Żółwie aż do końca
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Tytuł oryginału:
- Turtles all the way down
- Wydawnictwo:
- Bukowy Las
- Data wydania:
- 2017-11-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-22
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380741270
- Tłumacz:
- Iwona Michałowska-Gabrych
- Tagi:
- literatura amerykańska młodzież nastolatka odmiana losu poszukiwanie poszukiwanie własnej tożsamości problemy młodzieży przyjaciółka przyjaźń uczucie zaginięcie
- Inne
Szesnastoletniej Azie do głowy by nie przyszło, że będzie prowadzić śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia miliardera Russella Picketta. Jest jednak sto tysięcy dolarów nagrody do zgarnięcia, no i jej Najlepsza i Najbardziej Nieustraszona Przyjaciółka Daisy bardzo chce rozwiązać tę zagadkę!
Dziewczyny wspólnie próbują dotrzeć do Davisa, syna miliardera, którego Aza poznała kiedyś na letnim obozie. Na pozór niewiele ich dzieli, ale tak naprawdę jest to przepaść.
Aza się stara. Stara się być dobrą córką, dobrą przyjaciółką, dobrą uczennicą, a nawet detektywem, jednocześnie zmagając się z obezwładniającymi lękami i dręczącymi myślami, których spirala coraz bardziej się zacieśnia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na tropie Prawdziwej Siebie
„Żółwie aż do końca” to pierwsza od pięciu lat – czyli od wydania bestsellerowej „Gwiazd naszych wina” – powieść Johna Greena. Autora przedstawiać nie trzeba - uważany jest dziś za najpopularniejszego pisarza książek dla młodzieży, a jego powieści doczekały się dwóch ekranizacji. Ekranizacje kolejnych to pewnie kwestia czasu. W Polsce powieści Greena nie były wydawane chronologicznie – dopiero po sukcesie „Gwiazd naszych wina” na rynek trafiły jego wcześniejsze wydawnictwa. W gruncie rzeczy na nową książkę przyszło nam czekać „tylko” dwa i pół roku i nie jesteśmy w stanie postawić się w sytuacji amerykańskiego czytelnika, który już zaczynał niepokoić się, czy Green coś jeszcze napisze. Na szczęście autor w końcu powrócił i to w świetnym stylu, z najbardziej osobistą ze swoich dotychczasowych książek.
Główną bohaterką „Żółwi…” jest szesnastoletnia Aza Holmes, pozornie typowa nastolatka, której sen z powiek spędza głównie szkoła i …clostridium difficile. To ostatnie to bakteria, zarażenie którą może w niektórych wypadkach doprowadzić do śmierci. Aza, która ma też zwyczaj wbijania paznokcia prawego kciuka w opuszek środkowego palca, co owocuje ciągłymi ranami w tym miejscu, obsesyjnie myśli o potencjalnej możliwości zarażenia się i jest gotowa zrobić wszystko, by zminimalizować to ryzyko...Tymczasem jej najlepsza przyjaciółka Daisy, nakłania Azę do wzięcia udziału w poszukiwaniach miliardera Russella Picketta. Daisy kusi wizja wysokiej nagrody, a że Aza przyjaźniła się kiedyś z synem Picketta, Davisem, pieniądze wydają się na wyciągnięcie ręki. Wystarczy odnowić starą znajomość i zdobyć kilka istotnych informacji. Dla Azy oznacza to jednak więcej – pokonanie barier, które oddzielają ją od innych ludzi i skupienie uwagi na czymś (i na kimś) więcej niż jej własna obsesja. Motyw poszukiwań miliardera przeradza się więc w poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: „kim JA jestem?” i sam w sobie szybko schodzi na drugi plan.
