The Age of Kali. Indian Travels and Encounters

Okładka książki The Age of Kali. Indian Travels and Encounters William Dalrymple
Okładka książki The Age of Kali. Indian Travels and Encounters
William Dalrymple Wydawnictwo: Flamingo literatura podróżnicza
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Flamingo
Data wydania:
1999-06-21
Data 1. wydania:
1999-06-21
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
angielski
ISBN:
0006547753
Tagi:
Age of Kali William Dalrymple India Pakistan Travels Krishna Hinduism Reincarnation Kerala Rajastan Sri Lanka
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
368
253

Na półkach: ,

Trudne rzeczy i wykręca człowieka jak czyta. I jestem na to przygotowana kiedy biorę Indie na tapet.
Czytałam równolegle Miliony zbuntowanych Naipaula która wbrew tytułowi jest znacznie mniej buntownicza. I ma jakąś hinduską cielęcość w sobie.
A tutaj jedynie historie jedrne, krzepkie i efektowne. Nawet jeśli te same.

Trudne rzeczy i wykręca człowieka jak czyta. I jestem na to przygotowana kiedy biorę Indie na tapet.
Czytałam równolegle Miliony zbuntowanych Naipaula która wbrew tytułowi jest znacznie mniej buntownicza. I ma jakąś hinduską cielęcość w sobie.
A tutaj jedynie historie jedrne, krzepkie i efektowne. Nawet jeśli te same.

Pokaż mimo to

avatar
1284
649

Na półkach: , , ,

Powiem wam, że po lekturze tej wyjątkowej książki miałabym ochotę kupić bilet w jedną stronę i wybrać się w podróż szlakami wyznaczonymi przez Szkota. Chciałabym poczuć ten niesamowity klimat i atmosferę z kolorami, zapachami, a nawet z niebezpieczeństwem. I szczerze mówiąc przez ten czas, gdy zgłębiałam tę książkę czułam to wszystko, co było dane przeżyć jej autorowi i bardzo mi się to spodobało. Jeżeli z jakiegoś powodu nie możecie wybrać się w taką eskapadę, to pozostaje wam lektura tego fascynującego utworu literackiego.

zapraszam - https://monweg.blogspot.com/2018/03/kalijuga-wiek-wasni-i-sporow-william.html

Powiem wam, że po lekturze tej wyjątkowej książki miałabym ochotę kupić bilet w jedną stronę i wybrać się w podróż szlakami wyznaczonymi przez Szkota. Chciałabym poczuć ten niesamowity klimat i atmosferę z kolorami, zapachami, a nawet z niebezpieczeństwem. I szczerze mówiąc przez ten czas, gdy zgłębiałam tę książkę czułam to wszystko, co było dane przeżyć jej autorowi i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

Kalijuga oznacza mroczne, złe czasy, które nadchodzą, gdy władzę nad światem obejmuje Ta Która Zasiada na Tronie z Pięciu Trupów – czyli bogini Kali.
Nowa, w sensie polskiego wydania, książka Dalrymple”a, choć napisana 20 lat temu w wielu aspektach jest z dużym prawdopodobieństwem aktualna. Pewnie zmieniły się nazwiska polityków, kilka partii zmieniło nazwę, ale czymże jest 20 lat w historii subkontynentu, jeżeli obrzęd sati (spalenie żywcem wdowy na stosie pogrzebowym męża) zakazany przez Brytyjczyków w XIX wieku ostatnio miał miejsce w stanie Uttar Pradesz... 11 września 1999 roku. Ostatni, o którym informacja dotarła do mediów.

Podróże przez Indie, które próbują zrzucić gorset podziału kastowego, to opowieść dla ludzi o mocnych nerwach. W skład „komitetów wyborczych” różnych partii wchodzą grupy uzbrojonych po zęby bandytów, kandydaci startują do parlamentów stanowych z zza więziennych murów, a premierem w rządzie stanowym może zostać niepiśmienny wioskowy zapaśnik.
Obyczaje polityczne rosyjskiej prowincji to mały Pikuś w porównaniu z Indiami.
Konsekwencje rozdziału kolonialnych Indii na dwa państwa odbijają się czkawką do tej pory. Walki pomiędzy buddystami i muzułmanami nadal są częste i krwawe.
Pogromy braminów przez „niedotykalnych” i nawzajem, demolowanie historycznych miejsc, bo „wkracza nowoczesność”, wypędzone z domów staruszki, śpiewające psalmy ku czci bogów za szklankę ryżu dziennie.
Indyjscy „yuppie”, konserwatyści wszelkiej maści, gwiazdy Bollywood, krykiecista - bohater narodowy Pakistanu, będący przyjacielem narkotykowego barona, którego posiadłości strzeże 50 uzbrojonych zbirów i... 300 pocisków rakietowych ziemia-ziemia.
Nieletnie, dziewicze bojowniczki Tamilskich Tygrysów ze Sri Lanki, mające na swym koncie pogrom „sił pokojowych” z Indii.
Na każdej, dosłownie każdej, stronie znajdziecie więcej krwi, nieszczęścia i łez niż w kilku amerykańskich filmach wojennych z „Kill Billem” na dokładkę.

