Gattora. Życie Leonor Fini

Okładka książki Gattora. Życie Leonor Fini Dorota Hartwich
Okładka książki Gattora. Życie Leonor Fini
Dorota Hartwich Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry biografia, autobiografia, pamiętnik
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
2018-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-14
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324404919
Tagi:
Leonor Fini biografia
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pisać. Rozmowy o książkach Piotr Ambroziewicz, Justyna Bednarek, Paweł Beręsewicz, Maciej Bernatt-Reszczyński, Artur Boratczuk, Jerzy Wojciech Borejsza, Natalia Budzyńska, Kamil Całus, Wojciech Chmielewski, Paweł Chojnacki, Daria Czarnecka, Małgorzata Czyńska, Rafał Dajbor, Piotr Dobrowolski, Krzysztof Drozdowski, Agnieszka Frączek, Piotr Gajdziński, Barbara Gawryluk, Dorota Hartwich, Wacław Holewiński, Marcin Jacoby, Andrzej Jankowski, Elżbieta Jodko-Kula, Grzegorz Kalinowski, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Marcin Kozioł, Joanna Kuciel-Frydryszak, Karolina Kuszyk, Cezary Łazarewicz, Magda Louis, Marcin Ludwicki, Nina Majewska-Brown, Agata Maksimowska, Ewa Małkowska-Bieniek, Anna Mateja, Anna Mieszkowska, Anna Milewska, Katarzyna Miller, Krystyna Mirek, Jarosław Molenda, Ewa Ornacka, Adam Pękalski, Jan Krzysztof Piasecki, Renata Piątkowska, Krzysztof Potaczała, Małgorzata Rejmer, Alek Rogoziński, Zbigniew Rokita, Dominik Rutkowski, Beata Sabała-Zielińska, Anna Sakowicz, Andrzej Skalimowski, Małgorzata Strzałkowska, Justyna Suchecka, Mariusz Surosz, Anna Synoradzka-Demadre, Piotr Szarota, Joanna Szyndler, Anna Tomiak, Mariusz Urbanek, Wojciech Widłak, Violetta Wiernicka, Marcin Wilk, Janusz Leon Wiśniewski, Mirosław Wlekły, Daniel Wyszogrodzki, Andrzej Zbrożek, Robert Ziębiński, Bartosz Żurawiecki
Ocena 7,1
Pisać. Rozmowy... Piotr Ambroziewicz,...
Okładka książki Bajka o kochaniu Dorota Hartwich, Tomasz Jakub Sysło
Ocena 7,4
Bajka o kochaniu Dorota Hartwich, To...
Okładka książki ORWO. Antologia Justyna Bargielska, Anna Brzezińska, Iwona Chmielewska, Sławomir Czajkowski, Ignacy Czwartos, Agata Dudek, Emilia Dziubak, Julia Fiedorczuk, Krzysztof Gawronkiewicz, Dorota Hartwich, Inga Iwasiów, Paweł Jarodzki, Jagoda Kidawa, Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Patryk Mogilnicki, Anna Nasiłowska, Łukasz Orbitowski, Adam Quest, Małgorzata Rejmer, Janusz Rudnicki, Zyta Rudzka, Kama Sokolnicka, Kasia Walentynowicz, Adam Wiedemann, Agnieszka Wolny-Hamkało, Jakub Żulczyk
Ocena 5,5
ORWO. Antologia Justyna Bargielska,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
845
10

Na półkach:

Genialnie napisana! Od samego początku pokazuje niesamowitą osobowość artystki!

Genialnie napisana! Od samego początku pokazuje niesamowitą osobowość artystki!

