rozwińzwiń

Krople światła

Okładka książki Krople światła Rafael Marin
Okładka książki Krople światła
Rafael Marin Wydawnictwo: Solaris fantasy, science fiction
396 str. 6 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Lagrimas de luz
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
396
Czas czytania
6 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8388431781
Tłumacz:
Tomasz Pindel
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
834
149

Na półkach:

Fantastyczny świat jest właściwie tylko tłem dla pokazania społeczeństwa rządzonego przez Korporację z "jedyną słuszną ideologią" - podbojem kosmosu (polegającym na niszczeniu wszelkiego napotkanego życia i ogołacaniu zdobytych planet z bogactw naturalnych). Kultura (poezja) w pełni finansowana przez wojsko służy do stworzenia "etosu wojny" toczonej przez "bohaterskich żołnierzy" i ma się nijak do rzeczywistości ekspansji. A w wolnych chwilach "bohaterowie" mają gry komputerowe, narkotyki i wyuzdany seks. Książka o okrucieństwie (bezsensownej) wojny i życiu "pod dyktando" sterowanym przez tych, którzy "wiedzą lepiej" co dla cywilizacji korzystne. Przeczytaj koniecznie!

Fantastyczny świat jest właściwie tylko tłem dla pokazania społeczeństwa rządzonego przez Korporację z "jedyną słuszną ideologią" - podbojem kosmosu (polegającym na niszczeniu wszelkiego napotkanego życia i ogołacaniu zdobytych planet z bogactw naturalnych). Kultura (poezja) w pełni finansowana przez wojsko służy do stworzenia "etosu wojny" toczonej przez "bohaterskich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
13

Na półkach:

Mamy tu podboje, walki z robalami, urywanie kończyn, terraformowanie planet, a kiedy autorowi wena siądzie, to wszystko jest soczyste, krwiste i uczciwie kosmiczne. Czyli sporo małych plusów przy równowadze dwóch ogromnych minusów. Mianowicie stylu autora, który określiłbym jako przesadnie rozwlekły i nieprecyzyjny, a także głównego bohatera z moralnymi dylematami prostymi jak budowa cepa, przez co strasznie się wynudziłem. Klasyczny przypadek fajnego światotwórstwa przy jednocześnie miernej fabule.

Mamy tu podboje, walki z robalami, urywanie kończyn, terraformowanie planet, a kiedy autorowi wena siądzie, to wszystko jest soczyste, krwiste i uczciwie kosmiczne. Czyli sporo małych plusów przy równowadze dwóch ogromnych minusów. Mianowicie stylu autora, który określiłbym jako przesadnie rozwlekły i nieprecyzyjny, a także głównego bohatera z moralnymi dylematami prostymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1293
952

Na półkach:

Nie wiem, co autor próbował przekazać za pomocą "Kropli światła", ale w moim przypadku mu się nie udało.
Ciężko to nazwać rozrywką, bo przydługawa powieść jest wypełniona morzem nudnych rozważań głównego bohatera na równie nudne tematy.
Ciężko to nazwać literaturą ambitną, boć rzeczone rozważania są głębokie niczym spojrzenie przećpanej, bułgarskiej tirówki.
Fabuła jest nudna, wypełniona pustą erotyką, która wnosi jedynie obrzydzenie dla seksu. Świat przedstawiony z kolei sprawia wrażenie obramowanego kreską z animacji Osvaldo Cavandoliego, wybitnie nieciekawy. Główny bohater i jego wydumane problemy czytelnika w ogóle nie interesują.
Czym są tytułowe krople światła - po cóż czytelnikowi taka wiedza?
I to jest czołowy reprezentant hiszpańskiej fantastyki?

