Zbiór baśni i legend z cyklu "Udowadniamy odwieczną polskość Pomorza". W PRL-u było tego całkiem sporo, co zawsze mnie troszkę bawi, ale widocznie było to potrzebne. Niestety, Fenikowski jest moim zdaniem nużący i nie bardzo wiem, dla kogo ta książka była pisana, bo dla dorosłego chyba jednak zbyt naiwna i schematyczna, a dla dziecka język stanowczo za trudny. Nie dość, że sam Fenikowski lubuje się w długich opisach, to jeszcze nie stroni od archaizmów i regionalizmów, które na domiar złego są zgodnie z irytującym obyczajem objaśnione w przypisach dopiero na końcu książki.

Zbiór baśni i legend z cyklu "Udowadniamy odwieczną polskość Pomorza". W PRL-u było tego całkiem sporo, co zawsze mnie troszkę bawi, ale widocznie było to potrzebne. Niestety, Fenikowski jest moim zdaniem nużący i nie bardzo wiem, dla kogo ta książka była pisana, bo dla dorosłego chyba jednak zbyt naiwna i schematyczna, a dla dziecka język stanowczo za trudny. Nie dość, że...