Pokaż mimo to

avatar
128
125

Na półkach:

Są na świecie artyści o których zapominamy, lub poprostu o nich się już nie mówi. Wg mnie to właśnie do tego grona należy Leonor Fini. Artystka, której wyobraźnia i wizje dorównywały ówczesnym trendom, a raczej ich naginaniu. Odnalazła się świetnie w konwencji rewolucji grupy surrealistycznej (do której należeli Salvador Dali, Max Ernst czy Paul Eluard),a z którą nie chciała być kojarzona. Chociaż nie uważała się za surrealistke oniryzm jej prac i odważna wizjonerskość modowa ukazana w dość ekstrawaganckim stylu bezapelacyjnie wpisywał się w konwencję surrealistyczną.
Argetyńsko włoska artystka od dziecka przejawiała zapędy do sztuki. Świetnie to obrazuje pierwszy zapis jej biografii. Autorka trzeba przyznać odrobiła "zadanie domowe" i reaserch był czasochłonny, gdyż sama biografia jest sążnym tomiszczem, w którym pojawia się nie tyle z życia Fini, co z jej inspiracji i artystycznego stylu bycia. Wydawnictwo "Iskry" natomiast zaopatrują w wykwintne tematy, stąd zainteresowanie Leonor Fini trafiło na odpowiednie łamy. Co do życiorysu Fini, możemy mieć dysonans chronologii, co w dalszej lekturze nie przeszkadza, gdyż zapominamy o stricte biografii, a poczynamy interesować się odniesieniami sztuki funkcjonującymi w życiu artystki. Ewoluujący motyw kota to jej główny fetysz - stąd jej włoski pseudonim Gattora. Przejawia go głównie w strojach, niemniej pojawia się także na płótnach. Koty przeistaczają się w ptaki, a sierść zastępują pióra. To jakby kolejny etap ewolucji motyw świetnie odwzorowany na strojach projektowanych przez Fini. Zaskakujące ciekawostki ze świata artystycznego wymazują rzeczy, jakie znamy ze świata popkultury kiedy poznamy ich istnienie za pomocą odniesień od Fini. Takim czymś może okazać się sławny wśród młodzieży gest zwany "muka". Dzięki Leonor Fini dowiadujemy się, że jest to gest pobudzenia erotycznego pojawiający się na jednym z obrazów inspirujących Fini, a do którego ona później nawiązuję w fotografii.
Leonor przedstawiona jest jako kobieta wyzwolona i jak to artyści kochliwa. Jej miłosne historie to sprawy poligamiczne. Większość swego życia artystka spędziła oczywiście z kotami, ale poza tym z jednym kocurem nazwanym Gattoro, a znanym jako Konstanty Jeleński (on również ma swoją biografię w wydawnictwie Iskry),który okazał się homoseksualistą i z włoskim malarzem Stanislao Lepri. Ten pierwszy polak i tu się okazuje, że Leonor Fini miała swoje epizody w życiu wielu Polaków, w tym literatów takich jak Witold Gombrowicz czy Czesław Miłosz. By nawiązać do wszystkich wątków w książce należałoby ją kilka razy przeczytać, natomiast skoro już o czytaniu mowa, sama lektura, jak wspomniałem gruba i chociaż męczyłem się z nią dosłownie kilka miesięcy, to czytanie jej było długotrwałą przyjemnością. Świetnie mi się czytało o życiu Leonor, jej inspiracjach, Polskich korzeniach, które przyjęła, modowych pracach przy kostiumach dla spektakli czy pod okiem Schaparelli czy Diora, albo o artystach piszących o Leonor kwieciste poematy. Pierwotnie z braku czasu i zestawienia tego z dużą ilością stronic myślałem o porzuceniu tej lektury, ale jak się okazało wciągnęło mnie z biegiem rozwoju życia bohaterki na dobre kilka długich tygodni. O śmierci Fini autorka nie piszę jak o wielkiej tragedii, ale też nie jak o happy endzie. Pozostaje sentyment do artystki i do lektury.

