Dom na granicy światów. Z rękopisu znalezionego w 1877 roku przez panów Tonnisona i Berreggnoga w ruinach na południe od wioski Kraighten a zachodniej części Irlandii

Okładka książki Dom na granicy światów. Z rękopisu znalezionego w 1877 roku przez panów Tonnisona i Berreggnoga w ruinach na południe od wioski Kraighten a zachodniej części Irlandii William Hope Hodgson
Okładka książki Dom na granicy światów. Z rękopisu znalezionego w 1877 roku przez panów Tonnisona i Berreggnoga w ruinach na południe od wioski Kraighten a zachodniej części Irlandii
William Hope Hodgson Wydawnictwo: Czytelnik fantasy, science fiction
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The House on the Borderland (1908)
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1985-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1985-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788307012902
Tłumacz:
Małgorzata Targowska-Grabińska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki The Weird Tales of William Hope Hodgson Xavier Aldana Reyes, William Hope Hodgson
Ocena 5,0
The Weird Tale... Xavier Aldana Reyes...
Okładka książki From the Depths and Other Strange Tales of the Sea Mike Ashley, F. Britten Austin, Charles Nicholas Barham, Morgan Burke, Rupert Chesterton, James Francis Dwyer, Izola Forrester, John DeWitt Gilbert, William Hope Hodgson, Elinor Mordaunt, Ward Muir, Morgan Robertson, Frank Scheffauer, Frank H. Shaw, Eleanor Smith, Albert Richard Wetjen
Ocena 8,0
From the Depth... Mike Ashley, F. Bri...
Okładka książki Supernatural Sherlocks: Stories from The Golden Age of the Occult Detective Alice Askew, Claude Askew, Ralph Adams Cram, Bithia Mary Croker, Arthur Conan Doyle, Robert Eustace, Dion Fortune, Lettice Galbraith, Hesketh Hesketh-Prichard, William Hope Hodgson, Arabella Kenealy, Rudyard Kipling, H.P. Lovecraft, L.T. Meade, Amyas Northcote, Kate Prichard, Nick Rennison, Henry S. Whitehead, William James Wintle
Ocena 6,0
Supernatural S... Alice Askew, Claude...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
193 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
146
146

Na półkach:

Przeczytać ku relaxowi.

Z cyklu - opowieści niesamowita. Pisana w typowym 19-wiecznym kwiecistym stylu, dla współczesnego czytelnika być może nieco nużąca. Umiejętne budowanie mrocznego, mglistego nastroju irlandzkich ostępów, przy użyciu popularnej formy - odnalezionego rękopisu/pamiętnika. Widoczna fascynacja prężnie rozwijającą się nauką - kosmiczna podróż przez czas, przywodząca na myśl powstałego w tym samym czasie 'Włóczęgę wśród gwiazd' Londona. Ciekawym zabiegiem jest przeskok w opowieści, rozdzielający część grozy od części s-f, wprowadzający dodatkową tajemniczość. Książka ymaga sporej wyobraźni potrzebnej przy wizualizacji opisów.

Nudny początek ale dalsza część wciągająca. Znakomity materiał na scenariusz.

Przeczytać ku relaxowi.

Z cyklu - opowieści niesamowita. Pisana w typowym 19-wiecznym kwiecistym stylu, dla współczesnego czytelnika być może nieco nużąca. Umiejętne budowanie mrocznego, mglistego nastroju irlandzkich ostępów, przy użyciu popularnej formy - odnalezionego rękopisu/pamiętnika. Widoczna fascynacja prężnie rozwijającą się nauką - kosmiczna podróż przez czas,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
261

Na półkach:

Stara, dobra fantastyka z czasów gdy gatunek ten dopiero emancypował się z powieści niezwykłych. Czytający szybko wychwyci pewne schematy, naturalne dla okresu powstania dzieła, w które obfituje ówczesna powieść niezwykła od Edgara Allana Poe poczynając, przez Wellsa po Burroughsie, a na rodzimym podwórku reprezentowana choćby przez Jerzego Żuławskiego - choć tu już mamy prawie pełną emancypację SF jako odrębnego gatunku literackiego.
Dla miłośników SF, z przełomu XIX/XX w., pozycja wręcz obowiązkowa.

