Rok koguta
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Rok kohouta
- Wydawnictwo:
- Afera
- Data wydania:
- 2017-07-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-07-20
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394169558
- Tłumacz:
- Olga Czernikow
Rok Koguta - bestsellerowa, tłumaczona na wiele języków powieść, która wywołała burzliwą dyskusję społeczną w Czechach i za granicą.
Autorka, nie oglądając się na poprawność polityczną, z bolesną szczerością przedstawia swoje doświadczenia związane z wychowywaniem dwóch adoptowanych romskich chłopców, którzy u progu dorosłości nieuchronnie zaczynają zmierzać w stronę społecznej i moralnej degeneracji. Na dramatyczne wydarzenia rodzinne nakłada się osobisty kryzys pisarki, zmagającej się z niemocą twórczą i nawrotami depresji: heroiczna walka z własnymi ograniczeniami jest jednym z ważniejszych wątków tej książki pisanej jakby na przekór przygnębieniu i poczuciu beznadziei.
Surowe w tonie dziennikowe notatki przeplatają się z wnikliwymi refleksjami na temat literatury i filmu oraz z pełnymi emocji i nieoczekiwanego humoru historiami z życia codziennego, tworząc zaskakującą, wielowymiarową opowieść o niestrudzonym poszukiwaniu radości i ciepła.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
365 stron prawdy
365 – tyle stron. 365 – tyle dni w roku. Książka – dziennik, książka – pamiętnik. Książka o roku, o jednym ważnym roku w życiu jednej kobiety. Tereza Boučkova, autorka „Roku koguta”, nie oszczędza na szczerości. Pisze o sobie i o swoim życiu – tak, ta książka to dokument, gdzie element kreacji został sprowadzony do minimum. To jest proza ekshibicjonistyczna, to jest proza niepoprawna, to jest literackie reality-show bez „big brothera”, a jednak jest w niej nuta ubezwłasnowolnienia, coś, co każe bohaterce-autorce myśleć i działać. Czy taka kondensacja prawdy ma sens? Czy literacki „projekt-życie” pozwoli nam przejrzeć się w naszych problemach i kompleksach? Czy wyciąganie swej intymności, intymności kobiecej u progu menopauzy, może uwieść polskiego czytelnika? Moja wstępna odpowiedź na to zasadnicze pytanie jest jednoznaczna – tak! „Rok koguta” wciąga i nie pozwala się oderwać. To fascynująca podróż w świat wewnętrznej prawdy.
Tereza Boučkova jest pisarką, scenarzystką i dziennikarką. Na pewno autorka „Roku koguta” zawdzięcza swoją popularność także postaci swojego ojca, znanego pisarza i dysydenta, Pavla Kohouta – autora wybitnej i znanej także w Polsce powieści „Kacica”. „Rok koguta” w samym swoim tytule nawiązuje do ojcowskiej legendy. Mówi nam o tym także okładka, która wyraźnie pokazuje, że jednym z tematów tej historii jest cień ojca w życiu kobiety. A nie jest to dla Boučkovej doświadczenie o pozytywnej wartości. Sama, działając od najmłodszych lat w opozycji, będąc sygnatariuszką Karty 77 i ofiarą represji urzędu bezpieczeństwa, konkurowała, a może chciała dorównać mitowi swego ojca – ten „cień ojca” zalega zarówno na jej życiu zawodowym, jak i osobistych wyborach. Z tym także chce się uporać bohaterka a zarazem autorka książki.
Rok koguta w horoskopie chińskim przypadał na czas między 09.02.2005 - 28.01.2006 i właśnie do tego momentu w swoim życiu odnosi się Tereza Boučkova. Wiem, że kobietom nie powinno się wypominać wieku, ale „rok koguta 2006” poprzedzał 50. urodziny autorki, był to dla niej ważny moment, czas życiowego remanentu, uporządkowania swoich spraw i przygotowania się do kolejnego etapu życia. Ten remanent wiąże się z faktem, że Boučkova adaptowała dwójkę romskich dzieci, Patrika i Lukasa. Patrik w 2006 roku osiąga pełnoletność, Lukas kończy 17 lat. Przybrani Rodzice, Tereza i Marek, stają wobec faktów i dylematów, które nie są dla nich łatwe. Patrik i Lukas na tym etapie swego życia, w momencie wejścia w dorosłość, są zlepkiem najgorszych stereotypów na temat cyganów – kradzież, narkotyki, niechciana ciąża stają się dla dwójki rodziców, którzy mieli dobre intencje i chcieli wyjść poza społeczny wizerunek społeczności romskiej, źródłem bólu, ale także dramatycznych wyborów moralnych.
