Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1

Okładka książki Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1
autor nieznany Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Cykl: Księga tysiąca i jednej nocy (tom 1) klasyka
380 str. 6 godz. 20 min.
Kategoria:
klasyka
Cykl:
Księga tysiąca i jednej nocy (tom 1)
Tytuł oryginału:
Kitab alf lajla wa lajla
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1973-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1973-01-01
Liczba stron:
380
Czas czytania
6 godz. 20 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Andrzej Czapkiewicz, Jerzy Ficowski
Tagi:
Baśnie podania legendy
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
52 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
378
377

Na półkach:

(1974)

Pierwszy tom zbioru bliskowschodnich bajek, legend i anegdot, zamkniętych w kompozycyjną ramę opowieści o Szeherezadzie, rozgrywających się w czasach rządów Abbasydów, czerpiących z tradycji islamu i lokalnych źródeł przedmuzułmańskich. Obszerny spadek po dawnych bajarzach i mistrzach gawędy.

Jest to ciekawa publikacja, dostępna już tylko na rynku antykwarycznym, ale w umiarkowanych cenach i w całkiem dobrym stanie (pojedynczo i w komplecie). Wszystkich przekładów, składających się na ten i kolejne tomy, dokonano bezpośrednio z pism arabskich. Odpowiada za nie zespół dobrze przygotowanych tłumaczy którzy wykonali swoją prace starannie i z pasją, dzięki czemu czytelnik ma szanse obcować z niezmienioną treścią wersji oryginalnej: nieugładzoną, pozbawioną skrótów oraz błędów translatorskich zachodnich poprzedników.

Wiele historii, choć fabularnie prostych, ma konstrukcje matrioszki, tj. w jednej opowieści kryje się kolejna i kolejna – wymusza to szybką, systematyczną lekturę. O dziwo – ta wciąga. Perypetie bohaterów przypominają bolączki egzaltowanych pięknych i bogatych z amerykańskich oper mydlanych, i można wytknąć im różne mankamenty, ale jako całość są bardzo ciekawym materiałem do kulturowej analizy, a niektóre wątki, żarty – nadal bawią i intrygują. Jak na dzisiejsze standardy, autorom „Tysiąca i jednej nocy” dramatycznie brakło synonimów, jednak nie przeszkadza to w lekturze i kolejne strony przerzuca się ze sporą przyjemnością, niecierpliwie wyczekując rozwiązania – nawet jeśli nie jest ono specjalnie spektakularne. Można mieć różne zastrzeżenia co do działań bohaterów – ale to tylko bajki. Opowiastki zabijające czas, służące rozrywce i tylko przy okazji przemycające ważne dla ówczesnych muzułmanów wartości. Co intrygujące, tendencja do tego by namiętnie śledzić życie tzw. celebrytów, zepsutych dziedziców wielkich fortun i wymuskanych lekkoduchów – nie jest nowa, „Alf lajla wa lajla” (obok np. źródeł rzymskich czy greckich) dobitnie to potwierdza. (Finał bajki siódmej, w której rozrzutny, nierozsądny bawidamek zostaje finalnie obdarzony przez kalifa najwyższymi honorami i bogactwem, de facto jedynie za miłą aparycję – jest kompletnie niezrozumiały).

Książkę otwiera obszerny, 40-stronicowy wstęp Tadeusza Lewickiego* (1906-1992) który objaśnia skąd wzięły się wszystkie teksty składające na wielotomową publikację, jaką drogę przeszły, i czym tak właściwe są. Resztę informacji czytelnicy znajdą w tomie dziewiątym – składającym się w całości z przypisów i objaśnień przygotowanych przez Władysława Kubiaka.

We wszystkich tekstach pierwszego tomu znajdziemy sporo poezji. Szkoda że nie przełożono ich prozą, bo adaptacje jakie otrzymujemy w większości nie są najwyższych lotów.