Pozycja niesamowita, napisana przez człowieka, który w Dekanie spędził większość swego życia. William Dalrymple pisze niezwykle ciekawie, a że tłumaczka - Berenika Janczarska - wykonała wspaniałą robotę – to macie zajęcie na „długie zimowe wieczory”.
Polecane zamiast horrorów lub Bollywoodzkiego badziewia.

Kalijuga oznacza mroczne, złe czasy, które nadchodzą, gdy władzę nad światem obejmuje Ta Która Zasiada na Tronie z Pięciu Trupów – czyli bogini Kali.
Nowa, w sensie polskiego wydania, książka Dalrymple”a, choć napisana 20 lat temu w wielu aspektach jest z dużym prawdopodobieństwem aktualna. Pewnie zmieniły się nazwiska polityków, kilka partii zmieniło nazwę, ale czymże jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach: ,

Kalijuga... to kolejne moje spotkanie z prozą Williama Dalrymple'a, szkockiego pisarza i historyka. To także kolejny stworzony przez niego magiczny obraz Indii zawarty w zbiorze esejów. Są one relacją, wrażeniami z podróży autora po Indiach..
Co oznacza tytuł? Kali Juga to wiek demona Kali, ostatni z etapów istnienia świata. Jest to także okres waśni i sporów, okres odwracania się ludzi od tego co powinno być istotne, od tradycji, religii.
Książka jest pełna Indii, aromatów, kolorów, odgłosów, tego co w tym kraju najbardziej charakterystyczne, a co często nas ludzi z Europy może szokować. Trudno nie odczuwać zniesmaczenia, czasami nawet wstrętu czy buntu wobec opisywanej rzeczywistości.
Obok Bombaju, słoni, młodocianych prostytutek, gangów przestępczych, zwierząt, Tamilskich bojowników mamy system kastowy, jedzenia na ulicach, narkotyki, krwawe rodowe waśnie w prowincjonalnych wioskach i wiele innych. To wszystko normalne w Indiach, dla przeciętnego człowieka Zachodniej Europy nie do pomyślenia.
Książka nie jest sielsko-anielskim obrazkiem rodem z filmów Bollywood. Wręcz przeciwnie. Jest momentami okrutna, szczera do bólu. Jednak mimo wielu okrucieństw od razu, już od pierwszej strony rzuca się w oczy, iż autor kocha Indie i to miłością bezgraniczną, choć dostrzega wady kraju, który opisuje.
Obrazu, jakie przed nami snuje, to wszystkie kasty Hindusów, małe wioski rozrzucone na prowincji, czy wręcz zawieszone w górach, ogromne metropolie, jaki i miejsca niebezpieczne, objęte różnorodnymi konfliktami. Jakby inne światy, różne, a jednak identyczne, pełne skostniałych, niezmiennych od wieków, kuriozalnych, okrutnych zasad i praw.
Spotkania, rozmowy z wieloma ludźmi, obserwacje, to kwintesencja tej książki. O dziwo, rzadko która z osób, które spotyka pisarz, zauważa pewne zło, wynaturzenie systemu, zasad, kraju, w którym żyje. Gro wręcz przeciwnie, uważa, iż taki stan rzeczy jest normalny.
Kuriozalna, zadziwiająca, fascynująca, potrzebna, a także świetnie napisana, barwna książka. Polecam.

