rozwińzwiń

Tajfun

Okładka książki Tajfun Joseph Conrad
Okładka książki Tajfun
Joseph Conrad Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
221 str. 3 godz. 41 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1986-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1986-01-01
Liczba stron:
221
Czas czytania
3 godz. 41 min.
Język:
polski
ISBN:
830601426X
Tłumacz:
Aniela Zagórska, Jerzy Bohdan Rychliński
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
956
621

Na półkach:

Trzy krótkie formy, przynajmniej jedna z nich można nazwać mini powieścią. Polecać specjalnie nie trzeba. Ale....mam wydanie IV, z 1978r. Jest to siódme wydanie. w środku jest notka: "Tekst według wydania "dzieł" pod redakcją Zdzisława Najdera.". taka ciekawostka...

Trzy krótkie formy, przynajmniej jedna z nich można nazwać mini powieścią. Polecać specjalnie nie trzeba. Ale....mam wydanie IV, z 1978r. Jest to siódme wydanie. w środku jest notka: "Tekst według wydania "dzieł" pod redakcją Zdzisława Najdera.". taka ciekawostka...

Pokaż mimo to

avatar
973
427

Na półkach:

Opowieść, którą czyta się jednym tchem. Fascynujący portret psychologiczny ludzi morza i toczących spokojne, monotonne życie bliskich. Kapitan. Od którego jedynej decyzji zależy życie innych. Jak się okazuje czasami błędnej decyzji. Wbrew mądrym książkom, wbrew sugestiom, wbrew zdrowemu rozsądkowi. A jednak to zrobił. Mocny opis morskiego życia. Polecam. Ku przestrodze.

Opowieść, którą czyta się jednym tchem. Fascynujący portret psychologiczny ludzi morza i toczących spokojne, monotonne życie bliskich. Kapitan. Od którego jedynej decyzji zależy życie innych. Jak się okazuje czasami błędnej decyzji. Wbrew mądrym książkom, wbrew sugestiom, wbrew zdrowemu rozsądkowi. A jednak to zrobił. Mocny opis morskiego życia. Polecam. Ku przestrodze.

Pokaż mimo to

avatar
1031
983

Na półkach: , , ,

Moje pierwsze zetknięcie z Conradem, jeszcze w wieku nastoletnim, bardzo udane. Niedługa nowela, pozornie marynistyczna, opowiadająca o walce z żywiołem, nieuniknionym w podróżach morskich.
Już sam opis tajfunu, znany z autopsji autorowi, w końcu staremu wilkowi morskiemu, przyciąga uwagę czytelnika. Ale dodatkową atrakcyjność książka uzyskuje dzięki jej głównemu bohaterowi, pozornie właśnie nieciekawemu i przeciętnemu. Kapitan statku pozornie niczym się nie wyróżnia i nikt nie spodziewałby się po nim ani bogatego życia wewnętrznego, ani skłonności do przemyśleń, jak w liście do żony. Na szczęście są jeszcze czytelnicy.
I – nawiązując do popularnego skeczu – jest pies pogrzebany. Na ile zachowanie zewnętrzne odzwierciedla myśli i uczucia bohatera. Czy jego czyny naturalnie wynikają z jego wnętrza, czy też są uzewnętrznieniem wyznawanych zasad i ich dokonanie poprzedza alka z własnymi słabościami. A jeśli to drugie, to czy lepiej by ktoś o tym wiedział, czy też nie? Czy prezentowania w działaniu odwaga jest naturalna czy też jest to forma walki z własnymi słabościami i strachem? Odpowiedź wynika z noweli. I jest ona niezwykle budująca i humanistyczna, a zarazem smutna. I dlatego każdy potrzebuje kogoś, przed kim może się odkryć, nie tracąc nic z swojego obrazu w oczach innych.