Są na świecie artyści o których zapominamy, lub poprostu o nich się już nie mówi. Wg mnie to właśnie do tego grona należy Leonor Fini. Artystka, której wyobraźnia i wizje dorównywały ówczesnym trendom, a raczej ich naginaniu. Odnalazła się świetnie w konwencji rewolucji grupy surrealistycznej (do której należeli Salvador Dali, Max Ernst czy Paul Eluard),a z którą nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Czarne słońce melancholii - pięknie zwracał się do Leonor Fini, Kot Jeleński. Książka magiczna, jak i całe życie artystki. Może nie wszystko mi się podobało w tej kobiecie, ale obrazy uwielbiam. Nawet zakupiłam jedną grafikę w Galerii. www.kwintesencja.art

Czarne słońce melancholii - pięknie zwracał się do Leonor Fini, Kot Jeleński. Książka magiczna, jak i całe życie artystki. Może nie wszystko mi się podobało w tej kobiecie, ale obrazy uwielbiam. Nawet zakupiłam jedną grafikę w Galerii. www.kwintesencja.art

Pokaż mimo to

avatar
409
167

Na półkach:

Są takie książki, z którymi trudno się rozstać. Leżą jeszcze parę dni obok Ciebie, wyrozumiale przyjmując nasz niedosyt. Gattora przeniosła mnie do innego świata. Czytając tę książkę, uczestniczyłam w balu kostiumowym. Ubierałam maski, pozowałam do zdjęć, czasem przeciągałam się jak kotka.
Leonor Fini była wyjątkowa. Była zadziorną kocicą i wolnym ptakiem. Ta wolność pozwoliła jej łamać konwenanse i żyć tak jak chciała. Ta wolność nie pozwoliła jej nigdy dać się zaszufladkować jako artystce i kobiecie. Otoczona malarzami, kreatorami mody, pisarzami, fotografami wywierała na nich wrażenie i zostawiała po sobie swój koci ślad. Była najbardziej fotografowaną kobietą świata.
Dzisiejsza popkultura wciąż czerpie z jej artystycznych wizji. Gdy tydzień temu, w Cannes pojawiła się Bella Hadid z naszyjnikiem zrobionym na kształt płuc, w kreacji Schiaparelli, od razu pomyślałam o Leonor Fini. Wchodząc na stronę domu mody Schiaparelli, znajdziemy na głównej stronie jej obraz- kobieta w eleganckiej, czarnej sukni prowadząca na smyczy kobietę, jelenia. Gdy patrzymy na flakony perfum Jean Paul Gaultier- nie sposób nie myśleć o Fini.
Była muzą. Prowokowała i przyciągała jak magnes. Kochała i uwodziła. Związek z Kotem Jeleńskim jest dowodem na to, jak przyciągająca i hipnotyczna musiała to być postać- jako homoseksualista, kochał i żył z nią w trójkącie przez trzydzieści lat. Fini i Kot zatarli wszystkie kontury jakichkolwiek norm narzuconych przez ludzi na ludzi. Byli dowodem, że miłość i fascynacja drugim człowiekiem nie ma granic.
Dorota Hartwich napisała tę książkę pięknym i uwodzicielskim językiem. Ta lektura jest jednak więcej niż tylko biografią artystki. Jest wspomnieniowym zapisem korespondencji, rozmów i interakcji cudownych, utalentowanych ludzi. To powojenny, artystyczno-emigracyjny świat naszych wielkich Polaków-Gombrowicza, Czapskiego, Miłosza oraz wielu innych znanych artystów na świecie. To świat pięknych metafor, wyszukanych rozmów, niebanalnych życiorysów. Bardzo dziękuję autorce, że mogłam tam chwilę być.

