Betrojerinki. Reportaże o pracy opiekuńczej i (bez)nadziei
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2017-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365853073
Betrojerinką [niem. die Betreuerin – opiekunka] może zostać każda, a nawet każdy z nas – nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji, wystarczy zebrać się w sobie. W Niemczech przydadzą się cierpliwość, umiejętność wyznaczania granic i laptop z zainstalowanym Skype’m. Po dwóch miesiącach można stamtąd przywieźć około 10 tys. złotych i - być może - pytanie, co mnie jeszcze trzyma w Polsce. Jeśli konieczność bycia do dyspozycji dwadzieścia dwie godziny na dobę siedem dni w tygodniu wywołuje w nas pewien niepokój, przed podjęciem decyzji o wyjeździe warto dowiedzieć się, jak w niemieckich domach pracuje się bohaterkom i bohaterom tego reportażu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 92
- 86
- 11
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Betrojerinki. Reportaże o pracy opiekuńczej i (bez)nadziei
Dodaj cytat
Opinia
Gwiazdki są za książkę, sposób w jaki została napisane, za brak duszy. Za wiedzę w niej zawartą należy się dziesięć gwiazdek.
Hmm… Nie wiem, może jestem za głupia na tą lekturę. Nie zapamiętałam ani jednej historii, ani jednej postaci… Gdybym przed sięgnięciem po książkę Betrojerinki nie miała o niczym pojęcia, po jej przeczytaniu z pewnością nie wiedziałabym wiele więcej.
Mnóstwo (ponoć dziesięć) historii kobiet pracujących w opiece nad osobami starszymi. Czytając książkę, zastanawiałam się, czy to jeszcze o autorce, czy może już o kolejnej kobiecie. Jeśli tak, to o której? Mam podobne odczucia jak po przeczytaniu książki Renaty S. – Opiekunki osób starszych POLSKIE NIEWOLNICE. Czyta się ją tak samo ciężko, trudno, mozolnie.
Z tą różnicą, że Anna Wiatr mówi o prawie. Próbuje po nitce dojść do kłębka i dowiedzieć się, jak powinna wyglądać praca opiekunki łącznie z całą otoczką – umowy, prawo, obowiązki, który kraj odpowiada za całą sytuację i gdzie można się zwrócić szukając pomocy. Nie wiem w czym tkwi mój problem. Wiedza jest obszerna, fachowa, konsultowana z ludźmi, którzy mają pojęcie o tym, co mówią. Temat tego, jak powinna wyglądać praca opiekunek, ich umowy, jakie obowiązują prawa jest bardzo zawiły. Książka nie czyni go przejrzystszym.
Epilog jest niezwykle dołujący. Osoby, które pracują w Polsce wypowiadają się, że co tam opiekunka za granicą - ona przynajmniej dostaje kasę, oni są takimi niewolnikami w Polsce za pensję ciut ponad tysiąc złoty. Tymczasem każdy może wyjechać jako opiekun osób starszych do Niemiec. Poza tym to, że w Polsce ludziom żyje się źle, nie znaczy, że opiekunkom żyje się lepiej, tylko dlatego, że są w stanie po dwóch miesiącach pracy zwieźć 10 000 zł. Tak, jak pisałam w mojej książce: Ludzi interesuje jedynie euro, które opiekunki zwożą do kraju. Mało kogo interesuje droga, jaką muszą przejść, by je zarobić.
To trudna lektura. Z pewnością jeszcze do niej sięgnę, po ważne informacje w niej zawarte.
Postacie, o których w niej mowa, jakby w ogóle dla mnie nie istniały. Czytałam fakty odnośnie życia, zleceń ale nie wiem, które, kogo dotyczyły.
Ponownie otwieram książkę… Nie wiem… Może dla takich ludzi jak ja, należy zamiast fikuśnych tytułów napisać: „Pani Jadzia”, „Pani Jola”, „Pani Kazia”, Początek", "Koniec"? Może wtedy jakaś postać utkwiłaby mi w pamięci i miała bym uczucie, że czytałam o prawdziwym człowieku? Albo każda historia powinna się czymś różnić? Może stylem pisania, wypowiedzi?
Wierzę, że Anna Wiatr włożyła w to mnóstwo pracy i czasu. Brakło mi w tym serca. - No tak, przecież to reportaże. Mimo wszystko brakuje mi w tym opisu, charakterystyki postaci, subiektywnej oceny.
Gwiazdki są za książkę, sposób w jaki została napisane, za brak duszy. Za wiedzę w niej zawartą należy się dziesięć gwiazdek.
więcej Pokaż mimo toHmm… Nie wiem, może jestem za głupia na tą lekturę. Nie zapamiętałam ani jednej historii, ani jednej postaci… Gdybym przed sięgnięciem po książkę Betrojerinki nie miała o niczym pojęcia, po jej przeczytaniu z pewnością nie wiedziałabym wiele...