Kalijuga... to kolejne moje spotkanie z prozą Williama Dalrymple'a, szkockiego pisarza i historyka. To także kolejny stworzony przez niego magiczny obraz Indii zawarty w zbiorze esejów. Są one relacją, wrażeniami z podróży autora po Indiach..
Co oznacza tytuł? Kali Juga to wiek demona Kali, ostatni z etapów istnienia świata. Jest to także okres waśni i sporów, okres...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1052
121

Na półkach:

Wielka szkoda tylko, że od momentu wydania tej książki a jej polskim przekładem minęło blisko 20 lat. Mimo to nadal warto. A William Dalrymple to autor, z którego twórczością warto się zapoznać.

Wielka szkoda tylko, że od momentu wydania tej książki a jej polskim przekładem minęło blisko 20 lat. Mimo to nadal warto. A William Dalrymple to autor, z którego twórczością warto się zapoznać.

Pokaż mimo to

avatar
1200
954

Na półkach:

To już czwarta książka Williama Dalrymple'a po którą sięgam. Obdarzyłem tego autora dosyć sporym zaufaniem i chociaż tematyka indyjska jakoś wybitnie mnie nie porywa, to postanowiłem się skusić na "Kalijugę". Nie jest to dla mnie tak porywająca lektura jak chociażby "Powrót Króla" czy "Ze Świętej Góry", raczej zbliżona do "Miasta Dżinów".
Książka składa się z kilkunastu krótkich esejów, które dawniej były publikowane w prasie. Jeśli ktoś czytał "Miasto Dżinów" to wie czego można się spodziewać. Różnica między obiema książkami jest taka, że w "Mieście Dżinów" autor koncentruje się na Delhi, podczas gdy w "Kalijudze" Dalrymple podróżuje po całych Indiach, a także Pakistanie. Oryginalne wydanie książki miało miejsce w 1998 roku, więc od opisywanych wydarzeń minęło około 20 lat. Dominuje tematyka polityczna, sporo jest o stosunkach hindusko-pakistańskich, dużo na temat różnych polityków. Dalrymple przedstawia smutny obraz tamtych Indii, które walczyły z korupcją i bezprawiem. Autor często przedstawia lokalne stosunki, gdzie nie dociera władza centralna i wszystko rozstrzyga się w krwawych porachunkach rodowych. Trzeba też przyznać, że Dalrymple potrafi się skupić na innych rzeczach, mamy więc chociażby przedstawiony życiorys znanego krykiecisty czy sławnej hinduskiej pisarki. Bardzo dużo można się dowiedzieć na temat hinduskiej tradycji, kultury, obrzędach. Sporo miejsca poświęcono również hinduizmowi, Dalrymple często brał udział w różnych świętach czy uroczystościach.
Podsumowując "Kalijuga" to dość ciekawa książka, Dalrymple mnie jakoś szczególnie nie zawiódł, chociaż czytałem już lepsze jego książki. Ci zainteresowani Indiami, nie powinni narzekać, spektrum poruszanych tematów jest dość szerokie i myślę, że dla polskiego czytelnika tajemnicze i nieznajome.

To już czwarta książka Williama Dalrymple'a po którą sięgam. Obdarzyłem tego autora dosyć sporym zaufaniem i chociaż tematyka indyjska jakoś wybitnie mnie nie porywa, to postanowiłem się skusić na "Kalijugę". Nie jest to dla mnie tak porywająca lektura jak chociażby "Powrót Króla" czy "Ze Świętej Góry", raczej zbliżona do "Miasta Dżinów".
Książka składa się z kilkunastu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
293

Na półkach:

Przyznaję, że po reportaże sięgam sporadycznie, ale "Kalijuga. Wiek waśni i sporów" ciekawiła mnie ze względu na Indie, do tego Indie niemal współczesne. Niemal, bo książka powstała w 1998 r., blisko 20 lat temu. [...]
Tytuł, jak w przedmowie objaśnia sam autor, "nawiązuje do starożytnej kosmologii hinduskiej, według której czas podzielony jest na cztery eony". Kalijuga to wiek demona Kali, czas waśni i sporów, korupcji i rozpadu, co autor świetnie uchwycił w kolejnych reportażach.