Są takie książki, z którymi trudno się rozstać. Leżą jeszcze parę dni obok Ciebie, wyrozumiale przyjmując nasz niedosyt. Gattora przeniosła mnie do innego świata. Czytając tę książkę, uczestniczyłam w balu kostiumowym. Ubierałam maski, pozowałam do zdjęć, czasem przeciągałam się jak kotka.
Leonor Fini była wyjątkowa. Była zadziorną kocicą i wolnym ptakiem. Ta wolność...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
81

Na półkach:

Wielkie rozczarowanie. Miałam zamiar poznać fascynującą kobietę, tymczasem dostałam jakieś chaotyczne notatki o wszystkim i o niczym. Żaden obraz Fini nie wyłania się z tej książki, która plącze czasy, opisuje obrazy, które nie są załączone oraz dziesiątki postaci, które są luźno powiązane z bohaterką. Jak można tak źle pisać książki!! Przyznam, że przeczytałam tylko 30%, bo mnie po prostu odrzuca jak pomyślę o męce czytania, a właściwie prześlizgiwania się po stronach w poszukiwaniu jakiegoś "mięsa".

Wielkie rozczarowanie. Miałam zamiar poznać fascynującą kobietę, tymczasem dostałam jakieś chaotyczne notatki o wszystkim i o niczym. Żaden obraz Fini nie wyłania się z tej książki, która plącze czasy, opisuje obrazy, które nie są załączone oraz dziesiątki postaci, które są luźno powiązane z bohaterką. Jak można tak źle pisać książki!! Przyznam, że przeczytałam tylko 30%,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
200

Na półkach: ,

Wielką zaletą autorki obszernej biografii Leonor Fini jest barwny język, dzięki któremu lektura tego obszernego tomu staje się lekka i przyjemna. Jednakże najistotniejsza wydaje się być zebrana przez Dorotę Hartwich faktografia (listy, wspomnienia) oraz rozmach towarzyszący portretowaniu tła obyczajowego epoki, w której żyła bohaterka.

Całość recenzji - na blogu:
https://kulturalneingrediencje.blogspot.com/2020/09/leonor-fini-zycie-jako-teatr-recenzja.html

Wielką zaletą autorki obszernej biografii Leonor Fini jest barwny język, dzięki któremu lektura tego obszernego tomu staje się lekka i przyjemna. Jednakże najistotniejsza wydaje się być zebrana przez Dorotę Hartwich faktografia (listy, wspomnienia) oraz rozmach towarzyszący portretowaniu tła obyczajowego epoki, w której żyła bohaterka.

Całość recenzji - na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1337
1311

Na półkach: ,

Męczyłam się z ta książką niesłychanie długo, dawałam jej setki szans, bo postać Leonor Fini wydawała mi się fascynująca.
Ale czy to epoka do mnie nie trafiała, czy styl autorki - nie wiem. Całość jak dla mnie jest obezwładniająco nudna. Oddaję w obce ręce bez żalu i zamykam temat.

Męczyłam się z ta książką niesłychanie długo, dawałam jej setki szans, bo postać Leonor Fini wydawała mi się fascynująca.
Ale czy to epoka do mnie nie trafiała, czy styl autorki - nie wiem. Całość jak dla mnie jest obezwładniająco nudna. Oddaję w obce ręce bez żalu i zamykam temat.

Pokaż mimo to

avatar
77
37

Na półkach:

Ciekawy życiorys uczciwie opisany.

Ciekawy życiorys uczciwie opisany.