Wydziedziczenie, skierowanie do ośrodka wychowawczego, procesy w sądzie rodzinnym i finansowa odpowiedzialność za czyny podopiecznych – oto z czego składa się życie codzienne Terezy Boučkovej w roku 2006. Autorka w tych opisach jest szczera do bólu. „Rok koguta” w aspekcie romskim nie ma nic wspólnego z poprawnością polityczną. Ukazane są tutaj realne problemy, które przerastają człowieka. Dominuje tutaj nastrój beznadziei i niemożności, uświadomienie, że dobra wola może prowadzić na manowce, że tak naprawdę nic nie da się tutaj zrobić dobrze, bo wszystkie możliwości zostały wyczerpane, a pozostają sądy i strach.
Boučkova pisze o ostracyzmie, z jakim spotkała się ze strony „wszystkich dobrych rodaków” (aluzja do tytułu znanego filmu czechosłowackiej Nowej Fali w reżyserii Vojtěcha Jasný'ego, o którym autorka nieprzypadkowo wspomina także w „Roku koguta”),gdy została niemalże oskarżona o rasizm, gdy odważyła się szczerze opowiedzieć o swoich uczuciach. Jakże jest nam to bliskie! Książka powstawała ponad dziesięć lat temu. Co będzie dziś, gdy polityczna poprawność staje się moralnym i jedynym argumentem w sporach, dotyczących procesów geopolitycznych w Europie.
„Rok koguta” to także autotematyczna opowieść o twórczości, która czerpie z „8 i pół” Felliniego. Rozterki scenarzystki są przeplatane refleksjami na temat literatury i roli sztuki w ogóle. Jest to także dzieło o tworzeniu i powstawaniu dzieła, o tym, co wpływa na twórcę i jak wyglądają jego interakcje ze światem, że proces twórczy to nie uniesienia i natchnienie, ale że odbywa się w konkretnej, często trudnej rzeczywistości. I zostaje tu podważony mit twórcy-demiurga. To bardziej wygląda tak, że to życie pisze ten scenariusz a nie sama autorka, że nawet twórca jest uwieszony na niewidzialnych niciach, które determinują jego samego, że twórczość jest wypadkową tak wielu elementów, na które nie ma się wpływu.
Tak, „Rok koguta” jest książką aktualną, bo szczerość jest zawsze aktualna. Pozostaje jedynie pytanie, czy jesteśmy w stanie z taką dawką szczerości się uporać w świecie gotowych recept, w świecie, gdy zawsze to ci „inni” decydują o tym, co masz myśleć i robić. Za tę „końską dawkę” literackiej prawdy składam podziękowania „Aferze” - wydawnictwu od spraw czeskich i tłumaczce, Oldze Czernikow. „Rok koguta” na pewno nie jest książką pisaną pod tezę, a takich książek bardzo mi dziś brakuje w Polsce. Oby więcej takich dzieł było asumptem do dyskusji, która wyjdzie poza polityczne uwarunkowania, a będzie realnym dialogiem o realnych problemach. Wydaje mi się, że tego, my, Polacy, będziemy musieli się jeszcze długo uczyć. Czesi, jak widać, lekcje szczerości mają już dobrze odrobione.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 203
- 101
- 27
- 8
- 7
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
„Rok koguta” to książka, która jako pierwsza wywołała u mnie potrzebę odpoczęcia od trudnej literatury. Sama zastanawiałam się, czemu tak się stało, skoro nie stronię, chociażby od czytania reportaży o ciężkim kalibrze.
