Ostatnimi czasy w księgarniach aż roi się od książek o bardzo zbliżonych do siebie okładkach i tytułach w stylu "Sekretne życie [nazwa]" czy "Ukryte życie [nazwa]", choć są to pozycje różnych autorów. Od dłuższego czasu mam je na liście książek do przeczytania, jednak "Sekretne życie krów" jest pierwszą tego typu pozycją, którą w końcu zdecydowałam się tknąć.

W sumie nie widzę tu nic specjanie odkrywczego (choć niektóre spostrzeżenia są interesujące), gdyż chyba nawet człowiek zupełnie niemający na co dzień styczności ze zwierzętami gospodarskimi byłby w stanie stwierdzić, że poszczególne krowy różnią się od siebie charakterem i upodobaniani, tak jak każde inne zwierzęta.

"Sekretnego życia krów" nie można niestety potraktować jako naukowego źródła wiedzy, gdyż brak tu naukowego potwierdzenia tez postawionych przez autorkę.

Poza tym pozycja ta w dużej mierze nie traktuje o ogóle krów, ale raczej skupia się na tych z rodzinnej farmy autorki i zapamiętanych przez nią anegdotkach związanych z tymi zwierzętami. Ponadto czasem - może mylnie - odnosiłam wrażenie, że książka ta to jedna wielka reklama farmy autorki.

Wiele miejsca w tej króciutkiej książeczce poświęcono też owcom, świniom i kurom.

Ostatnimi czasy w księgarniach aż roi się od książek o bardzo zbliżonych do siebie okładkach i tytułach w stylu "Sekretne życie [nazwa]" czy "Ukryte życie [nazwa]", choć są to pozycje różnych autorów. Od dłuższego czasu mam je na liście książek do przeczytania, jednak "Sekretne życie krów" jest pierwszą tego typu pozycją, którą w końcu zdecydowałam się tknąć.

W sumie nie...