Mówi się, że „Żółwie aż do końca” to najbardziej dojrzała powieść Johna Greena. On sam przyznał, że ze względu na poruszony wątek choroby jest najbardziej osobista. Podobnie bowiem jak jego bohaterka, Green w przeszłości chorował na OCD, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, czy inaczej mówiąc, nerwicę natręctw. Dyskomfort psychiczny, zacieśniająca się spirala dręczących myśli, poczucie znajdowania się w pułapce, którą jest własny umysł – z tym zmaga się Aza. Green trudnych tematów się nie boi – pisał już o śmierci i homoseksualizmie, a teraz w przystępny i momentami wręcz zabawny sposób mówi o przypadłości, z której istnienia wielu nastolatków może sobie nawet nie zdawać sprawy. Własne doświadczenia i jednoczesny dystans, z jakim opisuje zaburzenia Azy, pozwoliły w rezultacie stworzyć mądrą słodko-gorzką historię, w której nie znajdziemy nachalnego dydaktyzmu i prostych odpowiedzi. Bo to coś więcej niż tylko książka o chorobie. W osobowości Azy każdy może znaleźć odrobinę siebie, bo każdy ma coś takiego, z czym codziennie walczy. Co to jest i skąd to się bierze? Tu z pomocą przychodzi anegdota o tytułowych żółwiach, w myśl której to na nich opiera się Ziemia. I tak jak nie potrafimy wskazać – akceptując oczywiście przywołaną przez Greena teorię, zaczerpniętą zresztą z „Krótkiej teorii czasu” Hawkinga – który żółw jest tym pierwszym (najpierwszym, chciałoby się napisać), tak nie jesteśmy w stanie pojąć skąd wzięły się w nas pewne rzeczy, pewne cechy, nie potrafimy zrozumieć samych siebie, mimo, że zaglądamy w głąb siebie i poszukujemy odpowiedzi. Postać Azy uświadamia nam, że czasem jedyne co możemy zrobić to pogodzić się z tym jacy jesteśmy i z tym, że nie mamy na to większego wpływu.
W najnowszej powieści Greena jest wszystko za co pokochał go świat. Nietuzinkowi bohaterowie (lub powiedzmy sobie wprost – nerdy), bardziej dorośli niż wskazuje na to ich wiek, nawiązania do popkultury (w tym wypadku „Gwiezdnych wojen”), filozoficzne przemyślenia, tkliwe sentencje („Każdy może na ciebie spojrzeć, lecz spotkanie kogoś, kto widzi ten sam świat co ty, jest zjawiskiem dość rzadkim”), odniesienia do nauki i dużo inteligentnego humoru. I jest prawda, prawda o emocjach, której, jak sam Green twierdzi, szukają dzisiaj nastoletni czytelnicy. Warto podkreślić, że to jemu zawdzięczamy zwrot literatury młodzieżowej w kierunku realistycznym po latach dominacji powieści o wampirach i pesymistycznych dystopii. Po wydaniu „Gwiazd naszych wina” okazało się, że młodzież chce czytać o tym, co im bliskie i znajome, o tym co tu i teraz. Lukę po „zniknięciu” Greena zapełnili więc inni autorzy realistycznej prozy (Jay Asher, Rainbow Rowell czy David Levithan), ale John Green jest tylko jeden.
„Żółwie aż do końca” to kolejna książka, która ugruntuje pozycję Greena jako czołowego autora gatunku young adult fiction. Po dwunastu latach od debiutu i pięciu od wydania ostatniej powieści, coraz starszy (w tym roku stuknęła mu czterdziestka) Green wciąż doskonale rozumie drzemiące w młodych ludziach pytania i wątpliwości, wciąż potrafi bezbłędnie sportretować okres dojrzewania i robi to z takim wyczuciem i wdziękiem, jakiego inni autorzy mogą mu tylko pozazdrościć.
Malwina Sławińska
Oceny
Książka na półkach
- 4 113
- 2 109
- 1 288
- 204
- 168
- 119
- 56
- 51
- 37
- 35
Opinia
„Łudzisz się, że jesteś malarzem, a w rzeczywistości jesteś płótnem”.