Tereza Boučková w książce dzieli się przede wszystkim problemami z wychowaniem dwóch adoptowanych chłopaków romskiego pochodzenia. Temat ten rozpala i dzieli czeskie społeczeństwo, wywołując u rodziców, którzy zdecydowali się na adopcję wyrzuty sumienia. Problemy, które Tereza wraz z mężem mają z adoptowanymi synami, nie są drobne. Narkotyki, okradanie domowników, kuratorzy to tylko część z nich, a wpływ, jaki wywołują na funkcjonowanie rodziny, jest destrukcyjny. Na wybrykach starszych braci cierpi najmłodszy z synów, małżonkowie złe emocje rozładowują kłótniami. Autorka obnaża się przed czytelnikami ze swoich problemów w małżeństwie.
Wiele w tej książce o bezradności i samotności, o wyrzutach sumienia i granicach, których postawienie jest jedyną nadzieją na utrzymanie obitej doświadczeniami rodziny.
Książka została ciekawie skonstruowana. Mocno angażujące emocjonalnie fragmenty, przeplatane są tymi pozornie spokojniejszymi. Czytelnik jednak jest w stanie wyczuć, że to momenty napiętej ciszy przed burzą, która nieuchronnie zbliża się do rodziny.
I chyba właśnie szczerość tej książki, bliskość z emocjami autorki powoduje, że nie jest łatwo przejść obok niej obojętnie i chociażby bez chwilowego uszczerbku na własnym samopoczuciu.
Ps. Książka z racji tego, że pisarka jest również scenarzystką zawiera sporo fragmentów i odniesień do klasyków kina światowego.
„Rok koguta” to książka, która jako pierwsza wywołała u mnie potrzebę odpoczęcia od trudnej literatury. Sama zastanawiałam się, czemu tak się stało, skoro nie stronię, chociażby od czytania reportaży o ciężkim kalibrze.
więcej Pokaż mimo toTereza Boučková w książce dzieli się przede wszystkim problemami z wychowaniem dwóch adoptowanych chłopaków romskiego pochodzenia. Temat ten rozpala i...
Książka porusza wiele trudnych tematów, w tym główny wątek adopcji dziecka z innej grupy etnicznej. Rodzice, którzy stanęli wobec tego trudnego zadania, są tu zupełnie osamotnieni. Państwo nie zapewnia rodzinie żadnego wsparcia, a kiedy chłopcy dorastają, włącza jedynie działania opresyjne. Szokujące.
Książka porusza wiele trudnych tematów, w tym główny wątek adopcji dziecka z innej grupy etnicznej. Rodzice, którzy stanęli wobec tego trudnego zadania, są tu zupełnie osamotnieni. Państwo nie zapewnia rodzinie żadnego wsparcia, a kiedy chłopcy dorastają, włącza jedynie działania opresyjne. Szokujące.
Pokaż mimo toMocna, znakomita, pełna bólu i namacalnych emocji nazwanych po imieniu. Matka, żona, kobieta poprowadzi nas po nich pokazując, jak to jest z nimi na co dzień być, jak to jest je przeżywać, jak trwać w niemocy, jak wytrzymać pomimo wszystko, jak zmagać z się z oceną opinii społeczeństwa. Rodzina zastępcza,rodzina adopcyjna, rodzina biologiczna. Niesamowicie rzetelnie, do bólu prawdziwie ugryziona historia. Bardzo polecam nie tylko zainteresowanym tematem. Książka wczepia się w człowieka i na zawsze zostaje, ku refleksji.
"(...)można mieć setkę świetnych, bezproblemowych dzieci, ale wystarczy jedno trudne, niechętne (albo niezdolne) do poprawy czy jakiejkolwiek zmiany, a życie rodzinne zamienia się w koszmar".
" Jaki los czeka niechciane dzieci, od początku nieprzystosowane albo wręcz niezdolne do tego, by odnaleźć się w normalnej, w miarę przyzwoitej egzystencji? Jedyna więź, jaką w przeciągu pierwszego roku życia wykształca się u niekochanych niemowląt z przytułku, to ta z butelką mleka."