______
* Tadeusz Lewicki (ur. 29 stycznia 1906 we Lwowie, zm. 22 listopada 1992 w Krakowie). We wstępie mamy obowiązkowa pochwałę ludyczności (w końcu mamy lata 70-te, PRL), ale archaiczne słowa (trzechletniej, informacyj, itd.) zdradzają starą szkołę... swoją drogą, uwagi te ujęto bardzo inteligentnie, tak że niby napomknięto coś zgodnego ideowo, uzasadniającego sens publikacji, ale reżimowa propaganda tekstu nie skalała.



Z tego tomu, dowiesz się że*:

• każda kobieta skrycie pożąda pięknego, silnego Murzyna
• w przypadku znużenia pracą należy symulować chorobę (jednak niezbyt długo)
• jak się żonę porządnie stłucze, to potem chodzi jak w zegarku i jest szczęśliwa
• kobiety mają „niedoskonały rozum” (str. 135)
• mężczyzna idealny ma czarne włosy i zrośnięte brwi (str. 197)
• ładna buźka to połowa sukcesu
• najczęściej powtarzane zwroty między Nilem a Tygrysem to: „na Allacha” oraz „słucham i jestem posłuszny”

...a także poznasz wiele innych mądrości Orientu!

______
* Jest to ujęcie nieco satyryczne, ale fakt faktem, tak to właśnie tam pada.



Kilka uwag co do strony technicznej wydania, wpadki, ciekawostki i niejasności (1974): rozdzielna pisownia na str. 7 – „nie znani”; str. 13 – „nie znanej”; str. 18 – „nie znanego” + zdania do poprawek rozsianych po całym wstępie. Tekst właściwy: str. 135 – twym (swym); str. 152 – „nie zmienione”; str. 193 – była (było); str. 211 z ziarn (z ziaren); str. 267 – „nie spotykane”; str. 278 – twój (swój); str. 320 – złe przeniesienie; str. 338 – nac (noc).

Str. 348-349+356 – błąd narracyjny (dwukrotne pokonanie tej samej bramy przez eunuchów – to miałoby sens tylko wtedy gdyby miasto miało dwa pierścienie murów, ale o tym nic nie wiadomo).

Głowa państwa nie wie jakie królestwo leży o pół godziny drogi od jego stolicy (!). Nawet zakładając, że to kraik wielkości Andory czy Luksemburga, państwo-miasto rządzone przez upalonego haszyszem erotomana mającego znikomy kontakt z rzeczywistością – to z kim graniczy, powinien jednak wiedzieć.

Str. 113 – mowa jest o Persach z Rumu... ciekawa idea – wziąwszy pod uwagę że sułtanat Rumu zajmował obszar środkowej Anatolii.

Str. 152 – kobieta płynie z Bagdadu do Basry (Tygrysem, bo inaczej się nie da) i omyłkowo tafia nie tylko do innego portu, ale też nad inne morze (!?) – to tak jakby pisać o rejsie z Płocka do Trójmiasta... który skończył się na Adriatyku. Dalsze strony sugerują że słowo „morze” warto by zastąpić „zalewem” albo „odnogą”, wtedy wszystko zachowuje sens.

W jednej z bajek przenosimy się do „Królestwa Chin” (!) które pokazane są jako kraj muzułmański. Budzi to skojarzenia z posągiem Mahometa niesionym przez Saracenów w „Cydzie”. Tego typu błędne przekonania, zapatrywanie się na inne kultury przez pryzmat własnej, to jeden z najlepszych smaczków które decydują o tym, że warto sięgać po takie teksty. Rzadko co daję tyle radochy.




Zanim nabyłem dziewięć tomów PIW z lat 70-tych, czytałem „Baśnie z tysiąca i jednej nocy” wydane przez Zieloną Sowę (2006), w tłumaczeniu Marcelego Tarnowskiego, ewidentnie przygotowane z myślą o najmłodszych. Niestety w stopce redakcyjnej nie ma podanego ani języka oryginału, ani pierwotnego tytułu, ani daty wydania... ale posiłkując się polską Wikipedią, można ustalić, że „Marceli Tarnowski [...] (ur. w 1899, zm. ok. 1944) – [...] [to] tłumacz literatury niemieckiej, rosyjskiej, francuskiej i angielskiej” – co sugeruje, że mamy do czynienia z przekładem przedwojennym, z uwspółcześnioną pisownią. Na jego kartach spotkamy najbardziej znanych bohaterów i najpopularniejsze motywy, ale to tylko wersja soft. Dla dzieciaków. Dorosłego nie porwie.