Po czterech latach od ostatniej powieści, wreszcie ukazała się nowa książka Johna Greena, czyli „Żółwie aż do końca”. Głównymi bohaterami ponownie są nastolatki, ale tym razem, co nie zdarzyło się od „Gwiazd naszych wina”, autor postanowił prowadzić narrację z punktu widzenia młodej dziewczyny. Aza Holmes mieszka w Indianapolis (jest to zresztą rodzinne miasto autora), chodzi do szkoły, przyjaźni się z Daisy i ma nerwicę lękową. Jej myśli nieustannie okupuje strach związany z zarażeniem się Clostridium difficile, bakterią prowadzącą w skrajnych przypadkach do śmierci. Nastolatka co prawda uczęszcza na terapie, ale nie przyjmuje regularnie leków, bo uważa, że zażywanie czegoś, co ma doprowadzić do zmiany osobowości, by wreszcie być sobą, jest pozbawione sensu. Ponadto parę lat wcześniej straciła tatę, po którym pozostał tylko telefon zapełniony zdjęciami nieba poprzecinanego gałęziami.
Jak przystało na powieść Greena, chwyta się ona trudnych tematów w słodko-gorzki sposób. W „Żółwiach aż do końca” najmocniej zarysowane są zaburzenia psychiczne i rozterki związane ze stratą rodziców. Bo ojca stracili również Davis i Noah Pickett, znani jako synowie multimiliardera, który zapisał cały majątek tuatarze (zwierzęciu).
Russell Pickett zaginął w tajemniczych okolicznościach, nie zostawiając po sobie żadnej wiadomości, a jedynie serię enigmatycznych zapisków. Policja wyznaczyła nagrodę w postaci stu tysięcy dolarów za jakiekolwiek przydatne informacje w związku ze zniknięciem bogacza i mniej więcej w tym momencie rozpoczyna się akcja. Aza przypomina sobie, że za czasów dzieciństwa bawiła się z Davisem i razem pozostawili w okolicy posiadłości Pickettów kamerkę do obserwacji zwierząt podchodzących w nocy do obiektywu. Daisy namawia przyjaciółkę do sprawdzenia, czy sprzęt pozostał i być może zarejestrował wymknięcie się Russella Picketta.
„Gdy kogoś tracisz, uświadamiasz sobie, że kiedyś stracisz wszystkich”.
Nie powiedziałabym, że „Żółwie aż do końca” to najlepsza powieść Greena, ale skutecznie przyciąga uwagę czytelnika nietuzinkową fabułą, świetnie nakreślonymi bohaterami i tym, że nie sposób nie zadawać sobie coraz to kolejnych pytań. Czy Aza trafi na trop Russella, czy Aza i Davis zostaną parą, czy Davis nauczy Azę wszystkich konstelacji (tak, nastolatek wprost kocha nocne niebo), czy jego ojciec w ogóle się odnajdzie. Czy Aza przestanie być hipochondryczką i jaką lekcję wyniesie z dziwnych zdjęć taty.
Mój ulubiony autor młodzieżowych książek znowu udowodnił, że obyczaj dla młodych nie musi być nudny, a opowiedziana w nim historia może pozostać w głowie na dłużej. Na chwilę obecną nie pozostaje mi nic innego, jak polecić „Żółwie aż do końca” i czekać z utęsknieniem na następną powieść Johna Greena.
„(...) i myślałem o tym, że „niebo” to liczba pojedynczą, jakby całe było jedną rzeczą. Ale niebo nie jest jedną rzeczą. Niebo jest wszystkim”.
„Łudzisz się, że jesteś malarzem, a w rzeczywistości jesteś płótnem”.
więcej Pokaż mimo toPo czterech latach od ostatniej powieści, wreszcie ukazała się nowa książka Johna Greena, czyli „Żółwie aż do końca”. Głównymi bohaterami ponownie są nastolatki, ale tym razem, co nie zdarzyło się od „Gwiazd naszych wina”, autor postanowił prowadzić narrację z punktu widzenia młodej dziewczyny. Aza...