Mocna, znakomita, pełna bólu i namacalnych emocji nazwanych po imieniu. Matka, żona, kobieta poprowadzi nas po nich pokazując, jak to jest z nimi na co dzień być, jak to jest je przeżywać, jak trwać w niemocy, jak wytrzymać pomimo wszystko, jak zmagać z się z oceną opinii społeczeństwa. Rodzina zastępcza,rodzina adopcyjna, rodzina biologiczna. Niesamowicie rzetelnie, do...
więcej Pokaż mimo toKsiążka wpadła mi w ręce w bibliotece. Długo zbierałam się, żeby coś o niej napisać. Książka dotyczy zupełnie mi obcego tematu - adopcji. Autorka odważyła się stanąć na niepoprawnym politycznie stanowisku, że adopcji można żałować. Dziecko nie jest jak pies ze schroniska, który będzie kochał bezwzględnie i będzie bezgranicznie wdzięczny. Czasem różnice kulturowe są zapisane w genach. Wiem już z lektury "Papuszy", że Cyganie mają zupełnie inne podejście do życia niż Słowianie. Do tej pory myślałam, że ma na to wpływ ich wychowanie, ale autorka "Roku koguta" daje nam do zrozumienia, że niektóre zachowania i zwyczaje zapisane są w genach.
Mam wrażenie, że autorka (i zarazem główna bohaterka książki) zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby wychować przybranych synów na ludzi. Dawała im wiele szans. To jak w stosunku do niej odnosili się chłopcy było momentami wręcz szokujące. W tej rodzinie najbardziej poszkodowani zostali rodzice i ich biologiczny syn.
Bardzo ciekawa lektura, która zmusza do myślenia, ale jednocześnie jest dość przygnębiająca i nie daje dobrych nadziei na przyszłość. Tym nie mniej, polecam, bo czasem warto przeczytać coś tak wyjątkowego i unikatowego.
Książka wpadła mi w ręce w bibliotece. Długo zbierałam się, żeby coś o niej napisać. Książka dotyczy zupełnie mi obcego tematu - adopcji. Autorka odważyła się stanąć na niepoprawnym politycznie stanowisku, że adopcji można żałować. Dziecko nie jest jak pies ze schroniska, który będzie kochał bezwzględnie i będzie bezgranicznie wdzięczny. Czasem różnice kulturowe są zapisane...
więcej Pokaż mimo toWymęczyłam się zdrowo (albo niezdrowo?) czytając tę książkę. Bouckova adoptowała wraz z mężem swego czasu, przekonana o swojej niepłodności, dwóch romskich chłopców, w nadziei, że wychowa ich w miłości na porządnych czeskich obywateli. Nic bardziej mylnego! - twierdzi po latach i daje upust swojej frustracji w "Roku koguta". a ten upust to jest tak męczący, że czułam się, czytając tę pozycję, jakbym sama musiała owych romskich chłopców wychowywać, łazić z nimi po sądach, znosić ich porażki edukacyjne i wychowawcze, godzić się z ich pobytem w ośrodkach wychowawczych etc. Bouckova zdaje się nie mieć do siebie pretensji w kwestiach wychowawczych, tym bardziej, że syn, którego jednak urodziła już po adopcji dwóch Romów, jest całkiem innym chłopcem - dobrze wychowanym, w miarę zdolnym, z sukcesem realizującym program edukacyjny i przestrzegającym społeczne normy. Wierzę tej kobiecie, że musiała to z siebie wypluć, jeśli faktycznie jest zmęczona "użeraniem" się z tymi dwoma nicponiami. Trudno mi nadal jednak uwierzyć, że sam fakt romskiego pochodzenia ma takie znaczenie na to, kim stanie się człowiek dorastający w "dobrym domu", porządnej rodzinie. Tym bardziej, że czyta się wyznania autorki. Strasznie pesymistyczna książka, może taka właśnie miała być, może miałam się poczuć jak Bouckova, która kilkanaście lat trudziła się wychowaniem niereformowalnych romskich dzieci i poniosła porażkę. Składam jej wyrazu szacunku za odwagę, która pozwoliła jej napisać tę książkę, z odwagą też i podniesionym czołem zniosła wiele krytyki. Jeśli tekst ten miał jej przynieść ulgę, warto było go z siebie wylać.
