Po przeczytaniu "Gorzkiej pomarańczy" nie mogło być inaczej - sięgnąłem po jej kontynuację. Tym razem akcja toczy się w Polsce. Czytając poprzednią część podziwiałem autorkę za to, jak sobie poradziła w libijskim piekle. Tym razem byłem wiecznie poirytowany tym, że mając wsparcie rodziny, będąc we własnym kraju nie dokonała natychmiastowego cięcia i nie uwolniła siebie oraz dzieci od tyranii swojego męża. Jej tłumaczenia i wymówki były nie do przyjęcia. Czytałem z prędkością światła, żeby jak najszybciej dobrnąć do rozwiązania sytuacji i uwolnić się od negatywnych emocji. Na szczęście długo to nie trwało - zaledwie jeden dzień. Koniec końców wszystko skończyło się szczęśliwie... jeśli można w ogóle o szczęśliwym zakończeniu napisać. Wydarzenia z przeszłości - piętno, które odcisnęły na psychice autorki i jej dzieci - na pewno nie pozostały bez wpływu na ich przyszłość. Ciekawe, jak się potoczyły dalsze losy bohaterów?

Po przeczytaniu "Gorzkiej pomarańczy" nie mogło być inaczej - sięgnąłem po jej kontynuację. Tym razem akcja toczy się w Polsce. Czytając poprzednią część podziwiałem autorkę za to, jak sobie poradziła w libijskim piekle. Tym razem byłem wiecznie poirytowany tym, że mając wsparcie rodziny, będąc we własnym kraju nie dokonała natychmiastowego cięcia i nie uwolniła siebie oraz...