Pokaż mimo to

avatar
1087
195

Na półkach: ,

Biografia Leonor Fini interesowała mnie z wielu powodów, malarka łączy przecież swoją osobą tak wiele artystycznych światów, od fotografii, przez malarstwo, po literaturę. Fini była świadkiem rozkwitu surrealizmu, asystowała, a właściwie pozowała do zdjęć wschodzącej gwiazdy fotografii, przyjaźniła się z wieloma artystami, przed wojną głównie z przedstawicielami surrealizmu, po wojnie z pisarzami. Nie pozwoliła się przy tym zaszufladkować, odcinając się od ruchu nadrealistów. Ceniła sobie wolność, kochała, pozwalała się kochać, łamała tabu i obowiązujące obyczaje miała za nic. Żyła mocno i długo. Odznaczała się silną osobowością i pewnością siebie, w zakresie uprawianej sztuki, innymi słowy znała swoją wartość. To, co piszę powyżej, nie jest próbą nakreślenia sylwetki Fini, ale nawiązuje do jej biografii, z której to wszystko to można wyczytać. Biografia jest początkowo dosyć drobiazgowa i napisana w dosyć specyficzny sposób, do którego jednak czytelnik powinien szybko się przyzwyczaić. Hartwich pisze bardzo ładnym językiem, nie koncentruje się wyłącznie na faktach, opisuje obrazy, zdjęcia, nawet stroje. Dobrze się to czyta. Nie irytuje natłok nazwisk z okresu paryskiego, a dla miłośników tamtego okresu jest to przyjemny fragment biografii, gdyż każdemu artyście przypada w książce jego własne pięć minut na zaprezentowanie go, a także na wyjaśnienie jego związku z Fini. A relacje lubiły się zmieniać, od przyjaźni w miłość, od miłości w przyjaźń. Okres powojenny w biografii jest już spokojniejszy w opisie, z tego powodu, ze życie Fini się ustatkowało. Poznała wtedy młodszego od siebie Konstantego Jeleńskiego, który okazał się jej drugą (i równoległą do pierwszej) miłością do końca życia. Fini, Stanislao Lepri i„Kot” Jeleński przeżyli ze sobą pod jednym dachem około 30 lat. Biografia poświęca jeden rozdział Jeleńskiemu, który staje się jej drugim głównym bohaterem. Dwa inne rozdziały poświęcone są przyjacielom „Kota”: Witoldowi Gombrowiczowi, z którym Fini się również zaprzyjaźniła, oraz Józefa Czapskiego, który Jeleńskiemu starała się związek z Fini wyperswadować. Gorąco polecam książkę Doroty Hartwich dla każdego zainteresowanego sztuką XX wieku, a także dla wszystkich, których ciekawi postać i barwne życie niepokornej malarki. Warto też przeczytać ją dla licznych polskich akcentów.
Recenzję dedykuję J.B. :)

Biografia Leonor Fini interesowała mnie z wielu powodów, malarka łączy przecież swoją osobą tak wiele artystycznych światów, od fotografii, przez malarstwo, po literaturę. Fini była świadkiem rozkwitu surrealizmu, asystowała, a właściwie pozowała do zdjęć wschodzącej gwiazdy fotografii, przyjaźniła się z wieloma artystami, przed wojną głównie z przedstawicielami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1089
999

Na półkach: ,

Żywiołowa, świadoma swojej indywidualności i twardo krocząca własną drogą – tak można w dużym skrócie scharakteryzować Eleonorę Fini. Była osobowością, jak dla mnie artystką totalną i myślę, że dzisiaj bez trudu odnalazłaby się w zwariowanym świecie show biznesu. Dorota Hartwich bardzo przystępnie pokazała swoją bohaterkę, idąc raczej w stronę reportażu biograficznego niż biografii, ale to nie przeszkadza w poznawaniu Kocicy.

Cała recenzja tu: https://czytankianki.blogspot.com/2018/06/fini.html

Żywiołowa, świadoma swojej indywidualności i twardo krocząca własną drogą – tak można w dużym skrócie scharakteryzować Eleonorę Fini. Była osobowością, jak dla mnie artystką totalną i myślę, że dzisiaj bez trudu odnalazłaby się w zwariowanym świecie show biznesu. Dorota Hartwich bardzo przystępnie pokazała swoją bohaterkę, idąc raczej w stronę reportażu biograficznego niż...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    91
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    16
  • Sztuka
    3
  • 2019
    3
  • Sztuka, sztuczka, sztukateria
    1
  • Moje Diwy
    1
  • X: Zwierza
    1
  • 2018
    1
  • X: Shame Yama
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gattora. Życie Leonor Fini


Podobne książki

Przeczytaj także