Stara, dobra fantastyka z czasów gdy gatunek ten dopiero emancypował się z powieści niezwykłych. Czytający szybko wychwyci pewne schematy, naturalne dla okresu powstania dzieła, w które obfituje ówczesna powieść niezwykła od Edgara Allana Poe poczynając, przez Wellsa po Burroughsie, a na rodzimym podwórku reprezentowana choćby przez Jerzego Żuławskiego - choć tu już mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
5

Na półkach: ,

Momentami, szczególne na początku, opisy wydarzeń, a raczej wizji bohatera są bardzo ciekawe, jednakże czar szybko pryska. Całokształtem książka jest bardzo nużąca i męcząca ze względu no właśnie, na zbyt obszerne wręcz opisy i na mało intrygującą akcje.

Momentami, szczególne na początku, opisy wydarzeń, a raczej wizji bohatera są bardzo ciekawe, jednakże czar szybko pryska. Całokształtem książka jest bardzo nużąca i męcząca ze względu no właśnie, na zbyt obszerne wręcz opisy i na mało intrygującą akcje.

Pokaż mimo to

avatar
961
356

Na półkach: , , ,

Stara i naiwna powieść. Sztuczne emocje, chaos i niezrozumienie. Mało angażująca i nużąca w odbiorze.

4/10

Stara i naiwna powieść. Sztuczne emocje, chaos i niezrozumienie. Mało angażująca i nużąca w odbiorze.

4/10

Pokaż mimo to

avatar
981
429

Na półkach: , , ,

"Dom na granicy światów" Hodgsona to wspaniała klasyka powieści grozy którą nie sposób przeczytać tylko raz.

Już sam pomysł na sposób opowiadania historii jest jednym z moich ulubionych. Autor przedstawił to jako rękopis znaleziony w ruinach starego domu, przez dwóch wziętych podróżników.

Właściwa część historii rozgrywa się właśnie od tego momentu. W zapiskach rękopisu poznajemy historie człowieka który nie zważając na opinie przestrzegających go osób zamieszkuje tytułowy dom wraz z swoją Siostrą i psem.


Autor od samego początku stawa na mnogość akcji i momenty w których na chwilę stanie wam serce. Czytając swego rodzaju pamiętnik, będziemy świadkami doznania ogromu kosmosu, zmagań z obcymi formami życia, czy nawet zachwycimy się ogromem wykreowanego świata.

Podróżowanie przez eony, przypominało mi jedną z moich ulubionych książek Wellsa, pt. "Wehikuł czasu". Czytając te opisy można się zakochać w wyobraźni autora.

Absolutna klasyka, którą trzeba znać.

"Dom na granicy światów" Hodgsona to wspaniała klasyka powieści grozy którą nie sposób przeczytać tylko raz.

Już sam pomysł na sposób opowiadania historii jest jednym z moich ulubionych. Autor przedstawił to jako rękopis znaleziony w ruinach starego domu, przez dwóch wziętych podróżników.

Właściwa część historii rozgrywa się właśnie od tego momentu. W zapiskach rękopisu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
606

Na półkach: , , , ,

Ta książka to prawdziwe Szaleństwo - zaczyna się jak znakomity, trzymający w napięciu monster horror by w połowie płynnie przejść w trudne do ogarnięcia umysłem, kosmiczne weird fiction o rozmachu mogącym zawstydzić samego Lovecrafta. „Dom Na Granicy Światów” to powieść dziś nieco zapomniana, ale absolutnie fascynująca i zasługująca na poczesne miejsce w panteonie sław literackiej grozy.

+

Starszy (po pięćdziesiątce, sic!) mężczyzna sam, tylko z siostrą, mieszka w tajemniczym, położonym na irlandzkim bezludziu, domu, który nabył po bardzo okazyjnej cenie. W pobliżu domu ciągnie się mroczny jar, który miejscowi nazywają malowniczo „Piekłem”. Pewnego dnia w tymże Piekle obsuwa się ziemia i otwiera się tajemnicze przejście. Z otchłani wylegają na świat potworne „świniostwory” (sic!),obrzydliwe i agresywne. Z miejsca przystępują do ataku na Dom - mężczyzna barykaduje wszystkie okna i drzwi, ostrzeliwuje się z dubeltówki, zrzuca na napastników fragmenty muru - archetyp fabularny, który zostanie powielony w wielu późniejszych zobiakowych klasykach horroru.
Jak wiadomo, „po nocy przychodzi dzień”, więc w końcu szturm zostanie odparty, wtedy zaś nieustraszony bohater wraz z wiernym psem podąży śladem potworów i, wyposażony w baterię świec wejdzie w mroczną, podziemną plątaninę korytarzy. Zaprowadzi go ona do bezdennej otchłani, dalszej wędrówce położą jednak kres wody pobliskiego jeziora; przerwawszy tamy zaleją one lochy a mężczyzna ledwo ujdzie z życiem.

