James Matthew Barrie "Przygody Piotrusia Pana"
Audiobook, ponad 6 godzin, czyta Jarosław Boberek

To jest bardzo dziwna książka. Zaczynając od tytułu. J.M. Barrie napisał przynajmniej dwie książki i jedną sztukę o Piotrusiu Panie, plus kilka opowiadań. W polskich wydaniach w tytułach tych książek i opowiadań PANowała (nomen-omen) "wolnoamerykanka" a do tego wszystkie one były tłumaczone na polski wiele razy przez różnych tłumaczy a nadawane ich tłumaczeniom tytuły wpowadzają takie zamieszanie, że ciężko mi było zorientować się czego ja w zasadzie słucham.
Więc dla porządku: w tym przypadki "Przygody Piotrusia Pana" są tłumaczeniem książki "Peter and Wendy" wykonanym przez Tamarę Michałowską.

Książka oryginalnie została wydana w 1911 roku na podłożu popularności, którą postać Piotrusia Pana wypracowąła już sobie wcześniej. I tu jest kolejne zdziwienie: czym jest tak książka? Kojarzyłem ją głównie z filmami Disneya dla dzieci i dlatego puszczałem audiobooka w samochodzie kiedy syna odwoziłem do szkoły. Ale czy to jest książka dla dzieci? Czy dla młodzieży? A może dla dorosłych?

Albo dzieci kiedyś czytywały książki o zupełnie innym ładunku intelektualnym (co jest możliwe), albo książki były pisane "dla wszystkich" (vide Baśnie Andersena, które właśnie były tego typu), albo zażartowano ze mnie i to jest książka dla dorosłych.

Niektóre rozdziały wyglądają jak bajka dla dzieci faktycznie, choć nieco dziwaczna. Ale niektórych w żadnym razie nie dałbym dziecku do czytania. Na początku wręcz miałem wrażenie, że to będzie o rodzicach cierpiących po stracie dziecka ale ten wątek przesunął się na bok. Na końcu wyglądało mi to na opowieść z morałem o tym, że kiedy dorastamy sami wyrywamy sobie skrzydła. Środek wyglądał mi na mądre żarty z konwenansów i ról społecznych. I nie wiem nadal.

Książka jest niewątpliwie ważna i niewątpliwie bardzo dobra. Niewątpliwie też łatwo się czyta (słucha) i niewątpliwie warto ją przeczytać. Jednak pozostawiła mnie w stanie zupełnie nieokreślonym. Nie wiem o czym była (albo była o zbyt wielu rzeczach naraz) i nie jestem pewien tego co ja z niej wyniosłem. Po raz pierwszy od bardzo dawna mam chęć wrócić do niej za rok czy dwa nie po to, żeby odświeżyć przeżycia tylko, żeby spróbować ogarnąć lepiej myśli, które póki co mi się kłębią.

James Matthew Barrie "Przygody Piotrusia Pana"
Audiobook, ponad 6 godzin, czyta Jarosław Boberek

To jest bardzo dziwna książka. Zaczynając od tytułu. J.M. Barrie napisał przynajmniej dwie książki i jedną sztukę o Piotrusiu Panie, plus kilka opowiadań. W polskich wydaniach w tytułach tych książek i opowiadań PANowała (nomen-omen) "wolnoamerykanka" a do tego wszystkie one...