"Kobieta na brzegu" przenosi nas w podróż Andre Brinka za zaginioną linią Arva Gripa - jego synem Christerem.
Poznajemy co się z nim stało po jego zniknięciu,
podążamy ścieżką zemsty, która dotyka potomków Ludzi Lodu - Mali i Andre.
Na szczęście Shira, Sol i Mar pomagają przegnać zjawę pałającą żądzą zemsty.

Kolejny raz Imre pomaga naszym przyjaciołom.
Niestety coraz bardziej widać zakończenie naszej długiej wędrówki.

"Kobieta na brzegu" przenosi nas w podróż Andre Brinka za zaginioną linią Arva Gripa - jego synem Christerem.
Poznajemy co się z nim stało po jego zniknięciu,
podążamy ścieżką zemsty, która dotyka potomków Ludzi Lodu - Mali i Andre.
Na szczęście Shira, Sol i Mar pomagają przegnać zjawę pałającą żądzą zemsty.

Kolejny raz Imre pomaga naszym przyjaciołom.
Niestety coraz...

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Powrót do sagi po długiej przerwie i taki zły traf. Miejmy nadzieje, że następna księga będzie lepsza

Powrót do sagi po długiej przerwie i taki zły traf. Miejmy nadzieje, że następna księga będzie lepsza

Wracam do słuchania sagi, bo najwyższy czas ją zakończyć.
Andre Brink od dzieciństwa wie, że ma do wykonania zadanie, odnalezienie zaginionej linii rodu i teraz jako dorosły człowiek zabiera się za jego wykonanie.
Polecam

Wracam do słuchania sagi, bo najwyższy czas ją zakończyć.
Andre Brink od dzieciństwa wie, że ma do wykonania zadanie, odnalezienie zaginionej linii rodu i teraz jako dorosły człowiek zabiera się za jego wykonanie.
Polecam

Zawiodłam się nieco, że nie było w tej powieści Vanji, którą pokochałam w poprzednim tomie. Nie zmienia to jednak faktu, że bawiłam się bardzo dobrze słuchając tego audiobooka. Było to zupełnie nowe przeżycie, bo... w końcu akcja toczy się w czasach, gdzie bohaterowie poruszają się... samochodami! : )

Zawiodłam się nieco, że nie było w tej powieści Vanji, którą pokochałam w poprzednim tomie. Nie zmienia to jednak faktu, że bawiłam się bardzo dobrze słuchając tego audiobooka. Było to zupełnie nowe przeżycie, bo... w końcu akcja toczy się w czasach, gdzie bohaterowie poruszają się... samochodami! : )

"Kobieta na brzegu" to historia młodego Andre z Ludzi Lodu, którego misją jest odnalezienie zaginionej gałęzi rodu. W toku poszukiwań trafia na młodą bojowniczkę o prawa kobiet...

Ach, jak oryginalny był ten tom. Z jednej strony mamy pierwsze podmuchy nowoczesności - w końcu to pierwszy z rodu, który przemieszcza się przez cały czas własnym samochodem1 Jakże to odmienne, gdy w pamięci ciągle XVI wiek, w którym cała ta opowieść się zaczęła :) A z drugiej strony mamy tu również w wielu miejscach pokazany obraz wiejski, co szczególnie ciekawie wybrzmiewało pod kątem ludowych wierzeń, obyczajności, codziennych zajęć oraz zderzenia z radykalnym pastorem chrześcijańskim.

Kolejną nowością jest prowadzona przez sporą objętość książki "historia w historii". Odnajdywanie tropów w spisanej przypowiastce o Dziewicach z Vargaby było bardzo ciekawym zabiegiem. Dodatkowo cała powieść ma spory wydźwięk kryminalny, prowadzone przez Andre śledztwo to docieranie po nitce do kłębka do coraz dalszych zakamarków historii rodowej. Sandemo po raz kolejny udowadnia, że nie zostawia niczego przypadkowi i zapoczątkowany ileś tomów wcześniej motyw zagubionego członka rodziny ponownie powraca i to w bardzo intrygującej formie.