"Kalijuga" to połączenie eseju i reportażu. Podróże, miejsca i spotkania są dla autora pretekstem do błyskotliwej analizy przemian, zachodzących w Indiach. Obserwacje Dalrymple'a są celne, a diagnozy interesujące. Świat Indii jest dla Europejczyków przerażający i fascynujący zarazem. Indie to świat partyzantów i skorumpowanych polityków, szefów narkotykowych karteli i nędzarzy. To ciągle jeszcze świat kastowych podziałów i zaskakującej religijności. Dalrymple doskonale pisze o obyczajach, kulturze i religii Indii, o tym właśnie tle religijno-kulturowym, które najsilniej wpływa na przemiany i dzisiejsze Indie. O tych skomplikowanych procesach i zależnościach autor pisze tak klarownie, że stają się one jasne nawet dla czytelnika, który nie zna subkontynentu indyjskiego. A przy tym autor nie traci z oczu bohaterów swoich reportaży i opowiadanych tu historii. Warto dodać, że te postaci i ich losy są zajmujące.

Opinia też tu: https://annadlugosz.blogspot.com/2017/12/kalijuga-wiek-wasni-i-sporow-william.html

Przyznaję, że po reportaże sięgam sporadycznie, ale "Kalijuga. Wiek waśni i sporów" ciekawiła mnie ze względu na Indie, do tego Indie niemal współczesne. Niemal, bo książka powstała w 1998 r., blisko 20 lat temu. [...]
Tytuł, jak w przedmowie objaśnia sam autor, "nawiązuje do starożytnej kosmologii hinduskiej, według której czas podzielony jest na cztery eony". Kalijuga to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4663
3431

Na półkach: , , , , , ,

„Kalijuga. Wiek waśni i sporów” to zbiór niezwykle interesujących tekstów łączących cechy eseju i reportażu z podróży po subkontynencie indyjskim. Autor jawi się w nich jako wnikliwy obserwator i analityk spoglądający na opisywany świat z różnych perspektyw.

Wiliam Dalrymple od wielu lat zafascynowany jest historią i kulturą Indii, czemu niejednokrotnie dawał wyraz w swoich artykułach i nagradzanych książkach.
„Kalijuga” to kolejny przykład tej fascynacji. Tytuł nawiązuje do hinduskiej mitologii, w której wiek demona Kali oznacza ponury i przerażający okres rozpadu, korupcji, przemocy i wszystkiego, co najgorsze dla człowieka. W tym przypadku to minione, dwudzieste stulecie, które położyło się cieniem nie tylko na dziejach subkontynentu indyjskiego, ale całego świata.

Autor opisuje przede wszystkim swoje podróże po Indiach, ale dociera również do graniczącego z nimi Pakistanu. Oglądany świat Dalrymple przedstawia z perspektywy Europejczyka, ale robi to z wielkim poszanowaniem dla egzotycznej dla nas kultury, która obfituje w wiele kontrastów i cech, jakie trudno zrozumieć, a tym bardziej zaakceptować człowiekowi wychowanemu w cywilizacji europejskiej. Nie sposób bowiem nie odczuwać buntu i oburzenia, gdy czyta się o wydawaniu za mąż małych dziewczynek, o bezlitosnym traktowaniu wdów, które pozbawia się wszelkich praw, a w wielu prowincjach Indii nadal zmusza się je do spłonięcia na pogrzebowym stosie wraz z mężem, wierząc, że przyniesie to szczęście i chlubę rodzinom obu małżonków.

To tylko niektóre przykłady dramatycznych sytuacji i obyczajów, które z naszej perspektywy muszą wydawać się barbarzyńskie.
Wiliam Dalrymple opisuje zarówno wielkie aglomeracje, jak i zapomniane i odległe wsie, w których pod koniec dwudziestego wieku życie wciąż wygląda tak jak sto i dwieście lat wcześniej. Rządzą tu plemienne zwyczaje i niepisane, ale bardzo restrykcyjnie przestrzegane prawa, które godzą przede wszystkim w kobiety i w najbiedniejszych.

Indie to wciąż państwo kastowe i podział ten jest akceptowany przez wszystkie strony, także przez polityków. Nieliczne protesty i zmiany w tej kwestii zdają się ginąć w morzu fanatycznego przywiązania do tradycji.
Autorowi udało się jednak dotrzeć do nielicznych osób, które nie godzą się na zastany stan rzeczy i swoim stylem życia udowadniają, że można sprzeciwić się skostniałym nakazom. To ludzie zasługujący na podziw, ale i budzący kontrowersje, np. leciwa donna Georgina, która pamięta czasy kolonializmu, czy nastoletnie dziewczęta walczące w tamilskiej partyzantce.

