Łuk triumfalny

Okładka książki Łuk triumfalny
Erich Maria Remarque Wydawnictwo: Rebis Seria: Mistrzowie Literatury literatura piękna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Mistrzowie Literatury
Tytuł oryginału:
Arc de Triomphe
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2009-03-24
Data 1. wyd. pol.:
1966-01-01
Data 1. wydania:
2020-01-01
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375102673
Tłumacz:
Ryszard Wojnakowski
Tagi:
literatura niemiecka uchodźcy miłość pacyfizm

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
3816 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
346
47

Na półkach: , ,

Czytanka dla inteligenta dość umiarkowanie już poturbowanego emocjonalnie.

Zawsze zastanawiałem się, skąd się bierze powszechna wśród tzw. wybitnych intelektualistów pogarda dla emocji i rozterek przeciętnego człowieka. Może stąd, że - jak to intelektualiści - szybciej się uczą, a w konsekwencji również - szybciej nudzą zgłębianym zagadnieniem. Może stąd, że widzą więcej niż zwykli ludzie w rozpatrywanym zagadnieniu sprzeczności i w końcu, nie mogąc się zdecydować, dochodzą do wniosku, że wszystko to zwykła „marność”. A może to po prostu zwykły snobizm, tchórzostwo czy też freudowska kompensacja. Nie wiem. Dość, że tak już jest i że każdy pretendujący do miana wybitnego pisarz przyznawałby się do autorstwa „Łuku triumfalnego” z wielkim zażenowaniem.

Remarque, pisząc „Łuk triumfalny”, stanął bowiem idealnie pośrodku pomiędzy wielką literaturą a literacką przeciętnością. Lektura świetnego „Na Zachodzie bez zmian”, bardzo dobrej „Nocy w Lizbonie” i rewelacyjnego „Czarnego obelisku” dała mi jakie takie wyobrażenie o najsilniejszych i słabszych stronach pisarza. Zawsze zaskakiwał trafnością spostrzeżeń psychologicznych i społecznych, zawsze potrafił osadzić fabułę w autentycznym kontekście historycznym, z niezwykłym wyczuciem prowadził narrację, umiejętnie znajdując balans pomiędzy wartką akcją a głębią psychologiczną wykreowanych postaci, nie pozwalając w ten sposób czytelnikowi nudzić się nawet przez chwilę. Z drugiej strony, zawsze też był odrobinę zanadto sentymentalny i banalny, jak na wielką literaturę. Odrobinkę tylko.

„Łuk triumfalny” to powieść, która bardziej niż wyżej wymienione eksponuje zarówno silne, jak i słabe aspekty pisarstwa Remarque’a. Jej osią jest romans dwójki głównych bohaterów, Ravika i Joan, którzy poznają się przypadkowo w Paryżu w przededniu wybuchu II wś. Wątek ten jest poprowadzony wedle najlepszych reguł telenoweli, czyli, jak na Remarque’a, bardzo słabo. Wszystko tu jest przewidywalne. Ravic od pierwszych stron powieści ukazuje się nam jako skończony cynik i abnegat. Oczywiście, domyślamy się że to tylko maska, skrywająca szlachetnego, lecz w międzyczasie przetrąconego, idealistę. Joan z kolei wkracza na scenę bezbronna i wrażliwa. Oczywiście, domyślamy się, że to tylko… No właśnie, problem tkwi w przewidywalności. Jedyną osobą, która się nie domyśla, jest właśnie Ravic. Być może dlatego poi siebie i Joan hektolitrami calvadosu, w nadziei na wykrzesanie z przygodnie poznanej kobiety odrobiny człowieczeństwa. Nic z tego oczywiście nie wychodzi, przeciwnie, potęguje tylko problemy. Rozochocona Joan zachowuje się coraz frywolniej. Im on jest dla niej lepszy i bardziej pijany, tym ona dla niego gorsza i co gorsza - coraz bardziej trzeźwa. W efekcie oboje robią, co chcą, żyją jak chcą, w międzyczasie coraz bardziej się ze sobą emocjonalnie związując i nienawidząc oraz w międzyczasach deklarując wzajemną miłość. Czy naprawdę trzeba opowiadać dalej?

Ta banalna historia jest napisana dobrze, krwiście. Czyta się ją leciutko, jednak Remarque nie ustrzegł się drobnych fałszów. Wyrażenia takie jak „żużel minionych lat” czy „sępi wrzask mieszczańskości” doprawdy trudno uznać za szczyt literackiego kunsztu. Szczęśliwie są to dość rzadkie zgrzyty, incydentalnie tylko wpływające na komfort lektury.

Dość banalnemu i przewidywalnemu wątkowi miłosnemu towarzyszą bardzo sprawnie wykreowane wątki i postaci drugoplanowe. To właśnie tło powieści jest najmocniejszą jej stroną. Tutaj Remarque błyszczy elokwencją, ciekawymi spostrzeżeniami, inteligentnymi dialogami, doskonale osadza fabułę w mrocznym klimacie Paryża w przededniu wybuchu wojny. Spośród bohaterów z tła największe wrażenie zrobił na mnie Jeanotte, chłopiec przerażająco dojrzały na swój wiek. Jest tych ciekawych postaci więcej i to właśnie dzięki nim „Łuk triumfalny” najwięcej zyskuje.

Uznaniu powieści Remarque za wielką literaturę sprzeciwia się także fakt, że pisarz nie uległ opisanej wyżej charakterystycznej dla wybitnych twórców pogardzie dla problemów zwykłego człowieka. I właśnie za nieuleganie tej, nie bójmy się powiedzieć – snobistycznej modzie – najbardziej go chyba lubię. Dzięki temu honor pozostaje na kartach „Łuku triumfalnego” honorem, odwaga odwagą, miłość miłością, a dziadostwo dziadostwem. To powieść dla czytelnika, który już jest sceptyczny wobec możliwości zrealizowania pewnych idealistycznych założeń, jednak wartości samych idei jeszcze nie odrzucił.

Czytanka dla inteligenta dość umiarkowanie już poturbowanego emocjonalnie.

Zawsze zastanawiałem się, skąd się bierze powszechna wśród tzw. wybitnych intelektualistów pogarda dla emocji i rozterek przeciętnego człowieka. Może stąd, że - jak to intelektualiści - szybciej się uczą, a w konsekwencji również - szybciej nudzą zgłębianym zagadnieniem. Może stąd, że widzą więcej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    4 791
  • Przeczytane
    4 778
  • Posiadam
    956
  • Ulubione
    390
  • Teraz czytam
    119
  • Chcę w prezencie
    70
  • 2021
    43
  • Klasyka
    38
  • 2023
    34
  • Literatura niemiecka
    33

Cytaty

Więcej
Erich Maria Remarque Łuk triumfalny Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Łuk triumfalny Zobacz więcej
Erich Maria Remarque Łuk triumfalny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także