Czy tom I „Księgi tysiąca i jednej nocy” PIW nadaje się dla dzieci?
Okrucieństwa tam niewiele więcej co u Andersena czy braci Grimm, nic co można by klasyfikować jako horror gore czy zapiski psychopaty, ale kilka razy bohaterowie ściągają szarawary i albo latają po mieście z nabrzmiałym rząpiem, w dodatku na golasa (co ma efekt komiczny), albo padają sobie w ramiona i oddają nieskrępowanej namiętności (choć zawsze tak, jak Allach przykazał*). W jednej z bajek eunuch opowiada jak mając lat dwanaście, kiedy nie był jeszcze okaleczony, rozdziewiczył dziesięcioletnią towarzyszkę (ku wielkiemu zaskoczeniu, swoim i jej, przypadkiem...), opowiada o tym jednak ku przestrodze, jako czymś co nie powinno zajść.

W pierwszym tomie spółkuje się rzadko ale intensywnie i raczej klasycznie – nikt nikogo tam nie gwałci, niczego nie upycha tam gdzie natura nie zaplanowała... nie pada też nic co może sprawić że czytelnik zacznie sapać i wywracać oczami. Ot, takie pieprzne szczegóły – raz by się uśmiechnąć, innym razem by zaznaczyć że miłosne deklaracje do czegoś dążą.

Dawni odbiorcy tych historyjek dość wcześnie wkraczali w dorosłość – za mąż wychodziły już nastolatki (np. w bajce mowa jest o wydanej za mąż dwunastce). W średniowieczu i wcześniejszych epokach nie było w zasadzie problemu seksu przedmałżeńskiego... bo ślub brano w wieku w którym dziś przerabia się „Małego Księcia” i ”Krzyżaków”.

To jest trudny temat, bo z jednej strony mamy pedofilię, wykorzystywanie dzieci i niszczenie ich psychiki, wszystko to co dzieje się w mroku zakrystii czy przydworcowym WC, przedwczesne ciąże nastolatek z Indii i Bangladeszu, tak drobnych że nie mogę normalnie urodzić i potem całe życie sikają pod siebie (jeśli ten poród przeżyją), z drugiej zaś to co znamy autopsji, co pokazują chociażby takie filmy jak: „Dzieciaki” (1995), „Klip” (2012) czy „Nieletnie amatorki” (2015). Ciężko o równowagę, ale zdaje się że pierwszym tom ją zachowuje.

Rodzice mają obowiązek rozmawiać z dziećmi o wszystkim, także o seksie (jeśli trzeba). Najgorsze co można zrobić, to udawać, że siusiak służy jedynie do opróżniania pęcherza.

______
* http://www.planetaislam.com/kobiety/wspm.html

(1974)

Pierwszy tom zbioru bliskowschodnich bajek, legend i anegdot, zamkniętych w kompozycyjną ramę opowieści o Szeherezadzie, rozgrywających się w czasach rządów Abbasydów, czerpiących z tradycji islamu i lokalnych źródeł przedmuzułmańskich. Obszerny spadek po dawnych bajarzach i mistrzach gawędy.

Jest to ciekawa publikacja, dostępna już tylko na rynku antykwarycznym,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    215
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    35
  • Teraz czytam
    10
  • Chcę w prezencie
    3
  • Niedokończone
    2
  • Klasyka
    2
  • 2020
    2
  • Papier
    2
  • Posiadam
    2

Cytaty

Więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
autor nieznany Księga tysiąca i jednej nocy. Tom 1 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także