A potem, a potem……no ihaaaaa, tego się nie da łatwo zrozumieć, nie da się zręcznie o tym napisać, to po prostu TRZEBA przeczytać. Otóż pewnego popołudnia nasz bohater, zażywając z wiernym psem u nogi wypoczynku w swej bibliotece staje się świadkiem…przyspieszenia czasu (!?!) prowadzącego do końca świata (!!??!!!). Widzi, jak jego pies przemienia się w kupkę popiołu, widzi swe ciało, które najpierw starzeje się gwałtownie, później również niknie pod prochami tysiącleci - widzi, jak gaśnie (!!!???!!!) Słońce, jak martwa Ziemia spada na jego powierzchnię, jak zagładzie ulega cały układ słoneczny !!!!! Jpdrl - nie wiem, co spożywał, wdychał czy zażywał podczas pisania Hodgson, ale to musiał być naprawdę strongest stuff.
Drugiego takiego tripu nie ma chyba w całej literaturze grozy - to jest coś ekstremalnie dziwnego, esencja weird fiction, kosmiczna groza podszyta fascynacją - numinosum.
Już nawet późniejsze mroczne, ponure zakończenie powieści nie jest w stanie przebić potęgi i niezwykłości tej podróży.

+

Jedyna dostępna polska edycja „Domu”, z „Czytelnika” ma już ponad 35 lat. Szkoda, że Hodgson jest tak zapomniany, niesprawiedliwie. Co prawda sporo jego dorobku wydało nieocenione C&T, ale podobno kiepsko się sprzedawał, więc wydawca poddał temat kontynuacji. Jeszcze bardziej nieocenione Wydawnictwo IX przymierza się do innej jego powieści, „Night Land” (wspaniale!),„Dom Na Granicy Światów” może nieco odstrasza swą „staroświeckością” i nietypowym charakterem, wymagającym skupienia i mocno otwartego umysłu?

Bo to naprawdę coś zupełnie niezwykłego. „Dom” w pierwszej połowie jest - znakomitym! - action horrorem. Obrzydliwe monstra atakują bez ustanku domostwo, oblężony mężczyzna gania od drzwi do drzwi i wzmacnia zabezpieczenia, strzela, walczy, miota się - no, full opcja przygodowa. Jasne, jest coś niepokojącego w postaci siostry, która najwyraźniej nie zdaje sobie zupełnie sprawy z zagrożenia (nie widzi potworów?),mało, histerycznie boi się naszego bohatera (!),ale ten trop pozostaje na marginesie, z tyłu (zaniepokojonej) głowy czytelnika, no bo trzeba wraz z bohaterem biegać, walczyć, odpierać szturmy!!!

Późniejsza eksploracja jaskiń, budząca dalekie skojarzenia z różnymi fragmenty opowieści Lovecrafta, dalej trzyma w napięciu, zamiast akcji wychodzi na pierwszy plan poczucie zagrożenia i tajemnicy. Ponure lochy, klapa w podłodze najgłębszej piwnicznej komory, tunele w ziemi wiodące do mrocznej otchłani - no, gites majonez.

Ale ten szalony, obłąkańczy sen? Naraz powieść zupełnie zmienia swój charakter, z przygodowej historii przechodzi w nawiedzony poemat prozą, w obłąkańcze opisy kosmicznych zjawisk i katastrof. Ta zmiana łapie czytelnika zupełnie nieprzygotowanego, zaskakuje, dosłownie wbija w glebę.
I - co charakterystyczne - opowieść nie wróci już na pierwotne tory! Owszem, pojawi się ponura, depresyjna coda, ale praktycznie żadna z tajemnic Domu nie zostanie wyjaśniona! Każdy sam może sobie usiłować wyjaśnić, co się działo. Czy to wszystko to efekt szaleństwa głównego bohatera (jak jednak zatem zmarł wierny pies)? Czy może Dom rzeczywiście łączył rożne plany istnienia? Czy gigantyczne bóstwa ze snów istnieją, a wydarzenia w powieści to efekt ich igraszek?