Serdecznie polecam!

"Kobieta na brzegu" to historia młodego Andre z Ludzi Lodu, którego misją jest odnalezienie zaginionej gałęzi rodu. W toku poszukiwań trafia na młodą bojowniczkę o prawa kobiet...

Ach, jak oryginalny był ten tom. Z jednej strony mamy pierwsze podmuchy nowoczesności - w końcu to pierwszy z rodu, który przemieszcza się przez cały czas własnym samochodem1 Jakże to odmienne,...

Kolejna bardzo słaba część. I rozumiem, że autorka nie aspirowała do tworzenia wartościowych książek, ale nawet pomijając styl, bo do niego się przyzwyczaiłam, to ten tom nie prezentuje nic. Absolutnie nic. Zero akcji, zero fabuły. Jest mdło i jest nudno, a przez to książka męczy, bo nie miałam nawet na czym się skupić podczas lektury. Totalna porażka. I o ile autorce całkiem dobrze wychodziło oddanie czasów średniowiecza, tak tu mamy już XX wiek, a kompletnie tego nie czuć. Momentami wręcz odnosiłam wrażenie jakby akcja rozgrywała się dużo dawniej. Serię dokończę, ale pod sporym wewnętrznym przymusem. Uważam, że tak wysoka średnia ocen każdego z tomów to największe nieporozumienie. Nawet oceniając książki pod kątem czysto rozrywkowym to i tak nie wypadają one dobrze.

Kolejna bardzo słaba część. I rozumiem, że autorka nie aspirowała do tworzenia wartościowych książek, ale nawet pomijając styl, bo do niego się przyzwyczaiłam, to ten tom nie prezentuje nic. Absolutnie nic. Zero akcji, zero fabuły. Jest mdło i jest nudno, a przez to książka męczy, bo nie miałam nawet na czym się skupić podczas lektury. Totalna porażka. I o ile autorce...

Podoba mi się, że autorka prowadzi swoją fantazję przez istotne zmiany społeczne, nie omija tematów ważnych.

Podoba mi się, że autorka prowadzi swoją fantazję przez istotne zmiany społeczne, nie omija tematów ważnych.

Dużo tu feminizmu, legend i dość mało akcji, czuję lekki niedosyt. Jakoś mimo wszystko miałam myśl, że ten wątek miłosny zakończy się inaczej…
W tej części po raz pierwszy czuć nasze czasy i nowoczesność pojawiają się pierwsze samochody i telefony.

Dużo tu feminizmu, legend i dość mało akcji, czuję lekki niedosyt. Jakoś mimo wszystko miałam myśl, że ten wątek miłosny zakończy się inaczej…
W tej części po raz pierwszy czuć nasze czasy i nowoczesność pojawiają się pierwsze samochody i telefony.

Zdziwiła mnie forma tego tomu. Mianowicie legenda w opowiadaniu, w książce ha ha, fajny motyw i sposób przedstawienia historii, ale przyznam, że nie podobał mi się sposób rozdzielenia przy rozdziałach w trakcie tego zabiegu, ponieważ wydawał mi się bezsensownym wplątywaniem wątków, ale rozumiem, że jakoś trzeba było rozdziały wprowadzać, żeby nie było to za długie. Ogólnie historia fajna, bohaterowie są przyjaźni czytelnikowi według mnie. Coraz bliżej ostatecznej walki, jestem zaciekawiona i wbrew pozorom czytam chyba coraz szybciej z tego powodu.

Zdziwiła mnie forma tego tomu. Mianowicie legenda w opowiadaniu, w książce ha ha, fajny motyw i sposób przedstawienia historii, ale przyznam, że nie podobał mi się sposób rozdzielenia przy rozdziałach w trakcie tego zabiegu, ponieważ wydawał mi się bezsensownym wplątywaniem wątków, ale rozumiem, że jakoś trzeba było rozdziały wprowadzać, żeby nie było to za długie. Ogólnie...