Moje pierwsze zetknięcie z Conradem, jeszcze w wieku nastoletnim, bardzo udane. Niedługa nowela, pozornie marynistyczna, opowiadająca o walce z żywiołem, nieuniknionym w podróżach morskich.
Już sam opis tajfunu, znany z autopsji autorowi, w końcu staremu wilkowi morskiemu, przyciąga uwagę czytelnika. Ale dodatkową atrakcyjność książka uzyskuje dzięki jej głównemu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
247
77

Na półkach:

Dobra, a przy tym krótka lektura na czas epidemii. Nie trzeba być bohaterem, by stawić czoła burzy. Wystarczy elementarne poczucie przyzwoitości. Rola przywódcy w czasie kryzysu. I jego samotność.

Dobra, a przy tym krótka lektura na czas epidemii. Nie trzeba być bohaterem, by stawić czoła burzy. Wystarczy elementarne poczucie przyzwoitości. Rola przywódcy w czasie kryzysu. I jego samotność.

Pokaż mimo to

avatar
820
595

Na półkach:

Sposób w jaki kapitan radzi sobie z sytuacją nie do ogarnięcia imponuje.
Choć jest tu oczywiście angielska wiara w możliwość utrzymania kontroli pod warunkiem zachowania spokoju i trzymania się procedur. Dla człowieka Wschodu to śmieszne :)

Sposób w jaki kapitan radzi sobie z sytuacją nie do ogarnięcia imponuje.
Choć jest tu oczywiście angielska wiara w możliwość utrzymania kontroli pod warunkiem zachowania spokoju i trzymania się procedur. Dla człowieka Wschodu to śmieszne :)

Pokaż mimo to

avatar
2236
2186

Na półkach: ,

Jeżeli ktoś lubi specyficzny styl Conrada, to opowiadanie jest dla niego. Pozostali mogą być rozczarowani.

Jeżeli ktoś lubi specyficzny styl Conrada, to opowiadanie jest dla niego. Pozostali mogą być rozczarowani.

Pokaż mimo to

avatar
453
173

Na półkach:

Z Conradem miałam styczność raz, w liceum, przy omawianiu "Jądra ciemności". Mgliście pamiętam, że byłam wtedy książką znudzona. Filmem w sumie też.

Za to ten zbiór opowiadań bardzo mnie pochłonął. Czytało się przyjemnie. Nawet bardzo przyjemnie.
Miałam wrażenie, że Conrad, w momencie otworzenia książki, wkłada czytelnikowi do ręki pędzel i prowadzi jego rękę, malując przepiękne obrazy morza, z pedantyczną dbałością o najmniejsze szczegóły.
Jeszcze nigdzie nie spotkałam się z tak pięknym, plastycznym opisem krajobrazów czy postaci.

Tematy, jakie autor poruszył w swoich opowiadaniach też były niczego sobie.
Do Conrada na pewno jeszcze kiedyś wrócę, skoro po mistrzowsku potrafił zbudzić moją wyobraźnię.

Z Conradem miałam styczność raz, w liceum, przy omawianiu "Jądra ciemności". Mgliście pamiętam, że byłam wtedy książką znudzona. Filmem w sumie też.

Za to ten zbiór opowiadań bardzo mnie pochłonął. Czytało się przyjemnie. Nawet bardzo przyjemnie.
Miałam wrażenie, że Conrad, w momencie otworzenia książki, wkłada czytelnikowi do ręki pędzel i prowadzi jego rękę, malując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1180
403

Na półkach: , ,

Z twórczością Josepha Conrada po raz pierwszy spotkałam się jako nastolatka. Wtedy będąc uczennicą liceum przerabiałam lekturę „Lord Jim” Pamiętam, że przeżywałam ogromną mękę czytając tę pozycję i tylko ciągle podglądałam ile stron zostało mi do zakończenia. Po tylu latach zupełnie niespodziewanie powróciłam do twórczości tego autora, tym razem sięgając po „Tajfun”.