Nie wiem, co autor próbował przekazać za pomocą "Kropli światła", ale w moim przypadku mu się nie udało.
Ciężko to nazwać rozrywką, bo przydługawa powieść jest wypełniona morzem nudnych rozważań głównego bohatera na równie nudne tematy.
Ciężko to nazwać literaturą ambitną, boć rzeczone rozważania są głębokie niczym spojrzenie przećpanej, bułgarskiej tirówki.
Fabuła jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4369
741

Na półkach:

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam

Pokaż mimo to

avatar
739
606

Na półkach: ,

Jeśli ktoś spodziewa się klasycznego millitary SF to raczej się zawiedzie. Starć tu niewiele. Pomysł również wtórny. Akcja momentami wręcz popada w stupor. Pełno przemyśleń. Wydawać się może, że same minusy. Jednak książka ma jakiś swój klimat. Jest tu jakaś opowieść o czymś więcej niż dupie Maryny. Tak też chyba był zamysł autora. I książka ma to co lubię w literaturze. Jest smutna i kończy się smutno:)

Jeśli ktoś spodziewa się klasycznego millitary SF to raczej się zawiedzie. Starć tu niewiele. Pomysł również wtórny. Akcja momentami wręcz popada w stupor. Pełno przemyśleń. Wydawać się może, że same minusy. Jednak książka ma jakiś swój klimat. Jest tu jakaś opowieść o czymś więcej niż dupie Maryny. Tak też chyba był zamysł autora. I książka ma to co lubię w literaturze....

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
507

Na półkach: , ,

Interesująca pozycja. W pamięć zapadła mi nie wartka akcja (bo jej w tej książce nie ma),lecz liryczny nastrój powieści i dość przerażająca wizja ekspansji ludzkości w kosmosie, najbardziej kojarząca się z marszem mrówek. Polecam.

Interesująca pozycja. W pamięć zapadła mi nie wartka akcja (bo jej w tej książce nie ma),lecz liryczny nastrój powieści i dość przerażająca wizja ekspansji ludzkości w kosmosie, najbardziej kojarząca się z marszem mrówek. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Rzecz o kondycji ludzkiej. SF, ale tak na prawdę, mogła by się rozgrywac w dowolnych realiach. Całość, strona po stronie, robi wrażenie pesymistyczne ale pod koniec pewien specyficzny optymizm, z trudem ale jednak, wydostaje się na powierzchnię. Nie jest on w żadnym razie radosnym hurraoptymizmem lecz optymizmem przez łzy i trudy. Polecam

Rzecz o kondycji ludzkiej. SF, ale tak na prawdę, mogła by się rozgrywac w dowolnych realiach. Całość, strona po stronie, robi wrażenie pesymistyczne ale pod koniec pewien specyficzny optymizm, z trudem ale jednak, wydostaje się na powierzchnię. Nie jest on w żadnym razie radosnym hurraoptymizmem lecz optymizmem przez łzy i trudy. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
105
20

Na półkach:

Wciąga.

Wciąga.

Pokaż mimo to

avatar
635
243

Na półkach:

Trzymam przed sobą powieść fantastycznonaukową pt. "Krople światła" autorstwa Hiszpana Rafaela Marina. Jeden z najlepszych dowodów na to, że coś wymyślonego, rozwiniętego i doprowadzonego niemal do perfekcji w Stanach Zjednoczonych dopiero w Europie nabiera niezwykłej głębi, uszlachetnia się, odkrywa przed wielbicielami nieznane wcześniej możliwości gatunku. Powiedzmy to sobie wprost - możemy się natrzepać tanim mocnym piwskiem w stylu "Gwiezdnych wojen", ale możemy też sięgnąć po czystą krystaliczną wódkę w stylu braci Strugackich.

"Krople światła" Marina to wytrawne gorzkie wino, którego bukiet powoli się rozwija i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Powieść to niezwykła. Niespiesznie toczą się jej tryby. Zdania rozwijają majestatycznie. Myśli bohatera przeplatają się z sugestywną, soczystą wizją świata przyszłości - rzecz jasna upiorną, choć jej potworność serwowana jest subtelnie, bez krwistych i wulgarnych orgii przemocy.