Wymęczyłam się zdrowo (albo niezdrowo?) czytając tę książkę. Bouckova adoptowała wraz z mężem swego czasu, przekonana o swojej niepłodności, dwóch romskich chłopców, w nadziei, że wychowa ich w miłości na porządnych czeskich obywateli. Nic bardziej mylnego! - twierdzi po latach i daje upust swojej frustracji w "Roku koguta". a ten upust to jest tak męczący, że czułam się,...
więcej Pokaż mimo toTrudno zaliczyć „Rok Koguta“ do kategorii literatura (rodzaj: proza, gatunek: powieść). To dziennik najczystszej krwi (a jednak proza!). Czyli relacja z osobistych przeżyć Autorki. I mam wrażenie, że Tereza Bouckova jest w swoich zapiskach do bólu szczera. Zresztą motywy ze swojego życia wykorzystała już wcześniej, m.in. w scenariuszu do filmu „Gnojki“ („Smrady“ po czesku ☺). Prawdopodobnie ten ekschibicjonizm pomaga jej uporać się z trudnymi sprawami, przede wszystkim wielowątkowymi problemami związanymi z adopcją dzieci (w tym przypadku romskich),ale także z bardziej uniwersalnymi sprawami takimi jak: przemijanie, pisanie, historia, małżeństwo, depresja, słowem tym wszystkim, co dotyczy nas wszystkich. Z dobrym dziennikiem jest podobnie jak z dobrą psychoterapią – może pomóc uporządkować własne problemy dzięki spojrzeniu na nie z innej, cudzej perspektywy oraz zobiektywizowanie ich. Mnie Autorka zdołała wciągnąć w swój mikrokosmos. I jeszcze coś: ciekawe refleksje na temat życia politycznego w postkomunistycznych Czechach (2006 rok),nam w Polsce wydaje sie, że nasza sytuacja polityczno-społeczna jest wyjątkowa, a tymczasem wszyscy kręcimy się w jednym kotle. Pouczające.
Trudno zaliczyć „Rok Koguta“ do kategorii literatura (rodzaj: proza, gatunek: powieść). To dziennik najczystszej krwi (a jednak proza!). Czyli relacja z osobistych przeżyć Autorki. I mam wrażenie, że Tereza Bouckova jest w swoich zapiskach do bólu szczera. Zresztą motywy ze swojego życia wykorzystała już wcześniej, m.in. w scenariuszu do filmu „Gnojki“ („Smrady“ po czesku...
więcej Pokaż mimo toKsiążka -dziennik pisarki dobrze się czyta. Codzienne życie, dylematy, poczucie winy wszystko z czym się zmaga. Czy to książka przełomowa - nie, ale mozna spojrzeć oczami osoby, ktora adoptowała dzieci i te wchodzą w "dorosłość" na problemy jej dnia.
Książka -dziennik pisarki dobrze się czyta. Codzienne życie, dylematy, poczucie winy wszystko z czym się zmaga. Czy to książka przełomowa - nie, ale mozna spojrzeć oczami osoby, ktora adoptowała dzieci i te wchodzą w "dorosłość" na problemy jej dnia.
Pokaż mimo toPrzejmująca.
Przejmująca.
Pokaż mimo toTrudny temat opowiedziany codziennością, szczerość przez łzy.
Trudny temat opowiedziany codziennością, szczerość przez łzy.
Pokaż mimo toO matko, całkowicie odbiłam się od tej książki. Bardzo chciałam się w nią wczytać i im bardziej próbowałam, tym silniejsze było uczucie uderzania czołem w mur. Nawet nie do końca wiem, z jakiego powodu. Po prostu nie zostałyśmy stworzone dla siebie.
O matko, całkowicie odbiłam się od tej książki. Bardzo chciałam się w nią wczytać i im bardziej próbowałam, tym silniejsze było uczucie uderzania czołem w mur. Nawet nie do końca wiem, z jakiego powodu. Po prostu nie zostałyśmy stworzone dla siebie.
Pokaż mimo to