwala, aby czytelnik o niej zapomniał. ,,Początek" to jedna z tych przyjemnych, niezbyt wymagających pozycji, która pomaga się odprężyć po ciężkim dniu w szkole czy pracy i kusi historią chłopca, który musi zmierzyć się z własnymi ograniczeniami, aby ochronić nowo powstałe Kolegium Heroldów. Czy mu się to uda? Przekonacie się, zapoznając z najnowszą powieścią pani Lackey!
,,Wszystko wydawało się ostrzejsze i wyraźniejsze; Mags był świadomy rzeczy wokół niego w sposób dotąd mu nieznany. Czuł dreszcze na skórze, miękką sierść Dallena pod dłonią, a na ramieniu oddech zwierzęcia pachnący sianem."
,,Początek" zabierze was w długą podróż zaczynającą się w ciemnej kopalni, gdzie pewien chłopiec zmuszany jest do niewolniczej pracy, przechodzącej przez prostą twierdzę heroldów, w której to dziecko zaczyna rozumieć, iż jego życie powinno wyglądać inaczej, a wreszcie dobiegającą do Kolegium Heroldów, gdzie główny bohater musi zmierzyć się z własnymi obawami. Miejsce, w którym uczą się adepci, nie jest końcem, a początkiem niezwykle intrygującej, fantastycznej przygody. Mercedes Lackey pozwoli wam się odprężyć, a przy okazji zaczaruje swoją twórczością. Polecam!
Stuk. Stuk. Stuk. W ciemnościach kopalni słychać było tylko dźwięk młotka uderzającego o ściany skrywające wiele tak bardzo pożądanych kamieni szlachetnych. To właśnie one umożliwiały dzieciom spanie w chlewiku i dostawanie małej porcji posiłku, dzięki któremu mogły przetrwać. Nigdy nie najadły się do końca, brzuch bolał ich po kilku minutach, ale przynajmniej otrzymywali...
więcej Pokaż mimo toWrócić do Valdemaru to jak wrócić do domu. Do jakiegoś miejsca z dzieciństwa, o którym zapomniałam, a które kiedyś znaczyło dla mnie wszystko. To chyba pierwsza od dawna wydana po polsku powieść Lackey - poprawcie mnie, jeśli się mylę - więc tym bardziej się cieszę, że autorka wróciła na rynek,
"Początek" to bardzo typowa Lackey i każdy, kto ją czytał, wie, czego się spodziewać. To opowieść o dorastaniu i odnajdywaniu swojego miejsca w świecie. Głównym bohaterem jest doświadczony przez los nastolatek, Mags, który okazuje się być - a jakże by inaczej - wybranym na jednego z Heroldów Valdemaru. Akcja jest bardzo powolna i skupiona w całości na psychologii postaci. Mamy dużo opisów, niewiele dialogów i w sumie pretekstową fabułę. To bardzo wyraźnie jest pierwszy tom z serii. Kończy się w dość niezręcznym miejscu. Zarysowuje - nieśmiało wręcz - motyw na kolejne tomy. A sama akcja w tym tomie, cóż, jest dość infantylna. Rozwiązaniem zagadki nie ma nic wspólnego z wielkimi intrygami i walką o władzę. Ale w pewien sposób bardzo mi to pasuje. Mam dość opowieści o dzieciach/nastolatkach, które noszą na swoich barkach ciężar ratowania świata. Od tego są dorośli. Mags ma zakres obowiązków właściwy dla swojego wieku.
Zdecydowanie więcej rzeczy w powieści podobało mi się niż budziło wątpliwości. Mam wąty do polskiego wydania, bo tłumaczenie nie sięgnęło do poprzednich wydań i gdzieś zniknęła Przystań. Poza tym jest pełne literówek, w tym jednej, bardzo konsekwentnej, która ogromnie mnie bawiła (salla). Podobało mi się to, że więź Magsa z Towarzyszem posiada dodatkową funkcję socjalizacji w pięć minut, tak, żeby dzieciak z kopalni nauczył się używać noża i widelca. W końcu ma do dyspozycji więź ze swoim Towarzyszem a przez to z innymi Towarzyszami i Heroldami, co jest wykorzystywane w tej powieści częściej i lepiej niż w poprzednich trylogiach Heroldów Valdemaru. Podoba mi się, że dzięki temu unikamy wielostronicowej ekspozycji. Lackey nawet nie tłumaczy, czym są Heroldowie. Jej seria to absolutna klasyka fantasy i jest na rynku dłużej niż żyją aktualni czytelnicy, jeśli nie wiecie, kim są Heroldowie, niewiele wiecie o fantastyce. Szacunek. Lackey zna swoją wartość. Vanyel zostaje wspomniany jako jeden z heroicznych bohaterów Valdemaru, chociaż jego życie stanowi już legendę i to mnie autentycznie wzruszyło. Vanyel i Stefan zostają wspomniani, żeby było jasne. W całej powieści zresztą pojawia się taka przypadkowa queerowość, gwardzista flirtuje sobie z Heroldem i generalnie brak tu heteronormatywności w każdym uniwersum, co jest wspaniałe. Zwłaszcza, że powieść skierowana jest do młodszych odbiorców. Postaci poboczne są ciekawe, a sama edukacja Magsa i jego misja zawierają w sobie potencjał na dużo więcej. Stanowczo sięgnę po kolejne tomy i to zanim jeszcze wydadzą je po polsku, bo szkoda czekać. Polecam jako powrót do dzieciństwa i kontakt ze swoim wewnętrznym nastolatkiem.