„Tajfun” jest opowiadaniem, które Conrad napisał na podstawie prawdziwej historii. Akcja rozgrywa się najprawdopodobniej na początku XX wieku na Morzu Chińskim. Parowiec Nan-Shan wraz z załogą i 200 kulisami chińskimi powracającymi do domu po ciężkiej pracy w kopalni, wypływa z Singapuru i zmierza do Fu-czau. Dowódcą statku jest kapitan Mc Whirr. Mężczyzna, który mając 15 lat uciekł z domu, bo nie chciał pomagać ojcu w prowadzeniu sklepu. Pragnął być wolnym,a wolność kojarzyła mu się z morzem. Dlatego zaciągnął się jako marynarz na jeden ze statków. Był zwykłym, przeciętnym człowiekiem. Opanowanym, spokojnym, małomównym, skromnym, dalekim od zarozumiałości. W oczach innych uchodził wręcz za głupca, dlatego, że rzadko wdawał się w dyskusje. Szybko awansował i został kapitanem. Wszystkie dowodzone przez niego statki stawały się siedliskiem zgody i spokoju. Tajfun, który stanął mu na drodze był wielką próbą w jego morskiej karierze. Mimo,że barometr wskazywał gwałtowne obniżenie się ciśnienia, pierwszy oficer Jukes sugerował obrócenie statku dziobem do fali, a poradniki znajdujące się na pokładzie sugerowały zejście z kursu i unikanie oka cyklonu, kapitan oświadczył:

„Sztorm jest tylko sztormem i przyzwoity parowiec musi stawić mu czoło”

Sztorm niestety okazał się o wiele groźniejszy i silniejszy niż myślał kapitan. Mężczyzna został poddany niesamowitej, skrajnie trudnej próbie. Czy przeszedł ją zwycięsko?

„Tajfun” to niesamowite opowiadanie. Zdawałoby się na pierwszy rzut oka , że ot taki sobie krótki utwór o sztormie. Co w tym nadzwyczajnego? A jednak nie! Nie samo morze jest tu najważniejsze, ale to, że niesie ono wiele zagrożeń, wielkie niebezpieczeństwo dla ludzi, którzy w obliczu tragedii, zagrożenia życia, zmuszeni są do podejmowania szybkich i trudnych decyzji. Właśnie podczas sztormu ujawnia się prawdziwy charakter i oblicze kapitana Mc Whirr'a., który nie traci rozumu tylko podejmuje konkretne decyzje. W dodatku wykazuje ogromną troskę o chińskich kulisów, których los nikogo więcej na statku nie obchodzi. Jako dowódca parowca czuje się odpowiedzialny zarówno za załogę, ale również za pasażerów, kimkolwiek oni są.

„Tajfun” mimo trudnej tematyki czyta się bardzo szybko. Nie jest napisany trudnym językiem, nie ma natłoku wyrazów związanych z marynistyką. Narrator jest trzecioosobowy, ale mamy również w treść wplecione urywki listów, które pisze kapitan do żony, a pierwszy oficer do przyjaciela. Wiem, że większość Was raczej nie sięgnie po tę pozycję, ale powiem szczerze, że warto, i że nie żałuję mojego powrotu do twórczości Josepha Conrada i paru chwil spędzonych z „Tajfunem”

Z twórczością Josepha Conrada po raz pierwszy spotkałam się jako nastolatka. Wtedy będąc uczennicą liceum przerabiałam lekturę „Lord Jim” Pamiętam, że przeżywałam ogromną mękę czytając tę pozycję i tylko ciągle podglądałam ile stron zostało mi do zakończenia. Po tylu latach zupełnie niespodziewanie powróciłam do twórczości tego autora, tym razem sięgając po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
296

Na półkach: ,

Nic nadzwyczajnego

Nic nadzwyczajnego

Pokaż mimo to

avatar
60
20

Na półkach:

Męska literatura. "Tajfun" przypomina nieco "Starego człowieka i morze".

Męska literatura. "Tajfun" przypomina nieco "Starego człowieka i morze".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    253
  • Chcę przeczytać
    155
  • Posiadam
    88
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2012
    2
  • Klasyka
    2
  • Opowiadanie
    2
  • 2021
    2
  • Literatura brytyjska
    2

Cytaty

Więcej
Joseph Conrad Tajfun Zobacz więcej
Joseph Conrad Tajfun Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także