rozwiń zwiń

Spalone mosty

Okładka książki Spalone mosty
Eileen Curtright Wydawnictwo: Marginesy literatura obyczajowa, romans
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
The Burned Bridges of Ward, Nebraska
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365780454
Tłumacz:
Dorota Konowrocka-Sawa
Tagi:
Dorota Konowrocka-Sawa
Średnia ocen

                4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
981
976

Na półkach: ,

„Spalone mosty” Eileen Curtright to powieść, którą wybrałam po okładce, a dopiero później przeczytałam opis, który tylko i wyłącznie utwierdził mnie w swoim wyborze. Czy to był strzał w dziesiątkę? O tym w mojej recenzji.

W niektórych miasteczkach nic się nie ukryje. Zwłaszcza tych, w których wracając na lekkim rauszu do domu, wpada się na co najmniej troje znajomych.

Samotnej matce, jaką jest Rebecca, może to przysporzyć kłopotów. Ale to nie nadszarpnięta reputacja jest jej największym zmartwieniem.

"Lekarz kierujący kliniką leczenia bezpłodności, w której Rebecca pracuje, najwyraźniej postradał zmysły, a jego szalone pomysły mogą oznaczać koniec firmy. Były chłopak Becky, odnoszący obecnie spektakularne sukcesy, zjawił się w mieście i jakimś cudem został nauczycielem jej dziesięcioletniego syna (który teraz zadaje niezręczne pytania o zakończenie ich związku). I kiedy Rebecca robi co może, żeby poprowadzić doroczną szkolną zbiórkę żywności, zupełnie przypadkiem pakuje się w podejrzane układy z przestępcami."

„Spalone mosty” to powieść, z którą mam ogromny problem, bo mimo tego, że w miarę dobrze mi się ją czytało, to miałam wrażenie, że czytam ją tylko po to, żeby ją skończyć i bardzo szybko o niej zapomnieć. Historia Becky jest na swój sposób ciekawa, ale na pewno niepochłaniająca i ze spokojem można odłożyć ją na półkę, by wrócić do niej za jakiś czas. Czy jest to minus? Myślę, że nie, ale zawsze lepiej się czyta, gdy z niecierpliwością wyczekujemy, co wydarzy się dalej i chyba właśnie tej ciekawości, tego dreszczyku oczekiwania najbardziej mi zabrakło. Autorka postawiła na wielowątkowość i nie jestem pewna czy wyszło to książce na dobre. Książka nie skupia się jedynie na samotnym rodzicielstwie Becky, bo mamy wgląd także w jej życie osobiste, zawodowe i poznajemy ludzi, z którymi kobieta się lubi bądź nie. Powinno być ciekawie? Na pewno, ale jak dla mnie nie do końca. Książka w pewnym stopniu jest realistyczna, bo Becky to kobieta jakich wiele, to matka, to siostra i myślę, że wiele z Was będzie mogło się z nią utożsamić. Napisałam „wiele z Was”, bo ja niestety nie mogłam. W ogóle miałam jakiś problem z bohaterami, w ich kreacji zabrakło mi staranności i dopracowania. Nie czułam względem nich żadnych emocji, byli mi po prostu obojętni.

Książka zapowiadana była jako powieść zabawna, błyskotliwa, traktująca o nowoczesnym wychowywaniu dzieci, ale niestety ja tego w tej książce nie odnalazłam. Nie wiem, czy to tylko moje odczucia, ale według mnie opis całkiem rozminął się z wnętrzem książki.

Nikomu tej książki nie odradzam, bo to z czym ja miałam problem, może dla kogoś innego być czymś zupełnie naturalnym. Wiem na pewno, że do niej nigdy więcej nie powrócę, bo ani nie polubiłam bohaterów, ani z niej nic nie wyniosłam. Historia może i ciekawa, ale wiele mi w niej zabrakło.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Link do recenzji
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/2017/11/spalone-mosty-eileen-curtright.html

„Spalone mosty” Eileen Curtright to powieść, którą wybrałam po okładce, a dopiero później przeczytałam opis, który tylko i wyłącznie utwierdził mnie w swoim wyborze. Czy to był strzał w dziesiątkę? O tym w mojej recenzji.

W niektórych miasteczkach nic się nie ukryje. Zwłaszcza tych, w których wracając na lekkim rauszu do domu, wpada się na co najmniej troje...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    9
  • 2017
    3
  • Kindle
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Położnictwo i seksuologia
    1
  • 2018
    1
  • Obecne nieprzeczytane
    1
  • W prywatnej biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spalone mosty


Podobne książki

Przeczytaj także