Świat przedstawiony to umowna przyszłość, w której Ziemią włada wszechpotężna Korporacja zwana Nowym Jorkiem. Główną ideologią Ziemian jest nieustanny, precyzyjny, wyrachowany Podbój wszechświata. Eliminacja konkurencyjnych ras, gospodarka rabunkowa, wieczna konkwista, która ma się nigdy nie skończyć i rozszerzyć dominację naszej rasy w każdym zakątku kosmosu.

Sama Ziemia to totalne zadupie, gdzie nieudacznicy snują się pomiędzy rozpadającymi się domami a Fabrykami, w których czeka ich odmóżdżająca praca. Tam żyje tez młody, marzący o karierze poety na usługach Korporacji Hamlet Evans. Dandys, naiwniak, poczciwiec, któremu dane będzie zaznać jednego - stracić wszystko, co kiedykolwiek zdobędzie. Przyjaciele, sława, bezpieczeństwo, kobiety, szacunek... To wszystko rozmyje się jak garść gwiezdnego pyłu...

Nauka zawodu poety, potem okres terminowania na różnych okrętach, które miażdżąc kolejne światy, zyskują nieśmiertelną sławę dzięki epickim poematom Hamleta, niełaska, w jaką popada bohater, upokorzenie, igraszki losu, zamykająca wszystko przeraźliwie smutna koda...

Nie, to nie jest książka, o której pomyślelibyśmy, kojarząc hasło "space opera." Nie ma tu Zadania, które musi wykonać Bohater uzbrojony w lasery. Nie ma fabuły, którą można by śledzić na wykresie rysując linię od punktu A do punktu Z. Nie ma intrygi w topornym rozumieniu tego słowa, bo intrygę zastąpiła biografia Hamleta Evansa. Przedstawiciela gatunku homo sapiens, którego poznajemy jako nastolatka, a żegnamy się z nim, gdy ten wchodzi w smugę cienia jako wygnaniec, renegat, kosmiczny wyrzutek...

Chyba już teraz rozumiecie, na czym polega wyjątkowość tej powieści na tle brei, jaką serwują nam podrzędni autorzy mnożący ograne motywy i pomysły gatunku. Rafael Marin odwołuje się do tradycji europejskiej kultury wysokiej.

Odwołanie do Szekspira jest najoczywistszym z tropów, ale istnieje też coś więcej - przeświadczenie, że proza (dlaczego by nie fantastycznonaukowa?) może zilustrować ludzki los. Życie, w którym zazwyczaj nie wykonuje się Misji, nie walczy z Gwiazdami Śmierci, ale po odegraniu wszystkich przewidzianych dla nas ról po prostu schodzi się ze sceny prosto w ciemność.

Trzymam przed sobą powieść fantastycznonaukową pt. "Krople światła" autorstwa Hiszpana Rafaela Marina. Jeden z najlepszych dowodów na to, że coś wymyślonego, rozwiniętego i doprowadzonego niemal do perfekcji w Stanach Zjednoczonych dopiero w Europie nabiera niezwykłej głębi, uszlachetnia się, odkrywa przed wielbicielami nieznane wcześniej możliwości gatunku. Powiedzmy to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
14

Na półkach: ,

Jedno z najpozytywniejszych zaskoczeń literackich ostatnich lat. Książka naprawdę wciąga i zmusza do myślenia.

Jedno z najpozytywniejszych zaskoczeń literackich ostatnich lat. Książka naprawdę wciąga i zmusza do myślenia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    42
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    19
  • Fantastyka
    3
  • Science-fiction
    2
  • Science Fiction
    2
  • W Krakowie
    1
  • Posiadam Nie Czytałem
    1
  • SF
    1
  • 3Sypialnia 1E
    1

Cytaty

Więcej
Rafael Marin Krople światła Zobacz więcej
Rafael Marin Krople światła Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także