„Kalijuga” to książka podejmująca wiele tematów. Obok obyczajowości, kultury i religii mamy tu duże fragmenty o historii i polityce Indii, zarówno czasów niepodległości, jak i kolonializmu. Interesujące są również rozdziały poświęcone niebezpiecznemu pograniczu i złożonym relacjom z Pakistanem.

Do każdego problemu autor podchodzi ze znajomością rzeczy i ukazuje go przez pryzmat ludzi. Jego rozmówcy wywodzą się z różnych miejsc i środowisk. Dotarcie do niektórych, na przykład do Tamilskich Tygrysów, wymagało nie tylko wielu zabiegów, ale i odwagi, gdyż niejednokrotnie Dalrymple zapuszczał się na tereny niebezpieczne, objęte plemiennymi walkami i charakteryzujące się wrogością wobec obcych.

Relacje z tych miejsc czyta się z zapartym tchem, tym bardziej, że autor przedstawia je z reporterskim zacięciem, skupiając się nie na sobie, lecz na swoich bohaterach.
To na pewno jeden z największych atutów tej książki.
Do jej zalet należy zaliczyć też wszechstronność autora, który do każdej ważnej kwestii podchodzi z dystansem, zrozumieniem i obiektywizmem. Wskazuje na patologie niszczące współczesne Indie, zwłaszcza na wszechobecną korupcję, ale szuka też ich przyczyn i analizuje je pod kątem historii, tradycji, religii oraz relacji indyjskiego subkontynentu z resztą świata.
To krytyczne, ale i analityczne spojrzenie na opisywany świat sprawia, że książka daje wiele do myślenia.

„Kalijuga” napisana jest barwnie, żywiołowo, dynamicznie, z dbałością o piękno języka – czytelnik ma nieodparte wrażenie towarzyszenie autorowi w jego podróżach, a momentami czuje się tak, jakby siedział w jego towarzystwie przy szklance herbaty i słuchał, co Dalrymple sadzi na temat teraźniejszości i przyszłości jednego z największych krajów świata.
To na pewno niezapomniana i cenna lektura, więc warto po nią sięgnąć.

„Kalijuga. Wiek waśni i sporów” to zbiór niezwykle interesujących tekstów łączących cechy eseju i reportażu z podróży po subkontynencie indyjskim. Autor jawi się w nich jako wnikliwy obserwator i analityk spoglądający na opisywany świat z różnych perspektyw.

Wiliam Dalrymple od wielu lat zafascynowany jest historią i kulturą Indii, czemu niejednokrotnie dawał wyraz w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
917
441

Na półkach: , ,

WWW.LADYMARGOT.PL


To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, wystarczyło ono jednak, bym zapałała do niego miłością absolutną. W tej pozycji zgadzało mi się wszystko. Abstrahując już od fenomenalnej treści, zwróciłam uwagę na piękną szatę graficzną i bardzo przyjemną, dużą czcionkę, co dla takiego „kreta” jak ja, jest kwestią niezwykle istotną, a niestety bardzo rzadko mam okazję pochwalić za nią wydawnictwa.

Tak więc, moi Drodzy, teraz czas na kilka słów o pozycji, która sprawiła, że moja ciekawość w stosunku do Indii wzrosła po stokroć.



O CZYM?

Założę się, że niewiele osób domyśla się, czym jest tajemnicza „kalijuga”, dlatego już spieszę z wyjaśnieniem. To znacznie ułatwi Wam czytanie recenzji 🙂
Kalijuga w dosłownym tłumaczeniu to „wiek demona Kali” – czas sporów, konfliktów, korupcji i wszelkiego zepsucia. Tytuł książki Williama Dalrymple nawiązuje do starożytnej hinduskiej kosmologii, według której czas składa się z czterech eonów, czyli wieków. Każdy z eonów (z sanskrytu: juga) nosi nazwę jednego z czterech rzutów w popularnej grze w kości: od rzutu najszczęśliwszego, do najgorszego. Kiedy autor przemierzał Indie, wciąż słyszał określenie, że oto trwa „wiek kalijugi”. Tym sposobem owo złowieszcze określenie złożyło się na tytuł książki, o której właśnie Wam opowiadam.