Wrócić do Valdemaru to jak wrócić do domu. Do jakiegoś miejsca z dzieciństwa, o którym zapomniałam, a które kiedyś znaczyło dla mnie wszystko. To chyba pierwsza od dawna wydana po polsku powieść Lackey - poprawcie mnie, jeśli się mylę - więc tym bardziej się cieszę, że autorka wróciła na rynek,
więcej Pokaż mimo to"Początek" to bardzo typowa Lackey i każdy, kto ją czytał, wie, czego się...
Jak wspaniale jest wrócić!!! I chociaż pewnie niewiele osób z LC wie, ale seria o Heroldach i samym Valdemarze liczy znacznie, znacznie więcej pozycji, a sam "Początek" odnosi się po prostu do kolejnego milowego kroku w dziejach rozkwitu tego królestwa. Polecam poszukać. Np wspaniałej trylogii Ostatniego Maga Heroldów, która bezpośrednio poprzedza wydarzenia z "Początku".
Porównując też stare książki z "Początkiem", trzeba przyznać, że choć Wydawnictwu należą się owacje na stojąca za wznowienie wydawania Lackey w Polsce, tak tłumacz nie do końca się spisał. Ale jestem w stanie przełknąć niedające się zrozumieć zdania od czasu do czasu, jeśli tylko Wydawnictwo dalej będzie wydawało książki Pani Mercedes.
Jak wspaniale jest wrócić!!! I chociaż pewnie niewiele osób z LC wie, ale seria o Heroldach i samym Valdemarze liczy znacznie, znacznie więcej pozycji, a sam "Początek" odnosi się po prostu do kolejnego milowego kroku w dziejach rozkwitu tego królestwa. Polecam poszukać. Np wspaniałej trylogii Ostatniego Maga Heroldów, która bezpośrednio poprzedza wydarzenia z...
więcej Pokaż mimo toPo książkę Mercedes Lackey zdecydowałam się sięgnąć, ponieważ zaciekawił mnie opis i rekomendacja jednej ze znanych mi blogerek. Poza tym miałam ochotę na jakąś lekką lekturę, a co jak nie książki dla dzieci/młodszej młodzieży nadawałoby się lepiej...
Niestety Początek mnie rozczarował – dosłownie i w przenośni – absolutnie nie mogłam się wczytać w tę historię. Od samego początku, w zasadzie do samego końca akcja jest monotonna, nudna i ciężka. Wielokrotnie rozstawałam się z książką, by odpocząć i nabrać sił na dokończenie tej powieści. Owszem pod koniec coś zaczęło się dziać, ale nie na tyle interesującego, bym była skłonna sięgnąć po kontynuację.
Język autorki (i tłumaczenie) jest prosty i przyjemny w odbiorze, co nie dziwi biorąc pod uwagę wiek czytelników, do jakich skierowana jest ta książka, niemniej długie opisy wykańczają. Brakuje tutaj równowagi między zwartym tekstem a dialogami, która nadałaby zdecydowanie szybszego tempa opisywanym wydarzeniom i sprawiła, że lektura okazałaby się dużo lżejsza.
Bohaterowie wykreowani przez autorkę są wielobarwni. Zaczynając od głównego bohatera, który początkowo wydaje się rozmywać na tle wydarzeń, będąc niemal przeźroczystym, by stopniowo nabierać barw i na samym końcu zaczyna wychodzić na pierwszy plan. Przyjaciele Magsa od samego początku wzbudzają ciepłe emocje, wyróżniają się na tle pozostałych bohaterów historii, jacy stają na drodze Magsa, będąc metaforą tęczy w jego życiu. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to możemy mówić o feerii barw, mam na myśli charaktery i ich wyrazistość. Jedni są mniej, drudzy bardziej charakterystycznie. Swoisty miszmasz.
Jednak dużym plusem tej historii jest wykreowany przez autorkę świat. Pomimo gatunku, jakim jest ta książka, jest on bardzo realistyczny. Ciekawie stworzona została hierarchia Kolegium i ich podział na 3 „specjalizacje”.
Podsumowując: Dla mnie lektura książki Mercedes Lackey okazała się daleką od oczekiwań. Znudziłam się powolnym tempem tej historii, niemniej powieść ta ma też swoje plusy. Decyzję o tym, czy chcecie zanurzyć się w świecie Valdemaru pozostawiam Wam, być może znajdziecie w niej więcej plusów niż ja.
Po książkę Mercedes Lackey zdecydowałam się sięgnąć, ponieważ zaciekawił mnie opis i rekomendacja jednej ze znanych mi blogerek. Poza tym miałam ochotę na jakąś lekką lekturę, a co jak nie książki dla dzieci/młodszej młodzieży nadawałoby się lepiej...
więcej Pokaż mimo toNiestety Początek mnie rozczarował – dosłownie i w przenośni – absolutnie nie mogłam się wczytać w tę historię. Od samego...