Mimo że momentami - zwłaszcza podczas kosmicznego tripu - niełatwa to lektura, KONIECZNIE (a fani weird fiction przeKoniecznie) trzeba przeczytać.

PS.
Fani black metalu znający Inquisition i ich kosmiczny, planetarny satanizm poczują pokrewny vibe

PPS.
Mistrz Z Providence był die-hard fanem powieści Hodgsona, i obecny w niej klimat „kosmicyzmu” z Domu trochę w swej mitologii wykorzystał. Gdyby ktoś chciał wznawiać, to chyba warto by to zrobić ze stickerem „powieść, która zainspirowała HPL”.

Ta książka to prawdziwe Szaleństwo - zaczyna się jak znakomity, trzymający w napięciu monster horror by w połowie płynnie przejść w trudne do ogarnięcia umysłem, kosmiczne weird fiction o rozmachu mogącym zawstydzić samego Lovecrafta. „Dom Na Granicy Światów” to powieść dziś nieco zapomniana, ale absolutnie fascynująca i zasługująca na poczesne miejsce w panteonie sław...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
25

Na półkach:

Nie jestem fanką tego typu literatury. Pomimo dość przerażającego dla mnie wstępu autor wprowadza nas coraz głębiej w czeluści mniej strasznej powieści. Momentami książka jest troszkę zakręcona związane jest to z wycieczkami w czasie jednak ogólnie książkę przeczytałam z zapartym tchem.

Nie jestem fanką tego typu literatury. Pomimo dość przerażającego dla mnie wstępu autor wprowadza nas coraz głębiej w czeluści mniej strasznej powieści. Momentami książka jest troszkę zakręcona związane jest to z wycieczkami w czasie jednak ogólnie książkę przeczytałam z zapartym tchem.

Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Rzecz o mocno staroświeckiej narracji. Fantastyczne wydarzenia, kiedyś być może fascynujące, dziś nużą trywialnością, emocje nie przekonują. W mojej ocenie to zmurszałe próchno, niespecjalnie warte lektury. Było, minęło, nie ma po co do tego wracać. Z pewnością jednak, tytuł może stanowić jakąś wartość dla miłośników archaicznych klimatów w literaturze.
3/10

Rzecz o mocno staroświeckiej narracji. Fantastyczne wydarzenia, kiedyś być może fascynujące, dziś nużą trywialnością, emocje nie przekonują. W mojej ocenie to zmurszałe próchno, niespecjalnie warte lektury. Było, minęło, nie ma po co do tego wracać. Z pewnością jednak, tytuł może stanowić jakąś wartość dla miłośników archaicznych klimatów w literaturze.
3/10

Pokaż mimo to

avatar
346
157

Na półkach: ,

Mniej ciekawa niż „Szalupy z Glenn Carrig”, nie jest też straszne. Dość psychodeliczna. Akcja jest dość wartka, więc przynajmniej nie jest nudno.
I pomimo upływu lat, jest całkiem oryginalna.

02.09.21

Mniej ciekawa niż „Szalupy z Glenn Carrig”, nie jest też straszne. Dość psychodeliczna. Akcja jest dość wartka, więc przynajmniej nie jest nudno.
I pomimo upływu lat, jest całkiem oryginalna.

02.09.21

Pokaż mimo to

avatar
353
140

Na półkach: ,

Niektóre opisy kosmicznych zjawisk trochę się dłużą, ale nie przeszkadzało mi to specjalnie chłonąć niepokojącą atmosferę Domu i poczynań jego osobliwego mieszkańca - autora zapisków. Bardzo klimatyczna historia. Momentami mozna poczuć zapach wokół Domu, przerazić się bezkresem otchłani i poczuć egzystencjalne zwątpienie narratora.

Niektóre opisy kosmicznych zjawisk trochę się dłużą, ale nie przeszkadzało mi to specjalnie chłonąć niepokojącą atmosferę Domu i poczynań jego osobliwego mieszkańca - autora zapisków. Bardzo klimatyczna historia. Momentami mozna poczuć zapach wokół Domu, przerazić się bezkresem otchłani i poczuć egzystencjalne zwątpienie narratora.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    238
  • Chcę przeczytać
    207
  • Posiadam
    76
  • Ulubione
    12
  • Horror
    8
  • Fantastyka
    7
  • Chcę w prezencie
    4
  • Groza
    3
  • 2019
    3
  • 1001 książek
    3

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także