„Kalijuga. Wiek waśni i sporów” to zbiór esejów, reportaży z podróży po subkontynencie indyjskim, które w ciągu kilkudziesięciu lat odbył autor, a trzeba zaznaczyć, że przemierzył on go wzdłuż i wszerz. To, co miał okazję oglądać, przeżywać, a uwierzcie mi na słowo, trudno byłoby podobne historie wymyślić, spisał na kartach tej pozycji. Poruszył wiele kontrowersyjnych tematów, jednak nieustannie podczas czytania wyczuwałam z jego strony ogromną miłość i fascynację względem Indii czy Pakistanu. Tym sposobem i ja wpadałam w zachwyt podczas zanurzania się w tętniące życiem ulice Bombaju, w historie (uwaga! nierzadko ogromnie zabawne),których głównymi bohaterami byli politycy, dowódcy grup przestępczych, czy choćby sama była premier Pakistanu, Benazir Bhutto (jako fanka silnych kobiet byłam zachwycona mogąc o niej czytać!) czy gwiazdor znany z hitów bollywoodzkiego kina, Imran Khan. Tak, to między innymi w ich towarzystwie William Dalrymple spędzał swoje hinduskie dni.

„Kalijuga” to pozycja tak ogromnie fascynująca, że potrzebowałabym kilkunastu stron, by móc w pełni podzielić się z Wami moimi wrażeniami, jednak ze względu na fakt, że szanuję Wasz czas i obiecałam publikować recenzje konkretne, poprzestanę na tym, co najważniejsze 🙂



DLA KOGO

Przede wszystkim jest to pozycja dla fanów reportaży, jednak unikałabym klasyfikowania, ponieważ „Kalijuga” zachwyci każdego, kto nie wzgardzi dobrą i naprawdę, ale to NAPRAWDĘ CIEKAWĄ literaturą. Nie mogę napisać, że często sięgam po tego typu pozycje, a mimo tego Dalrymple skutecznie i bez opamiętania wciągnął mnie w swoje hinduskie przygody i niezwykle malowniczo opowiedziane historie.

PODSUMOWANIE

Jak już wspomniałam na samym początku, propozycje recenzenckie od wydawnictwa Noir sur Blanc biorę z pocałowaniem ręki i zaszczytem dla mnie jest fakt, że tak cenione wydawnictwo z tradycjami, jako jedną z nielicznych blogerek, wybrało mnie do współpracy. Nigdy, nawet kiedy o działalności blogowej jeszcze mi się nie śniło, nie zawiodłam się na wydawanych przez nie książkach, dlatego, co było do przewidzenia, totalnie oczarowana, z całego serca polecam Waszej uwadze „Kalijugę” Williama Dalrymple, szczególnie w tym świątecznym okresie, kiedy szukamy wyjątkowych prezentów dla naszych bliskich 🙂

Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakakolwiek książka otrzymała ode mnie ocenę 10/10. Wyjątek dotyczył pereł literatury klasycznej, jednak „Kalijuga” zasługuje w pełni na docenienie i żałuję ogromnie, że tak niewiele osób o niej słyszało. Mam ogromną nadzieję, że przyczynię się choć trochę do wzrostu jej popularności i jeśli chociaż jedna osoba czytająca tę recenzję, sięgnie po to cudo, będę usatysfakcjonowana 🙂



Wasza Margot

WWW.LADYMARGOT.PL


To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, wystarczyło ono jednak, bym zapałała do niego miłością absolutną. W tej pozycji zgadzało mi się wszystko. Abstrahując już od fenomenalnej treści, zwróciłam uwagę na piękną szatę graficzną i bardzo przyjemną, dużą czcionkę, co dla takiego „kreta” jak ja, jest kwestią niezwykle istotną, a niestety bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3321
289

Na półkach: ,

Mistrz reportażu ale nie tylko. Jak dla mnie pisarstwo Darlympl'a jest lepsze od pisarstwa Kapuścińskiego. Jestem zachwycony książką i zabieram się za dwie pozostałe, które posiadam. Niestety za dobre aby znaleźć się na jakichkolwiek listach bestsellerów, szkoda. Taka karma.

Mistrz reportażu ale nie tylko. Jak dla mnie pisarstwo Darlympl'a jest lepsze od pisarstwa Kapuścińskiego. Jestem zachwycony książką i zabieram się za dwie pozostałe, które posiadam. Niestety za dobre aby znaleźć się na jakichkolwiek listach bestsellerów, szkoda. Taka karma.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    186
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    33
  • Indie
    3
  • Reportaż
    3
  • Reportaże
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura faktu
    2
  • Domowa biblioteka
    2
  • Kupione-2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Age of Kali. Indian Travels and Encounters


Podobne książki

Przeczytaj także