Trudno wyrazić mi, jakie uczucia żywię wobec tej książki. Przyznam szczerze, że jako osobie wrażliwej bardzo spodobała mi się jej tematyka. Nawet pierwsza strona, która jest tylko zachętą do przeczytania tegoż dzieła niezmiernie mi się spodobała. Zabrakło jednak... czegoś. Czegoś, co ciężko mi wyrazić słowami.
O dziwo w przeciwieństwie do większości czytelników dzieło to podobało mi się, jednakże byłoby przynajmniej o 1/3 krótsze, gdyby nie przytoczenia wierszy i biografii. Dlatego też sądzę, że pomimo, iż urzekło mnie parę utworów, wkład Marty Fox we WŁASNĄ część historii był trochę za mały. Była to zwykła opowieść obyczajowa, lecz napisana w tak zabawny i ciepły sposób, że z chęcią się w nią zagłębiałam. Brakowało mi jednak takiego dobitnego zakończenia, które podkreśliłoby główne przesłanie "Nieba z widokiem na niebo".
Mimo to nie żałuję, że wynalazłam tą książkę i myślę, że poniekąd jest to bardzo wartościowa lektura dla tych, którzy w jakiś sposób pobłądzili w swoim życiu. Polecam i młodszym i starszym.

Trudno wyrazić mi, jakie uczucia żywię wobec tej książki. Przyznam szczerze, że jako osobie wrażliwej bardzo spodobała mi się jej tematyka. Nawet pierwsza strona, która jest tylko zachętą do przeczytania tegoż dzieła niezmiernie mi się spodobała. Zabrakło jednak... czegoś. Czegoś, co ciężko mi wyrazić słowami.
O dziwo w przeciwieństwie do większości czytelników dzieło to...